kania_krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Witam Kolegów i Koleżanki. Przygodę z browarnictwem zacząłem na początku tego roku. Mam już za sobą 5 warek (z zacieraniem) i nie zamierzam na tym skończyć. Jestem jeszcze niedoświadczonym piwowarem i proszę o pomoc. Mam pewien problem z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mianowicie, nie wiem dlaczego ale już druga warka ma kwaśny posmak po fermentacji cichej. Moja pierwsza warka to było bezstylowe piwo 12 Blg chmielone na goryczkę i muszę przyznać, że wyszło pyszne. Jako drugą warkę zrobiłem 30 l pszenicznego i tutaj pojawił się pierwszy kwas. Podczas przelewania z fermentacji burzliwej do balona na cichą piwo miało bardzo dobrą barwę i było wspaniałe w smaku. Kiedy nadszedł czas butelkowania, spróbowałem i nie mogłem uwierzyć w to co czuję. Z bardzo dobrego piwa zrobił się taki kwasior, że gorszego nie piłem. Mimo wszystko zabutelkowałem i odczekałem 4 tygodnie ale to nic nie dało. Piwo jest troszkę mniej kwaśne niż na początku ale mimo wszystko nie podam go znajomym gdy mnie odwiedzą. Pomyślałem ok. może balon był niedomyty (choć wątpię bo myję go bardzo dokładnie ace lub domestosem, następnie płynem a na końcu pirosiarczanem). Przez chwilę myślałem że to piro daje taki kwas więc zmieniłem na chemioxy. Trzecia warka (dry stout) wyszła mi bardzo dobra. Wydawało mi się, że problem mam z głowy aż do czasu kiedy butelkowałem witbier-a. Po fermentacji burzliwej było bardzo dobre i kolorek miało odpowiedni a po fermentacji cichej miało kwaśny posmak. Myślę sobie ok. jeszcze nie ma wielkiej tragedii, dwie warki zmarnowane ale się nie poddaję. Myślałem, że to przez balon którego nie mogę domyć ze względu na ograniczony dostęp. Przy piątej warce postanowiłem ominąć fermentację cichą i przelać bezpośrednio do butelek z burzliwej. Poczekałem 2 tygodnie i nadszedł czas próby. Otwieram i jest dobrze ale nie najlepiej. Piwo ma lekko kwaskowy posmak. Jak wczoraj podałem to piwo dziewczynie to uznała, że jest strasznie kwaśne i nie dopiła nawet szklanki. Normalnie opadam już z sił... Nie wiem już co mam zrobić i nie wiem w którym miejscu popełniam błąd. Wszystkie sprzęty których używam do przelewania albo dezynfekuję poprzez gotowanie albo środkami chemicznymi (piro, chemioxy, środki na bazie chloru). Proszę o pomoc bo nie chciałbym zmarnować kolejnej warki. Z góry dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Pewnie cały czas to samo wiaderko? Po prostu wymień je na nowe, a jak chcesz jednak je ratować, to przemyj najpierw roztworem NaOH, następnie zalej ACE. Dobrze też zaopatrzyć się w ClO2 i wymienić wężyki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 1. Jeszcze raz od a-z przeczytaj wszystko o myciu i dezynfekcji. 2. Do dezynfekcji zacznij używać ClO2. 3. Żadna dezynfekcja nie pomoże jeśli wcześniej nie umyjesz dobrze sprzętu zwykłym płynem do mycia naczyń. 4. Przeanalizuje wszystkie przedmioty, które dotykają brzeczki po gotowaniu (wiadra, wężyki, kraniki itp.) a następnie je wymień. Niektóre piwa mogą mieć profil lekko kwaskowaty - np. Witbier. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kania_krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Dzięki za szybką odpowiedź, uważam, że dezynfekcja w moim wykonaniu jest wystarczająca. Wszystkie przedmioty które używam po gotowaniu brzeczki zostają przeze mnie bardzo dokładnie umyte za pomocą ciepłej wody i detergentu a następnie piro lub oxi. Przedmioty o mniejszych gabarytach takie jak wężyki, zaworek grawtacyjny łyżki do mieszania, kapsle wrzucam do garczka i gotuję przez 10 minut, butelki myję (szczotką do butelek) ciepłą wodą z płynem a następnie płukam piro. Na tym wiadrze zrobiłem dopiero 5 warek i utrzymuję je w nienagannej czystości. Jeżeli chodzi o witbier'a to był kwaśny prawie jak ocet (na pewno nie był to kwaskowy posmak) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Wężyki dezynfekuj. Gotowanie nic nie daje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Chodzi o to że jeśli złapałeś infekcję gdzieś w okolicach 1-2 warki, to możesz ją teraz przenosić w sprzęcie na kolejne piwa. W takim wypadku trzeba wszystko bardzo dokładnie zdezynfekować, a to co jest tanie najlepiej wymienić na nowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kania_krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Chodzi o to że jeśli złapałeś infekcję gdzieś w okolicach 1-2 warki, to możesz ją teraz przenosić w sprzęcie na kolejne piwa. W takim wypadku trzeba wszystko bardzo dokładnie zdezynfekować, a to co jest tanie najlepiej wymienić na nowe. W takim razie który z preparatów najlepiej się do tego