Skocz do zawartości

śrutownik walcowy - który konkretnie


Klaus1973

Rekomendowane odpowiedzi

Witam koleżanki i kolegów domowych browarników. Nie jest to miejsce na powitanie, ale nie wypada w pierwszym poście pominąć kliku kurtuazyjnych słów. Do rzeczy. 11 warek bez maszynki do mielenia skłoniło mnie do rozpoczęcia poszukiwań śrutownika. myślę, ze maszynka do makaronu będzie dobrym wyborem. Zresztą juz do mnie dotarła. Teraz czas na przeróbki. Znalazłem interesujacy filmik, w ktorym autor modyfikuje taki właśnie sprzęt. Sdze, ze na wiele powyższych pytań znajdziecie odpowiedz:

 

Przepraszam za błędy, ale nie mam do dyspozycji polskich znaków i nie udało mi sie całkowicie poprawić tekstu online.

Edytowane przez sqierka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było problemu z rozebraniem maszynki do przeróbek?

Nie ma najmniejszego problemu. Wszystko jest skręcane śrubkami. Odkręcamy podest, zaślepki na bokach oraz długie śruby łączące obie ścianki. I Walce są już uwolnione. Wkładamy do imadła, nacinamy dokładnie, bądź niedokładnie... Przed skręceniem smarujemy towotem.

 

Ja zamówiłem ponadto tulejki, o których wspomniał kolega leech, choć przyznam, że oryginalne tulejki są nienaruszone, po roku eksploatacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Właśnie planuję wymianę poczciwego PORKERT'a na walce. Niezły pomysł z tą makaroniarką. Kitex, napisz jak nacinałeś walce- tylko wzdłuż czy w poprzek również? zwykłą szlifierką z tarczą 1mmm???

Edytowane przez kajtek99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Właśnie planuję wymianę poczciwego PORKET'a na walce. Niezły pomysł z tą makaroniarką. Kitex, napisz jak nacinałeś walce- tylko wzdłuż czy w poprzek również? zwykłą szlifierką z tarczą 1mmm???

Tylko wzdłuż i właśnie taką tarczą. Wcześniej również porkerta używałem, ale wydajność i to co się z łuską działo, nie zadawalało mnie.

Edytowane przez kitex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie i mnie od dłuższego czasu martwi wydajność i zmasakrowana łuska. Napisz jeszcze kolego jak głęboko nacinałeś te walce.

 

Jak widać na zdjęciach w galerii, nacięcia są dość nieregularne. Nie rzecz w głębokości, a w ilości tych nacięć. Wiadomo, że nie dorównamy ręczną robótką ryflowanym wałkom, ale trzeba się starać raz koło razu naciąć. Milimetr moim zdaniem spokojnie starczy. Ważne, aby zdjąć wałki i ponacinać też jak najbliżej brzegów. Jeśli nie zdejmiemy, to będziemy w stanie naciąć tylko środek wałków, a to spowoduje, że nie wykorzystamy całego potencjału, jaki drzemie w tym urządzeniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem maszynkę na tej aukcji : http://allegro.pl/maszynka-krajalnica-do-makaronu-tytoniu-ziol-sb151-i3791603792.html . Po rozebraniu stwierdzam, że wałki to tak naprawdę rurki stalowe o grubości ścianki ok 1,5mm.....Ciężko będzie je tak ponacinać, żeby ich nie przeciąć :( . A nawet jak się uda to pewnie bardzo osłabi to ich wytrzymałość. No nic...spróbuję. Jak nie wyjdzie to dotoczę sobie nowe.

ps. Czy ktoś kupował inną maszynkę? Czy w każdej jest podobnie z tymi wałkami/rurkami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też grubość stali w rurkach podobna. Nacinałem wałki ręcznie z braku kątówki. Wszystko jakoś działa, choć nie jest świetnie - śrutowanie zajmuje sporo czasu, a i wydajności nie są takie jak wcześniej na zamawianych śrutowanych słodach. Nie wiem czy wałków nie naciąłem zbyt płytko i za mało gęsto. Generalnie warto się przyłożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nacinanie nie ma zbyt wiele wspólnego z jakością śruty. To tylko pomaga zaciągać słód. Jeżeli masz możliwość to spróbuj zmniejszyć szczelinę i sprawdź czy nie masz za dużo nierozłupanych ziarn. Co do gęstości nacięć to możliwe, że przez to śrutowanie trwa długo. Ja śrutuję około 10-15 minut 5kg słodu ale robię to wiertarką, ręcznie korbą wychodziło mi około pół godziny a nawet 40 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śrutuję jednorazowo ok 10 kg słodu w kilkanaście minut, przy pomocy wiertarki. Dodaję, praktycznie zawsze, szklankę wody. Mówię o tym, bo co ciekawe, wałki nie skorodowały jeszcze (?!).

