Skocz do zawartości

napęd śrutownika


Pieron

Rekomendowane odpowiedzi

w/g mnie przy takim napędzie śrutownik długo nie pożyje.

Napęd powinien być nie przez koło pasowe.

śrutownik nie ma łożysk na ślimaku i szybko się wyrobi.

Napęd powinien być np. poprzez kardan (silnik współosiowo ze ślimakiem, kardan zlikwiduje niedokładności) - tak jak niektórzy stosują wiertarkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

mam głupie pytanie... jak sobie radzicie z powiększaniem koszyka zasypowego butelką PET? ja mam 2 opcje - na mój rozum to przykleić power tapem, a druga podpatrzona na forum to obciąć i obkurczyć opalarką, z czego wydaje mi się że nie zrobię tego tak żeby nie sypało się bokiem. Po za tym konstrukcja na taśmę jest łatwiej demontowalna do prac remontowo sanitarnych.

 

co radzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butla po wodzie mineralnej 5L z wyciętym dnem, wkładana do kosza zasypowego i doklejana jakimkolwiek przylepcem. Łatwe do zrobienia, tanie, demontowalne do przechowywania.

Ja jeszcze na wylot śrutownika zakładam rękaw foliowy (taki jak z pralni) by się nic nie kurzyło. Działa idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butla po wodzie mineralnej 5L z wyciętym dnem, wkładana do kosza zasypowego i doklejana jakimkolwiek przylepcem. Łatwe do zrobienia, tanie, demontowalne do przechowywania.

Ja jeszcze na wylot śrutownika zakładam rękaw foliowy (taki jak z pralni) by się nic nie kurzyło. Działa idealnie.

dokladnie, 5L po wodzie + troche dowolnej tasmy, ja mialem pod reka taka papierowa.

 

co do wylotu to ja zakladam worek na smieci, tez sie nie kurzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczepię się pod temat...

 

Ostatnio pierwszy raz samodzielnie śrutowałem słód w Porkert'cie (Sphinks'ie) i mam kilka wątpliwości.

 

Ręcznie - wiadomo - tragedia i siłownia w jednym :)

 

Tania wiertarka 710W na początku dawała nawet radę, jednak po kilku próbach słód zaczął jakby nagle zapychać tarcze, co skutkowało tym, że wiertarka ciągnęła jakieś 3 sekundy po czym stawała i pojawiał się jakże cudowny zapach spalonego plastiku :)

 

Zawziąłem się i podłączyłem pod śrutownik wiertarkę na SDS 1400 W - tej poszło znacznie lepiej, jednak w końcu i tu pojawiły się problemy..

Wiertarka nie ma regulacji obrotów, więc mieli w dość zaskakującym tempie i nawet przy 1400 W stało się to, co przy 710 - tarcze śrutownika jakby się 'zatarły' ze słodem i się wszystko momentalnie zakleszczyło... :|

Bogu dzięki zdążyłem tego potwora puścić i wygięło tylko wkręconą w wałek śrubę.

 

Jakie są Wasze doświadczenia z mieleniem na wysokich obrotach ?

Czy ten sprzęt jest w stanie wytrzymać takie prędkości na dłuższą metę ?

Spotkał się ktoś z efektem 'zakleszczenia' słodu między tarczami ? Zastanawiam się z czego to mogło wyniknąć - zbyt duże obroty i przerób ziarna, czy może jedynie chwilowe rozgrzanie całego mechanizmu na skutek pracy bez przerwy (choć w sumie trwało to kilkadziesiąt sekund)

 

Generalnie - czy można na Porkert'cie mielić wysokoobrotowo ???

 

Dodam, że w końcu ześrutowałem 8kg słodu, co (pomijając awarie sprzętu) trwało najwyżej 3 minuty :rolleyes:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Zastanawiam się z czego to mogło wyniknąć - zbyt duże obroty i przerób ziarna, czy może jedynie chwilowe rozgrzanie całego mechanizmu na skutek pracy bez przerwy (choć w sumie trwało to kilkadziesiąt sekund)...

