Skocz do zawartości

Jak "zepsuć" pilznera żeby go nie spieprzyć?


Rekomendowane odpowiedzi

Dirk Gently, nie lubię się czepiać o to akurat, ale ile zrobiłeś lagerów? Z notatek widzę 3 i to na 3 różnych szczepach, w tym dwa jeszcze fermentują. Kolega Jaras nie jest osobą, która ma potrzebę chodzić z ilością warek wypisaną na czole, ale zrobił nie mniej lagerów niż ja, więc ma pojęcie o czym mówi. Zrewiduj zawsze to, że ktoś może być bardziej doświadczony od Ciebie zanim naskoczysz na niego o ilość warek, a w tym temacie akurat to nie ma znaczenia. Jednak trzeba zrobić więcej niż 3 lagery, żeby zauważyć pewne różnice w produkcji od alesów.

 

Co do aldorna niech on się wypowie co miał na myśli, a nie przerzucacie się nieistotnymi frazesami czyniąc dyskusję nie merytoryczną.

 

Kolejna rzecz, o której prawdę napisał Jaras przy 11-13 piwa z drożdży lagerowych wychodzą estrowe i dlaczego to wyjaśnił kordas. Przy 8-10 piwa są już czystsze choć estry też się pojawiają, w niektórych szczepach. Czeskie szczepy są bardziej czyste w niskich temperaturach, ale lubią dać wtedy diacetyl. Niemieckie natomiast potrafią produkować nawet estry w niskich temp., choć też nie wszystkie i niezawsze. W34/70 to typowe czech pilsy i ja dla nich bym nie przekraczał 10C w wiadrze (nie otoczenia). Ja staram się utrzymywać 9-10C u siebie - 6C nie próbowałem, ale chyba piłem te piwa od Jarasa i estrów w nich nie pamiętam. 

 

Twoim głównym argumentem jest to, że "producent napisał". A takie podstawowe pytanie brewkita z swoim stanem obecnym wiedzy też byś zrobił wg. instrukcji producenta? 1 kg cukru fermentacja 20-25C i po 4 dniach cicha? Producent chce zarobić, browary chcą zarobić, więc analizują 'optymalne' warunki dla produktów,żeby zadowolić swoich głównych odbiorców.

 

 

kol. aldorn już fermentował w temperaturze niższej niż zalecana

 

Zauważ Fermentis dla swoich drożdży daje zakres 9-22C idealnie 12-15C, czyli uogólnienie godne wręcz braku informacji bo nic z tego zakresu nie wynika ostatecznie. I tu właśnie wchodzi forum i doświadczenie innych piwowarów. Idealnie to nie znaczy temp. niższa zalecana bo zalecają od 9-22C ;) Fermentował w 11C nie jest to błędem, natomiast pytanie jest czym spowodowane jest podniesienie temp. Czy pracą drożdży przez pierwsze 72h? Druga rzecz odnoszę wrażenie że aldorn podaje temperaturę tylko i wyłącznie otoczenia, a nie w wiadrze, przez co temperatura może być u niego 1-2C wyższa. I tyle w temacie właściwie, ma estry - było za wysoko, druga sprawa, że pije to piwo za wcześnie na etapie przelewania na cichą? Wtedy piwa smakują różnie nie są ułożone wychodzą diacetyl i inne rzeczy, więc określanie smaku piwa na tym etapie przy małym doświadczeniu to mijanie się z celem. Taki lager to 2-3 miesiace w butelkach potrzebuje i wtedy można się wypowiadać czy to za duża czy za mała temperatura, ewentualnie wyciągnąć odpowiednie wnioski.

 

 

 

obniżenie nieco temperatury dla uzyskania czystszego piwa - ok, ale 6 stopni? Jesteś pewien że tak robione piwo w ogóle ruszy za każdym razem? Co z negatywnymi efektami tak niskiej temperatury: diacetylem, aldehydem octowym, niedofermentowaniem?

 

Porządny starter albo gęstwa (20% więcej drożdży) i ruszy bez problemu. Znam piwa, które fermentowano w temp. 2-3C i były bez wyżej wymienionych wad choć sama fermentacja trwała 2 miesiące. Kolejna rzecz przecież nie problem zrobić później diacetylową dla tych piw. A niedofermentowanie taka sama szansa na to jak przy każdym innym piwie. 

 

 

 

- całkowicie na marginesie dyskusji - czeski leżak to nie niemiecki pils, lekkie estry nie są wadą, przynajmniej nie wg. ubóstwianego przez wszystkich BJCP.

