Geralt Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Witam. Jestem początkującym piwowarem. Jak narazie mogę się pochwalić jedną warką gotową do spożycia i jedną fermentującą. Przeglądając forum spostrzegłem, jakiego sprzętu używają niektórzy z Was. Sprzęty warte dobre kilka stówek, jak nie więcej. Jakieś lodówki, urządzenia do whirpoola, napowietrzacze brzeczki i inne takie. I tu jest moje pytanie: czy da się uwarzyć naprawdę dobre piwo na podstawowym sprzęcie, np. zestawie startowym z browamatora? I czy da się warzyć na nim każdy gatunek piwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GB... Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Da się ale jak masz dużo $ to możesz sobie kupić... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 (edytowane) Da się jedynie to jakie piwa warzysz (może nawet nie bo uwarzysz wszystkie natomiast chodzi o sam proces fermentaci) musisz uzależnić od temperatury na dworze A to "urządzenie" do whirpoola (w najprostrzej wersji) mogę Ci zdradzić "tajemnicę" że to chodzi o to że po studzeniu brzeczki mieszasz brzeczki nastawnej i zostawiasz na 15 min ot cały whirpool a potem dekantujesz brzeczkę z nad chmielin Edytowane 30 Września 2015 przez morfitru75 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 To czy jesteś w stanie uwarzyć dobrze każde piwo zależy bardziej od tego jakimi temperaturami dysponujesz w domu. Jeśli chodzi o sam sprzęt to podstawowy zestaw spokojnie wystarczy do uwarzenia piwa klasy światowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Geralt Opublikowano 30 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Wiem jak działa whirpool i sam go stosuję. Ale właśnie chodzi mi o to, czy robiąc piwo takimi prostymi, ręcznymi sposobami wyjdzie mi równie dobre (albo niewiele gorsze) od tego robionego przy użyciu tego całego sprzętu, który jest napewno lepszy, dokładniejszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoshko Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Czy to będzie dobre piwo czy nie to zależy głównie od piwowara i jego zdolności. Najpierw trzeba zdobyć doświadczenie a potem swój za swój cenny czas kupić kolejne elementy browaru, który ten proces zautomatyzuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cen16 Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Ale o jaki sprzęt lepszy, dokładniejszy ci chodzi o termometr za np. 100zł a nie za 10zł i refraktometr zamiast balingometru? czy o systemy RIMS, HERMS Nie od razu karków zbudowali i nie od razu zrobisz wyśmienite piwo, powolutku z roku na rok możesz dokupić jakieś usprawnienie i piwo z warki na warkę będzie coraz lepsze. O ile braumeister ci jest niepotrzebny do zrobienia wyśmienitego piwa to dobry termometr i refraktometr się przydaje i wiele ułatwia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikadorus Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Wiem jak działa whirpool i sam go stosuję. Ale właśnie chodzi mi o to, czy robiąc piwo takimi prostymi, ręcznymi sposobami wyjdzie mi równie dobre (albo niewiele gorsze) od tego robionego przy użyciu tego całego sprzętu, który jest napewno lepszy, dokładniejszy. Myślisz, że te 100-3000 lat temu mieli refraktometry, najnowsze śrutowniki, dokładne termometry elektroniczne i mieszadła magnetyczne i dysponowali świetną chemią? No dobra 100 lat temu to już część była, ale skoro przez pokolenia ludzie radzili sobie bez tego i robili słynne znane po dziś piwa to nie pękaj. Większość sprzętu jest dla naszej wygody i zmniejszenia czasochłonności/ kosztów itp. Dam głowę, że kiedyś w średniowieczu było to tak: