wd40 Opublikowano 11 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 na s-33 20blg buzuje już 24dni ..i dalej mruczy... czy to już infekcja czy może ..coś innego (rekordziści pisali o 16 dniach...a ja aż tak dobry nie jestem... Temp zadania 18 (obecnie przez cały okres 22) - mruczy i mruczy...nie chce grzebać i zapeszać ale zapach z rurki..jest ok (już uzywałem s-33 i działały strasznie szybko....ok 3 dni a potem cisza... pomocy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lary Opublikowano 11 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 na s-33 20blg buzuje już 24dni ..i dalej mruczy... czy to już infekcja czy może ..coś innego Ale co z tego, że buczy? Sprawdź BLG i ponów pomiar po trzech dniach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 11 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 Jak stawiasz takie pytanie, to standardem jest podanie obecnego stanu stężenia cukru w piwie. Najlepiej również podać ilość z przed np. 3 dni. Inaczej nikt Ci nie pomoże, możemy Ci jedynie życzyć samych udanych warek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wd40 Opublikowano 11 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 Jak stawiasz takie pytanie, to standardem jest podanie obecnego stanu stężenia cukru w piwie. Najlepiej również podać ilość z przed np. 3 dni. Inaczej nikt Ci nie pomoże, możemy Ci jedynie życzyć samych udanych warek. roger that Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbynieks Opublikowano 11 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 mi s33 ostatnio przefermentowały z niecałych 9 do 4 z kawałkiem w dobę, potem jeszcze z dzień jakieś dobitki i tyle tej wojny. Nie sądzę, żeby coś tamu Ciebie się działo. Jakiś czas temu ta mi działały Mangrove Jacki belgijskie, że coś tam dwa tygodnie brzdękało w rurce, a blg nie spadał od tygodnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BuDeX Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Mangrove Jacki belgijskie, że coś tam dwa tygodnie brzdękało w rurce, a blg nie spadał od tygodnia Te żarłoki akurat lubią dojadać. Przegazowałem wszystkie piwa na tych drożdżach. Blg nie spadało, w butelce widocznie zaczęło W każdej butelce, bez wyjątku gashing. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbynieks Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 a to nie, u mnie bardzo stabilnie, wyszło sympatyczne piwko i na gęstwie teraz dubbel dojrzewa. Faktem jest, że trzymałem ponad trzy tygodnie, bo "skoro bulka..." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Ja już dawno tych drożdży nie używałem, w sumie na samym początku warzenia. Jednak pamiętam, że saisona nawet nie dawałem na cichą, po 7 dniach butelkowałem i zero przegazowania. Chyba coś na nich zrobię niebawem, bo mnie to zaciekawiło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chomiczon Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 (edytowane) Fermentowałem niedawno na S-33. Po 6 dniach się uspokoiło. Dałem jeszcze odpocząć kilka dni i zrobiłem pomiar. Z 12,5 zeszło do 4,5, trochę mnie to zaaniepokoiło. Przy pomiarze przesuwałem fermentor i lekko się drożdże pewnie ruszyły. Zamknąłem pokrywę i fermentacja od nowa ruszyła i trwała ze 2 dni. Po tygodniu było 3 i stanęło. Już zabutelkowane. W sumie w fermentorze na burzliwej było miesiąc. Robiłem bez cichej ale chyba do niej wrócę. Miałem też sytuację gdzie załapałem dzikusy i aktywność w rurce była cały czas, nie wiem co zjadały ale Blg się nie zmieniało. Piwo bardzo mętne i kiepskie w smaku. Do utylizacji. Edytowane 12 Marca 2014 przez chomiczon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wd40 Opublikowano 20 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2014 Fermentowałem niedawno na S-33. Po 6 dniach się uspokoiło. Dałem jeszcze odpocząć kilka dni i zrobiłem pomiar. Z 12,5 zeszło do 4,5, trochę mnie to zaaniepokoiło. Przy pomiarze przesuwałem fermentor i lekko się drożdże pewnie ruszyły. Zamknąłem pokrywę i fermentacja od nowa ruszyła i trwała ze 2 dni. Po tygodniu było 3 i stanęło. Już zabutelkowane. W sumie w fermentorze na burzliwej było miesiąc. Robiłem bez cichej ale chyba do niej wrócę. Miałem też sytuację gdzie załapałem dzikusy i aktywność w rurce była cały czas, nie wiem co zjadały ale Blg się nie zmieniało. Piwo bardzo mętne i kiepskie w smaku. Do utylizacji. a więc było to tak... po dobrych radach sprawdzałem i sprawdzałem i poniżej 5 nie schodziło... ale coś tam brzdąkało... ..gdzieś było powiedziane że drożdze przerabiają cukry (dwucukry) na alk etylowy i co2 ..wiec coś generowało .... inna mądra książka mowiła..o częstotliwości generowania co2 i to się nie zgadzało..wiec zaryzykowałem i dekantowałem na cichą ... od tamtej pory brak oznak życia... badanie poziomu cukru jest od teraz dla mnie wyznacznikiem ..ale dlaczego w pierwszym fermentatorze... się ruszało... ? ps. jacek nie pisz prosze że to infekcja..