myszmen Opublikowano 30 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2009 Wczoraj rano (po około 48 godzinach od pojawienia się wysokiej piany) fermentacja się zatrzymała - całkowity brak piany. Balingometr wskazał 4 blg. Ten sam wynik wskazał dzisiaj rano. Czy fermentacja burzliwa się zakończyła? Jeżeli dzisiaj wieczorem nic się nie zmieni (co będzie oznaczało 36 godzin bez zmiany blg) przeleję na cichą. Czy to dobry ruch? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 30 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2009 Cześć. Poczekaj z dwie doby i zrób ponownie pomiar, blg pewnie spadnie jeszcze 0,5. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 30 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2009 Ok, dzięki. Tak właśnie zrobię Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Wczoraj próbowałem uwarzyć Belgijskie Pale Ale z przepisu znalezionego gdzieś w sieci, zmodyfikowałem go pod słody, które miałem. WARKA NR 7 Zasyp: pizneński 2,35 kg pale ale 1,8 kg caramunich 0,8 kg pszeniczny 0,5 kg Zacieranie: 64C - 50 minut 72C - 20 minut Podgrzanie do 78C i filtracja. Chmielenie: Marynka 30g - 60 minut Lubelski 30g - 10 minut mech irlandzki - 10 minut Uzyskałem 25 litrów 12blg. Planowałem uzyskać trochę gęstszą warkę. Wydajność 58% - strasznie mała, co zmusiło mnie do prześledzenia całego procesu. Znalazłem tylko jedną możliwą przyczynę. Mianowicie podczas dolewania wody podczas wysładzania nie położyłem na młócie talerzyka. Pomyślałem, że lekkie poruszenie górnej warstwy młóta poprawi wydajność. Poza tym nie dawałem rady z grzaniem wody (tak naprawdę mój filtr do wody nie dawał rady filtrować) i raz młóto wyszło ponad powierzchnię wody. Do tej pory nie robiłem testu na obecność skrobii, ale wczoraj postanowiłem to zrobić. Po około 30 minutach w 64C zrobiłem próbę jodową i nie wykazała obecności skrobii. Próbowałem nawet na roztartym młócie i nic. Następnym razem zrobię na samym początku zacierania żeby chociaż raz zobaczyć wynik pozytywny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolomar Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 (edytowane) Wydajność 58% - strasznie mała, co zmusiło mnie do prześledzenia całego procesu.Znalazłem tylko jedną możliwą przyczynę. Mianowicie podczas dolewania wody podczas wysładzania nie położyłem na młócie talerzyka. Pomyślałem, że lekkie poruszenie górnej warstwy młóta poprawi wydajność. Moim zdaniem nie ma to zbyt wielkiego znaczenia. W zależności od grubości warstwy młóta czasem kładę talerzyk a czasem nie. W moim przypadku nie ma to przełożenia na wydajność. Myślę, że tak słaba wydajność jest spowodowana zbyt krótkim wysładzaniem. Nie wiem też jak grubo śrutowałeś słód pszeniczny, ale jednak to tylko 0,5 kg. słodu, więc nie jest to z pewnością (jeżeli w ogóle) główna przyczyna... Edytowane 7 Sierpnia 2009 przez kolomar Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Cześć. Ja wogóle nie używam talerzyka. Musi byc inna przyczyna. Rozumiem że przed pobraniem zacieru na próbę jodową solidnie wymieszałeś zacier? