anteks Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Ja się poważnie zastanawiam nad tym, że znaczenie może mieć filtracja przed gotowaniem. Co do zasady wszyscy używamy składników w miarę podobnych a różnice mogą być przy samym procesie produkcji. To może mieć znaczenie. filtracja tez jest w miarę podobna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Ja się poważnie zastanawiam nad tym' date=' że znaczenie może mieć filtracja przed gotowaniem. Co do zasady wszyscy używamy składników w miarę podobnych a różnice mogą być przy samym procesie produkcji. To może mieć znaczenie.[/quote']filtracja tez jest w miarę podobna Niby tak, jednak tu może zaistnieć największa różnica u każdego z nas. Ja nie filtruję zbyt dokładnie i przełom jest przy kazdej warce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Ja się poważnie zastanawiam nad tym, że znaczenie może mieć filtracja przed gotowaniem. Co do zasady wszyscy używamy składników w miarę podobnych a różnice mogą być przy samym procesie produkcji. To może mieć znaczenie. No więc w moim przypadku filtrator miedziany http://browar.biz/forum/showpost.php?p=831330&postcount=25 Zacier przelewam przez sitko z gazą taką jak na zdjęciu, chociaż na to sens tylko pod koniec filtracji gdy przechylam gar dla odsączenia resztek zacieru (ogólnie jest ono prawie czyste po zakończeniu). Filtrator jest skuteczny, zawracam tylko ok 1 litr przy filtracji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Ja się poważnie zastanawiam nad tym' date=' że znaczenie może mieć filtracja przed gotowaniem. Co do zasady wszyscy używamy składników w miarę podobnych a różnice mogą być przy samym procesie produkcji. To może mieć znaczenie.[/quote']No więc w moim przypadku filtrator miedziany http://browar.biz/forum/showpost.php?p=831330&postcount=25 Zacier przelewam przez sitko z gazą taką jak na zdjęciu, chociaż na to sens tylko pod koniec filtracji gdy przechylam gar dla odsączenia resztek zacieru (ogólnie jest ono prawie czyste po zakończeniu). Filtrator jest skuteczny, zawracam tylko ok 1 litr przy filtracji. Czyli też wychodzi ci dość klarowne tak mniemam. Nie wiem jak autor wątku filtruje, że wychodzi mu bardzo klarowna brzeczka, ale często stosuje się różne oploty. Domniemuję, że to może być powodem, bo ja nigdy nie przykładam się do tego etapu, bo gotuje chmiel "luzem" więc i tak później jeszcze raz, i tu już bardzo dokładnie, filtruję całość. Głównie gotuję strzegomski słód, a przełom przejawia się w drobnych płatkach. Zjawisko jest powtarzalne. Innych nie widziałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 9 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2010 w domu czasami zoubserwuje przełom, czasami nie za to bardzo fajnie było widać przełom jak z Baronem von Żukiem warzyłem piwo na uczelnii, tam były dostępne duże porządne palniki gazowe, takie jak w kuchnii w stołówkach szkolnych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 9 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2010 Ja się poważnie zastanawiam nad tym, że znaczenie może mieć filtracja przed gotowaniem. Noonan pisze, że trochę zmętnienia korzystnie wpływa na formowanie się osadu gorącego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 9 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2010 (edytowane) Jak robiłem ostatnią pszenicę na słodach z Litovela, bez przerwy białkowej i zacieranie tylko w 67°C , miałem farfocle długie nawet na parę cm, a zdarzały się nawet 10cm. Więc nie wiem od czego to zależy. Filtrator z rurki od prysznica, brzeczka nie była aż taka super klarowna, bo to pszenica. Edit: W innych warkach natomiast przełom był znacznie mniejszy - drobinki rzędu kilku mm. Edytowane 9 Stycznia 2010 przez 2artur2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 9 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2010 (edytowane) Ja się poważnie zastanawiam nad tym' date=' że znaczenie może mieć filtracja przed gotowaniem.[/quote']Noonan pisze, że trochę zmętnienia korzystnie wpływa na formowanie się osadu gorącego. Czyli coś jest na rzeczy. Wychodzi, że mniejszym złem jest gorsza filtracja, bo nie wiem czy podczas fermentacji wszystkie łańcuchy białkowe opadną na dno, jeśli nie zaistnieje przełom. Edytowane 9 Stycznia 2010 przez Belzebub Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 9 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2010 Dzisiejszy przełom, drobny jak zwykle: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 9 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2010 Przełomik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