Pewnie rozgrzanie od wysokich obrotów miało wpływ.

Sprawdź jednak jak te same słody śrutują się ręcznie.

Miałem problem z zatykaniem tarcz śrutownika przy słodzie, który 'złapał' trochę wilgoci. Szczęśliwie był to słód karmelowy - kilka procent zasypu. Wystarczyło zmieszać go do śrutowania z innymi by nie zaklejał żaren.

Edytowane przez rubezahl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź jednak jak te same słody śrutują się ręcznie.

Próbowałem mielić tą samą partię ręcznie i poza faktem, że w krótkim czasie się zmęczyłem, nic złego się nie działo. Nie było mowy o jakimś wzroście oporu mielenia.

Ziarno co prawda zwilżyłem, ale wody dałem niewiele - 100ml/5kg + dokładne mieszanie, więc nie było zbyt mokre.

 

Na jednej z poprzednich stron tej dyskusji jest dokładnie wyjaśnione, co dzieje się gdy mielisz wysokoobrotowo porkertem. Niestety, muszę się podpisać pod obserwacjami braci piwowarskiej - są ze wszech miar trafne.

Dokładnie wyjaśnione jest co się dzieje ze śrutą, a konkretnie z łuską. Nie znalazłem natomiast nic na temat wytrzymałości samego śrutownika, a tym bardziej na temat zakleszczania tarcz mielących (jedynie krótkie stwierdzenie, że duże obroty szybciej niszczą tarcze, choć przykładów brak). Byłbym wdzięczny, gdybyś wskazał w którym poście dokładnie wyjaśniono to o co pytałem :)

 

W kilku postach były natomiast informacje, że ludzie z powodzeniem mielą przy użyciu wiertarek czy innych mieszadeł o wysokich obrotach - stąd moje wątpliwości.

 

Wiertarka, którą mieliłem ma znamionowo 680 obr/min, a przy śrutowaniu obroty wyraźnie spadły - myślę, że poniżej 500. Nie jest to więc jednak żaden demon prędkości w porównaniu z typowymi wiertarkami.

 

Doprecyzuję pytanie - czy ktoś ma doświadczenia (dobre lub złe) z długotrwałym użytkowaniem porkerta na wyższych obrotach ?

 

pozdrawiam

Edytowane przez zepol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strona pierwsza, post #11.

 

O ten mi chodziło w świetle postawionego przez Ciebie pytania.

 

Dwa razy próbowałem mielić porkertem przy użyciu wiertarki - zacina się, niszczy łuskę. Więcej tego robił nie będę - szkoda wiertarki i śrutownika, a i efekty gorsze. Ręcznie zmielenie zajmuje chwilę dłużej, ale to akurat nie taki znowu problem. Rozwiązanie z przeniesieniem napędu przez koło pasowe wydaje mi się najrozsądniejsze. Niestety na chwilę obecną nie mam gdzie trzymać tak rozbudowanego śrutownika, więc temat pozostanie tylko w kwestii "wydawania się" niepotwierdzonego praktyką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... jeśli dobrze rozumiem post #11, to mowa w nim o uszkodzeniach wynikłych z użycia poprzecznie działającej siły, czyli właśnie napędu za pośrednictwem paska klinowego bez łożyskowania, która powoduje wycieranie się tuleji..

Cytując wspomniany post:

Moim zdaniem najlepszy napęd to taki, który nie obciąża tulei ślimaka np. wiertarka, reduktor ze sprzęgłem ciernym itp. Napęd paskiem klinowym, to moim zdaniem, najgorsze rozwiązanie.

goroncopozdrawiamy

Dwa razy próbowałem mielić porkertem przy użyciu wiertarki - zacina się, niszczy łuskę. Więcej tego robił nie będę - szkoda wiertarki i śrutownika, a i efekty gorsze. Ręcznie zmielenie zajmuje chwilę dłużej

I właśnie o takie konkrety mi chodziło :)

Z łuski byłem zadowolony - zniszczona w niewielkim stopniu, a z filtracją nie miałem żadnych problemów.

