Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'US-05' .
-
MANGO ALE Witam , chciałbym poprosić o pomoc w weryfikacji. Szukałem w lupce czegoś podobnego ale nie znalazłem wszystkich odpowiedzi a jako początkujący będę bardzo wdzięczny za każdą poradę. Chciałbym uwarzyć jasne Ale , mocno owocowe w smaku i aromacie. Celował bym w okolice 11-12 Blg , ilościowo ok. 20 l. Słody: Pale Ale 4,5 EBC – 3 kg Wiedeński 7-10 EBC – 1,6 kg Pszeniczny 4,2 EBC - 0.4 kg Płatki owsiane: 0.5 kg ( 10 % całego zasypu) Dodatki: Pulpa mango : 2,55 kg ( 3 puszki) na fermentację cichą Drożdże: US-05 Chmielenie : Hallertau Blanc DE (odmiana aromatyczna, alfa kwasy: 9,8 % ) 20g – 60 minut 35 g – 30 minut 35 g – 5 minut Zacieranie infuzyjne 67-68 C – ok. 60 minut Pytania: Zakładam że 10 % płatków owsianych to maksimum – zostawić taką ilość czy nieco zmniejszyć ? Czy przed rozlaniem warto zastosować cold crash- pogoda jest sprzyjająca więc mógł bym spróbować ? Generalnie myślałem nad dodatkiem np. Lactobacillus plantarum i zrobieniem Mango Sour Ale , ale mam małe doświadczenie i trochę się boję że coś zepsuję z bakteriami. Podniesiona kwasowość fajnie by równoważyła słodycz mango.
-
warka z ektraktów Pierwsza warka z ekstraktów niechmielonych.
Risto opublikował(a) temat w Piaskownica piwowarska
Witam, na wstępie zaznaczam, iż zapoznałem się z bardzo obszerną wiedzą na temat warzenia z ekstraktów, następnie zabrałem się za robotę. Jednocześnie jest to pierwsza jakakolwiek warka w życiu. Na pierwszą warkę z ekstraktów wybrałem: -ekstrakt słodowy pilzneński jasny, dwa opakowania 1,7kg, łącznie 3,4kg -chmiele Marynka, Tradition oraz Saaz -drożdże Safale US-05. Całego procesu nie ma co wspominać za wiele- do 3,4kg słodu poszło 20-21 litrów wody, do tego podczas gotowania: na 60 minut (czas gotowania przed chmieleniem wynosił jeszcze jakieś 10-15 minut, gdyż musiałem na chwilę wyjść) chmiele Marynka (60g) oraz Tradition (20g), na 30 minut Saaz (30g) oraz Tradition (10g), na ostatnie 5 minut Saaz (30g). Brzeczka chłodzona do temperatury ok 20 stopni w mniej niż 3 godziny, a do temperatury 60 stopni poniżej godziny bez użycia chłodnicy zanurzeniowej. Drożdże uwodnione w wodzie o temperaturze 33 stopni, 25 minut. Zadane w 18-20 stopniach (balon przechowywany był w chłodniejszym miejscu, mógł delikatnie schłodzić brzeczkę przy wlewaniu). Brzeczka wlana dość energicznie za pomocą lejka i dodatkowo mieszana przez potrząsanie przed i po zadaniu drożdży, więc powinna być dostatecznie natleniona. Chmieliny oddzielone od brzeczki za pomocą sitka oraz gazy sterylnej. Cały sprzęt bardzo skrupulatnie przepłukany roztworem Oxi. Miałem obawy o drożdże, gdyż ruszyły na dobre dopiero po 60 godzinach od zadania. Jednak w końcu pojawiła się wręcz ogromna ilość piany i widać osady drożdżowe na tej pianie, a z rurki przy bulkaniu unosi się zapach wręcz przepiękny. Temperatura, w jakiej znajduje się balon jest stała i wynosi ona 14 