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Wysładzałem długo i możliwie pomału. Chciałem osiągnąć jak największą wydajność dlatego jestem zaskoczony tak słabym wynikiem. To był jak do tej pory mój największy zasyp. Użyłem około 15 litrów wody na 5,5 kg słodów, więc przyczyna jest gdzie indziej. No nic, następnym razem mam zamiar użyć talerzyka i zrobić wysładzanie ciągłe. Tak, przed pobraniem zacieru zamieszałem wszystko w garze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Wysładzałem długo i możliwie pomału. Chciałem osiągnąć jak największą wydajność dlatego jestem zaskoczony tak słabym wynikiem.To był jak do tej pory mój największy zasyp. Użyłem około 15 litrów wody na 5,5 kg słodów, więc przyczyna jest gdzie indziej. No nic, następnym razem mam zamiar użyć talerzyka i zrobić wysładzanie ciągłe. Tak, przed pobraniem zacieru zamieszałem wszystko w garze. W jakiej dokładnie temperaturze dokonałeś odczytu Blg? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 W jakiej dokładnie temperaturze dokonałeś odczytu Blg? W pokojowej. Byłem tak zaskoczony, że mierzyłem dwa razy. Nie chciało wyjść inaczej. Mój balingometr nie jest super dokładny, wydaje mi się, że błąd może wynosić jakieś 0,5 blg (nie sprawdzałem dokładnie). Teraz sobie przypomniałem, że do liczenia wydajności nie doliczyłem 1,5 litra, które odzyskałem dzisiaj z błotka chmielowego, którego było bardzo dużo. Teraz po wyliczeniach okazuje się, że wydajność wynosiła ponad 60% więc nie ma się czym martwić. Czytałem, że wydajność poniżej 60% wskazuje na jakiś błąd. Wynik nie jest rewelacyjny ale przecież chodzi o piwo a nie o cyferki Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Wydajność liczy się dla tzw. wybicia - objętości brzeczki w kotle na koniec gotowania - z wszelkimi osadami itp. I nie przejmuj się tak bardzo tą wydajnością, ja osiągam podobną wydajność i robię to rozmyślnie - dla lepszej jakości piwa i przede wszystkim dla wygody w czasie warzenia. Śrubując wydajność oszczędzasz średnio ~ 0.5 kg ziarna: 2 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Wydajność liczy się dla tzw. wybicia - objętości brzeczki w kotle na koniec gotowania - z wszelkimi osadami itp. I nie przejmuj się tak bardzo tą wydajnością, ja osiągam podobną wydajność i robię to rozmyślnie - dla lepszej jakości piwa i przede wszystkim dla wygody w czasie warzenia. Śrubując wydajność oszczędzasz średnio ~ 0.5 kg ziarna: 2 zł. Objętości brzeczki w garze nie mierzę. Muszę sobie zrobić jakieś przeliczenie z odległości powierzchni brzeczki do krawędzi gara na litry - tak będzie najwygodniej i najdokładniej. Wcześniej brałem pod uwagę tylko do co znalazło się w fermentorze, ponieważ osadów miałem bardzo mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Wydajność liczy się dla tzw. wybicia - objętości brzeczki w kotle na koniec gotowania - z wszelkimi osadami itp. I nie przejmuj się tak bardzo tą wydajnością, ja osiągam podobną wydajność i robię to rozmyślnie - dla lepszej jakości piwa i przede wszystkim dla wygody w czasie warzenia. Śrubując wydajność oszczędzasz średnio ~ 0.5 kg ziarna: 2 zł. Przepraszam za offtopic, ale w jaki sposób rozmyślnie da się zaniżyć wydajność w piwowarstwie domowym (i co to ma wspólnego z jakością piwa)? Moim zdaniem raczej można zignorować wydajność - jaka wyjdzie, taka wyjdzie, dla porządku można zmierzyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Przepraszam za offtopic, ale w jaki sposób rozmyślnie da się zaniżyć wydajność w piwowarstwie domowym (i co to ma wspólnego z jakością piwa)? To jest tak (uwaga, będzie mały elaborat): Wydajnością steruje się głównie poprzez grubość śrutowania i ilość wody do wysładzania. Śrutuję tak z pół obrotu śruby porkerta luźniej, niżby mój filtrator wytrzymał; dzięki temu przyjemniej się śrutuje (wiertarka nie rzęzi) i mam mniej rozdrobnioną łuskę, dzieki