 

Ja ześrutowałem na tym egzemplarzu ponad 250 kg słodu. W międzyczasie ze dwa razy rozkręcałem aby nasmarować.

Co do gęstości nacięć to możliwe, że przez to śrutowanie trwa długo. Ja śrutuję około 10-15 minut 5kg słodu ale robię to wiertarką, ręcznie korbą wychodziło mi około pół godziny a nawet 40 minut.

Czy śrutujecie wiertarką na pełnych obrotach ?

Chciałbym podpiąć pod to silnik na stałe, tylko boję się, że nie wytrzyma wysokich obrotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja mam taką małą chińską wiertareczkę 400W a śrutuję przy około 300obr/min bo tyle minimalnie da się utrzymać podczas śrutowania (przy niższej się zatrzymuje) prędkość porównywałem z wkrętarką akumulatorową stąd mniej więcej wiem ile to ma obr/min. Wkrętarka aku się nie nadaje bo bateria mi pada po kilogramie a druga bateria która jest w gorszym stanie nawet połowy kg nie potrafi zmielić.

Sam myślę o kupnie takiego oto silniczka: http://allegro.pl/silnik-pradu-zmiennego-z-przekladnia-230-v-i3828246792.html tylko zastanawiam się jeszcze nad zamocowaniem. Chyba, że silnik wysokoobrotowy i koło pasowe ale to znów zabierze dużo miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym z filmików

gość rozbiera i przerabia. Może trzeba przy regulacji szczelin coś pokombinować aby szczeliny była najmniejsza. Może trzeba coś przeszlifować np: tryby.

 

Według mnie nic nie trzeba przerabiać przy regulacji. Regulacja jest dość płynna i precyzyjna. "Dość", ponieważ, w pokrętle są otworki, którymi trzeba wcelować w bolec na obudowie śrutownika.

 

Moim zdaniem, nie grubość walców jest wadą, bo te są naprawdę solidne. Jak już mam się czepiać tej, jakby nie patrzeć - chińszczyzny, to warto zwrócić uwagę na tryby. Te nie są szerokie, mają ok 3-4 mm. Na szczęście ich ząbki są spore, więc nie zużywają się zbytnio. Dlatego tak ważne jest smarowanie tych trybików. Trzeba w tym celu zdemontować gałkę pokrętła(jedna śrubka wewnątrz gałki) i obudowę maszynki. Ja raz na pięć śrutowań (każde po ok 10 kg jednorazowo) rozkręcam śrutownik i nakładam sporą ilość towotu.

 

Co do napędu, ja używam wiertarki, ale cały czas myślę o silniku. Ale przy takim rozwiązaniu koło pasowe jest obowiązkowe... Oczywiście, koło takie musi mieć swoje niezależne mocowanie - nie może zapierać się o otwór śrutownika, bo nie wytrzymają tego tuleje...

Obsługa za pomocą wiertarki jest w porządku, ale czasami używam deseczki (zaciętej dosyć ostro na końcu) do popychania słodu. Śrutuje się wtedy dwa razy szybciej, jednak trzyma się też cały czas wiertarkę... a podrapać się przecież trzeba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem makaroniarkę, przerobiłem i wczoraj pierwszy raz ześrutowałem.

