XXXM Opublikowano 30 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2015 Witajcie panowie, 1) Chciałbym się od Was dowiedzieć czy można zastosować dodawanie cukru (w obojętnie jakiej postaci) na fermentację cichą, aby szybciej zapełnić CO2 wolną przestrzeń w fermentorze nad piwem żeby uniknąć ewentualnemu utlenieniu się piwa. 2) I czy ekstrakt początkowy przed burzliwą ma duże znaczenie w żywotności drożdży, które miały by sobie poradzić z dojedzeniem dodatku cukru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 30 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2015 1) Zmieniasz w ten sposób ekstrakt piwa, zaczynasz fermentacje od nowa w momencie, kiedy została ona już skończona i piwo powinno być klarowane i sprzątane z produktów ubocznych fermentacji. Jak dasz dużo cukru to w sumie ciężko oszacować czy masz wystarczająco dużo drożdży jeszcze, żeby to sprawnie przefermentowały i w jakim czasie. Ogólnie dużo zmiennych dla wątpliwego efektu. Jak Ci to tak przeszkadza to po prostu nie rób cichej. 2) Ma. Im większy ekstrakt tym bardziej zmęczone drożdże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XXXM Opublikowano 31 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2015 Ekstrakt nie ma dla mnie większego znaczenia bo początkowy wynosił 23 blg, więc nic się nie stanie jeżeli nieznacznie wzrośnie. A też nie miałem zamiaru wrzucać tego cukru nie wiadomo ile. Stwierdziłem, że dorzucę tylko trzy łyżki melasy z trzciny cukrowej na 8 litrów piwa bo pewnie drożdże w pół żywe przy takiej gęstości. A może zyskam do tego trochę więcej kwaśno-karmelowego smaku w piwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 31 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2015 Twoje piwo, rób jak uważasz. Dla mnie posunięcie całkowicie pozbawione sensu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XXXM Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Problem ponownego zmętnienia piwa do mnie nie przemawia bo zawsze i tak pełne rezultaty klarowania osiągnę w butelce. Główny sens dla mnie jest taki, żeby nie pozbawić się warstwy co2 w fermentorze + dodatek smaku z melasy. Burzliwa stała 3 tygodnie więc nic nie przyspieszałem przy tej wysokiej gęstości. Cichą robię po to żeby pozbawić się osadu z chmielin, których nie udało mi się dobrze oddzielić przed fermentacją i głównie drożdżami trupami bo jeszcze z 2 tygodnie planuję przetrzymać to piwo. Jeżeli podasz mi konkretne minusy takiego działania na piwie, które bardzo by zaszkodziły to wtedy zrozumiem, że nie miało to sensu i było ryzykowne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rtyqwe Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Jak dodasz cukier, to cel który chcesz osiągnąć czyli "pozbawić się osadu z chmielin" trafi szlag. Fermentacja ruszy ponownie. Poza tym poduszkę z CO2 masz zapewnioną w fermentorze, bo cały czas - wolno, bo wolno, ale stale - z piwa wydziela się CO2. Nie warto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XXXM Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Jak dodasz cukier, to cel który chcesz osiągnąć czyli "pozbawić się osadu z chmielin" trafi szlag. Fermentacja ruszy ponownie. Osadu z burzliwej się pozbyłem. Przypomnę, że mówimy tylko o dodaniu śladowych ilości cukru. W tym, przypadku 3 łyżek melasy, akurat w mojej powinno być ~50% cukru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 (edytowane) Jak dodasz cukier, to cel który chcesz osiągnąć czyli "pozbawić się osadu z chmielin" trafi szlag. Fermentacja ruszy ponownie. Osadu z burzliwej się pozbyłem. Przypomnę, że mówimy tylko o dodaniu śladowych ilości cukru. W tym, przypadku 3 łyżek melasy, akurat w mojej powinno być ~50% cukru. Ale koledzy dobrze prawią, jest to pozbawione sensu. Chcesz sklarować piwo, a ponawiasz fermentacje dodając cukier, nawet śladowe ilości cukru ożywiają drożdże, podnoszą je z dna i zaczynają ponownie podział komórek i znowu sobie zmętniasz piwo. Zapewniam cię, że piwo wystarczająco jest zabespieczone przy 23 blg to ma z 9% alko. Dodatkowo tak jak kolega wyżej pisał, na pewno jest zabezpieczone CO2. Oprócz tego że delikatnie drożdże zawsze sobie coś dojedzą, to jeszcze dwutlenek węgla rozpuszcza się w piwie podczas burzliwej, przy przelewaniu na cichą jest on wytrącany