Wysładzanie w średniowieczu Piwowar Jundźwił - ty stary, odczekaj 3 zdrowaśki od czasu gdy para z kadzi będzie parzyć dłonie i wysładzaj. Piwowar Zbyszko- o ty ośle ja to od ojca Mateusza się nauczył, że włożyć kufel z woskiem i gdy wosk rozpuści się w pół "ojcze nasz" to jest dobrze Piwowar Jacek - ooo zarazki! Zagotować kadź i odczekać na mszy do drugiej modlitwy to będzie odpowiednia! Mistrz- ANO! Bez problemu zrobisz dobre piwo na sprzęcie za te 400zł (o ile śrutujesz w sklepie) i masz kuchenkę gazową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Ja nadal powtarzam, nie kwestia jaki masz sprzęt ale na ile go ogarniasz i znasz... A najważniejszą rzęcz, jaką jest fermentacji i tak niezależy od sprzętu tylko od tego ile pracy w to włożysz. Więc bezpośrednio odpowiadając na Twoje pytanie, tak, da się uwarzyć Grand Championa na sprzęcie za 400zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kowdi Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 W zasadzie jednym z najważniejszych jest odpowiednie przeprowadzenie fermentacji, czyli zadanie odpowiedniej ilości drożdży i utrzymanie odpowiednich temperatur. Do tego nie potrzeba sprzętu za grubą kasę, wystarczy za 30zł kupić styropianu i kleju do niego (albo inaczej go montować) i mamy lodówkę styropianową, do której można stosować wkłady w postaci butelek PET z zamrożoną wodą. Wystarczy to do uwarzenia dobrego piwa, jednak lepszy sprzęt daje najczęściej lepsze możliwości, lepszą powtarzalność lub wygodę. Butelkami z lodem i byle termometrem nie wysterujesz idealnie temperaturą fermentacji, ale do zrobienia piwa co najmniej dobrego wystarczy w 100%. Musisz sobie zadać pytanie, czy chcesz warzyć w pełni powtarzalnie, czy chcesz uwarzyć piwa, które w konkursach będą wygrywać, czy może robisz piwo dla przyjemności robienia oraz picia aż (lub tylko) dobrego piwa. Przecież masa ludzi wysładza do objętości lub na oko, nie wykonuje pomiarów na wielu etapach, nie wykorzystuje refraktometrów, robi na czuja za pomocą np. zwykłego termometru, "spławika" i temperaturę zapewnia poprzez trzymanie piwa w garażu/piwnicy/styropianowej lodówce. Ma wyjść dobre piwo, a czy dokładnie utrzymało się założone parametry, czy "wyszło jak wyszło" to już dla niektórych mniej ważne. Z czasem jak się człowiek wkręci to oczywiście stara się poszerzyć swoje możliwości czy zwiększyć jakość ale to już każdy indywidualnie, w zależności od tego ile kasy chce i może przeznaczyć oraz jakie ma możliwości. Elistil 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek18 Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Powiem Ci tak sam studiuje, sam się utrzymuję i nie mieszkam w akademiku. Uwarzyłem dokładnie 6 warek i również starałem się to robić jak najniższym kosztem i za niecałe 200 zł złożyłem zestaw do warzenia (garnek 30l+3 fermentory+i inne drobne pierdoły) Do tej pory każde piwo które zrobiłem ni jak ma sie do "budżetowego" koncerniaka ze sklepu. Moim zdaniem to jest o wiele lepsza droga. Z czasem możesz rozbudowywać swoją domową warzelnie i ulepszać swój kunszt i gwarantuję Ci, że będziesz o wiele bardziej zadowolony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 (edytowane) Ten temat to raczej zaklinanie rzeczywistości , tak uwarzysz najlepsze na świecie . W garnuszku na kuchni z przestrzeganiem zasad nie dopuszczenia oksydacji brzeczki i zacieru , już nie wspomnę o reszcie ( modyfikacja wody , sprawdzanie PH, idealne wyłapywanie temp. i pauz ). Zadasz granulat z nieznaną datą zbioru i warunkami przechowywania . Odfiltrujesz wężykiem od spłuczki . Schłodzisz w wannie mieszając łyżką , jak