Skocz do zawartości

Plastikowa beczka do kondycjonowania piwa 19L


Zwiazkowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Dostałem od pod choinkę 19 litrową, plastikową beczkę z kranikiem. Dodatkowo w komplecie jest urządzenie umożliwiające podawanie od góry CO2 z metalowych naboi. Zastanawiam się nad optymalnym użyciem tego prezentu. Do głowy przychodzą mi dwa rozwiązania.

 

a) Przelać piwo do beczki po fermentacji burzliwej i przeprowadzić w niej cichą oraz kondycjonowanie.

 

Zalety: Jeden etap mniej w procesie warzenia;

Wady: Nie wiem czy uda mi się odpowiednio zapanować nad nagazowaniem.

Według D. Millera należy unikać przetrzymywania piwa z osadem drożdzowym aby uniknąć posmaków wynikających z ich autolizy

Warka musi mieć trochę mniej niż 19L

 

b) Do beczki dodać piwo po cichej wraz z cukrem do refermentacji czyli zamiast rozlewu do butelek.

 

Czy ktoś z Was korzysta z tego typu urządzenia ?

Ile dni mam na wypicie całej beczki ? Lubie piwo, niemniej 19L to już spora ilość nawet jak na piknik z grillem. Znalazłem informację, że bez uzupełniania gazu 2-3 dni to max. Jeżeli podczas podawania podłącze naboje z CO2 to chyba powinno zachować świeżość trochę dłużej.

 

Dodatkowo czytając książkę Domowy wyrób piwa natknąłem się na informację, że do kondycjonowania w beczce nadają się raczej piwa typu ale i nie powinno trwać to zbyt długo (około miesiąca) !?!

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dostałem od pod choinkę 19 litrową, plastikową beczkę z kranikiem. Dodatkowo w komplecie jest urządzenie umożliwiające podawanie od góry CO2 z metalowych naboi. Zastanawiam się nad optymalnym użyciem tego prezentu. Do głowy przychodzą mi dwa rozwiązania.

 

a) Przelać piwo do beczki po fermentacji burzliwej i przeprowadzić w niej cichą oraz kondycjonowanie.

 

Zalety: Jeden etap mniej w procesie warzenia;

Wady: Nie wiem czy uda mi się odpowiednio zapanować nad nagazowaniem.

Według D. Millera należy unikać przetrzymywania piwa z osadem drożdzowym aby uniknąć posmaków wynikających z ich autolizy

Warka musi mieć trochę mniej niż 19L

 

b) Do beczki dodać piwo po cichej wraz z cukrem do refermentacji czyli zamiast rozlewu do butelek.

 

Czy ktoś z Was korzysta z tego typu urządzenia ?

Ile dni mam na wypicie całej beczki ? Lubie piwo, niemniej 19L to już spora ilość nawet jak na piknik z grillem. Znalazłem informację, że bez uzupełniania gazu 2-3 dni to max. Jeżeli podczas podawania podłącze naboje z CO2 to chyba powinno zachować świeżość trochę dłużej.

 

Dodatkowo czytając książkę Domowy wyrób piwa natknąłem się na informację, że do kondycjonowania w beczce nadają się raczej piwa typu ale i nie powinno trwać to zbyt długo (około miesiąca) !?!

 

Pozdrawiam,

Ja używałem beczek 20 litrowych. Nie jest to najgorsze rozwiązanie, ale faktycznie ciężko zachować świeżość takiej beczki bez chłodzenia. Piwo jest zdatne do wypicia nawet przez miesiąc jeśli jest uzupeniane CO2, ale należy pamiętać o czystości i sterylizacji całości wraz z wewnętrznymi częściami kraników. Co niestety nie jest łatwe.

No i beczka nadaje się tylko do piw ale. Bo ciśnienie robocze mojej beczki było 10PSI, czyli nie było mowy o mocnym nagazowaniu piwa. Ale za to jest idealne dla brytyjskich piw.

PS podrzuć zdjęcia jeśli możesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Załączam zdjęcie. Nie mam żadnej informacji n/t ciśnienia roboczego. Zrobione jest z dość solidnego plastiku.

No miałem bardzo podobne. Czyli jak już pisałem niskie ciśnienie, albo max 60g cukru do refermentcji. Bo inaczej może odkształcić beczkę.

PS

jaki zawór masz na nakrętce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzialem kiedys takie na youtube, IMO to jest swietny i prosty sposob serwowania angielskich ales. Ja bym piwo trzymal w burzliwej przez miesiac, potem przelal do tego pojemnika, nagazowal naturalnie, a naboj CO2 pomoze ci utrzmac cisnienie piwa podczas serwowania. Angielskie ales najlepiej sie serwuje w temp. pokojowej (lub nieco nizszej) i o niskim cisnieniu, wiec nie potrzebujesz kegeratora, butli CO2, reduktora itp. Proste i przyjemne. Ja bym na twoim miejscu zasadzil sobie na wiosne kilka krzakow Kent Goldings albo Fuggle i bym sie rozejrzal za recepturami Brown Ales i Milds :)

:)

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na twoim miejscu zasadzil sobie na wiosne kilka krzakow Kent Goldings albo Fuggle

Niestety, w Polsce są w sprzedaży tylko Lubelski i Marynka i to tylko dzięki sezonowej inicjatywie sklepu Browamatora, nie ma specjalistycznych firm handlujacych sadzonkami. A szkoda.

