Skocz do zawartości

Pierwszy brewkit i szybka burzliwa?


huhur

Rekomendowane odpowiedzi

ja osobiście popełniłem trochę błędów i mi nie wyszła ale tobie życzę pokory i cierpliwości której mi zabrakło.

I co zrobiłeś? Wylałeś czy wychlałeś? ;) Ja cały czas czekam. Nie zrażam się. Już mam w głowie kolejny pomysł. Tym razem bardziej standardowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dodawanie do brewkita glukozy też mu nie pomogło, było dać już zwykłego cukru taniej przynajmniej by było

Z tego co zrozumiałem dodał "polepszacza" do brewkitów ("mieszanki glukozy"), wtedy nie jest to takie straszne. Ale może, to ja źle rozumiem ;)

 

Wysłane z Rivendell przy użyciu Palantíru

 

do edukowałem się :)

a więc polepszacz to mieszanka ekstraktu i glukozy za pewne w proporcjach bliżej nie znanych ( przynajmniej mi) i kosztuje 19.90 za 1kg

to wolał bym chyba Profimator Malt Blonde 1 kg za 14.90zł albo dołożyć "dyszkę" i kupić 1,7kg Bruntala ekstraktu płynnego jasnego

ale to są tylko moje przemyślenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedną kratę piwa wypiłem ale nie było to nigdy moje pierwsze piwo tylko drugie albo trzecie ;) a później doszedłem do wniosku że trzeba znowu warzyć i potrzebna mi była druga krata piwa więc wylałem całą skrzynkę do wanny (ale było piany w wannie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, dwa tygodnie minęły i piwo zabutelkowałem. Sprawdziłem raz jeszcze ballngomierzem i było 0,5*. W smaku jest takie lekko drożdżowe, no chciałbym powiedzieć że takie witbierowe ale ma niestety tę pustkę lagera. Po refermentacji zobaczymy jakie będzie w smaku. Do świąt wytrzymam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dobra no to zreflektuję się na temat tego co otrzymałem...

 

po dwóch tygodniach piwo od refermentacji, po trzymaniu w chłodzie, spróbowałem (kilka sztuk) i wyszło bardzo drożdżowe, mętne ale bardzo orzeźwiające...wśród znajomych duży zachwyt ale osobiście mam sporo zarzutów do tego drożdżowego i aromatu i smaku... ale nie wyszła jakaś tragedia... jak na pierwszy raz i jak na pierwszą pomyłkę w doborze drożdży to jestem zadowolony...

 

w między czasie zbiłem czy tam skleiłem skrzynię ze styropianu...

 

w chwili obecnej leży i dochodzi kolejny brewkit, tym razem - Muntons Irish Stout - użyłem do niego S-04, początkowe blg 10,5*, burzliwą zakończyło i zeszło do 4*... postanowiłem zabutelkować, tydzień stało w temperaturze pokojowej i teraz stoi pierwszy tydzień w ok. 8* i będę chciał jeszcze schłodzić... spróbowałem po refermentacji, do której użyłem cukru do butelek po ok. 3g/szt i niestety ale w ogóle się nie pieni, nawet po 'zakręceniu' w pokalu, powstaje tylko coś na wzór piany...do tego w każdej z butelek ślady drożdży, małe kłębki...

 

pytanie:

 

1) co z tą pianą? coś źle zrobiłem czy po prostu czasem wyjdzie z nią, a czasem bez  :eusathink:

 

2) macie jakiś sprawdzony sposób żeby nie zlewać z resztkami zbitych drożdży? dodam tylko że piwo fermentowało w fermentorze z kranikiem, bez zlewania dodatkowo na cichą

 

z góry dzięki      :beer:

Edytowane przez huhur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad 1) Tydzień to raczej za mało, dałbym im więcej czasu na refermentację w temp. zbliżonej do pokojowej - nawet jeszcze 2 tyg. W 8 stopniach nie będą refermentować. 