zaszalejesz to chłodnicą zanurzeniową , dasz gęstwę po 4 warkach , wlejesz do plastykowego wiaderka które jest wymarzonym sprzętem dla fermentacji ( przenikanie tlenu , infekcji , stabilizatory .... ) . oczywista sprawa że przy czym idealnie natlenisz kubeczkiem przelewając kilka razy ,wiadomo że przy tym zachowasz znakomitą czystość mikrobiologiczną zwłaszcza po gęstwie ) . Z racji super sprzętu zbierzesz gęstwę po burzliwej nie dopuszczając do natlenienia zielonego piwa . Dostosujesz idealnie temperaturę fermentacji i leżakowania . Rozlejesz w butelki bez osadu i znowu bez natleniania , sporo pominąłem ale to i tak rysuję jakiś tam obraz . Wyślesz na światowy konkurs i na pewno wygrasz z tymi frajerami co inwestują w sprzęt grube złotówki , latami doskonalą technologii i receptury a i tak nie wiele z nich może powiedzieć że robi znakomite piwo . A tajemnica była banalna zestaw z brew kitu i plastykowe wiaderko z zestawem startowym . Czym innym jest piwo lepsze od tanich eurolagerów , to nie jest dość trudne w wykonaniu jeżeli przestrzegać kilku zasad . A czym innym dobre piwo , a już znakomite , nie każdemu dane zrobić mając nawet dobry sprzęt . Potrzebny mały szczegół , lata praktyki i olbrzymia wiedza w temacie . Edytowane 30 Września 2015 przez czeburaszka710 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawon Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 3000 lat temu jestem przekonany że piwa z tamtych czasów ,a nawet tysiąc czy dwa do przodu by ci raczej nie posmakowały jak warzysz dla siebie nie na konkursy i ci będzie smakowało to nie zawracaj sobie głowy dbaj o czystość,świeżość surowców ,odpowiednią ilość i kondycję drożdży oraz temperaturę fermentacji i będzie dobrze cen16 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kowdi Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 To co pisze czeburaszka to oczywiście dość skrajny przypadek, w którym celem jest piwo idealne. Nie dobre, czy nawet bardzo dobre, a idealne. Jednak trzeba być świadomym, że jeżeli się nie potrafi zapewnić b. dobrych warunków podczas fermentacji to takie sprawy jak modyfikacje wody itp. nie pomogą. One mogą z bardzo dobrego piwa zrobić wyśmienite, czy z dobrego zrobić trochę lepsze, jednak nie naprawią one podstawowych błędów jak chociażby ta nieprawidłowa fermentacja. Od siebie polecam Ci wykłady/wystąpienia Czesława Dziełaka, ukrywającego się pod nickiem Dagome. Kto jak kto, ale on trochę piw się nawarzył i coś tam wygrał w swojej karierze piwowarskiej, a nie siedział na super wypaśnych sprzętach, więc jego rady są tym bardziej cenne, bo nie opierają się tylko na tym, co naczytał na forum, a przede wszystkim na praktyce, doświadczeniu oraz mądrzejszych lekturach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jancewicz Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Prędzej dobry piwowar uwarzy wyśmienite piwo na słabym sprzęcie niż słaby piwowar na dobrym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cen16 Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Prędzej dobry piwowar uwarzy wyśmienite piwo na słabym sprzęcie niż słaby piwowar na dobrym... Po twojej wypowiedzi to znowu ja zaczynam wątpić w sens robienia piwa w domu. Mam w miarę dobry sprzęt a 5 pierwszych warek wyszło takie sobie, ale wieże w to że wszystkiego można się nauczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Po twojej wypowiedzi to znowu ja zaczynam wątpić w sens robienia piwa w domu. Mam w miarę dobry sprzęt a 5 pierwszych warek wyszło takie sobie, ale wieże w to że wszystkiego można się nauczyć. A znasz takich którzy urodzili