Skocz do zawartości

Moje pierwsze warzenie ...


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

3.00 rozpocząłem filtrację filtratorem rurkowym

poszło 5l blg powyżej 25

dolałem wody gorącej z 15 l wyszło 10blg

o 5.00 koniec filtracji

Edytowane przez marekch2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Totalna katastrofa z tym moim warzeniem :)(

 

- w czasie warzenia termometr mi się rozpuścił :)

- w rurce do pomiaru BLG opadła mi kartka z podziałką i nie umiałem pomierzyć stężenia ;)

- nie dokończyłem warzenia, z braku czasu :)

 

Filtrację zrobiłem za pomocą filtratora rurkowego, poszło szybko ale filtrat jest bardzo mętny i ma dużo osadu,

jak dolewałem wody do wysładzania to mieszałem cały zacier żeby lepiej schodziło,

rurki dałem nacięciami do góry - teraz wiem że to były wielkie błędy :)

 

Siedziałem do rana, ale nie zdążyłem dokończyć warzenia , potem szybko do pracy, teraz kilka pytań do was:

- czy mogę wieczorem kończyć warzenie , z pracy wrócę o 21.00.

- czy mogę jeszcze raz przefitrować, potem chmielenie, studzenie i dodanie drożdzy? młóta jeszcze nie wyrzuciłem,

- jak dobrze nachmielić? 25/50g czy 50/25g?

- czy taka całodzienna przerwa w warzeniu jest totalną katastrofą dla końcowego smaku piwa?

 

a najlepiej to przenieście moje posty do kosza bo taka porażka na moje pierwsze warzenie to chyba koniec mojej przygody z piwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- w czasie warzenia termometr mi się rozpuścił :)

Rozwiń myśl :) Zaskakujące przypadki Ci się zdarzyły ;)

Nie ma co się smiać, lepiej poradź co mam dalej robić?

A termometr może całkiem się nie rozpuścił tylko napisy na skali się rozpuściły, opary gorącej warki dostały się do środka termometru i napisy spłynęły, dalszy odczyt był orientacyjny, a i chyba trochę przegrzałem brzeczkę bo dużo osadu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedziałem do rana, ale nie zdążyłem dokończyć warzenia , potem szybko do pracy, teraz kilka pytań do was:

- czy mogę wieczorem kończyć warzenie , z pracy wrócę o 21.00.

- czy mogę jeszcze raz przefitrować, potem chmielenie, studzenie i dodanie drożdzy? młóta jeszcze nie wyrzuciłem,

- jak dobrze nachmielić? 25/50g czy 50/25g?

- czy taka całodzienna przerwa w warzeniu jest totalną katastrofą dla końcowego smaku piwa?

 

a najlepiej to przenieście moje posty do kosza bo taka porażka na moje pierwsze warzenie to chyba koniec mojej przygody z piwem.

Nie zrażaj się tak ;) poczekaj na efekt końcowy. Nawet jeśli się nie uda to przynajmniej będziesz miał już doświadczenie.

A co do pytań:

 

1. dokończ warzenie i tak w tym momencie nie masz wyjścia

2. nie filtruj, najlepiej gdy masz teraz odstaną brzeczkę i jeśli masz taką możliwość to ściągnij brzeczkę znad osadów wężykiem do drugiego naczynia, a później przelej do gara.

3. nie napisałeś jakim chmielem dysponujesz

4. jeśli brzeczka jest w miarę zimnym pomieszczeniu, nie powinno być problemu.

 

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech Marku, nikt się z Ciebie nie śmieje.

To nie jest forum Onet-u :)

Pytasz co robić.

Po pierwsze- nie przejmować się niepowodzeniami. Jeśli już sam wiesz jakie błędy popełniłeś, to na drugi raz ich unikniesz.

Po drugie i kolejne:

- możesz kontynuować warzenie. Nie jest to wyjście idealne, ale przecież nie wylejesz tego do kibla. Trochę szkoda

- nie filtruj po raz drugi przez to samo młóto. Ono już zaczęło procesy gnilne. Zniszczyłbyś całą warkę.

- jak nachmielić to Ty wiesz najlepiej. Chmielenie 25/50 da Ci miej goryczki, więcej aromatu. Chmielenie 50/25 odwrotnie. Ja stosuję 30/30.

- taka przerwa nie jest wskazana, ale katastrofą chyba nie jest

 

Jeśli brzeczka jest bardzo mętna, to przed gotowaniem do chmielenia postaraj się zlać z góry to co jest w miarę czyste, pozostawiając na dnie jak najwięcej śmieci. Śmieci wywal, czyste zacznij gotować i później chmielić. Lepiej wylać 2 litry wraz z syfem, niż całość warki. Podczas chmielenia powinieneś uzyskać tzw. przełom brzeczki. Znaczy że męty wiszące w płynie zbiją się w bardzo wyraźnie widoczne kłaki, podobne do szumowin w rosole. Po wystudzeniu brzeczki nie zlewaj od razu wszystkiego do fermentora, tylko przykryj czymś szczelnie i poczekaj z pół godzinki. Owe szumowiny opadną na dno. Wówczas zlej płyn znad śmieci a resztę wywal. I zadaj drożdze.