angasc Opublikowano 11 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2010 U mie również z tym przeomem różnie bywało. I chyba nie zgodzę się, że jest to sprawa rodzaju słodu lub jego producenta. Gdy miałem worek 50kg pilzneńskiego i robiłem takie same piwa, to raz przełom był, raz nie. Aż wreszcie znalazłem ( chyba )sposób na łobuza. Po zagotowaniu brzeczki, gdy juz się dobrze buzuje i przełomu nie ma ni chu chu przez kilkanaście minut, to radykalnie zmniejszam gaz. Tak, żeby sie tylko lekko pyrkoliło. Przez jakieś 5-7 minut. Juz po chwili przełom się pojawia. A gdy znów dam gaz na maxa, to w ciągu kilku minut uzyskuję wzorcowość. Sprawdźcie proszę, może i Wy tę prawidlowość zaobserwujecie. Wasze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agrest Opublikowano 11 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2010 Doswiadczenie mam male ale przelom mialem olbrzymi przy drugim warzeniu. Nie wiem czy to przypadkiem nie bylo przyczyna ale warke do wrzenia doprowadzalem bez jakiegokolwiek przykrycia, warzylem tez bez przykrycia. Odparowanie bylo masakryczne, zagotowac tez sie nie chcialo ale przelom byl ogromny. Teraz mam juz przelom w warzeniu i przelomu duzego brak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 11 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2010 Zagotowuje przykryty gar, grzejąc ile fabryka dała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 11 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2010 Dzisiaj warzyłem IPA. Przełom był, ale późno po 30 minutach gotowania. Mnie sie wydaje, że na przełom wpływ ma filtracja brzeczki. Czym lepiej odfiltrowana tym mniejszy przełom. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
twitt Opublikowano 13 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2010 Dzisiaj warzyłem IPA. Przełom był, ale późno po 30 minutach gotowania. Mnie sie wydaje, że na przełom wpływ ma filtracja brzeczki. Czym lepiej odfiltrowana tym mniejszy przełom. Przychylam się do zdania weny. Od kiedy przestałem przesadnie dokładnie filtrować i zacząłem sypać granulat chmielowy bezpośrednio do brzeczki obfity przełom jest w każdej warce. Wygląda na to, że "gluty" do wytrącenia potrzebują odpowiedniego zagęszczenia "ośrodków kondensacji"... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 13 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2010 Dzisiaj warzyłem IPA. Przełom był' date=' ale późno po 30 minutach gotowania. Mnie sie wydaje, że na przełom wpływ ma filtracja brzeczki. Czym lepiej odfiltrowana tym mniejszy przełom.[/quote']Przychylam się do zdania weny. Od kiedy przestałem przesadnie dokładnie filtrować i zacząłem sypać granulat chmielowy bezpośrednio do brzeczki obfity przełom jest w każdej warce. Wygląda na to, że "gluty" do wytrącenia potrzebują odpowiedniego zagęszczenia "ośrodków kondensacji"... Czy juz możemy powiedzieć, że doszliśmy do jakiegoś konkretnego, tersciwego konsensusu ? Wypadało by wpisać tą dedukcję do kanonu rozkminionych przez domowych piwowarów zasad piwowarzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 13 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2010 Nie, w ostatniej warce wsypałem cały granulat luzem, a przełom nadal słaby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 13 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2010 Nie, w ostatniej warce wsypałem cały granulat luzem, a przełom nadal słaby Szkoda. A czy filtorwałaś nadal tak dokładnie ? spróbuj to zmienić a może bedzie lepiej, wszak pisałeś, że ostatnio wogóle nie miałeś przełomu, a teraz po dodaniu luźno chmielu jednak był. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 13 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2010 (edytowane) Nie bardzo mam jak, mam za dobry filtrator. Zresztą to już jest jechanie po bandzie, przełom nie jest aż tak ważny, żeby ryzykować jakość piwa. Noonan pisze: stopień klarowności filtratu jest przedmiotem debaty. Za dużo zmącenia w kotłe to recepta na ściągające (astringent) piwo. Mała ilość zmącenia jednakże poprawia koagulację osadu. Większość piwowarów zwraca filtrat aż brzeczka nie jest mocno mętna, zwykle 10 min. U mnie po zejściu 1 litra jest już zwykle czysta jak łza. zobacz tez wątek: http://www.piwo.org/forum/p29433-04-11-2009-18-26-10.html#p29433 Edytowane 13 Stycznia 2010 przez coder Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 13 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2010 (edytowane) Nie bardzo mam jak, mam za dobry filtrator. Zresztą to już jest jechanie po bandzie, przełom nie jest aż tak ważny, żeby ryzykować jakość piwa. Noonan pisze: stopień klarowności filtratu jest przedmiotem debaty. Za dużo zmącenia w kotłe to recepta na ściągające (astringent) piwo. Mała ilość zmącenia jednakże poprawia koagulację osadu. Większość piwowarów zwraca filtrat aż brzeczka nie jest mocno mętna, zwykle 10 min. U mnie po zejściu 1 litra jest już zwykle czysta jak łza. zobacz tez wątek: http://www.piwo.org/forum/p29433-04-11-2009-18-26-10.html#p29433 Przełom wydaje mi się dość istotny. Powim ci szczerze, że wolę troche polifenoli więcej w piwie, które - przymajmniej mi - gdzieś znikają pod goryczką chmielu, niż białka, które podczas dłuższego przechowywania pewnie nadaje piwu nieprzyjemne smaki zepsucia ?. Białko jest chyba jestym ze składników piwa, które psuje się najszybciej (...?). Co do zmętnienia, to wydaje mi się, że większe zmętnienie bardziej poprawia koagulację, niż pogarsza. To tak jak z zasadą tworzenia sztucznego śniegu. Edit : Coder możesz dla celów doświadczenia po prostu zmieszać klarowną brzeczkę z gęstym przelanym bezpośrednio z gara zaciernego i sprawdzić efektywność. Edytowane 13 Stycznia 2010 przez Belzebub Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 13 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2010 Powim ci szczerze, że wolę troche polifenoli więcej w piwie, które - przymajmniej mi - gdzieś znikają pod goryczką chmielu, niż białka, które podczas dłuższego przechowywania pewnie nadaje piwu nieprzyjemne smaki zepsucia ?. Białko jest chyba jestym ze składników piwa, które psuje się najszybciej (...?). Białko z piwa moge usunąć nawet i w całości poprzez długą przerwę białkową, ale nie robię tego, bo to by zniszczyło treściwość piwa. Przełom potrzebuję głównie dla pozbycia się polifenoli i tej nieszczęsnej przedłużonej goryczki która rujnuje moje produkty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 Dzisiejsza warka, dużych farfocli oczywiście brak. Testowałem, czy na przełom na wpływ sposób śrutowania i słody na tę warkę ześrutowałem na Porkert'cie a nie moją maszynką i stwierdzam, że nie ma to znaczenia Może w słodach jest na tyle mało białka i garbników, że przełom skutkuje małymi kłaczkami? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 2 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2010 A to przełom po ostatniej warce, mam nadzieje, że to już można przełomem nazwać Jedyna różnica w stosunku do standardowego warzenia to niższa temperatura gotowania 99.5-100°C, podczas gdy standardowo na termometrze pokazuje 101-103°C . Coś mi się wydaje, że to chyba nie zależy od techniki tylko od partii słodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 2 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2010 Chyba wykrakaliście u mnie kiepski przełom ;). Ostatnia wara na tych samych słodach co zwykle i praktycznie brak farfocli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 2 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2010 Cześć Ostatnia wara na tych samych słodach co zwykle i praktycznie brak farfocli. co warzyłeś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się