 

ad 2) Fermentować w wiadrze bez kranika, a rozlew robić z fermentora z kranikiem. Fakt że trzeba przelać piwo z fermentora do fermentora, ale można przy okazji przygotować sobie syrop z cukrem do refermentacji i wszystko ładnie wymieszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad 1) Tydzień to raczej za mało, dałbym im więcej czasu na refermentację w temp. zbliżonej do pokojowej - nawet jeszcze 2 tyg. W 8 stopniach nie będą refermentować. 

 

ad 2) Fermentować w wiadrze bez kranika, a rozlew robić z fermentora z kranikiem. Fakt że trzeba przelać piwo z fermentora do fermentora, ale można przy okazji przygotować sobie syrop z cukrem do refermentacji i wszystko ładnie wymieszać.

1) czy jak teraz odpuszcze temperature i ziększe do pokojowej to dalej będzie refermentować? czy resztki drożdży przypadkiem nie padną przy takim chłodzie?

 

2) piwo z brewkita, moje drugie, na razie bez dodatkowego rozlewu, od razu z fermentora z kranem... opcję z rozlewaniem będę robił przy 3 warce (też brewkit) bo chcę się w dodatki pobawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wznowią pracę. Gęstwę w końcu też często przechowuje się w lodówce a później rusza z kopyta.

 

Jeszcze jeden patent na zlewanie z mniejszą ilością drożdży - reduktor osadów, coś takiego: http://www.alepiwo.pl/?produkty/sprzet/rozlew/reduktor-osadow.html

Tylko nie należy spodziewać się po nim cudów. Trochę jednak ma szansę pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reduktor osadów mam, w zestawie był z fermentorem. Aczkolwiek przepuścił nadal jakieś resztki...nie wiem, może akurat wybrałem trzy ostatnie butelki, chociaż wątpię. Butelki się grzeją, (17,2* teraz) potrzymam je jeszcze i wtedy zobaczę.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już chcesz się bawić to spróbuj z ekstraktów zamiast brewkitu

Bawię się na razie brewkitami bo nie mam gara 30l i nie mam chłodnicy, z tego co kojarzę to z ekstraktów chyba nie zmieszczę w 6l garnku? Czy źle kojarzę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak już chcesz się bawić to spróbuj z ekstraktów zamiast brewkitu

Bawię się na razie brewkitami bo nie mam gara 30l i nie mam chłodnicy, z tego co kojarzę to z ekstraktów chyba nie zmieszczę w 6l garnku? Czy źle kojarzę?

 

Ja robiłem w 5l garnku warki 20l. Dla chcącego nic trudnego :)

Spokojnie dasz radę. Gotujesz mniejszą ilość ekstraktu z chmielem, na koniec dodajesz pozostały ekstrakt (aby tylko doprowadzić do wrzenia). Zlewasz do fermentora i uzupełniasz zimną wodą (z lodówki lub nawet z zamrażarki). Masz przy okazji chłodzenie... I gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 

Ja robiłem w 5l garnku warki 20l. Dla chcącego nic trudnego :)

 

w takim razie mam kolejne pytanko: do 20 litrów ile potrzebuję ekstraktu? bo nigdzie tego nie mogę znaleźć, a ktoś wspominał żeby otrzymać ok. 12-13* blg, to potrzeba mniej więcej tyle ekstraktu co słodu, czyli np. 2x 1,7l 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz przykładowe wartości:

 

- na 14,8 litrów piwa o brzeczce nastawnej 14,85 Blg potrzeba 2,9 kg ekstraktu słodowego

- na 18,8 litrów piwa o brzeczce nastawnej 13,75 Blg potrzeba 3,4 kg ekstraktu słodowego

- na 25,9 litrów piwa o brzeczce nastawnej 13,55 Blg potrzeba 4,6 kg ekstraktu słodowego

- na 26,4 litrów piwa o brzeczce nastawnej 9,95 Blg potrzeba 3,4 kg ekstraktu słodowego

- na 27,7 litrów piwa o brzeczce nastawnej 9,5 Blg potrzeba 3,4 kg ekstraktu słodowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz przykładowe wartości:

 

- na 14,8 litrów piwa o brzeczce nastawnej 14,85 Blg potrzeba 2,9 kg ekstraktu słodowego