czemu nie mam nigdy problemów z filtracją, a z łuski ekstrahuje się mniej tanin, lipidów i innych złych rzeczy. Wysładzam tylko 8 litrami wody, przez co nie muszę monitorować Blg wysłodzin, bo zawsze kończę z zapasem ponad wartością graniczną 2 Blg (mam zwykle 4-6 blg w ostatnim cienkuszu). Poza tym idzie to szybciej i nie musze grzać dużo wody - akurat mam taki 9 litrowy garnek. Jakość brzeczki na tym zyskuje, bo im cieńszy filtrat tym więcej rzeczy poza cukrami wypłukuje z młóta - znowu taniny itp. Nie można też iść zupełnie na żywioł, trzeba znać wydajność swojego browaru jakaby ona nie była i to kolejna zaleta - niską wydajność łatwiej uzyskać w powtarzalny sposób niż wysoką. W przeciwnym przypadku za kazdym razem uzyskujesz inną ilość brzeczki do nachmielenia i musisz przeliczyć ilość chmielu w stosunku do receptury - kolejny kłopot. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Wydajnością steruje się głównie poprzez grubość śrutowania i ilość wody do wysładzania. U mnie jeszcze za mało danych do większego porównania ale na razie wydajność od 63,53% do 76,36% (średnia 71,68%) przy takim samym śrutowaniu (drobno) i tej samej ilości wody do wysładzania (ok 12 litrów), ba różnica 8% przy takich samych warkach Myślę, że cała różnica wynika z niedoskonałości pomiaru Blg, także przy stosowaniu przelicznika przy temperaturze pomiaru. Problemów z filtracją również nie mam, wysładzam do uzyskania 22-23 litrów, bez pomiaru Blg, raz sprawdzałem i wychodziło 2 Blg na sam koniec, ale w ponad 60°C ... Wyniki te są dla mnie bez większego znaczenia, ale zawodowe zboczenie księgowych zmusza mnie do ich ustalania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Po 36 godzinach od zadania drożdży piana opadła. Aktualnie jest 4 blg. Całkiem szybkie są te s-33. Zapomniałem napisać o bardzo ważnym usprawnieniu w moim browarze piwnicznym. Pomysł zaczęrpnięty od gerdzia (po raz kolejny wielkie dzięki). Mianowicie z moją słabą kuchenką gazową cięzko było zagotować brzeczkę po filtracji. Zastosowałem grzałkę nurkową 2 kW i zamiast prawie 2h zagotowałem wszystko w niecałą godzinę (jakby kto pytał to nic się nie przypala na grzałce) Muszę jakoś ulepszyć palnik w kuchence zwłaszcza, że służy tylko warzenia. Jeszcze muszę się zaopatrzyć w jakąś chłodnicę, bo chłodzenie wężem ogrodowym niedługo nie będzie możliwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 27 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Września 2009 W czwartek (24.09) uwarzyłem 8 piwko Miał to być stout, ale zbyt szybko przerwałęm wysłądzanie i wyszło coś bardziej jak foreign extra stout. WARKA NR 8 Zasyp: 2,9kg - pilzneński 1,0kg - monachijski 0,6kg - caramunich 0,1kg - jęczmień palony 0,1kg - barwiący 0,23kg - płatki owsiane Zacieranie: Słody wsypane do wody o temp 72C, temperatura ustalona na 70C. 70C - 66C - 90 min 72C - 15 min podgrzanie do 78 Filtracja trwała ok godziny. Chmielenie: 40g Marynki - 60 min 30g Lubelskiego - 10 min Wyszło 19l 16 blg. Zadane gęstwą 1084 Irish Ale. Po ostatnim spadku wydajności postanowiłem bardziej się przyłożyć do wysładzania. Opłaciło się ponieważ wyszło mi 64% przy zbyt wczesnym przerwaniu filtracji czyli mogło być jeszcze kilka oczek w górę. Zastosowałem talerz na młócie oraz wysładzanie ciągłe (chyba tak to się nazywa). Zagotowałem 20l wody i wlałem do fermentora. Owinęłem go ręcznikiem i miałem gotową wodę do wysładzania. Zanim młóto się ułożyło i spłyneła brzeczka przednia temp w