Z_bychu Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 w/g mnie przy takim napędzie śrutownik długo nie pożyje. Napęd powinien być nie przez koło pasowe. śrutownik nie ma łożysk na ślimaku i szybko się wyrobi. Napęd powinien być np. poprzez kardan (silnik współosiowo ze ślimakiem, kardan zlikwiduje niedokładności) - tak jak niektórzy stosują wiertarkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarekm Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 ja mam tak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 mam głupie pytanie... jak sobie radzicie z powiększaniem koszyka zasypowego butelką PET? ja mam 2 opcje - na mój rozum to przykleić power tapem, a druga podpatrzona na forum to obciąć i obkurczyć opalarką, z czego wydaje mi się że nie zrobię tego tak żeby nie sypało się bokiem. Po za tym konstrukcja na taśmę jest łatwiej demontowalna do prac remontowo sanitarnych. co radzicie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 Butla po wodzie mineralnej 5L z wyciętym dnem, wkładana do kosza zasypowego i doklejana jakimkolwiek przylepcem. Łatwe do zrobienia, tanie, demontowalne do przechowywania. Ja jeszcze na wylot śrutownika zakładam rękaw foliowy (taki jak z pralni) by się nic nie kurzyło. Działa idealnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebpa Opublikowano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 Butla po wodzie mineralnej 5L z wyciętym dnem, wkładana do kosza zasypowego i doklejana jakimkolwiek przylepcem. Łatwe do zrobienia, tanie, demontowalne do przechowywania.Ja jeszcze na wylot śrutownika zakładam rękaw foliowy (taki jak z pralni) by się nic nie kurzyło. Działa idealnie. dokladnie, 5L po wodzie + troche dowolnej tasmy, ja mialem pod reka taka papierowa. co do wylotu to ja zakladam worek na smieci, tez sie nie kurzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lopez Opublikowano 3 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 Podczepię się pod temat... Ostatnio pierwszy raz samodzielnie śrutowałem słód w Porkert'cie (Sphinks'ie) i mam kilka wątpliwości. Ręcznie - wiadomo - tragedia i siłownia w jednym Tania wiertarka 710W na początku dawała nawet radę, jednak po kilku próbach słód zaczął jakby nagle zapychać tarcze, co skutkowało tym, że wiertarka ciągnęła jakieś 3 sekundy po czym stawała i pojawiał się jakże cudowny zapach spalonego plastiku Zawziąłem się i podłączyłem pod śrutownik wiertarkę na SDS 1400 W - tej poszło znacznie lepiej, jednak w końcu i tu pojawiły się problemy.. Wiertarka nie ma regulacji obrotów, więc mieli w dość zaskakującym tempie i nawet przy 1400 W stało się to, co przy 710 - tarcze śrutownika jakby się 'zatarły' ze słodem i się wszystko momentalnie zakleszczyło... Bogu dzięki zdążyłem tego potwora puścić i wygięło tylko wkręconą w wałek śrubę. Jakie są Wasze doświadczenia z mieleniem na wysokich obrotach ? Czy ten sprzęt jest w stanie wytrzymać takie prędkości na dłuższą metę ? Spotkał się ktoś z efektem 'zakleszczenia' słodu między tarczami ? Zastanawiam się z czego to mogło wyniknąć - zbyt duże obroty i przerób ziarna, czy może jedynie chwilowe rozgrzanie całego mechanizmu na skutek pracy bez przerwy (choć w sumie trwało to kilkadziesiąt sekund) Generalnie - czy można na Porkert'cie mielić wysokoobrotowo ??? Dodam, że w końcu ześrutowałem 8kg słodu, co (pomijając awarie sprzętu) trwało najwyżej 3 minuty :rolleyes: pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rubezahl Opublikowano 3 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 (edytowane) ... Zastanawiam się z czego to mogło wyniknąć - zbyt duże obroty i przerób ziarna, czy może jedynie chwilowe rozgrzanie całego mechanizmu na skutek pracy bez przerwy (choć w sumie trwało to kilkadziesiąt sekund)... Pewnie rozgrzanie od wysokich obrotów miało wpływ. Sprawdź