stopni C. Balon jest w ciemności. Wszystko dla mnie jest jasne, obchodzenie się z procesem fermentacji i drożdżami to niejako istotna kwestia moich studiów, więc sam proces (mimo iż jest to pierwszy raz) nie powinien wyglądać tragicznie. Do refermentacji w butelkach zamierzam użyć ok 150-160g glukozy w postaci syropu wodnego (jak najmniejsza ilość wody)- syrop do sterylnego pojemnika z kranem, do tego przelane piwo i wtedy butelkowanie (oczywiście bez zbędnego napowietrzania piwa). Pojawia się jednak jedno ważne pytanie- czy zlewać to na cichą po ustaniu burzliwej? Chciałbym uzyskać piwo bez nadmiernych smaków drożdżowych, jednakże jak czytam o zlewaniu na cichą, to jedni mówią zlewać- wyklaruje się lepiej, będzie mniej osadu w butelkach, a inni mówią, że nie trzeba zlewać bo i tak wyklaruje się w jednym, tym samym balonie bez zlewania. Nie ma problemu z przelewaniem, ale czy jest sens? Co do ewentualnych zakażeń, to o to się nie martwię- sprzęt potraktowany Oxi, a dodatkowo przy zlewaniu do drugiego balona odpaliłbym palnik spirytusowy przy wylocie jednego i drugiego balona (wtedy brak możliwości jakichkolwiek zakażeń z powietrza- z doświadczenia wiem, że to bardzo skuteczna metoda). Jestem z jednej strony nastawiony bardziej na klarowność piwa, ale z drugiej strony jeśli zleję bardzo ostrożnie, to nie powinno być nadmiaru drożdży. Obawiam się tylko o brak doświadczenia w zlewaniu za pomocą wężyka, a także o naruszenie osadu lub pociągnięcie go z dna. Jeśli przelałbym to na 3-4 dni i do butelek. Bez dodatkowego chmielenia na zimno. Podsumowując- zlewalibyście, czy butelkowanie prosto z balona po burzliwej? Chętnie przyjmę również pomysły na lepsze wyklarowanie oraz na spowodowanie, by osad na dnie był trudniejszy do ruszenia.- 7 odpowiedzi
-
- pierwsza warka
- marynka
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Siemanko ;) Gniecie mnie jedna kwestia, która nie pozwala mi warzyć eleganckich piw. Mianowicie posmaki drożdżowe dominujące lub wyraźnie wyczuwalne w gotowych piwach. Temat niby wałkowany wiele razy, ale zwykle tyczył się zbyt długiego trzymania piwska na drożdżach lub zadawania trupiej gęstwy. U mnie pojawia się w pierwszych piwach z "serii" czyli tych, do których dodawałem uwodnione suchary (konkretnie us-05). Gdzie tkwi błąd? Drożdże uwadniane w przegotowanej wodzie, przestudzonej do ~25C, 100ml/paczkę, wsadzano do lodówki z brzeczką (ok. 15C), po 15 minut zabełtane, po kolejnych 5 wrzucone do brzeczki o temp. 17-18C. Opisywany przypadek wystąpił w 3 kolejnych pierwszych warkach z serii. Piwa lekkie- 13.5, 12 i 7.5 plato. Fermentowane z głową, czyli w oparciu o kontrolę blg- z reguły ~2 tyg burzliwej (17-19C, ostatnie kilka dni w 23C), 1 tyg cichej (ok. 19C). Wszystkie dofermentowały elegancko. Oceniane na konkursach po 3-4 tyg po zabutelkowaniu. Co ciekawe, kolejne piwa robione na gęstwach z w/w nie przejawiały posmaków/zapachów drożdżowych. W czym tkwi problem?