Piwo powinno dać się uratować bez większego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby warzyć dobre piwo to trzeba się tylko nim zająć i poświęcić parę godzin.Dobry sprzęt to połowa sukcesu.:)

eee tam :) ja jeszcze przy okazji obiad ugotuję, dom posprzątam, pranie zrobię... ;)

 

A tak serio to na początku faktycznie trzeba poświęcić warzeniu dużo uwagi, zanim pewne nawyki wejdą w krew. Chyba każdy kto zaczyna warzyć podchodzi do tego bardzo emocjonalnie - ja na przykład co chwila sprawdzałam temperaturę, robiłam próbę jodową itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[3. nie napisałeś jakim chmielem dysponujesz

.

 

Powodzenia :)

Dzieki za porady, za 2 godz. wrócę i wezmę się żeby dokończyć,

chmiel mam po pół kila Marynki i Lomika w szyszkach.

w pomieszczeniu jest ok 15- 18 stopni

Acha do chmielenia brzeczka musi się gotować? bo z tym problem , podgrzewam na palniku kuchenki turystycznej, zagotowanie 22l będzie trwało 3 godz ;)

 

korzystam z instrukcji: http://tomasz_zieba.republika.pl/piwo/chmielenie.html

a tam o gotowaniu, a z tym mogę mieć problem, czy mogę zagotować 5l , nachmielić i dolać do reszty brzeczki?

 

a drożdże (S-23) wystarczy rozmnożyć 30 minut przed , ale czy z całej saszetki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korzystam z instrukcji: http://tomasz_zieba.republika.pl/piwo/chmielenie.html

a tam o gotowaniu, a z tym mogę mieć problem, czy mogę zagotować 5l , nachmielić i dolać do reszty brzeczki?

 

a drożdże (S-23) wystarczy rozmnożyć 30 minut przed , ale czy z całej saszetki?

Nieeeee, musisz wszystko zagotować i gotować bardzo mocno przez min 1h. To nie może sobie pykać jak rosół, ma się burzliwie gotować.

 

Gotowanie ma na celu wytrącenie białek i przy okazji chmielenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chmiel chyba kupiłeś na allegro. Nie jest pierwszej marki, ale też nim chmieliłem i czekam na efekt. Twoje grzanie faktycznie będzie trwało wieki. Ja zawsze całą brzeczkę gotuję więc tu nie mam zdania, ale drożdżę możesz wsypać sypkie do fermentatora. i dobrze by było napowietrzyć brzeczkę. Możesz wlewać ją z gara do fermentatora z pewnej wysokości. Nie wiem w czym gotujesz chmiel. Czy sypiesz luzem, czy w siateczce muślinowej?. Ale jeżeli masz możliwość wlewaj brzeczkę przez sito takie jak do rosołu. Wtedy brzeczka się przefiltruje i lepiej napowietrzy. Sitko sterylne oczywiście po rosole mogłyby być ładne oczka na piwie. Wystarczy wyparzyć we wrzątku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmielić możesz dowolnie, ja tak jak Angasc chmieliłabym pewnie 30/30. Na początku gotowania 30g -40g Marynki, a 10 minut przed końcem 30g Lomika. Ale wszystko zależy co chcesz uzyskać, co lubisz.

Jeśli chodzi o gotowanie to zdecydowanie musisz tak jak pisał Jacer gotować dość mocno i to całość, a nie tylko część.

Drożdże najlepiej namnożyć z całej saszetki, będzie bez kombinowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując wasze porady to mam robię następujące czynności:

 

- delikatnie zlać brzeczkę z nad osadu, mam ok 22l, BGL nie

wiem jakie jest, bo mi się skala przestawiła (30min)

- śmieci wylać,

- zagotować całą brzeczkę, (60min)

- jak zacznie się gotować to daję 30g chmielu Marynki,

- w 50 minucie gotowania dodaję 30g chmielu Lomika,

- gotuję jeszcze 10min i wyłączam grzanie,

- teraz chłodzenie ok 30 min

- przefiltrowanie i przelanie do fermantatora, pamiętając o

napowietrzaniu, (30min)

- dodanie całej saszetki drożdży,

 

czyli powinienem się zmieścić w 3 godzinach, jeśli będę grzać na kuchence na 4 palniki.

Garnek mam 40l , szeroki kocioł,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w jaki sposób masz zamiar chłodzić, ale na pewno zajmie Ci to trochę więcej czasu.

Chłodzić mam zamiar za pomocą 2 garków (na zmianę) 15 litrowych ze stali hipermarketowej, (cienka blaszka, dobra wymiana ciepła), mieszczą się swobodnie w moim kotle warzelnym, a poziom brzeczki podniesie się ale będzie jeszcze zapas do brzegu gara i się nie wyleje(22l + 15l=37<40l) :)

 

Poprostu będę wkładał mały gar z zimną wodą do dużego gara i mieszał wodę w małym garze.

Może się uda, muszę tylko dbać o czystość zewnętrzną gara małego aby nie zakazić brzeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marekch2.Albo robisz sobie zgrywy albo uprawiasz chałupnictwo:( Przepraszam za posądzenie.

to jak mam chłodzić?

czy takie chłodzenie się nie uda?

to lepiej chłodzić w wannie?

na razie nie mam odpowiedniego sprzętu to niestety jest chałupnictwo... widać po moich efektach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.