się super piwowarami ? Bo ja nie , każdy nabył wiedzę i umiejętności przez uczenie się i praktykę . Jak nie porzucisz to hobby to pewnie o tym temacie będziesz po kilku latach wspominał z uśmiechem . Co dotyczy umiejętnośći , dobry czy nie koniecznie ten piwowar . Moim skromnym zdaniem sprzęt niejako świadczy o wiedzy , ponieważ tylko głęboka wiedza i rozumienie pewnych procesów technologicznych zmusza do inwestycji w sprzęt i na odwrót . Bywają odstępstwa ale to wyjątki . Przyjdzie doświadczenie , przyjdzie i potrzeba zmiany w browarze , to jest naturalne i logiczne ,no chyba że koszta przeliczać na litry , no to wtedy zostaję plastykowe wiaderko i wężyk od spłuczki . cen16 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 (edytowane) Dla mnie cała faza gorąca nie różni się od robienia zupy, jak ktoś zrobi dobry rosół w garnku, zrobi też dobrą brzeczkę, faza zimna to oczywiście inna bajka. dopuszczenia oksydacji brzeczki i zacieru http://brulosophy.com/2014/11/18/is-hot-side-aeration-fact-or-fiction-exbeeriment-results/ Edytowane 1 Października 2015 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 (edytowane) Dla mnie cała faza gorąca nie różni się od robienia zupy, jak ktoś zrobi dobry rosół w garnku, zrobi też dobrą brzeczkę, faza zimna to oczywiście inna bajka. dopuszczenia oksydacji brzeczki i zacieru http://brulosophy.com/2014/11/18/is-hot-side-aeration-fact-or-fiction-exbeeriment-results/ Ciekawy tekst . Ale ta chłodnica miedziana mnie nie pasuję , druga sprawa ... stabilność piwa przy oksydacji można sprawdzać po kilku mies . i ważne też kto ocenia . Jak dla mnie jeżeli autorytety mówią że tak jest a ja nie mam możliwość za pomocą badań laboratoryjnych udowodnić odwrotne to zakładam że oksydacja szkodzi i musi być eliminowana . Argumenty w rodzaju skoro nie wyczuwam to znaczy kłamią do mnie średnio docierają W kontekście tego wątku akurat o oksydacji napisałem na wyrost , wiadomo ze dla początkujących są inne nie pokonane zagadnienia , oksydacja daleko w tyle . Ale temat zaczynał się z piw światowej klasy i oceniać takie piwa będą ludzi którzy wiedzą czego szukać w piwie . Jesteś w temacie długo i wiesz że zestawem za 400zeta nie zrobisz czegoś co można nazwać mistrzostwem bo banalnie brakuję narzędzi . Tu rozmowa o tym czy lekarz może dobrze leczyć mając tylko stetoskop, murarz mając tylko kielnie i młotek wybuduje super dom , a elektronik naprawi sprzęt za pomocą żarówki i drucika zamiast oscyloskopu i multimetru . Jak wiedzy jest tylko tyle żeby sprawdzić za pomocą żarówki i drucika obwód no to oki , ale są ludzi którzy bez oscyloskopu nie podejdą do naprawy skomplikowanych sprzętów . Ja cały czas o tym , ale nie mam za zadanie przekonywać na siłę , każdy robi jak uważa , grunt zadowolenie . Edytowane 1 Października 2015 przez czeburaszka710 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hajclander Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Przede wszystkim trzeba dać sobie trochę czasu, powarzyć kilka warek na podstawowym sprzęcie i zastanowić się czy chce się inwestować w to hobby, czy ma się miejsce na sprzęt, czy ma sie czas (praca, rodzina) bo piwowarstwo to nie np modelarstwo , gdzie jakiś projekt z braku czasu można odlożyć na parę tygodni do szuflady. Każdy na forum mógłby Ci długo pisać o swoich porażkach- one są nieodłączną częścią tego zajęcia. Jeżeli jednak będziesz stosował się do podstawowych reguł, z efektów prawie zawsze będziesz zadowolony. Od siebie dodam, że przy inwestowaniu w sprzęt trzeba dużo czytać lub pytać. Ja np mam refraktometr, którego praktycznie nie używam i