-
Witam, Minęły już 2 tygodnie od zabutelkowania, a piwo nadal nie ma pianki. Zrobiłem mocną Double IPA, wyszło 20BLG. Użyłem drożdży US-05 (2 saszetki na 35L) i ostatecznie po cichej zjechało mi do 3 BLG. Zabutelkowałem z użyciem ok. 7g/l glukozy (tak że w chwili butelkowania BLG wzrosło do 5), odstawiłem do piwnicy (ok 18-19 stopni) i tak sobie systematycznie sprawdzam efekt swojej pracy, lecz nadal nie ma odpowiedniego nagazowania. Piwo jest smaczne, na pewno nie doszło do jakiejkolwiek infekcji, przy otwarciu butelki słychać bardzo słabe psssyt i tyle. Po przelaniu w pokal nie ma żadnej pianki i nie jest nagazowane. Nie użyłem żadnych dziwnych słodów ani dodatków i robiłem przerwy tak jak zwykle. Zacieranie, wysładzanie, gotowanie i przelewanie przebiegło jak zwykle. Wydaje mi się, że w jakiś dziwny sposób zdechły drożdże i teraz nie ma co tej glukozy na gaz przerobić - czy to możliwe? Temperatura w piwnicy jest raczej OK, (bo już wcześniej korzystałem z tego pomieszczenia do refermentacji i nie było problemu) ale może przy tak mocnym piwie temperatura musi być wyższa żeby drożdże zaczęły pracować bardziej (o ile nadal są)? Nie wiem co z tym zrobić. 1. Przenieść piwa z piwnicy do mieszkania? Nie wiem czy to da efekt, a piwo musi być gotowe za miesiąc (muszę dostarczyć 7L na konkurs 19.maja). 2. Przelać zawartość butelek do fermentatora, zadać jakieś drożdże i zabutelkować wszystko jeszcze raz? Jeśli tak, to jakich drożdży użyć? 3. Mam keg i CO2. Mógłbym nagazować sztucznie, ale piwo musi być rozlane do butelek, więc nawet gdybym nagazowane piwo przelał z kranu do butelki i ją zakapslował, to po otwarciu nie będzie tak dobrze nagazowane jak być powinno. 4. Zadać jakieś drożdże bezpośrednio do butelek? Wszelkie sugestie mile widziane.
- 7 odpowiedzi
-
- double ipa
- us-05
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy jest możliwa fermentacja drożdżami US-05 w 12 st.C?
Kamilos55 opublikował(a) temat w Piaskownica piwowarska
Witam, chciałem coś uwarzyć ale okazało się, że mam w piwnicy zimniej niż myślałem - 12st.C. Czy fermentacja brzeczki 11-12Blg drożdżami US-05 jest możliwa i czy ma sens. W domu natomiast mam 20/21st.C w najzimniejszym pomieszczeniu ale to z kolei trochę za dużo Nie chciałbym czekać do wiosny...- 17 odpowiedzi
-
Wg waszej opinii która temperatura będzie bardziej odpowiednia do fermentacji Angielskiego Ale na drożdżach US-05? Mogę przechowywać fermentor na poddaszu gdzie jest ok 14°C lub w temperaturze pokojowej 22°C. Nie zależy mi na szybkim konsumowaniu piwa więc może piwo dłużej odfermentowywać ale czy 14°C nie za szybko uśpi drożdże?
- 18 odpowiedzi
-
- angielskie ale
- us-05
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
porter bałtycki Jak poprowadzić fermentację (temperatura)?