 

Ogólnie jakbyś się wczytał w BJCP estry lagerowe (banan, gruszka, jabłko) w niskim stężeniu w żadnym lagerze nie są wadą, chyba że dominują. Specyfiką BJCP jest to, że podają zakres występowania np. "niski do brak" oznacza nie nic innego jak dopuszczalne, lecz nie muszą pojawiać się w piwie. Natomiast odrzucają piwa, w których dominują estry, przykrywając czysty lagerowy profil piwa. BJCP zostało stworzone jako klasyfikacja piw, nikt nie każe porównywać każdego piwa z opisem, każdy warzy jak chce i cechy gotowego piwa jak nie warzy na konkurs nie muszą się zgadzać. Nie raz robiłem niestylowe dobre piwa. Pod konkursy pewne wytyczne cech stylu muszą być zachowane, bo ktoś piwo może nazwać sobie IPA, a wysłać w kategorii BPA i twierdzić że to jest według niego IPA (ta sama rodzina niby ale całkiem inne cechy głowne), a jest dobre bez wad to powinno wygrać. Dodatkowo czeskie dobre lagery mają "dopuszczalne" estry ale też lekkie wady, a każdy wie jaki jest poziom czeskich piw. W niemieckich piwach np. dopuszcza się DMS. Tak więc taka krótka dygresja od tematu. 

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk Gently, nie lubię się czepiać o to akurat, ale ile zrobiłeś lagerów? Z notatek widzę 3 i to na 3 różnych szczepach, w tym dwa jeszcze fermentują. Kolega Jaras nie jest osobą, która ma potrzebę chodzić z ilością warek wypisaną na czole, ale zrobił nie mniej lagerów niż ja, więc ma pojęcie o czym mówi. Zrewiduj zawsze to, że ktoś może być bardziej doświadczony od Ciebie zanim naskoczysz na niego o ilość warek, a w tym temacie akurat to nie ma znaczenia. Jednak trzeba zrobić więcej niż 3 lagery, żeby zauważyć pewne różnice w produkcji od alesów.

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem, ja się nie twierdzę że on nie ma racji ani że nie ma większego doświadczenia niż ja.

Ja tylko zwracam uwagę że poziom jego argumentacji jest tak słaby że nie przedstawia merytorycznej wartości.

Co do liczby warek to zauważ że nie ja zacząłem tylko kol. Jaras właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też chyba nie zrozumiałeś zbytnio kontekstu do, którego się odnosił Jaras.

 

 

próbujesz kozaczyć z czepianiem się detali i tylko się zastanawiam czy robisz to specjalnie czy jesteś tzw. teoretykiem w swojej dziedzinie - aż mi się przypominają współpracownicy doktoranci, co potrafią tydzień czasu spędzić na pustych dysputach o idealnym modelu i jedynych słusznych algorytmach, podczas gdy reszta firmy w polowe czasu przedstawia działająca implementację. Praktyka ważniejsza niż sugestie producenta i to do tej pory stanowiło o sile społeczności piwo.org

 

Ignorując zaczepkę byś pokazał, że nie ma racji o praktyce. Po drugie w pierwszych swoich 3 twoich postach, oprócz powoływania się na producenta też nie padł żaden argument. Dobra nie ma sensu ta przepychanka więc nie kontynuujmy tego wątku.

 

Z swojego doświadczenia powiem jeszcze jeden przykład na temat drożdży lagerowych. Wygrałem jako nagrodę warzenie swojego piwa w dużym browarze, niestety nie do końca browar współpracował i zamiast Alesowych drożdży (u mnie w oryginalnym piwie było 1450 Wyeast Danys Favorite, a chciałem US-05), w ramach "cięcia kosztów" ostatecznie dodał do mojego piwa W34/70, po innym piwie, które akurat zlewał i puścił to w 12C, żeby wyciągnąć te estry, choć ponownie chciałem niżej ze względu na ekstrakt. Piwo wyszło przez to za płaskie i ni to lager ni to ales, aromaty owocowe w tle już się pojawiały, ale przy młodym piwie przykrywały to zupełnie przyprawy i alkohol, który przy balingu 19 i takiej temperaturze był spory. Po ponad roku od zabutelkowania estry dominują- zeszły przyprawy, a wyszedł drożdżowy charakter. Alkohol też się już przyjemnie utlenia. W domowych warunkach podejrzewam, że efekty byłyby podobne, a nawet gorsze w skutkach na  mniejszej skali. Przy dużym wybiciu jeszcze idzie jako tako kompensować tą temperaturę i browar ma sprzęt żeby utrzymać te 12C. Jeszcze lekkie piwa jako tako to pasuje, ale przy koźlakach i porterach łatwo o spirytusowy alkohol i mocne estry. Więc nie polecam górnych zakresów dla drożdży lagerowych ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sedna tematu, to moje pierwsze piwo zwykłe pale ale na polskich chmielach było smakowo daleko od tego co w sklepie. Zwykły dry stout też, nie wspominając o bałtyckim. Munich dunkel na tych samych drożdżach, choć fermentowany w trochę wyższej temp. jak na razie smakuje super. Co temp fermentacji piwa z tematu, to kilkanaście godzin w temp pokojowej, potem z dobę w chyba 8 st, dalej jak pisałem, ale to nie istotne, munich był w trochę wyższych fermentowany i jest ok. 