 

EDIT: I to może byc dobre zadanie dla Stowarzyszenia Piwowarów. A podobno w Puławach mają wszystkie chmiele świata.

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedobrze.....

 

Moje ulubione piwa to pilsnery, weizeny i witbiery - nagazowanie od średniego do dużego.

No cóż, nie ma innej rady jak bardziej dokładnie zapoznać się z angielskimi ale :) ale to dopiero w marcu jak temperatury się podniosę.

 

@Makaron - jeżeli chodzi o nakrętkę to jest tam jednorazowy zawór bezpieczeństwa (przynajmniej na taki wygląda).

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedobrze.....

 

Moje ulubione piwa to pilsnery, weizeny i witbiery - nagazowanie od średniego do dużego.

No cóż, nie ma innej rady jak bardziej dokładnie zapoznać się z angielskimi ale :) ale to dopiero w marcu jak temperatury się podniosę.

 

@Makaron - jeżeli chodzi o nakrętkę to jest tam jednorazowy zawór bezpieczeństwa (przynajmniej na taki wygląda).

 

Pozdr.

Masz zdjęcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na twoim miejscu zasadzil sobie na wiosne kilka krzakow Kent Goldings albo Fuggle

Niestety' date=' w Polsce są w sprzedaży tylko Lubelski i Marynka i to tylko dzięki sezonowej inicjatywie sklepu Browamatora, nie ma specjalistycznych firm handlujacych sadzonkami. A szkoda.

 

EDIT: I to może byc dobre zadanie dla Stowarzyszenia Piwowarów. A podobno w Puławach mają wszystkie chmiele świata.[/quote']

Rzeczywiście IUNG na tzw Kępie Choteckiej utrzymuje kolekcję światowych odmian chmielu, w tym angielskich i amerykańskich.

Uzyskanie sztobrów albo/i plonów z tych kilku odmianowych roślin kolekcji pewno jest do załatwienia. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że produkt rośliny uprawianej na Kępie Choteckiej to nie samo, co produkt rośliny tej samej odmiany uprawianej pod Kent albo w Yakima Valley.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na twoim miejscu zasadzil sobie na wiosne kilka krzakow Kent Goldings albo Fuggle

Niestety' date=' w Polsce są w sprzedaży tylko Lubelski i Marynka i to tylko dzięki sezonowej inicjatywie sklepu Browamatora, nie ma specjalistycznych firm handlujacych sadzonkami. A szkoda.

 

EDIT: I to może byc dobre zadanie dla Stowarzyszenia Piwowarów. A podobno w Puławach mają wszystkie chmiele świata.[/quote']

Rzeczywiście IUNG na tzw Kępie Choteckiej utrzymuje kolekcję światowych odmian chmielu, w tym angielskich i amerykańskich.

Uzyskanie sztobrów albo/i plonów z tych kilku odmianowych roślin kolekcji pewno jest do załatwienia. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że produkt rośliny uprawianej na Kępie Choteckiej to nie samo, co produkt rośliny tej samej odmiany uprawianej pod Kent albo w Yakima Valley.

Czy w takim razie lepiej zamówić sadzonki w UK i rozprowadzić wśród zainteresowanych forumowiczów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w takim razie lepiej zamówić sadzonki w UK i rozprowadzić wśród zainteresowanych forumowiczów?

Myślę, że chodzi o to, że w Polsce mamy inny klimat, w naszych ogródkach wyjdzie coś innego niż chmiel z Kentu. To zjawisko poznali już Amerykanie, próbując hodować odmiany europejskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

No to pierwsze użycie beczki jest już a mną. W weekend majowy poszła w dwa dni i wszystkim bardzo się podobała.

 

a było tak...

 

Piwo (coś a la lager wiedeński) po krótkiej cichej włałem do beczki z dodatkiem 110g glukozy w ostatnim tygodniu grudnia. Beczka stała sobie w temperaturze od 11°C do 16°C przez 5 miesięcy. Przed użyciem na styk udało mi się ją wcisnąc do lodówki (w zasadzie to dwa milimetry więcej i lodówka by się nie domykała). Dzięki swojej masie schłodzone piwo długo utrzymywało przyjemną temperaturę po wystawieniu na trawkę. Nalewanie kufli podczas którego powstawała super-trwała piana było bardzo fajne :) A po użyciu czyszczenie beczki nie było zbyt trudne.

Oczywiście są też minus. Wychodzi dośc dużo naboi CO2 (poszo 7 sztuk) i następnego dnia strasznie boli głowa.

 

W sumie polecam. Teraz muszę rozejrzec się za jakimś dobrym przepisem na bittera / mild'a :)

 

Zwiazkowiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.