jednak jak te same słody śrutują się ręcznie. Miałem problem z zatykaniem tarcz śrutownika przy słodzie, który 'złapał' trochę wilgoci. Szczęśliwie był to słód karmelowy - kilka procent zasypu. Wystarczyło zmieszać go do śrutowania z innymi by nie zaklejał żaren. Edytowane 3 Czerwca 2011 przez rubezahl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 3 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 Na jednej z poprzednich stron tej dyskusji jest dokładnie wyjaśnione, co dzieje się gdy mielisz wysokoobrotowo porkertem. Niestety, muszę się podpisać pod obserwacjami braci piwowarskiej - są ze wszech miar trafne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lopez Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 (edytowane) Sprawdź jednak jak te same słody śrutują się ręcznie. Próbowałem mielić tą samą partię ręcznie i poza faktem, że w krótkim czasie się zmęczyłem, nic złego się nie działo. Nie było mowy o jakimś wzroście oporu mielenia. Ziarno co prawda zwilżyłem, ale wody dałem niewiele - 100ml/5kg + dokładne mieszanie, więc nie było zbyt mokre. Na jednej z poprzednich stron tej dyskusji jest dokładnie wyjaśnione, co dzieje się gdy mielisz wysokoobrotowo porkertem. Niestety, muszę się podpisać pod obserwacjami braci piwowarskiej - są ze wszech miar trafne. Dokładnie wyjaśnione jest co się dzieje ze śrutą, a konkretnie z łuską. Nie znalazłem natomiast nic na temat wytrzymałości samego śrutownika, a tym bardziej na temat zakleszczania tarcz mielących (jedynie krótkie stwierdzenie, że duże obroty szybciej niszczą tarcze, choć przykładów brak). Byłbym wdzięczny, gdybyś wskazał w którym poście dokładnie wyjaśniono to o co pytałem W kilku postach były natomiast informacje, że ludzie z powodzeniem mielą przy użyciu wiertarek czy innych mieszadeł o wysokich obrotach - stąd moje wątpliwości. Wiertarka, którą mieliłem ma znamionowo 680 obr/min, a przy śrutowaniu obroty wyraźnie spadły - myślę, że poniżej 500. Nie jest to więc jednak żaden demon prędkości w porównaniu z typowymi wiertarkami. Doprecyzuję pytanie - czy ktoś ma doświadczenia (dobre lub złe) z długotrwałym użytkowaniem porkerta na wyższych obrotach ? pozdrawiam Edytowane 4 Czerwca 2011 przez zepol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 strona pierwsza, post #11. O ten mi chodziło w świetle postawionego przez Ciebie pytania. Dwa razy próbowałem mielić porkertem przy użyciu wiertarki - zacina się, niszczy łuskę. Więcej tego robił nie będę - szkoda wiertarki i śrutownika, a i efekty gorsze. Ręcznie zmielenie zajmuje chwilę dłużej, ale to akurat nie taki znowu problem. Rozwiązanie z przeniesieniem napędu przez koło pasowe wydaje mi się najrozsądniejsze. Niestety na chwilę obecną nie mam gdzie trzymać tak rozbudowanego śrutownika, więc temat pozostanie tylko w kwestii "wydawania się" niepotwierdzonego praktyką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lopez Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 (edytowane) Hmm... jeśli dobrze rozumiem post #11, to mowa w nim o uszkodzeniach wynikłych z użycia poprzecznie działającej siły, czyli właśnie napędu za pośrednictwem paska klinowego bez łożyskowania, która powoduje wycieranie się tuleji.. Cytując wspomniany post: Moim zdaniem najlepszy napęd to taki, który nie obciąża tulei ślimaka np. wiertarka, reduktor ze sprzęgłem ciernym itp. Napęd paskiem klinowym, to moim zdaniem, najgorsze rozwiązanie.goroncopozdrawiamy Dwa razy próbowałem mielić porkertem przy użyciu wiertarki - zacina się, niszczy łuskę. Więcej tego robił nie będę - szkoda wiertarki i śrutownika, a i efekty gorsze. Ręcznie zmielenie zajmuje chwilę dłużej I właśnie o takie konkrety mi chodziło Z łuski byłem zadowolony - zniszczona w niewielkim stopniu, a z filtracją nie miałem żadnych problemów. Bardziej boję się o