Jump to content

Czy ruszy 18l porteru 20Blg na dwu saszetkach W-34?


Recommended Posts

Cześć,

 

To mój pierwszy porter bałtycki i pierwszy dolniak. Wiem, że idę na głęboką wodę ale przecież pomożecie :)

Przepis (wyszła mi wyższa wydajność, stąd 18l):
http://brewness.com/pl/recipe/karwia/view

Brzeczka 18l ma 20 Blg i temperaturę 14st C. Drożdże dwie saszetki W-34/70 uwodnione w 23st, powoli schłodzone do 16st C i zadane do brzeczki.

Właśnie mija 12h, efekt jest żaden. Oczywiście nie "bulka" ale też przez ściankę fermentora (mleczny) nie widać piany.

Czy to ruszy? Bo opinie są podzielone - niektórzy piszą, że bez gęstwy z jakiegoś słabszego piwa nie ma szans, inni by dawali 3 saszetki na 20l dwunastki...
Sam Fermentis podaje 80-120g/100l przy zadawaniu przy 12st C, więc około 22g na 18l jak najbardziej spełnia te kryteria.


W razie gdyby nie ruszyło przez kilka dni, co zrobić? Pasteryzować i jakieś ale (dubbel?) z tego zrobić (mam w zapasie drożdże T-58, one ruszą wszystko)?

Link to comment
Share on other sites

Nie zaglądaj, zostaw te 12°C i czekaj. Pewnie ruszą, pewnie nie za szybko (po 2 dniach ja bym wylał, ale są tacy, to na górniakach czekali 3 dni i podobno piwo pijalne było). Skoro bez problemu 2 paczki uciągną 12l 20 blg, to i 18 l 20 blg pociągną tym bardziej, że w wyższej temp. Wszystko zależy jak bardzo starałeś się z utrzymaniem czystości :-)

Link to comment
Share on other sites

Ruszyć ruszy. To dolniak więc start nie będzie ani szybki ani spektakularny. Zwłaszcza że używasz suchych, a nie gęstwy.

 

A co do t-58 to też nie ruszą wszystkiego. A przede wszystkim nie zrobisz z tego Dubbla dając drożdże belgijskie.

Link to comment
Share on other sites

 

 

po 2 dniach ja bym wylał,

 

Przy takim podejściu to połowę piwa trzeba by powylewać w kanał.   :facepalm:

Lag 48h to nic niezwykłego, szczególnie przy dolniakach i wcale nie oznacza złych efektów fermentacji. 

Link to comment
Share on other sites

 

po 2 dniach ja bym wylał,

 

Przy takim podejściu to połowę piwa trzeba by powylewać w kanał.   :facepalm:

Lag 48h to nic niezwykłego, szczególnie przy dolniakach i wcale nie oznacza złych efektów fermentacji. 

 

Napisałem tylko, "po 2 dniach ja bym wylał, ale są tacy, to na górniakach czekali 3 dni i podobno piwo pijalne było". Jak dla mnie lag 48h - bez sprawdzania bym wylał, ale ja tam lubię dobre piwo. Przy moich procedurach po 48 h pewnie rozwinęło by się sporo innych robaczków, które zmieniły by profil piwa.

Dlatego staram się, żeby drożdże starowały maksymalnie szybko, w jak najlepszych warunkach. Pils ze startera ostatnio wystartował po 4 godzinach, porter na gęstwie jeszcze szybciej. Po prostu nie przyzwyczaiłem się do tak długiego lagu.

Link to comment
Share on other sites

Generalnie gratuluję jak dolniaki Ci startują w cztery godziny i szybciej ale to można napisać "Aha" a rady trzeba dostosować do tego jak to jest u całej reszty piwowarów :)

Jeszcze ktoś przeczyta i uwierzy że tak to właśnie musi być bo jak nie to kanał.

Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie lag 48h - bez sprawdzania bym wylał, ale ja tam lubię dobre piwo.

Właśnie tym sugerujesz, że jak drożdże nie startują natychmiast to piwo nie będzie dobre a z tym się całkowicie nie zgadzam i to delikatnie rzecz ujmując. 

Można podejrzewać, że masz małe doświadczenie z suchymi drożdżami jak i z piwami dolnej fermentacji bo w innym przypadku byś się do tego przyzwyczaił.

 

 

Przy moich procedurach po 48 h pewnie rozwinęło by się sporo innych robaczków
 

No ok. Nie znam Twoich procedur, więc przyjmuje na wiarę co piszesz.

Przy moich procedurach lag bywał i dłuższy a piwo wychodziło wyśmienite.