nadaje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 uważam, że dezynfekcja w moim wykonaniu jest wystarczająca. Jesli tak by bylo, nie mialbys kwasnych piw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Chodzi o to że jeśli złapałeś infekcję gdzieś w okolicach 1-2 warki, to możesz ją teraz przenosić w sprzęcie na kolejne piwa. W takim wypadku trzeba wszystko bardzo dokładnie zdezynfekować, a to co jest tanie najlepiej wymienić na nowe. W takim razie który z preparatów najlepiej się do tego nadaje? Czyszczenie zasadowe, OXI, wodorotlenek sodu... Porzadne plukanie i dezynfekcja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kania_krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 uważam, że dezynfekcja w moim wykonaniu jest wystarczająca. Jesli tak by bylo, nie mialbys kwasnych piw Trzeba przyznać, że masz rację... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hopek Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Nic dodać nic ująć. Po pierwszym kwasie trzeba podjąć radykalne działania. Albo zalanie wszystkiego mocnym środkiem na kilkanaście godzin albo wymiana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buki Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Skoro wszystko bardzo dokładnie myjesz i dezynfekujesz, to może jest to wina wody? Z jakiego ujęcia korzystasz? A może środowisko, w którym przelewasz na cichą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 1. Przestań stosować fermentację burzliwą z uchylonym wiekiem. 2. Zamknij wiek szczelnie u użyj rurki na burzkiwą. 3. Wyrzuć stare gęstwy z drożdżami. 4. Wszystke wiadra zdezynfektuj wodą z chlorem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaplos90 Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Z opisu wygląda na infekcję. Postępowanie standardowe: wywal wszystkie gęstwy, zdezynfekuj fermentory lub gąsior wlej (do pełna wody + butelka ACE na 24h) i inny sprzęt - wężyki, airlocki itp. i bardziej się przykładaj do procedur. Dokładnie. Przed użyciem tanka to najlepiej zdezynfekuj wybielaczem (Bielinka najzwyklejszy). Robisz to w ten sposób: wlewasz wybielacz i potrząsasz tankiem lub myjesz gąsior , ostawiasz i ponownie. Po 1h zlewasz spowrotem i płuczesz wodą z kranu-jest chlorowana więc bez obawy). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Wężyki dezynfekuj. Gotowanie nic nie daje. Dlaczego? Ja cały czas tak robię, co może być skuteczniejszego od kilkunastominutowego (kilkudziesięciominutowego) gotowania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin3991 Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Ja zrobiłem 4 warki bez rurki, z niedociśniętym wiekiem i nie było problemów. Zalej wiadra mocnym roztworem NaOH ( do kupienia jako SuperSpec do rur), u mnie się sprawdza. ACE też jest dobre, ale śmierdzi niemiłosiernie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Dlaczego? Ja cały czas tak robię, co może być skuteczniejszego od kilkunastominutowego (kilkudziesięciominutowego) gotowania? Chemia. Wężyki moczę razem z resztą drobiazgów we wiadrze z chemią (do wyboru). Szkoda czasu i energii na gotowanie, które nie końca zabija bakterie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 3. Żadna dezynfekcja nie pomoże jeśli wcześniej nie umyjesz dobrze sprzętu zwykłym płynem do mycia naczyń. Jak dokładnie umyć wężyk w środku? Moim zdanie gotowanie wężyka to najlepsze rozwiązanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 (edytowane) Nie da się dlatego używam chemii, robię to także zaraz po użyciu. Gotowanie mnie nie przekonuje. Edytowane 26 Sierpnia 2013 przez WiHuRa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Nie da się dlatego używam chemii, robię to także zaraz po użyciu. Każda, skuteczna, metoda jest dobra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 (edytowane) Kolega ma problemy z kwasiżurami więc widać, że coś ze skutecznością właśnie są problemy. Edytowane 26 Sierpnia 2013 przez WiHuRa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sejler Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 W gejzerach wykryto bakterie które wytrzymują ponad 100°C, wątpię żebyś taki szczep miał u siebie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Fakt faktem, że u mnie po takiej infekcji, wężyki w pierwszej kolejności poszły by do wymiany. Ale nie dlatego że bym wątpił w skuteczność gotowania. Po prostu są tanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Zależy czy kupujesz igielitowe czy silikonowe ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Silikonowy można wysterylizować przez tyndalizację. Z igielitowym bym się nie bawił, 3zł za metr... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się