Wrażenia mam mieszane. Porównując PORKERTA (który mi posłużył przez 30 warek) do maszynki to samo śrutowanie na maszynce (wiertarka jako napęd) schodzi dużo dłużej niż przy porkercie. Śrutowanie na Porkercie 10-11kg słodu zajmowało mi ok 10-15min- w zależności od szybkości obrotów wiertarki, a przy nowej maszynce całość trwała ok 40 min :ble:. Dodatkowym minusem jest również to, że pomimo ponacinania wałków są problemy z ciągłością pobierania słodu i trzeba przygniatać słód od góry, a i to nie zawsze pomaga. Natomiast na duży plus makaroniarka zasługuje za jakość śruty. Łuska jest prawie w całości, a nie tak zmasakrowana jak przy porkercie. Chociaż śrutowałem dość grubo to i tak na tej próbnej warce wydajność wyszła troszkę lepiej, no i oczywiści nie było żadnych problemów z filtracją, co przy porkercie się niestety zdarzało.

Jeżeli makaroniarka okaże się tak wytrzymała jak piszą w tym temacie koledzy to na pewno -moim zdaniem- warta jest dalszego eksperymentowania, a żeby uzyskać lepszej jakości śrutę warto jest poświęcić na to troszkę więcej czasu.

post-2894-0-65965800-1388504048_thumb.jpg

post-2894-0-72061400-1388504061_thumb.jpg

post-2894-0-14614000-1388504128_thumb.jpg

post-2894-0-53745600-1388504157_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby nie zmieniać baterii w wkrętarce. To trzeba kupić wkrętarkę sieciową np: http://allegro.pl/wk...3851454525.html

 

kajtek99

 

Kupiłem makaroniarkę, przerobiłem i wczoraj pierwszy raz ześrutowałem.

Wrażenia mam mieszane. Porównując PORKERTA (który mi posłużył przez 30 warek) do maszynki to samo śrutowanie na maszynce (wiertarka jako napęd) schodzi dużo dłużej niż przy porkercie. Śrutowanie na Porkercie 10-11kg słodu zajmowało mi ok 10-15min- w zależności od szybkości obrotów wiertarki, a przy nowej maszynce całość trwała ok 40 min :ble:. Dodatkowym minusem jest również to, że pomimo ponacinania wałków są problemy z ciągłością pobierania słodu i trzeba przygniatać słód od góry, a i to nie zawsze pomaga. Natomiast na duży plus makaroniarka zasługuje za jakość śruty. Łuska jest prawie w całości, a nie tak zmasakrowana jak przy porkercie. Chociaż śrutowałem dość grubo to i tak na tej próbnej warce wydajność wyszła troszkę lepiej, no i oczywiści nie było żadnych problemów z filtracją, co przy porkercie się niestety zdarzało.

Jeżeli makaroniarka okaże się tak wytrzymała jak piszą w tym temacie koledzy to na pewno -moim zdaniem- warta jest dalszego eksperymentowania, a żeby uzyskać lepszej jakości śrutę warto jest poświęcić na to troszkę więcej czasu.

 

Równo naciąłeś wałki(dobra robota :) ) i mnie dziwi że masz problem z pobieraniem słodu przez wałki.

Może trzeba było:

- nacinać gęściej rowki

- albo użyć precyzyjnej maszynki: mini szlifierki, mulit szlifierki coś takiego http://allegro.pl/mi...3846312490.html są tam tarcze o rożnej grubość chyba są 0,4 mm i wtedy naciąć gęsto rowki.

 

Bym zapomniał. Pisałeś że grubo śrutowałeś. Czy jeszcze mogłeś ustawić mniejszą przerwe na wałkach ?

Edytowane przez br.an.tr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z szybkością śrutowania już sobie poradziłem. Ziarno musi być dobrze zmoczone. Ja użyłem za drugim razem 1,5 szklanki wody na 10kg słodu i wszystko trwało ok 15 min. Potem śrutowałem jeszcze raz na mniejszej szczelinie- tak da się ustawić bez problemu.

Edytowane przez kajtek99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Hej wszystkim. Śrutownik zrobiłem z maszynki do makaronu. Z pozoru wszystko jest ok. Napędzany wkrętarko sieciową 900 W obroty 0 -850. Na razie testowałem na jęczmienie niesłodowanym. Jak ustawie obroty około 400 to wkrętarka staje. Jak mam 600 obrotów to jest ok. Mi się wydaje że obroty są za duże i z czasem to ten śrutownik mi się rozwali (tulejki są nasmarowane)

 

Jakich wkrętarek ( marka , dane techniczne i miej więcej jakie obroty podczas śrutowania )używacie do makaroniarki lub zwykłego śrutownika walcowego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.