 

 

Dlatego staram się, żeby drożdże starowały maksymalnie szybko
 

Jak to robisz? Ciekaw jestem szczególnie jeśli używasz sucharów.

Edited by ASadam
Link to comment
Share on other sites

Ja przy w 34/70 przez trzy dni nie miałem bulkania (innych oznak fermentacji nie widzę, bo nie mam przezroczystego fermentora), za równo z drożdży suchych jak i gęstwy. W piwem jest wszystko w porządku, niczego dziwnego nie zaobserwowałem.

Link to comment
Share on other sites

Ruszył po 35 godzinach - w fermentorze BA 25l widoczne ciśnienie w rurce, chwilę potem zaczęło "bulkać".

Wzrosła też temperatura na około 13st C.

 

Może pomogło to, że nie zmieniałem butelek z lodem i dopuściłem do lekkiego wzrostu temperatury właśnie z 11 na 13st.

Teraz znów 12st C i nadal wesoło pracuje.

Czuję się jakbym zdobył jakąś wielką górę!

Link to comment
Share on other sites

Czuję się jakbym zdobył jakąś wielką górę!

 

Nie ciesz się tak szybko, bo masz underpitching jak cholera. Przy takim piwie powinno się zadać dwa razy tyle komórek. Na przyszłość ogarnij drożdżowy kalkulator.

Link to comment
Share on other sites

Nie ciesz się tak szybko, bo masz underpitching jak cholera. Przy takim piwie powinno się zadać dwa razy tyle komórek

Tak? Czyli Twoim zdaniem powinien zadać 4 saszetki na 20l piwa?   :facepalm:

Producent zaleca 80-120g/hl 

Przyjmując najwyższą dawkę (bo i balling wysoki) czyli 120g/hl na 20l potrzeba 24g. Dał 23g. Naprawdę tak dużo za mało? Wszystko dla temperatury 12st., czyli optymalnej. Do tego już nie raz się tutaj przewijało, że komórek w saszetce jest o wiele więcej niż deklaruje producent, więc nie ma powodu do niepokoju. 

Edited by ASadam
Link to comment
Share on other sites

Tak, na lagera o takim blg 360 mld komórek to zdecydowanie za mało. Pomijając nawet fakt, że nie jest to rozruszana gęstwa, tylko wysuszone mikroorganizmy. W końcu po to się robi dolniaka, żeby mieć czysty profil, a stres tego nie zapewni. Nie wiem ile jest komórek, nie liczyłem ich pod mikroskopem, więc zakładam że jest tyle ile podaje producent z 90 procentową żywotnością. 2 saszety to by można było dać, ale górniaków. Zresztą polecam poczytać Dra Fixa.

Link to comment
Share on other sites

A ja polecam mniej książków a więcej warków   :P  

 

Ehhhhh

 

Nie żebym negował konieczność ćwiczeń praktycznych w jakimkolwiek rzemiośle, ale dzięki takiemu podejściu i powtarzanych bzdurach dział piaskownica wygląda jak wygląda i co 3 dni pojawiają się te same pytania, bo "uwarzyłem swoją drugą warkę i to był ris..."; "zlałem po 7 dniach burzliwej na cichą..."; "dałem paczkę US do IIPY i..."

 

Nie wątpię że piwo wyjdzie, ale ja celuję w perfekcję, a nie przeciętność. Więc pozwól, że jednak zaufam w tej kwestii publicyście, a mądrości anonka z internetu wsadzę między bajki. No ale to samo co tutaj obserwuje się na forach winiarzy. Polak wie najlepiej bo od dziada pradziada robil tak i wychodziło to po co mu jakieś pierdolety z zachodu. Dla mnie surowce piwowarskie są zbyt cenne, żeby je marnować robiąc kiepskie piwo z powodu braków w teorii.

Link to comment
Share on other sites

Brak startu powyżej 48h może już powoli być powodem do niepokoju, ale pamiętajcie, że przy lagerach przejście z laga do właściwej fermentacji jest często bardzo mozolne i granica może być niewidoczna.

 

Z mojego doświadczenia wynika, że w przypadku odpowiedniego wyliczonego startera / gęstwy, lag w lagerach jest praktycznie taki sam jak w górnej fermentacji, u mnie to różnica może kilku godzin. Piszę o wizualnych oznakach fermentacji, czasem widać że jedynie rozpędza się ona wolniej (np. piana rośnie przez 2 dni) ale to bezpośrednio wynika z metabolizmu drożdży w tak niskiej temperaturze.

 

Niestety jak ktoś startuje z paczki sucharów problem w lagerach praktycznie gwarantowany, także to przerobiłem. 

Edited by WiHuRa
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.