aldorn Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Dzień dobry, cześć i czołem Uwarzyłem sobie Pilznera Bohemskiego inspirując się oto tą recepturą: http://www.wiki.piwo.org/Pilzner_Bohemski_(Wy%C5%82udzkie_Pe%C5%82ne),_Czes%C5%82aw_Dzie%C5%82ak_(Dagome) Inspirując się a nie na tej recepturze, bo drożdże S-23 i nie zacierałem dekokcyjnie, fermentacja w temp. 11 z czasem po trochę do 13 stopni, 2 tygodnie. Zeszło do 2,5 blg. Wczoraj zlałem na cichą. Ogólnie ok, tylko że zbyt podobne do tego co można w sklepie kupić. No nie zniosę picia tego, nie po to się robi w domu, żeby pić to co ze sklepu. Tak wiem, przerysowuję, ale... No i pytanie mam, jak zepsuć tego pilznera, żeby można było później go wypić Pierwsza myśl to chmielenie na zimno, ale może jednak nie. Może mocną kawę zbożową zagotować i dodać to na cichą, albo samą kawę wsypać?. Poradźcie coś plizz..... Poradźcie bo wpadnę w depresję Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Nachmielić na zimno możesz, jak najbardziej. To Twoja pierwsza warka? Może już po nachmieleniu na zimno poczęstuj rodzinę, kolegów, myślę, że będą bardzo zdziwieni jak powiesz im że to piwo zrobiłeś samodzielnie w domu. I na pewno jest lepsze niż to które można kupić w sklepie i nie zdewastuje kubków smakowych znajomych. Następną warkę uwarz inną niż pilzner, a różnica będzie ogromna. Jakiś bitter choćby czy pale ale. Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiHuRa Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 (edited) Weź raczej coś na uspokojenie Takie piwa długo dojrzewają, w butelkach po 2 miesiącach piwo pokazuje dopiero swoje prawdziwe ja. Daj mu szansę. Edited March 3, 2017 by WiHuRa Link to comment Share on other sites More sharing options...
aldorn Posted March 3, 2017 Author Share Posted March 3, 2017 (edited) W tym sęk, że to już z 15 moja warka... muszę to jakoś zepsuć, chociaż połowę z moich 23 l Mogę już zdecydowanie powiedzieć, że to nie jest to co tygryski lubią najbardziej. Trochę już swój gust znam, może nie za wiele, ale coś Ciemne piwa mi bardziej podchodzą (tak, wiem, to zbyt duże uogólnienie), dlatego pomysł z kawą zbożową, ale może coś lepszego się znajdzie. Edited March 3, 2017 by aldorn Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaras Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 No jak tak ciepło fermentowałeś to nie dziwne że daje harnasiem. Połowę nachmiel porządnie na zimno 3 dni przed rozlewem, drugą połowę rozrzedź tak, jakby brzeczka nastawna miała mieć 9blg to będziesz miał amerykę i niskoalkoholowe. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dirk gently Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 No jak tak ciepło fermentowałeś ?? Możesz rozwinąć tę myśl? Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaras Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 13 stopni to jak dla mnie za wysoko jak na dolniaki. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bart3q Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 (edited) Też tak mialem przy pierwszym pilsie, myslalem że szlag mnie trafi Ale pozniej kupiłem harnasia, wypiłem, i stwierdziłem że jednak moje smakuje lepiej. Edited March 3, 2017 by bart3q Link to comment Share on other sites More sharing options...
dirk gently Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 13 stopni to jak dla mnie za wysoko jak na dolniaki. Po pierwsze nie napisał że 13 tylko że na początku fermentacji 11 a później 13, po drugie producent drożdży podaje idealną temperaturę fermentacji jako 12-15 stopni, więc jeśli już to kolega fermentował za chłodno niż za ciepło. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaras Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Nie, ja po prostu kiedyś miałem kwiaty na obu szczepach od fermentisa jak puściłem je w podobnych temperaturach. No ale spoko, rozumiem, producent. Link to comment Share on other sites More sharing options...
aldorn Posted March 3, 2017 Author Share Posted March 3, 2017 Nie chodzi o to, że mam jakieś kwiatki, tylko że to nie mój styl, na pewno jest smaczne. Co można do niego dodać poza chmielem, jakieś przyprawy może? Jakie? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glingorth Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 (edited) Jak Ci nie smakuje to poeksperymentuj z dodatkami na zimno. Wrzuć jakiś aromatyczny, najlepiej amerykański lub nowozelandzki chmiel, albo zest ze skórek pomarańczy lub greipfrutów, ewentualnie jakieś skórki curacao, trawe cytrynową, hibiskus, mrożone owoce, np wiśnie lub truskawki, kolendra, pieprz. Możliwości masz na prawdę sporo, nie bój się. Edited March 3, 2017 by Glingorth Link to comment Share on other sites More sharing options...