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 20 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2014 Ale co z tego, że buczy? Sprawdź BLG i ponów pomiar po trzech dniach. Ja to "co z tego"? Znaczy, że trwa fermentacja. Ewentualnie zalęgły mu się myszy w fermentorze i buczą, ale to drugie raczej wykluczam. A teraz uwaga - herezja: NIGDY nie sprawdzałem BLG przed przelaniem na cichą czy rozlewem - najwyżej w trakcie, z ciekawości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wd40 Opublikowano 20 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2014 ..dalej nic nie wiem ....ck > z kimś kto ma 100 warek się nie dyskutuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 20 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2014 Moja rada: zostaw ten fermentor na miesiąc w spokoju i idź poczytać książkę. Za miesiąc rozlej piwo i wszystko będzie OK (jeżeli nie ma infekcji). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lary Opublikowano 20 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2014 Ja to "co z tego"? Znaczy, że trwa fermentacja. Albo podniosła się temperatura i co2 rozpuszczone w wodzie zaczęło się ponownie wydzielać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 20 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2014 (edytowane) Faktycznie, przyszło lato i temperatura skoczyła nagle z 15 do 30C. I teraz CO2 będzie wiecznie tak się wydalać, bo wzrosła raz temperatura. Swoją drogą, ciekawe czy ktoś sprawdzał ten mit u siebie i może go potwierdzić doświadczalnie. Edytowane 20 Marca 2014 przez jake Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lary Opublikowano 20 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2014 Ja pierdzielę, stary Ty naprawdę potrafisz być upierdliwy. Sam to empirycznie sprawdziłem. Fermentowałem piwo zimą, przy otwartym oknie (temperatura w pokoju była ok 17 stopni). Po przelaniu na cichą okno zamknąłem i temperatura skoczyła do 23. Piwo zaczęło bulkać mimo braku zmian odczytu cukromierza. Wiadomo, że nie będzie bulkało wiecznie, ale tego nikt przecież nie zakłada. Nie nazywałbym mitem tego, co jest fizycznie wytłumaczalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 21 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2014 Fermentowałem piwo zimą, przy otwartym oknie (temperatura w pokoju była ok 17 stopni). Po przelaniu na cichą okno zamknąłem i temperatura skoczyła do 23.Lepiej nie idż tą drogą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ray Opublikowano 21 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2014 Faktycznie, przyszło lato i temperatura skoczyła nagle z 15 do 30C. I teraz CO2 będzie wiecznie tak się wydalać, bo wzrosła raz temperatura. Swoją drogą, ciekawe czy ktoś sprawdzał ten mit u siebie i może go potwierdzić doświadczalnie. Ja pierdzielę, stary Ty naprawdę potrafisz być upierdliwy. Sam to empirycznie sprawdziłem. Fermentowałem piwo zimą, przy otwartym oknie (temperatura w pokoju była ok 17 stopni). Po przelaniu na cichą okno zamknąłem i temperatura skoczyła do 23. Piwo zaczęło bulkać mimo braku zmian odczytu cukromierza. Wiadomo, że nie będzie bulkało wiecznie, ale tego nikt przecież nie zakłada. Nie nazywałbym mitem tego, co jest fizycznie wytłumaczalne. BuDeX, alechanted, Jejski i 1 inny 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaras Opublikowano 21 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2014 Faktycznie, przyszło lato i temperatura skoczyła nagle z 15 do 30C. I teraz CO2 będzie wiecznie tak się wydalać, bo wzrosła raz temperatura. Swoją drogą, ciekawe czy ktoś sprawdzał ten mit u siebie i może go potwierdzić doświadczalnie. Jest jeszcze takie zjawisko jak rozszerzalność cieplna, jednakowoż zamęt może wprowadzać w pomieszczeniach niestabilnych temperaturowo - raz dałem się tak złapać, że postanowiłem butelkować "jak się sklaruje i przestanie bąblić". Kilka tygodni fermentor postał w kotłowni i ciągle widać było ruch gazów na zewnątrz...dopóki raz nie zajrzałem tam o 4 w nocy, gdy temperatura mocno spadła a bulkadło wskazywało ruch w drugą stronę. Owszem - na podstawie wskazań tego, bądź co bądź, zaworu ciśnieniowego można próbować wysnuwać jakieś wnioski, niemniej jednak 100% da Ci pomiar cukromierzem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 21 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2014 (edytowane) Ja pierdzielę, stary Ty naprawdę potrafisz być upierdliwy. Sam to empirycznie sprawdziłem. Fermentowałem piwo zimą, przy otwartym oknie (temperatura w pokoju była ok 17 stopni). Po przelaniu na cichą okno zamknąłem i temperatura skoczyła do 23. Piwo zaczęło bulkać mimo braku zmian odczytu cukromierza. Wiadomo, że nie będzie bulkało wiecznie, ale tego nikt przecież nie zakłada. Nie nazywałbym mitem tego, co jest fizycznie wytłumaczalne. Nie poddaję w wątpliwość spadku rozpuszczalności gazu w cieczy wraz ze wzrostem temperatury, tylko jego mityczną skalę. Po pierwsze, żaden fermentor nie jest szczelny, a po drugie przy wzroście temperatury o kilka stopni w przeciągu kilku dni nie jest to zauważalne i nie trwa wiecznie. No chyba że ktoś podnosi temperaturę o 10 stopni w ciągu dnia, ale wtedy nie ma to nic wspólnego z piwowarstwem. Jak ktoś nie wierzy, niech poszuka odpowiednich wzorów i sobie policzy - podpowiem: chodzi o prawo Henry'ego. Dodam jeszcze, że nawet przy niewielkim wzroście temperatury wzrasta tempo fermentacji. Więc po co się rzucasz? Ty "stwierdziłeś" empirycznie, ja obliczyłem. A mówią, że matematyka to królowa nauk. Edytowane 21 Marca 2014 przez jake Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się