śrutownik. Następna warka tylko z 5kg - spróbuję ręcznie.. najwyżej biceps mi urośnie pozdrawiam Edytowane 4 Czerwca 2011 przez zepol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 Następna warka tylko z 5kg - spróbuję ręcznie.. najwyżej biceps mi urośnie Też mi coś. Wczoraj ześrutowałem 7 kg, w tym 4 pszenicy, po obliczeniach doszedłem do wniosku, że muszę jeszcze dośrutować ze 2 kg pszenicy i 1 pilzneńskiego. Bica jakiegoś obolałego nie mam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemyss Opublikowano 28 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2011 Dzisiaj udało mi się ukończyć pracę nad zmechanizowaniem mojego Pokerta. Silnik pochodzi z pralki, zastosowałem przekładnie zmniejszającą obroty tak więc z 1480 mam niecałe 300obr/min. Śrubę z korby zastąpiłem dłuższą na którą nakręciłem koło pasowe oraz tuleję z łożyskiem. Łożysko osadzone jest na konstrukcji z drzewa bukowego. Mam nadzieję, że trochę posłuży. Poniżej zdjęcia (jakość nie jest najlepsza, wykonana telefonem): Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szop007 Opublikowano 28 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2011 Masz źle złożony śrutownik, dekiel z przodu ma być na górze. 300 obr/min to chyba trochę dużo, może niszczyć łuskę :rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemyss Opublikowano 29 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2011 No faktycznie już chyba zmęczony byłem i tak muszę jeszcze tarczę założyć. Co do obrotów, to nie zauważyłem różnicy pomiędzy ręcznym a mechanicznym śrutowaniem. Śruta wygląda identycznie, ale może tylko tak wygląda. Zrobiłem z tą przekładnią na razie 3 warki, spadku wydajności oraz problemów z filtrowaniem nie zaobserwowałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 29 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2011 (edytowane) A próbowałeś zwilżać słód przed śrutowaniem? Słód jest wtedy bardziej sprężysty i śruta wychodzi mniej zniszczona i bardziej jakby rozgnieciona. Minus jest taki, że są dużo większe opory. Dekiel faktycznie do góry nogami. Edytowane 29 Lipca 2011 przez korko_czong Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Zmontowałem w końcu napęd elektryczny do śrutownika. Wykorzystałem motoreduktor 150rpm/12V. Niestety po złożeniu okazało się, że silnik jest za słaby, nie radzi sobie nawet przy grubym śrutowaniu, staje, mocno się grzeje się itd. Zasilane wziąłem z prostownika samochodowego 12V DC. Kupowałem tu: http://www.akcesoria-cnc.pl/?menu=grupa&kat1=19 Jaki powinien być motoreduktor do napędu śrutownika? Czy te motoreduktory na 24V są dużo mocniejsze? Są 3 razy droższe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 (edytowane) Masz motoreduktor z silnikiem o małej mocy 24 W, bo 12V x 2 A = 24 W i to licząc bez obciążenia. Przy tak słabym silniku nie pomogą nawet przekładnie, szukaj mocniejszego silnika. Szukając sprawdzaj ile ma watów, jak nie jest podane to korzystaj ze wzoru : wolty x ampery = waty Edytowane 20 Sierpnia 2011 przez bogdan62 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Zmontowałem w końcu napęd elektryczny do śrutownika. Wykorzystałem motoreduktor 150rpm/12V. Niestety po złożeniu okazało się, że silnik jest za słaby, nie radzi sobie nawet przy grubym śrutowaniu, staje, mocno się grzeje się itd. Zasilane wziąłem z prostownika samochodowego 12V DC. Kupowałem tu:http://www.akcesoria-cnc.pl/?menu=grupa&kat1=19 Jaki powinien być motoreduktor do napędu śrutownika? Czy te motoreduktory na 24V są dużo mocniejsze? Są 3 razy droższe. Szukaj tutaj: http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=2016137 Nie zamawiałem od tego pana, ale dużo innych piwowarów tak. Jak powiesz, że do śrutownika do słodu to powinien ci sprzedawca sam polecić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cianek Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Zmontowałem w końcu napęd elektryczny do śrutownika. Wykorzystałem motoreduktor 150rpm/12V. Niestety po złożeniu okazało się' date=' że silnik jest za słaby, nie radzi sobie nawet przy grubym śrutowaniu, staje, mocno się grzeje się itd. Zasilane wziąłem z prostownika samochodowego 12V DC. Kupowałem tu:http://www.akcesoria-cnc.pl/?menu=grupa&kat1=19 Jaki powinien być motoreduktor do napędu śrutownika? Czy te motoreduktory na 24V są dużo mocniejsze? Są 3 razy droższe.