Teraz trzeba podklinować krzesło, chwycić się oparcia :)

Czy każdy piwowar domowy musi być beergikiem? (czy jak się to pisze) Ja nie jestem. Piwo zacząłem warzyć bo po prostu chciałem zacząć warzyć. Wcześniej nie miałem kontaktu z piwowarami domowymi, nie kupowałem kraftów. Nie wiem jak smakują różne style puki ich nie uwarzę. Dla mnie to zabawa. No i okazało się, że to co mi wyszło, jest "za blisko" sklepowego. Nie chodzi o to że ma wady, że nie jest nachmielony, mało tego jest w sumie całkiem dobry, ale nie na moje smaki czy oczekiwania. Chodzi o to, że skoro mam piwo, które nie za bardzo mi odpowiada, może to idzie o różnorodność smakową, i średnią przyjemność mi będzie sprawiało jego picie, chociaż niewątpliwie jakąś przyjemność na pewno, bo złe nie jest, to wolał bym już coś poeksperymentować, kwestia tylko co zrobić, by nie dodać tam czegoś, co z niezłego choć nie w moim smaku piwa, zrobiło by piwo nie do wypicia. 

Jak wspomniałem, bawię się tym, uczę, munich fermentowałem w temp zalecanych przez producenta, to już niżej, bo doczytałem... jak już pisałem to problem tego typu, że nie wiedziałem że kwaśnica jest kwaśna i zrobiłem cały gar a kwaśnego nie lubię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpiąłem się od tematu żeby się nie nakręcać, podsumuję jednak szybko mój punkt widzenia, bo Undeath widzę że zaczął za mojego adwokata robić niepotrzebnie:

 

moje zdawkowe komentarze wynikaja li tylko z tego, iż cała wiedza którą dysponuję została spisana już dawno na kartach tegoż forum i o ile klimat elektrody to jedna skrajność, tak porażające lenistwo niektórych (nie piję tu do kogokolwiek konkretnie z tego tematu tylko ogólnie) to druga strona, obie złe. wszystko da się tu znaleźć trzeba tylko chcieć, a ja z chęcią wskażę kierunek jeśli będę go znał.

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Undeath widzę że zaczął za mojego adwokata robić niepotrzebnie
 

 

Nie muszę Cię bronić i nie taki był zamiar. Chciałem ukrócić te wycieczki osobiste, bo to prowadzi donikąd, a ostatnio coraz częściej się robi przytyki personalne, zamiast pisać coś rzeczowego.

 

Myślę, że aldron zamknął temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Trochę piwa z butelek upłynęło, przyszedł czas na podsumowanie tematu :) 

Co do samego piwa bazowego, to wg rodziny było to najlepsze z moich wszystkich dotychczasowych piw... ech koncernożłopy... 

Dodatek wywaru z kawy zbożowej, jakoś łyżka kawy na butelkę piwa, albo na litr piwa, ni pamiętam :) bardzo fajnie przełamał to piwo i od razu lepiej.

Natomiast resztkę, jakieś 8 litrów, zostawiłem do teraz. W piątek dodałem pędów świerkowych a dziś butelkowanie. Ogólnie rewelacja, no może poza tym, że za dużo tych pędów :) Wydaje mi się, że 250 - 300 g na 20 l było by dobrze, ja dałem 200 g na 8 l i mocno kopie świerkiem :) 

To już mam plany na koniec zimy czy wczesną wiosnę w przyszłym roku, warka jakieś 30 l, tak aby fermentor zalać do pełna i czekanie na pędy świerkowe i część z tej warki sosnowe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.