Skocz do zawartości

[piwolog] Wara od ceny piwa!


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

Wybory coraz bliżej, a jak święto się zbliża, to trzeba wyciągnąć najlepszą kiełbasę na stół. I tak nasi wspaniali rządzący, zaczęli nam się dobierać do piwa. Konkluzja jest taka, że piwo jest zbyt tanie i przez to rozpija nam się … Czytaj dalej

Post Wara od ceny piwa! pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi ....



Wyświetl pełny artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to ile pije, ale w jaki sposób. Garstka społeczeństwa reprezentuje kulturę picia na poziomie cywilizowanym, a degrengolada zaczyna się już w szkole, razem z inicjacją alkoholową. Rzeczy, które były nie do pomyślenia dla nas, stają się normą, wynaturzoną, ale normą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko koryto sie liczy! a jezeli ktos mysli, ze jest inaczej, albo o zgrozo, ze te osly wprowadzaja cokolwiek dla dobra Polakow to znaczy, ze propaganda ma sie bardzo dobrze i na zmiany trzeba jeszcze sporo poczekac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za rozpijanie uważać również niszczenie mózgów za pomocą propagandy, to rozpija.

Przykłady propagandy w temacie

Pub'y zamykane wcześniej, przed zamknięciem oczywiście promocja przy barze, tłok, ścisk, żeby jeszcze się napić, bo przecież wmówiono ludowi, że mu się należy i że takiej okazji nie przegapił (praktykowane w Wielkiej Brytanii, w Hiszpanii*). Rezultat-pije się więcej, potem się rozrabia.

Również Wielka Brytania, żeby lud był wesoły, musi dostawać prezenty, "cydr" butelka 3litrowa za 3 funciaki, oczywiście PET

*w Hiszpanii jest nawet taka promocja, że płacisz raz i masz godzinę, podczas której pijesz ile chcesz

Skandynawskie państwa opiekuńcze-wysoka akcyza, kontrola tego, co człowiek pije, jak często, kiedy, itd, normalnie wikiński Big Brother, właściwie storebror. Rezultat-jeżdżenie do innych krajów (vide Dania), żeby się solidnie zaopatrzyć, czyli kupują więcej niż im potrzeba. Efekt tabu powoduje to, że piją więcej, bo alkohol to zakazany owoc, a taki smakuje lepiej*

*W Szwajcarii poradzono sobie z tym problemem, jak absynt był nielegalny, to smakował bardziej, teraz po legalizacji jego popularność, a przez to spożycie spadło, i można go kupić praktycznie wszędzie, ale pijanych Szwajcarów nie widziałem, czyli jednak problemem nie jest dostępność, bo jest i reklamowany i wszędobylski, nie mówiąc o dwóch słynnych sekretnych fontannach (zdjęcie poniżej), gdzie jest drewniana skrzyneczka, kranik z wodą i zawsze stoi litrowa flaszka-mimo że wszyscy wiedzą gdzie te fontanny są ukryte, jakoś nie ma przy nich kolejek i ludzi pijących na umór; a dlaczego? Bo co to za frajda jak to jest legalne? Nie wisi miecz Damoklesa nad głową, że robi się coś przeciw prawu; pozamiatane

Okres prohibicji w USA-kto kasę zgarnął, ten zgarnął, a efekt tabu też zadziałał i rozpito lud.

Dopóki nie zmieni się mentalność, nie będzie ani kultury ani normalności w stosunkach z państwem.

post-5299-0-23998700-1406188342_thumb.jpg

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest na osi rzędnych na drugim wykresie?

Ten pierwszy wykres to raczej jakiś lewy bo wynika z niego że w 1910 za 100% zgonów odpowiedzialny był alkoholizm :D

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rzędnej jest liczba zgonów na milion osób (czyli ppm i jest jedna skala dla obu wykresów) przy 1910 wykresy te się łączą czyli całkowita liczba zgonów równa się liczbie zgonów z powodu alkoholizmu.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet przyjmując Ci rację to 90% zgonów w 1910 było z powodu alkoholizmu (bo total deaths to ok 100ppm).

Ale jak dla mnie to między tymi liniami jest max 1mm ;)

Pewnie im się coś w drukarni przesunęło ale nawet te 90% to coś dla mnie mało prawdopodobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alez nie 90% tylko 90ppm. Czytać o nalezy tak: w 1910 z powodów związanych z alkoholem zginęło 100 ludzi na milion mieszkańców, z czego 90 (czyli 90% ale ze 100ppm) było alkoholikami. Zreszta myślę że to nieco czcza dyskusja bo dyskutujemy o wykresie gdzie niema nawet zwykłej podziałki, mogą (jak pisałeś) wystąpic błędy druku, skanowania itp.

A poza tym to zapewne mała częśc artykułu (czy książki) i tam może np. być wyjaśnione ze np. dla 1910 nie mieli danych czy denat byl alkoholik czy nie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma jakiś znaczących błędów w druku to dla mnie wykres jest oczywisty, rzędna "deaths per 1000000 population" wykres "solid line" - "total", wykres "broken line" - "alcoholism".

Na jakiej podstawie Ty wnioskujesz że "alcoholism" to są ppm "total"?

 

edit:

Chociaż myśląc logicznie to z tym wykresem jest coś nie tak bo bez względu na rok odsetek śmierci z powodu alkoholu jest bardzo duży :)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.