[/quote'] Szukaj tutaj: http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=2016137 Nie zamawiałem od tego pana, ale dużo innych piwowarów tak. Jak powiesz, że do śrutownika do słodu to powinien ci sprzedawca sam polecić. To ten sam gościu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 14 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2011 (edytowane) Właśnie ukończyłem budowę mojego zmechanizowanego śrutownika i jestem po pierwszym śrutowaniu. Wrażenia pozytywne jestem zadowolony z efektu. Śrutowanie przebiegło bezproblemowo. Części wykorzystałem ze starej pralki. Silnik, ułożyskowanie i koło zamachowe. Edytowane 14 Września 2011 przez vettis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 14 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2011 Bardzo ładnie i solidnie wykonane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 14 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2011 Właśnie ukończyłem budowę mojego zmechanizowanego śrutownika i jestem po pierwszym śrutowaniu. Wrażenia pozytywne jestem zadowolony z efektu. Śrutowanie przebiegło bezproblemowo. Części wykorzystałem ze starej pralki. Silnik, ułożyskowanie i koło zamachowe. Czyli silnik od pralki poradzi sobie? Nie grzeje się i starczy mocy? Ile kg śrutujesz jednorazowo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 14 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2011 Właśnie ukończyłem budowę mojego zmechanizowanego śrutownika i jestem po pierwszym śrutowaniu. Wrażenia pozytywne jestem zadowolony z efektu. Śrutowanie przebiegło bezproblemowo. Części wykorzystałem ze starej pralki. Silnik' date=' ułożyskowanie i koło zamachowe.[/quote']Czyli silnik od pralki poradzi sobie? Nie grzeje się i starczy mocy? Ile kg śrutujesz jednorazowo? Myślę, że sobie poradzi, żaden to wysiłek dla niego. Nie grzeje się i mocy myślę, że jest pod dostatkiem. Zobaczę jeszcze przy śrutowaniu pszenicy. Śrutuję różnie od 4-15kg słodu. Teraz 5 kg słodu ześrutował bez problemu, nie zauważyłem żeby miał jakieś trudności, łącznie ze startem jak w śrutowniku jest już słód. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 Niedawno uruchomiłem napęd elektryczny do śrutownika (motoreduktor na 24VDC, 50rpm). Udało mi się ześrutować może z 15kg słodu i już miałem awarię. Pękł wał śrutownika i uszkodził się gwint mocujący śrubę i ośkę reduktora . Sądzę, że to było to spowodowane znacznym wzrostem oporu na śrutowniku od zwilżenia słodu. Śrutuję zazwyczaj dość grubo, bez mąki, byleby tylko otworzyć łuskę i nie przelatywały całe nierozdrobione ziarna, więc opory teoretycznie powinny być małe. A mimo wszystko się zepsuło. Gdy nałożyłem z powrotem korbę i zacząłem ręcznie śrutować, opór był wprost gigantyczny, ledwo mogłem pełny obrót zrobić, aż cały stół podnosiło do góry. Nic dziwnego że wał nie dał rady i ostatecznie pękł. Nawet z odkręconym deklem (a więc teoretycznie bez regulacji grubości śruty) kręciło się strasznie ciężko. Sypnąłem świeżego suchego słodu i kłopoty zniknęły jak ręką odjął... Hmmm może słód miał za dużą wilgotność, za dużo wody i stąd te kłopoty? Ja w każdym razie już nigdy nie będę zwilżał słodu przed śrutowaniem, choć śruta wygląda wtedy dużo lepiej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się