kedyz opublikował(a) temat w Piaskownica piwowarska
Czołem, kluski z rosołem. Uwarzyłem portera bałtyckiego (24-25 blg). Ale nie takiego prawilnego, bo fermentuję na us-05 i mam pytanie jak poprowadzić fermentację? Drożdże zadałem 15 grudnia w nocy i nastawiłem na 16 stopni (swoją drogą teraz myślę, że może trzeba było zacząć od 14, żeby na pewno było czysto, no ale za późno). Do tej pory jest na tych 16 stopniach i ładnie sobie hula, choć już największa intensywność zdaje się przeszła. Zaczynam się powoli zastanawiać jak dalej poprowadzić temperaturowo fermentację, czy podnosić temperaturę, a jak tak to kiedy i o ile? Założenie jest takie, że na "burzliwej" chcę trzymać 3-4 tygodnie. Jeśli ktoś robił portera na górniakach to proszę o podzielenie się swoimi doświadczeniami, a jak nie robił, to swoim wyczuciem Z góry dzięki za pomoc. -
Witam, Jak w temacie, zrobiłem milk stouta (14* blg) na us-05, początkowo miały być s-04 ale niestety ostatnia saszetka nie ruszyła, a nie chcąc wylewać zadałem ładnie zrehydratyzowane us-05. Ruszyła burzliwa, bardzo mozolnie, 2 dzień i bulknie może co godzinę. Moje pytania: 1) czy us-05 dadzą radę przerobić to piwo? 2) jaki będą miały drożdże wpływ na piwo w efekcie końcowym (zakładając, że odfermentuje w ogóle)? 3) jako, że chcę dodać owoców do tego piwa to czy wybór tutaj us-05 (wybór = ostateczność), które zwykle do aipa się daje nie podkreśli np. owocowości? 4) jak to się ma np. do stylów, można zrobić stout'a na innych drożdżach niż np. s-04? jakby ktoś miał jakieś rady to chętnie przyjmę, mam nadzieje, że nie pójdzie w kanał
-
Czołem wszystkim ponownie, Nie było mnie tu jakiś czas, ale przybyło kilka warek na konto. Ostatnio zaszalałem i, pomijając etap gara i stołka grzewczego, zakupiłem kocioł Coobra 25 i przerzuciłem się na zacieranie, w zeszłą sobotę popełniłem pierwszą warkę. Na start poszło hmm... a'la Polskie Ale gdyż chyba dałem za ciemny słód karmelowy Receptura: Słód pilzneński Viking Malt - 5 kg; 3,2 EBC Słód karmelowy czerwony Viking Malt - 0,33 kg; 40-60 EBC Drożdże - US-05 Zacieranie: Startowo 19 litrów wody na 5,3 kg słodów, następnie: 60 min 66-67 stopni podgrzanie do 77-78 st. i 15 minut wygrzewu Wysładzanie: użyłem ok. 15 litrów podgrzanej wody, wyszło ok. 29 litrów przed gotowaniem Chmielenie: Iunga - 16 gr 60 min Iunga - 16 gr 30 min Piwko jeszcze będę chmielił na zimno Sybillą, 100 gr granulatu. Goryczka próbki jak dla mnie wyszła całkiem całkiem Finalnie po gotowaniu do fermentora poszło ok. 25 litrów brzeczki o BLG = +/- 13,5 (niestety stłukłem dokładniejszy ballingomierz i musiałem się posiłkować szrotem z BioWinu). Około litra poszło w straty na chmieliny, resztki słodu i do testu FFT. Sumując, po gotowaniu miałem jakieś 26 litrów brzeczki o Blg 13,5 co daje wg. kalkulatora wydajność 74%. Na pierwszy raz zacierania to chyba dobry wynik . Jak to zwykle przy pierwszych próbach, nie wszystko jest idealnie, brzeczka jest ciut mętna (nie wiem czy w załączniku będzie dobrze to widać), prawdopodobnie skopałem wysładzanie - za szybko zacząłem (choć sugerowałem się tym że w przypadku Coobry ziarno w zasadzie od momentu wsypania i zamieszania ciągle znajduje się w tym wewnętrznym "garnku" i ułożyło się dostatecznie) i zrobiłem za mały zawrót, niecałe 5 litrów. Poza tym szybki research wykazał że te drożdże też lubią "zmulić" brzeczkę. Próbka po 5 dniach smakuje w porządku, więc mętnienie raczej nie jest