fermentorze z wodą do wysłądzania spadła do osiemdziesięciu kilku stopni. Woda spływająca na talerz miała ok 75C. Pierwszy raz zacierałem piwko zupełnie sam (zwykle towarzyszył mi kolega) i podobało mi się Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 28 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Zrobiłem zdjęcie podczas wysładzania. Oto one: W górnym fermentorze znajduje się woda do wysładzania. W dolnym młóto a wszystko spływa do gara. Widać na wężu spinacze biurowe dla zwolnienia przepływu. Po 48 godzinach od startu drożdży piana opadła. Mierzyłem blg - 7. Trochę dużo ale z drugiej strony zatarłem bardziej na słodko. Poczekamy i zobaczymy do ilu zejdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 29 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Po 4 dobach od startu drożdży (2 po opadnięciu piany) balingometr uparcie pokazuje 7 blg. Przelewać na cichą czy zostawić na jeszcze kilka dni? Od 48 godzin blg nie zmieniło się. Jeżeli dzisiaj nie przeleje to będę mógł to zrobić dopiero w piątek. Nie wiem czy nie zaszkodzi piwu leżenie nad warstwą drożdży. Poradźcie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seta Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 Ja bym czekał mimimum do tego piątku. Osobiście przez pierwsze 7 dni burzliwej nigdy nawet nie sprawdzam ballingu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 4 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Października 2009 Zlałem piwko na cichą po 7 dniach. Blg spadło do 6,5. Mam nadzieję, że zejdzie jeszcze troche. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 17 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2009 Warka nr 8 po przymusowym pobycie na cichej przez miesiąc została zabutelkowana z dodatkiem cukru białego w ilości 5,5g/l. Z uwagi na to, że mam coraz większą ilość piw w piwnicy zaczynam odczuwać potrzebę etykietowania piwa. W związku z powyższym powstała pierwsza etykieta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 17 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2009 Ładna etykieta Napisz jak przygotowałeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 17 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2009 Ładna etykieta Napisz jak przygotowałeś Dzięki, etykieta nie jest mojego autorstwa Zrobiła ją moja luba z racji, że zajmuje się fotografią zawodowo zrobiła to w photoshopie w pół godzinki. Ja tylko napisałem co ma być na niej zawarte i oto jest. Jeszcze nie wiem jak będzie się prezentować na butelce, bo wrzuciłem na świeżo zaraz po skończeniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 27 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2009 W poniedziałek udało mi się uwarzyć pierwszego lagera. Z powodu remontu pomieszczenia w którym wcześniej warzyłem musiałem całkowicie zmienić metodę produkcji piwa. W pomieszczeniu nie mam już kuchenki gazowej, więc postanowiłem zrobić wszystko za pomocą prądu. Urządzeniem, które musiałem skonstruować to kocioł warzelny. Jakiś czas temu Makaron podawał linki w tym wątku: http://www.piwo.org/forum/t898-Konstrukcja-plastikowego-elektrycznego-bojlera-HLT-kotla-warzelnego-.html jak tego dokonac. W zwykły fermentor wstawiłem dwie grzałki z czajników elektrycznych (2000W i 800W). Pomysł był taki, żeby podgrzewać za pomocą obu grzałek natomiast grzałka 800W miałaby służyć do podtrzymywania gotowania. Zacieranie unfuzyjne czyli wiadro z izolacją zrobioną ze śpiwora. A wspomniany wyrzej