- na 18,8 litrów piwa o brzeczce nastawnej 13,75 Blg potrzeba 3,4 kg ekstraktu słodowego

- na 25,9 litrów piwa o brzeczce nastawnej 13,55 Blg potrzeba 4,6 kg ekstraktu słodowego

- na 26,4 litrów piwa o brzeczce nastawnej 9,95 Blg potrzeba 3,4 kg ekstraktu słodowego

- na 27,7 litrów piwa o brzeczce nastawnej 9,5 Blg potrzeba 3,4 kg ekstraktu słodowego

dzięki wielkie luki!  :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, mam pomysł na pierwsze piwko z ekstraktów:

 

2x - 1,7kg ekstrakt słodowy Pale Ale niechmielony

drożdże Safale S-04

chmiele: Marynka, Nugget i Oktawia (ile to jeszcze nie wiem ale na pewno z dochmielaniem na zimno chciałem spróbować)

 

ma wyjść docelowo z tego 20l piwa

 

1) coś do tego potrzebuję? jakiś sypki ekstrakt czy glukozę itp.? 

2) będę to robił w garze ok. 6l, jakieś rady?

3) jakby co to mam chłodziarkę styropianową do trzymania odp temp

Edytowane przez huhur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, mam pomysł na pierwsze piwko z ekstraktów:

 

2x - 1,7kg ekstrakt słodowy Pale Ale niechmielony

drożdże Safale S-04

chmiele: Marynka, Nugget i Oktawia (ile to jeszcze nie wiem ale na pewno z dochmielaniem na zimno chciałem spróbować)

 

1) coś do tego potrzebuję? jakiś sypki ekstrakt czy glukozę itp.? 

2) będę to robił w garze ok. 6l, jakieś rady?

3) jakby co to mam chłodziarkę styropianową do trzymania odp temp

 

1. jedynie surowca do refermentacji (cukier / glukoza)

2. w takim garnku gotował bym z chmielami tylko część ekstraktu słodowego, np. połowę puszki (resztę wyłącznie gotował 15min - pod koniec, w osobnym garnku lub w tym samym po zlaniu tego co się wcześniej gotowało)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. jedynie surowca do refermentacji (cukier / glukoza)

2. w takim garnku gotował bym z chmielami tylko część ekstraktu słodowego, np. połowę puszki (resztę wyłącznie gotował 15min - pod koniec, w osobnym garnku lub w tym samym po zlaniu tego co się wcześniej gotowało)

 

 

 

1. dobra, będzie to cukier wcześniej rozpuszczony i wlany przed zlaniem do fermentora

2. czyli np. jak mam dwie puchy to gotuję jedną z chmielami przez jakiś czas, zlewam do fermentora a drugą puchę tylko zagotowuję, już bez chmieli (chyba że na ostatnie 15minut dorzucić na aromat)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

1. jedynie surowca do refermentacji (cukier / glukoza)

2. w takim garnku gotował bym z chmielami tylko część ekstraktu słodowego, np. połowę puszki (resztę wyłącznie gotował 15min - pod koniec, w osobnym garnku lub w tym samym po zlaniu tego co się wcześniej gotowało)

 

 

 

1. dobra, będzie to cukier wcześniej rozpuszczony i wlany przed zlaniem do fermentora

2. czyli np. jak mam dwie puchy to gotuję jedną z chmielami przez jakiś czas, zlewam do fermentora a drugą puchę tylko zagotowuję, już bez chmieli (chyba że na ostatnie 15minut dorzucić na aromat)?

 

 

no w sumie to możesz pozostały ekstrakt dodać pod koniec gotowania - ale bardzo gęsto się zrobi więc uważaj aby się nie przypaliło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

no w sumie to możesz pozostały ekstrakt dodać pod koniec gotowania - ale bardzo gęsto się zrobi więc uważaj aby się nie przypaliło...

 

dzięki raz jeszcze, mam do tego wszystkiego płatki owsiane i zamierzam dodać trochę na pienistość i kremowość, rozumiem że wcześniej kleik zrobić

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.