efektem infekcji i zbytnio się nie martwię, najwyżej spróbuję wyklarować żelatyną. Po krótkim wstępie, przechodzę do pytań: 1) Zrehydratyzowane drożdże wlałem do brzeczki o temp. 22 st. i wiadro poszło do chłodziarki schłodzonej do 11 stopni (żeby brzeczka spadła jeszcze te parę stopni), potem temperatura oscylowała wokół 16 stopni. Po 5 dniach Blg spadło z 13,5 na 7 - wydaje mi się że poprzednie warki na ekstraktach i S-04 schodziły ciut szybciej (ale i temperatura była bliżej 18-19 stopni, a możliwe że i 20). Na razie wyjąłem wiadro do temperatury 18-19 stopni i kilka razy dziennie kołyszę żeby ruszyć drożdże. Dobrze robię czy przesadna panika ? Aha, brzeczkę po schłodzeniu do 22 stopni napowietrzałem intensywnie mieszając łychą, aż do wytworzenia solidnej ilości piany, a test FFT na 150 ml brzeczki i resztkach po rehydratacji dał około 3 blg. 2) W przypadku S-04 piana na brzeczce była 2-3 dni i znikała. Przy US-05 na powierzchni po 6 dniach mam dalej solidny kożuch a na ściankach fermentora widać warstewkę drożdży. Wyczytałem że taka specyfika tych drożdży, ale wolę się upewnić - taki kożuszek to nic złego ? W załączniku daję fotki. 3) Fermentacja burzliwa tej warki trwa, a jutro przymierzam się do nastawienia kolejnej. Wcześniej, przy ekstraktach, sypałem paczkę drożdży na wiadro, ale to mało ekonomiczne rozwiązanie. Czy wyżej wspomnianą pianę drożdżową mogę wykorzystać do zaszczepienia drugiej warki - wyparzona łycha i kilka porcji do schłodzonej brzeczki ? Czy jednak lepiej poczekać, przelać warkę nr 1 na cichą i wykorzystać gęstwę ? 4) W brzeczce krążą takie drobniutkie farfocle - nieodfiltrowane resztki słodu czy drożdże ? Przy ekstraktach takich nie zauważyłem więc lepiej zapytać To chyba tyle, z góry dzięki wszystkim za porady i przepraszam jeśli sypnąłem jakiegoś babola
- 8 odpowiedzi
-
- zacieranie
- gęstwa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Do jakiej ilości brzeczki mogę użyć jednej saszetki drożdży US-05?
roberto_g opublikował(a) temat w Wsparcie piwowarskie
Cześć, Mam rozterki odnośnie tego do jakiej ilości brzeczki mogę użyć jednej saszetki drożdży US-05. Wg instrukcji producenta to jedna saszetka do max 20-24 litrów. Z drugiej strony z tego co czytałem na forum odnośnie różnych gatunków piw to piwowarzy nie mają problemów z robieniem podwójnej warki z jednej saszetki, albo dzieleniem saszetek na pół. Drożdże wcześniej będą uwodnione, myślę też dodać je przy 24’C wg wytycznych, które znalazłem na forum, a potem dopiero schłodzić do docelowych 18’C. Chciałbym zrobić ~34 litry, jak sądzicie, ma sens robić z jednej saszetki? Dodam, że jakość jest najważniejsza, jeśli miałaby ucierpieć to wolę mniej piwa. Pozdrawiam, Robertus -
Witam! Mam dziś w planie uwarzyć piwko w stylu APA. Jako, że wcześniej zebrałem gęstwę po American Wheat postawionej na US-05 robiłem to pierwszy raz i nie wiem jak jest z jakością gęstwy. Ogólnie mam dwa słoiki jeden zebrany po burzliwej 4 dni wcześniej i jeden po cichej zebrany dziś rano. Gęstwa z burzliwej była przemywana wodą. Mam dwa pytania czy pomoglibyście ocenić która gęstwa będzie jakościowo lepsza tak by zaszczepić fermentacje i ile jej zadać mniej więcej? Panuje jakiś mit z tego co czytałem, że potrzeba około 100ml gęstwy ale to też nie zawsze bo nie wiadomo jak z kondycją drożdży itd . W załączniku fotka obydwu gęstw. Biała nakrętka po cichej, niebieska nakrętka po burzliwej. Pozdrawiam Przemek!