Bardziej boję się o śrutownik.

 

Następna warka tylko z 5kg - spróbuję ręcznie.. najwyżej biceps mi urośnie :)

 

pozdrawiam

Edytowane przez zepol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następna warka tylko z 5kg - spróbuję ręcznie.. najwyżej biceps mi urośnie :)

Też mi coś. Wczoraj ześrutowałem 7 kg, w tym 4 pszenicy, po obliczeniach doszedłem do wniosku, że muszę jeszcze dośrutować ze 2 kg pszenicy i 1 pilzneńskiego. Bica jakiegoś obolałego nie mam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dzisiaj udało mi się ukończyć pracę nad zmechanizowaniem mojego Pokerta.

Silnik pochodzi z pralki, zastosowałem przekładnie zmniejszającą obroty tak więc z 1480 mam niecałe 300obr/min.

Śrubę z korby zastąpiłem dłuższą na którą nakręciłem koło pasowe oraz tuleję z łożyskiem.

Łożysko osadzone jest na konstrukcji z drzewa bukowego.

Mam nadzieję, że trochę posłuży.

Poniżej zdjęcia (jakość nie jest najlepsza, wykonana telefonem):

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie już chyba zmęczony byłem :smilies: i tak muszę jeszcze tarczę założyć.

Co do obrotów, to nie zauważyłem różnicy pomiędzy ręcznym a mechanicznym śrutowaniem.

Śruta wygląda identycznie, ale może tylko tak wygląda.

Zrobiłem z tą przekładnią na razie 3 warki, spadku wydajności oraz problemów z filtrowaniem nie zaobserwowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A próbowałeś zwilżać słód przed śrutowaniem? Słód jest wtedy bardziej sprężysty i śruta wychodzi mniej zniszczona i bardziej jakby rozgnieciona. Minus jest taki, że są dużo większe opory. Dekiel faktycznie do góry nogami.

Edytowane przez korko_czong
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zmontowałem w końcu napęd elektryczny do śrutownika. Wykorzystałem motoreduktor 150rpm/12V. Niestety po złożeniu okazało się, że silnik jest za słaby, nie radzi sobie nawet przy grubym śrutowaniu, staje, mocno się grzeje się itd. Zasilane wziąłem z prostownika samochodowego 12V DC. Kupowałem tu:

http://www.akcesoria-cnc.pl/?menu=grupa&kat1=19

Jaki powinien być motoreduktor do napędu śrutownika? Czy te motoreduktory na 24V są dużo mocniejsze? Są 3 razy droższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz motoreduktor z silnikiem o małej mocy 24 W, bo 12V x 2 A = 24 W i to licząc bez obciążenia. Przy tak słabym silniku nie pomogą nawet przekładnie, szukaj mocniejszego silnika.

Szukając sprawdzaj ile ma watów, jak nie jest podane to korzystaj ze wzoru :

wolty x ampery = waty

Edytowane przez bogdan62
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmontowałem w końcu napęd elektryczny do śrutownika. Wykorzystałem motoreduktor 150rpm/12V. Niestety po złożeniu okazało się, że silnik jest za słaby, nie radzi sobie nawet przy grubym śrutowaniu, staje, mocno się grzeje się itd. Zasilane wziąłem z prostownika samochodowego 12V DC. Kupowałem tu:

http://www.akcesoria-cnc.pl/?menu=grupa&kat1=19

Jaki powinien być motoreduktor do napędu śrutownika? Czy te motoreduktory na 24V są dużo mocniejsze? Są 3 razy droższe.