kocioł warzelny ma słyżyć do podgrzewania wody, którą dolewa się do kotła warzelnego w cely podniesienia temperatury. WARKA NR 10 PIERWSZY LAGER Zasyp: 4,6 kg pilzneński Zacieranie: Posiłkowałem się arkuszem kalkulacyjnym opracowanym prze tzi (http://www.piwo.org/forum/t1272-Maly-arkusz-kalkulacyjny-do-obliczen-ogolnopiwnych.html) 52C - 15 minut 67C - 65C - 60 minut Podniesienie temp do 75C i filtracja (nie mogłem podnieść wyrzej bo miałbym za dużo wody w zacierze) Filtracja szła dobrze do pewnego momentu. Mniej więcej po 15 litrach bardzo zwolniła a po 23 całkowicie się zatrzymała. Nie wiem czemu nie przyszło mi do głowy delikatne wzruszenie młóta (było juz dość późno). Cała filtracja trwała aż 2h 15min - muszę nad nią popracować. Chmielenie: 25g marynki - 60 minut 20g marynki - 10 minut Dwie grzałki radzą sobie doskonale. 15 minut po filtracji miałem 23 litry wrzącej brzeczki w plastikowym wiadrze. Sama grzałka 800W też daje rade podtrzymywać wrzenie, ale troszkę za słabo sądząc po odparowaniu (z 23l odparowało 1,5l czyli 6,5% zamiast 10) Chłodzenie: Tutaj tez nastąpiły zmiany. Oczywiście ciężko byłoby chłodzić plastikowe wiadro z brzeczką w wannie, więc musiałem zaopatrzyć się chłodnicę zanurzeniową. Zakupiłem najmniejszy model od kolego Wesołego. Chłodzenie do 25C trwało 18 minut co dla mnie jest rewelacyjnym czasem. Wyszło 21,5l 14blg Drożdże Munich Lager gęstwa od sziszi Cała operacja z myciem wszystkiego zajęła mi 6,5h. Patrząc na czas trwania filtracji to naprawdę bardzo dobry wynik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
myszmen Opublikowano 3 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2010 Zaniedbałem zapiski w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W tym czasie uwarzyłem 5 warek. Teraz wracam do regularnego zapisywania moich dokonań Wczoraj uwarzyłem jasną pszeniczkę dla rozruszania wyeast 3068 Weihenstephan Weizen. WARKA XVI HEFE WEIZEN Zasyp: Słód pszeniczny 2,25 kg Słód pilzneński 2,0 kg Chmiele: Perle 6,5% a-k 25g Zacieranie: słody + 8l wody - 40C - 30min dolanie 5,5l wrzątku -> 64C - 40min dekokt 5l -> 67C - 25min (miało być 72C) dekokt 6l -> 73C - 15min (miało być 76C) Nie wiem czy zacier, który został w lodówce turystycznej nie wystygł za bardzo czy miałem złe obliczenia. Generalnie dekokcja nie jest dla mnie - muszę latać z garem piętro wyżej, żeby podgrzewać go na gazie. Następnym razem zrobię pszenicę z takim samym zasypem ale infuzyjnie i porównam czy jest jakaś zauważalna różnica. Testowałem nowy filtrator rurkowy (już drugi mój bo pierwszy nie zdał egzaminu). Z mojego doświadczenia wynika, że nie należy robić jak najwęższych nacięć. W pierwszej wersji użyłem najwęższej piłki jaką znalazłem w castoramie i filtracja utykała. Teraz ponacinałem zwykłym brzeszczotem i filtrator sprawuje się rewelacyjnie. Filtracja trwała 1,5h tylko dlatego, ponieważ zagapiłem się i za późno wstawiłem wodę do wysładzania. Nie mogłem całkowicie odkręcić kurka, bo w wężu pojawiały się bąbelki powietrza. Skąd one się brały nie wiem, prawdopodobnie kranik plastikowy nie jest tak szczelny jak sądziłem i podciśnienie wytworzone przez słup cieczy zaciągała powietrze kranikiem. Chmielenie: Perle całość - 60min Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową ok 30min do 24C Wyszło 22l 12blg Zadane półlitrowym starterem Weihenstephan Weizen (już ładnie pracują) Cała procedura zjęła mi niecałe 6h - sporo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się