gregroc Opublikowano 3 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2015 Uwarzyłem już trochę warek, ale jeszcze nigdy nie miałem takiego problemu: podczas zacierania i wysładzania brzeczka miała dziwny, szary kolor, a podczas gotowania na pianie zebrał się szary, jakby metaliczny nalot. Mąka w młócie również miała szary, wręcz grafitowy kolor. W smaku brzeczka wydawała się ok, ale w trakcie fermentacji piwo nabrało dziwnego zapachu. Nie wiem, jak go nazwać, ale jednoznacznie kojarzy się z tworzywem sztucznym/plastikiem/smarem. Np. moja żona porównała go do zapachu rozgrzanego urządzenia elektrycznego. Bardzo podobnie pachnie powietrze z plastikowej pompki rowerowej W smaku podobnie - plastik. Nie jest to absolutnie zapach i smak fenolowy, apteczny. Zasyp 2,5kg pszenicznego i 2kg pilzneńskiego, drożdże Mangrove Jack's M20. Zrobiłem dwie warki i w obu identyczna sytuacja. Infekcję raczej wykluczam - do obu warek zadane nowe drożdże, cały sprzęt myty i dezynfekowany NaOH oraz podchlorynem. Na tym samym sprzęcie późniejsze warki (z innych słodów) wyszły dobre. Może ktoś z piwowarów miał taki problem? Według mnie mogło dojść do zanieczyszczenia słodu podczas śrutowania lub przechowywania, ale jak napisałem na początku, nic takiego mnie wcześniej nie spotkało. Dodam jeszcze, że słody zamawiałem śrutowane. Zamawiałem kilka rodzajów i tylko w piwach z pszenicznym jest problem. Będę wdzięczny za sugestie co mogło się stać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wolf83 Opublikowano 3 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2015 Tak się zapytam, z jakiej słodowni pochodził słód ? Zamówiłeś ześrutowany słód? Jeśli tak to jak był zapakowany? Myślę że nie w cienki woreczek strunowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 3 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2015 Ja bym infekcji, nigdy nie wykluczał Plastik to fenole, może słód był przechowywany w jakiś kiepskich warunkach (może też w trakcie wysyłki) i np. zawilgotniał i coś się rozwinęło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregroc Opublikowano 3 Czerwca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2015 Słód był Weyermanna, śrutowany w sklepie i zapakowany w worek PP po Strzegomiu. Nie leżał długo - pierwsza warka uwarzona dwa dni po odebraniu towaru ze sklepu, druga po tygodniu. Po zakupie przechowywany w dobrych warunkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacenty Opublikowano 3 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2015 Może do sklepu powinieneś się zwrócić, o wyjaśnienie poprosić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 3 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2015 (edytowane) Gdzieś na forum jest identyczny przypadek, trzeba by porównać skąd w obu przypadkach słód był, obstawiam że to jakiś do brody śrutownik. Dobra,mam ; http://www.piwo.org/topic/16342-dziwny-kolor-brzeczki-po-srutowaniu-porkertem/ ale w tym przypadku słód mielony własnoręcznie. Edytowane 3 Czerwca 2015 przez dziedzicpruski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się