soochy1 Opublikowano 3 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2014 Witam, mam taki problem, zrobiłem 2 warki z brewkitów st. peters. pierwsza wg instrukcji - niedofermentowała i przegazowała sie w butelkach . czuć było rozpuszczalnikiem ( fermentowała w 21C) więc wyczytałem ze owy aromat rozpuszczalnikowy powstaje na skutek zbyt wysokiej temp fermentacji. druga warka to samo, ale odfermentowane spokjniej dłużej bo z chichą ( 2tyg ) zeszło do 2-2,5 blg jakoś zaraz po zabutelkowaniu jakies 3-4 dni smakowało super zero lewych aromatów i posmaków. czuć było citre dodaną na zimno. natomiast teraz, miesiąc po zabutelkowaniu wyczuwam znowu to samo czyli posmak farby/rozpuszczalnika czy czegos w tym stylu. do refermentacji dodałem 150g glukozy na 21 litrów cała fermentacja i refermentacja wszystko w temp 19C się odbywało(2 tyg cichej i jakies 10 dni refermentacji), leżakowanie w około 5-8C co może być przyczyną ? butelki czyszczone najpierw pirosiarczynem warka nr 1 potem oxi one warka nr 2 aromat nie jest strasznie intensywny znajomi i żona wogole go nie wyczuwają, ja też po kilku głebszych łykach przestaje go czuć, czuje w minimalnym stopniu. nie mniej jednak wkurza mnie to i nie wiem co zrobić na przyszłość. zacierać ? czy to może być poprostu specyfika brewkita spowodowana duża ilościa cukru w zasypie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 3 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2014 Porządnie napowietrzyłeś brzeczkę przed fermentacją? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
soochy1 Opublikowano 3 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2014 myślę że tak dolewałem wody z 1,5 metra tak aby sie rozpryskiwało i wytworzyła sie solidna piana . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepek84 Opublikowano 3 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2014 Ja bym obstawiał cukier , bo pewnie dodawałeś go zamiast ekstraktów do tego brewkita ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 Lanie z wysokości ponoć nie napowietrza wystarczająco brzeczki. To może skutkować rozpuszczalnikiem w piwie. Zacząłbym od tego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 (edytowane) Lanie z wysokości ponoć nie napowietrza wystarczająco brzeczki. To może skutkować rozpuszczalnikiem w piwie. Zacząłbym od tego. Rozwiń zdanie, bo zastanawia mnie co ma rozpuszczalnik do natlenienia w piwie? Ja natleniam lejąc z wysokości od początku i wiem że wiele osób tak robi i nie spotkałem się z problemem rozpuszczalnika z tego powodu. Rozpuch powstaje w wyższej temperaturze jest produktem ubocznym pracy drożdży, ale raczej u ciebie bym obstawiał to co pepek czyli cukier i wyższa temp. fermentacji. Mogły wtedy powstać zapachy bimbrowe-rozpuszczalnikowe. Natomiast zapach farby to często aldehyd octowy - zielone jabłuszko, które wynika z nieprawidłowej fermentacji (za mała ilość drożdży, za wysoka temperatura fermentacji), całe szczęście zapach ten jest metabolizowany przez drożdże w przeciwieństwie do rozpucha Edytowane 4 Lutego 2014 przez Undeath Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 posmak farby/rozpuszczalnika A ten aromat nie redukuje się z czasem, może to aldehyd octowy tak wyczuwasz, dla niektórych to farba emulsyjna? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 Rozwiń zdanie, bo zastanawia mnie co ma rozpuszczalnik do natlenienia w piwie? Ja natleniam lejąc z wysokości od początku i wiem że wiele osób tak robi i nie spotkałem się z problemem rozpuszczalnika z tego powodu. Nie rozwinę, za krótki jestem. Miałem identyczny problem na samym początku, jak się poradziłem bardziej doświadczonych to mi powiedzieli że jeśli temperatura była w normie (a była) to może być kwestia słabego natlenienia brzeczki. Od tego czasu oprócz lania z wysokości robię porządną kołyskę i rozpuszczalnik nie wraca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 (edytowane) To coś źle poradzili bo natlenianie do rozpuszczalnika nic nie ma. Dziadek google nie