Szukaj tutaj: http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=2016137

Nie zamawiałem od tego pana, ale dużo innych piwowarów tak. Jak powiesz, że do śrutownika do słodu to powinien ci sprzedawca sam polecić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmontowałem w końcu napęd elektryczny do śrutownika. Wykorzystałem motoreduktor 150rpm/12V. Niestety po złożeniu okazało się' date=' że silnik jest za słaby, nie radzi sobie nawet przy grubym śrutowaniu, staje, mocno się grzeje się itd. Zasilane wziąłem z prostownika samochodowego 12V DC. Kupowałem tu:

http://www.akcesoria-cnc.pl/?menu=grupa&kat1=19

Jaki powinien być motoreduktor do napędu śrutownika? Czy te motoreduktory na 24V są dużo mocniejsze? Są 3 razy droższe.[/quote']

Szukaj tutaj: http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=2016137

Nie zamawiałem od tego pana, ale dużo innych piwowarów tak. Jak powiesz, że do śrutownika do słodu to powinien ci sprzedawca sam polecić.

To ten sam gościu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Właśnie ukończyłem budowę mojego zmechanizowanego śrutownika i jestem po pierwszym śrutowaniu. Wrażenia pozytywne jestem zadowolony z efektu. Śrutowanie przebiegło bezproblemowo. Części wykorzystałem ze starej pralki. Silnik, ułożyskowanie i koło zamachowe.

 

344zgoo.jpg

 

vo7u46.jpg

 

25a0q5h.jpg

 

2wgdno7.jpg

 

2lvdysn.jpg

 

2ezp9ph.jpg

Edytowane przez vettis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem budowę mojego zmechanizowanego śrutownika i jestem po pierwszym śrutowaniu. Wrażenia pozytywne jestem zadowolony z efektu. Śrutowanie przebiegło bezproblemowo. Części wykorzystałem ze starej pralki. Silnik, ułożyskowanie i koło zamachowe.

Czyli silnik od pralki poradzi sobie?

Nie grzeje się i starczy mocy?

Ile kg śrutujesz jednorazowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem budowę mojego zmechanizowanego śrutownika i jestem po pierwszym śrutowaniu. Wrażenia pozytywne jestem zadowolony z efektu. Śrutowanie przebiegło bezproblemowo. Części wykorzystałem ze starej pralki. Silnik' date=' ułożyskowanie i koło zamachowe.[/quote']

Czyli silnik od pralki poradzi sobie?

Nie grzeje się i starczy mocy?

Ile kg śrutujesz jednorazowo?

Myślę, że sobie poradzi, żaden to wysiłek dla niego. Nie grzeje się i mocy myślę, że jest pod dostatkiem. Zobaczę jeszcze przy śrutowaniu pszenicy. Śrutuję różnie od 4-15kg słodu. Teraz 5 kg słodu ześrutował bez problemu, nie zauważyłem żeby miał jakieś trudności, łącznie ze startem jak w śrutowniku jest już słód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Niedawno uruchomiłem napęd elektryczny do śrutownika (motoreduktor na 24VDC, 50rpm). Udało mi się ześrutować może z 15kg słodu i już miałem awarię. Pękł wał śrutownika i uszkodził się gwint mocujący śrubę i ośkę reduktora :) . Sądzę, że to było to spowodowane znacznym wzrostem oporu na śrutowniku od zwilżenia słodu. Śrutuję zazwyczaj dość grubo, bez mąki, byleby tylko otworzyć łuskę i nie przelatywały całe nierozdrobione ziarna, więc opory teoretycznie powinny być małe. A mimo wszystko się zepsuło.

 

Gdy nałożyłem z powrotem korbę i zacząłem ręcznie śrutować, opór był wprost gigantyczny, ledwo mogłem pełny obrót zrobić, aż cały stół podnosiło do góry. Nic dziwnego że wał nie dał rady i ostatecznie pękł. Nawet z odkręconym deklem (a więc teoretycznie bez regulacji grubości śruty) kręciło się strasznie ciężko.

 

Sypnąłem świeżego suchego słodu i kłopoty zniknęły jak ręką odjął...

 

Hmmm może słód miał za dużą wilgotność, za dużo wody i stąd te kłopoty? Ja w każdym razie już nigdy nie będę zwilżał słodu przed śrutowaniem, choć śruta wygląda wtedy dużo lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.