i wytwarza wtedy poduszkę ochronną. Osadu najlepiej pozbyć się przez obniżenie temperatury piwa, wystaw piwo na noc na dwór jeżeli nie masz lodówki, wszelkie osady powinny zejść na dno. Tylko przy takim sposobie staraj uniknąć się wahań temperatury, która może na piwo też niekorzystnie wpłynąć. Edytowane 2 Listopada 2015 przez Undeath Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XXXM Opublikowano 2 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Oprócz tego że delikatnie drożdże zawsze sobie coś dojedzą, to jeszcze dwutlenek węgla rozpuszcza się w piwie podczas burzliwej, przy przelewaniu na cichą jest on wytrącany i wytwarza wtedy poduszkę ochronną. Tzn, że jeżeli by wykluczyć brak dostatecznej higieny, brak odpowiedniej ilości drożdży i napowietrzenia brzeczki przed fermentacją, nieszczelności w pojemniku fermentacyjnym, natlenienie piwa podczas przelewania na cicha itp. to można też wykluczyć zainfekowanie piwa jakimś tlenowcem? Nawet jeżeli np taki 30l pojemnik do fermentacji (po przelaniu na cichą) jest do połowy tylko zapełniony cieczą a drugą połowę stanowi pusta przestrzeń w momencie, kiedy drożdże już tak nie dominują nad brzeczką a wolną przestrzeń dopełnia początkowo czysta mieszanka powietrza? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 zn, że jeżeli by wykluczyć brak dostatecznej higieny, brak odpowiedniej ilości drożdży i napowietrzenia brzeczki przed fermentacją, nieszczelności w pojemniku fermentacyjnym, natlenienie piwa podczas przelewania na cicha itp. to można też wykluczyć zainfekowanie piwa jakimś tlenowcem? Dokładnie tak, jeżeli spełnisz warunki wymienione przez Ciebie, co jest raczej trudniejsze niż przejmowanie się poduszką CO2. Nawet jeżeli np taki 30l pojemnik do fermentacji (po przelaniu na cichą) jest do połowy tylko zapełniony cieczą a drugą połowę stanowi pusta przestrzeń w momencie, kiedy drożdże już tak nie dominują nad brzeczką a wolną przestrzeń dopełnia początkowo czysta mieszanka powietrza? Zależy od piwa bardzo dużo, fermentacja fermentacji nie równa i do końca wszystkiego nie przewidzisz. No przy takiej sytuacji to fakt masz 15 litrów powietrza, ale ja bym wtedy na cichą nie przelewał i zostawił w jednym pojemniku, po co ryzykować? Powiem tak jeżeli boisz się zakażenia na cichej to z niej po prostu zrezygnuj, a piwo przetrzymaj dłużej w pojemniku. Ja tak robię dla wielu piw - cichą stosuje tylko przy chmieleniu na zimno albo lagerów. XXXM 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
udarr Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Ja tak robię dla wielu piw - cichą stosuje tylko przy chmieleniu na zimno albo lagerów. Ja w sumie podobnie aczkolwiek powoli zabieram się do przejścia na płynne drożdże. Powiedz mi w takim razie skoro często nie robisz cichej to gęstwę zbierasz dopiero po 3-4tygodniach fermentacji w jednym fermentorze? Przeglądam czasami Twój dziennik i kojarzę, że raczej zbierasz gęstwę. Jak wtedy z kondycją takich drożdży, jaka jest ich żywotność? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Ja tak robię dla wielu piw - cichą stosuje tylko przy chmieleniu na zimno albo lagerów. Ja w sumie podobnie aczkolwiek powoli zabieram się do przejścia na płynne drożdże. Powiedz mi w takim razie skoro często nie robisz cichej to gęstwę zbierasz dopiero po 3-4tygodniach fermentacji w jednym fermentorze? Przeglądam czasami Twój dziennik i kojarzę, że raczej zbierasz gęstwę. Jak wtedy z kondycją takich drożdży, jaka jest ich żywotność? Tak normalnie zbieram, ale to około 3 tygodni wypada zazwyczaj. Kondycja drożdży dobra, delikatnie je zawsze przepłukuje, start w następnych piwa normalny, nie zauważyłem żadnych odchyłów, a piwa wychodzą normalne. Wiadomo im wcześniej użyjesz od zebrania gęstwę tym lepiej w moim przypadku drożdże dobrze startują nawet po 3 tygodniach. Moim zdaniem 3-4 tygodnie w wiadrze to nie jest jeszcze taki straszny czas żeby zaczęła się autoliza drożdży, a następnie 2-3 tygodnie w słoiczku też nie. Wiadomo każde drożdze i piwo jest inne wszystkiego nie przewidzisz i trzeba indywidualnie traktować, ja za każdym razem jak nie jestem pewien gęstwy wylewam ją i tyle, szkoda roboty żeby sobie przez skażone grzybki piwo spieprzyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się