dla mnie jest bezużyteczny. Nie wiem co wchodzi w sklad Twojego zestawu ale najpierw powinieneś pomyśleć o chłodnicy, później jakiejś lodoweczce jesli lubisz pilsnery. Policz ile wiecej kosztuje zmielony słod i czy warto kupować młynek dla np kilku warek w roku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Argumenty w rodzaju skoro nie wyczuwam to znaczy kłamią do mnie średnio docierają Nie, raczej to jest argument w stylu, "taka przypadłość na pewno istnieje bo została wykazana w badaniach, jednakże w piwowarstwie domowym jest niewyczuwalna/praktycznie niewyczuwalna mimo że bardzo starałem się ją wywołać" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 (edytowane) Argumenty w rodzaju skoro nie wyczuwam to znaczy kłamią do mnie średnio docierają Nie, raczej to jest argument w stylu, "taka przypadłość na pewno istnieje bo została wykazana w badaniach, jednakże w piwowarstwie domowym jest niewyczuwalna/praktycznie niewyczuwalna mimo że bardzo starałem się ją wywołać" I jaki wniosek ? Skoro mnie nie wyszło udowodnić że istnieje to .... tego nie może być ? Nie no ciężko na ten temat dyskutować , bo następny napiszę ze dali zaśniedziałą miedzianą chłodnicę i nikt nie wyczuł różnicy , ktoś jeszcze że po 10 gęstwach i jęczę tam napluli i piwo było marzeniem bo pili po trzech dniach od butelkowania . Ja jestem na etapie słuchać mądrzejszych tych co piszą książki i są fundamentem tego co nazywa się piwowarstwem . Jak na razie próbować cały ogrom wiedzy przyswoić , no choć by w 15-20% a dopiero ..... sprawdzać . A jak już sprawdzać to zgodnie przynajmniej ze sztuką , nie fermentować w plastyku i fermentacja nie w naświetlonym pomieszczeniu ( tak mnie to wygląda ) . Ja jednak zostanę przy Kuntsie , Palmieru ( jeszcze nie przeczytałem ) , Nartcisu , przynajmniej mają argumenty bliższe do udowodnienia za pomocą badań i statystyk , gdzie oponenty też mają stopnie naukowe i argument "mnie smakowało " nie specjalnie akceptowany . Wracając do oksydacji , zakładając ze błędy mogą akumulować się , to warto zmniejszać ryzyka , co w rezultacie zawsze wyjdzie nam na plus . Ja widzę to tak Ty widzisz inaczej , oki grunt że każdy zadowolony z tego co robi Edytowane 1 Października 2015 przez czeburaszka710 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 (edytowane) Skoro mnie nie wyszło udowodnić że istnieje to ....tego nie może być ? Tak szczerze, to tak sobie szukam i w takim np. "Handbook of Brewing" chyba nic o HSA nie ma Edytowane 1 Października 2015 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 (edytowane) Skoro mnie nie wyszło udowodnić że istnieje to ....tego nie może być ? Tak szczerze, to tak sobie szukam i w takim np. "Handbook of Brewing" chyba nic o HSA nie ma Mógł bym z Kuntsiego nawet nr. rozdziałów podać czy ..... spory zbiór publikacyj o stabilności piwa a natlenianiu , ale co to zmieni ? Uważasz że głupota , spoko , daj ci Boże zdrowia . Przecież pisałem grunt że jesteś zadowolony z tego co robisz . P.s. było pod ręką masz , w skrócie na temat tlenu a stabilności , tam też było o oksydacji jak dobrze pamiętam doi:10.1016/j.foodchem.2005.01.006 - ARTICULOGRUPO8_25527.pdf Edytowane 1 Października 2015 przez czeburaszka710 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 (edytowane) Nie uważam, po prostu chciałem sobie coś w literaturze naukowej o HSA znaleźć ale coś tam już znalazłem. Grunt też, że Ty też jesteś zadowolony z tego, jak do tego podchodzisz edit: Dzięki za linka, wygląda na niezłą przeglądówkę o utlenianiu piwa Edytowane 1 Października 2015 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się