gryzie, żeby dowiedzieć się skąd rozpuch: http://lmgtfy.com/?q...czalnik w piwie Najlepiej opisał to Kopik: http://piwnygaraz.pl...pachow-w-piwie/ i na sąsiednim forum wyczerpują temat dla głodnych wiedzy: http://www.browar.bi...ead.php?t=98070 Moim zdaniem największym problemem w brewkitach są drożdże załączane do puszek w ilości całe 6 gram! I jeszcze każą to rozsypać po powierzchni piwa i dodać kilogram cukru do tego... Jak te piwa mają wyjść dobre? Najgorsze jest to że ludzie spodziewają się cudów po takim piwie, a niestety często mają wiele wad i nie są za smaczne, są bardzo zawiedzeni wtedy. Piłem raz tylko dobrego brewkita, drożdże płynne, a do uzupełnienia balingu ekstrakt słodowy, nie poznałbyś, że to z puszki było robione. Edytowane 4 Lutego 2014 przez Undeath Kamilo 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lolo Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 Lanie z wysokości ponoć nie napowietrza wystarczająco brzeczki. To może skutkować rozpuszczalnikiem w piwie. Zacząłbym od tego. Napowietrzam tak i lagery i dofermentują prawidłowo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 i na sąsiednim forum wyczerpują temat dla godnych wiedzy: http://www.browar.bi...ead.php?t=98070 Hasintus na browarbizie napisał "Wpływ moze miec tez zła jakość drożdży lub za mała ich ilość." Popraw mnie jeśli się mylę: to przypadkiem nie jest tak, że natlenianie brzeczki zapewnia paliwo do namnażania drożdży? Mała saszetka + słabe warunki do namnażania nie mogą dać w efekcie zbyt małej ilości drożdży? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 Tak z tym, że drożdże teoretycznie powinno się namnażać przed zadaniem ich (posiadać prawidłową ilość stąd startery), w brzeczce mają one za zadanie fermentować, a nie namnażać się Niestety w praktyce wiadomo odbywa się to całkiem inaczej, nie zmienia to faktu 6 gram to i tak jest bardzo mało, i nawet jakbyś natlenił prawidłowo mogłoby to nic nie pomóc, a problem by i tak wystąpił. Z tego co czytałem o rozpuszczalniku winę w 99% i tak ponosi nie dopilnowana temperatura fermentacji. Ale jak najbardziej przy takim rozumowaniu można winić częściowo natlenienie, dlatego też chciałem żebyś wyjaśnił tą kwestię. Wracając do problemu kolegi, powiedz właśnie czy to nie jest bardziej taka farba emulsyjna (zapach jak wchodzisz do świeżo pomalowanego pokoju) niż rozpuszczalnik? santa 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bzdzionek Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 Popraw mnie jeśli się mylę: to przypadkiem nie jest tak, że natlenianie brzeczki zapewnia paliwo do namnażania drożdży? Mała saszetka + słabe warunki do namnażania nie mogą dać w efekcie zbyt małej ilości drożdży? Dokładnie tak ma kolega rację, dlatego ważne jest natlenianie, aby dostarczyć drożdżom tlenu potrzebnego do syntezy nienasyconych kwasów tłuszczowych i steroli potrzebnych do syntezy ściany komórkowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
soochy1 Opublikowano 4 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 nie dodawałem cukru bo st. peters ma zestawy 2 puszkowe. w warce nr 1 do butelek dawałem ekstrkat słodowy w warce nr 2 glukozę. sam problem jak pisalem wcześniej nie występował po samej fermentacji ( 1 tydz burzliwej ale mało odfermentowało (4,5 blg), faktycznie liche te drożdże z kita i dopiero dofermentowało do 2,5 blg po 2 tyg cichej ) temp na sztywno 19-20C stało w sypialni wiec tam temperatura sie nie zmieniała mogla czasem przy wietrzeniu tylko spaść a napewno nie przekraczała 20C. lewe posmaki pojawiły się w butelkach po zjedzeniu przez drożdze glukozy. fakt faktem w butelkach już temp nie pilnowałem i moglo byc bliżej 21C na refermentacji. może i jest to aldehyd octowy bardziej niż rozpuch typowy trudno mi to ocenić jestem na razie amatorem. bardziej farba niż czysty rozpuszczalnik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 Albo infekcja... jeżeli dopiero w butelkach się to pojawiło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się