mad jaro Opublikowano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2013 Sprawdziłem przed chwilą i prawie zero nagazowania. Lekko tylko sykło przy otwarciu ale w piwie nie czuć gazu. Może za mocny roztwór zrobiłem do dezynfekcji butelek i padły drożdże? Bo nie plukalem już woda po piro. Dałem jakąś łyżeczkę na 400ml i tym plukalem butelki...hmmm Wyciapciane z NexusHD2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekW Opublikowano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2013 Raczej drożdże nie padły, zresztą nie płucze się po piro. Sprawdź inne butelki, mogą być nierówno nagazowane z powodu niedostatecznego wymieszania syropu z cukru z piwem. Jeśli jest ok, sprawdź za jakiś czas ponownie. Kontroluj tę tykającą bombę na bieżąco. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2013 Sprawdź inne butelki, mogą być nierówno nagazowane z powodu niedostatecznego wymieszania syropu z cukru z piwem Jeżeli jeszcze masz to, to gorzej byc już nie może - to faktycznie jest już cykająca bomba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepek84 Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 Z tymi goglami to nie smiech. Kilka dni temu otwieralem butelke ktora wiedzialem ze jest przegazowana . Niestety infekcja. Profilaktycznie ponakrywalem grubymi kocami skrzynki i wynioslem do zimnego. Okulary , rekawiczki i otwieracz. Przylozylem otwieracz i leciutko podwazylem. Kapsel polecial z taka sila ze odbil sie od sufitu ( kapslowane grifo hd) . Jedna butelka eksplodowala w skrzynce w drobny mak. To na prawde nie zarty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mad jaro Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 Dziś otworzona druga butelka, zero nagazowania tylko lekkie psyk...w piwie nie czuć nic. Nie wiem czy to jakiś feler czy co Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wizi Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 może coś źle policzyłeś i poszło tam mniej niż 9 gram cukru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mad jaro Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 Obrazowo to poszła cała nakrętka po wódce. Bo glukozy dawałem nie całą właśnie taką nakrętkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wilkor Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 To teraz masz nauczkę i będziesz musiał codziennie sprawdzać czy zagrożenie jest, czy jednak nie ma, a następnym razem po ludzku zrobisz roztwór cukru i wymieszasz równo z całą brzeczkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubuś Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 Dziś otworzona druga butelka, zero nagazowania tylko lekkie psyk...w piwie nie czuć nic. Nie wiem czy to jakiś feler czy co Nie czuć nic , to znaczy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mad jaro Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 No minimalnie czuć, ale piany zero. Wydaje mi się, że czuć tak samo jak przed butelkowaniem. Po cichej było jakby lekko czuć gaz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kowalczyka Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 może napiszę coś żeby trochę uspokoić niektórych w oczekiwaniu na granaty. do mojej pszenicy, której były 22 litry dałem 250 g glukozy. czyli ponad 11 g/l. a wcale nisko nie zeszła bo do 4 blg. aczkolwiek to już było dno ponieważ fermentacja trwała 4 tygodnie. piwo po 3 dniach było już nagazowane i przydatne do spożycia. okres spijania trwał ok. 1,5 miesiąca i nie było ani jednego wybuchu. mało tego, nie było ani jednego gushingu. skrzynki również nie stały w chłodzie ponieważ byl to okres wakacyjny. podsumowując, najważniejsze to mieć pewność, że fermentacja jest zakończona czyli polecam robienie FFT. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wilkor Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 Tylko że tutaj mamy 18g/L Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubuś Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 (edytowane) No minimalnie czuć, ale piany zero. Wydaje mi się, że czuć tak samo jak przed butelkowaniem. Po cichej było jakby lekko czuć gaz. Chodzi o to ,czy w piwku czuć słodycz z glukozy ( 5gr to sporo) , jeżeli tak ,to się nagazuje. Ja do spokoju sprawdziłbym wszystkie butelki ( moneta 5 gr na kapstel i lekko upuścić gaz , później dociągnoć) Te przegazowane szybko wypić a resztę do chłodnego pomieszczenia i kontrolować co jakiś czas. Oczywiście zachowaj ostrożność. Edytowane 10 Grudnia 2013 przez bubuś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mad jaro Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 Tak, słodycz czuć. Poczekam jeszcze parę dni i zobaczymy czy mocniej się nagazuje. Te z glukozą jeszcze nie otwierałem, tylko te z cukrem sprawdziłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubuś Opublikowano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2013 Resztę też sprawdź. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Willow Opublikowano 11 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2013 A w jakiej temperaturze sprawdzałeś nagazowanie? Jeśli w pokojowej, to nie dziwota, że nie masz gazu w piwie, bo się jeszcze nie rozpuścił i po otwarciu butelki ucieka "znad" piwa. Jak chcesz zobaczyć efekt końcowy gazowania tj. jak będzie to wyglądało już w gotowym piwie, to powinienieś najpierw przenieść gdzieś do zimnego na parę dni - dwutlenek rozpuści się w piwie i zobaczysz, jak się nagazowało naprawdę - powinna być piana, bąbelki etc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micd84 Opublikowano 12 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2013 A w jakiej temperaturze sprawdzałeś nagazowanie? Jeśli w pokojowej, to nie dziwota, że nie masz gazu w piwie, bo się jeszcze nie rozpuścił i po otwarciu butelki ucieka "znad" piwa. Jak chcesz zobaczyć efekt końcowy gazowania tj. jak będzie to wyglądało już w gotowym piwie, to powinienieś najpierw przenieść gdzieś do zimnego na parę dni - dwutlenek rozpuści się w piwie i zobaczysz, jak się nagazowało naprawdę - powinna być piana, bąbelki etc. Mam piwo (moja pierwsza warka - zestaw Prawdziwe Ale z BA) które stoi w butelkach w piwnicy 6-ty tydzień, od samego początku w temp. 17-19 C. Czy w takim przypadku CO2 również się nie rozpuściło w piwie i ucieka zaraz po otwarciu butelki? Czy w takim wypadku przed konsumpcją przenosić parę dni wcześniej kilka butelek np. do lodówki? Obecnie w testowanych butelkach nagazowanie jest dość słabe a dawałem 4g glukozy na 0,5l. Ogólnie czy w temperaturach jakie podałem gaz się słabo rozpuści w piwie niezależnie od czasu jaki piwo leżakuje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Biniu Opublikowano 12 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2013 Nie. Będzie tyle ile rozpuściłoby się w 17°C. Gdybyś teraz przeniósł do 0°C na jakiś czas, a następnie serwował piwo w 17°C ilość gazu w piwie byłaby identyczna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mad jaro Opublikowano 12 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2013 Otworzyłem to z glukozą dziś...psykło trochę więcej. Po wlaniu do szklanki piany brak, ale są widoczne pęcherzyki CO2 na szklance i odrywające się ku górze. W smaku minimalnie czuć gaz. Czyli co 5g glukozy i 5dni refermentacji nie dało jeszcze na tyle dwutlenku, żeby nagazować piwo ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubuś Opublikowano 12 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2013 Cirpliwości Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mad jaro Opublikowano 13 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2013 Spoko, tylko dlaczego piszecie że po 3 dniach jest już zazwyczaj nagazowane. Ja mogę poczekać i miesiąc tylko nie chce żeby butelki strzelily Wyciapciane z NexusHD2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 13 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2013 Ktoś ci nabujał z tymi 3 dniami. Daj mu 10 dni i będziesz wiedział czy było za dużo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek9999 Opublikowano 13 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2013 Moje nagazowują się zwykle co najmniej 2 tygodnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
05paw Opublikowano 13 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2013 A ja właśnie wypiłem ostatnią butelkę swojego pszenicznego o które się tak martwiłem i nie wiem czy było przegazowane ale granatów nie było i nagazowanie mi bardzo odpowiadało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sedar Opublikowano 14 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2013 Podepnę się pod wątek ze swoim najnowszym problemem, który mi trochę zabił ćwieka. Rzecz dotyczy blonde`a, który był butelkowany 22.09.2013. Standardowo po 2 tyg. otworzyłem małą butelkę testowo, wszystko ok, nagazowanie subtelne. Pierwsza degustacja po 5 tyg., nagazowanie mocniejsze, ale poprawne, brak oznak przegazowania. Wczoraj wieczorem otwieram piwo schłodzone do ok. 14 stopni i....gejzer. Co ważne, znajomy w międzyczasie opróżnił parę butelek i doniósł mi, że piwo było z każdym tygodniem coraz mocniej nagazowane (licząc mniej więcej od tego 5 tygodnia). Parametry: 16blg, zeszło do 1 blg w 22C na Wyeast THG. Dałem 5,5g cukru na litr, co nie wydaje się wygórowaną ilością. Refermentacja w 18-20 stopniach. Pytanie o co tu chodzi, bo piwo wygląda jakbym wiadro cukru władował przy butelkowaniu. Aha, oznak infekcji brak (poza samym przegazowaniem rzecz jasna). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się