aldorn Posted March 3, 2017 Author Share Posted March 3, 2017 (edited) Kumpel podsunął mi pomysł na sosnę, mam maliny, jagody w zamrażarce, no i wiadra 10 l, to już trochę pomysłów jest Dzięki Edited March 3, 2017 by aldorn Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thorgall Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Też tak mialem przy pierwszym pilsie, myslalem że szlag mnie trafi Ale pozniej kupiłem harnasia, wypiłem, i stwierdziłem że jednak moje smakuje lepiej. Heh,ja ostatnio taki test robiłem z moim pseudo pilsem. Kupiłem tyskie i porównałem:) Warto czasem się dowartościować Link to comment Share on other sites More sharing options...
dirk gently Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Nie, ja po prostu kiedyś miałem kwiaty na obu szczepach od fermentisa jak puściłem je w podobnych temperaturach. No ale spoko, rozumiem, producent.Ale kolega nic nie wspominał o żadnych kwiatkach, raczej przeciwnie, piwo jest bez smaku. Poza tym dwie warki na dwóch różnych drożdżach raczej nie stanowi reprezentatywnej próby. Ale na drożdże zawsze najłatwiej zrzucić winę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaras Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Ale kilkanaście innych warek na tych samych szczepach ale prowadzonych w 6 stopniach bez wspomnianego problemu to już jest jakaś baza pod rozsądną statystykę to raz. Kwiaty to jedna z wielu wad spotykanych przeze mnie we wspomnianych przez założyciela tematu piwach sklepowych, stąd też porównanie do harnasia. Kilka dolniaków na prawdę mi wyszło i wiem że to może smakować inaczej niż kupny koncerniak, więc jak koledze smakuje jak kupne, to szukam co zrobił źle. Dopowiadasz sobie kontekst tak jak ci pasuje (zacytuj proszę gdzie kolega pisał, że jest bez smaku oraz co to znaczy że nie fermentował w 13 stopniach jeśli fermentująca brzeczka osiągnęła 13 stopni), próbujesz kozaczyć z czepianiem się detali i tylko się zastanawiam czy robisz to specjalnie czy jesteś tzw. teoretykiem w swojej dziedzinie - aż mi się przypominają współpracownicy doktoranci, co potrafią tydzień czasu spędzić na pustych dysputach o idealnym modelu i jedynych słusznych algorytmach, podczas gdy reszta firmy w polowe czasu przedstawia działająca implementację. Praktyka ważniejsza niż sugestie producenta i to do tej pory stanowiło o sile społeczności piwo.org Idzie nowe... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gawon Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Co można do niego dodać poza chmielem ja bym dał earl greya albo majeranku, jak piszesz że nie ma smaku to owoce kwaśne jak maliny mogą nie być za dobre, tyle że będzie kwaśne chyba że dasz na krótko, jagody jak dla mnie mdłe są w piwie, a na sosnę chyba jeszcze nie sezon ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
kantor Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 (edited) Medalowy pils, wyszedł czysty, trzeba go zepsuć, kawa, sosna, maliny... Trolling, nawet niezły 7/10 Edited March 3, 2017 by kantor Link to comment Share on other sites More sharing options...
aldorn Posted March 4, 2017 Author Share Posted March 4, 2017 Medalowy pils, wyszedł czysty, trzeba go zepsuć, kawa, sosna, maliny... Trolling, nawet niezły 7/10 Jeśli nie lubisz kwaśnego, to nawet najlepsze kwaśnica jaką byś nie zrobił, na najlepszych surowcach, na oryginalnym przepisie, ... nie będzie ci smakowała Link to comment Share on other sites More sharing options...
kantor Posted March 4, 2017 Share Posted March 4, 2017 (edited) Jakbym nie lubił kwaśnego, to po uwarzeniu berlinera nie pytałbym się co zrobić, bo kwaśny i nie da się go pić Edited March 4, 2017 by kantor Link to comment Share on other sites More sharing options...
dirk gently Posted March 4, 2017 Share Posted March 4, 2017 (edited) Dopowiadasz sobie kontekst tak jak ci pasuje (zacytuj proszę gdzie kolega pisał, że jest bez smaku)"Nie chodzi o to, że mam jakieś kwiatki" oraz co to znaczy że nie fermentował w 13 stopniach jeśli fermentująca brzeczka osiągnęła 13 stopni)"fermentacja w temp. 11 z czasem po trochę do 13 stopni" wg mnie to znaczy że podnosił stopniowo temperaturę w czasie fermentacji, co jest dość standardową praktyką, tak czy owak temperatura pozostaje w widełkach wskazanych przez producenta. czy jesteś tzw. teoretykiem w swojej dziedzinieMój dorobek nie jest tajemnicą, jest publikowany na bieżąco na forum, każdy może sobie wyrobić pojęcie o mojej wiarygodności. W przeciwieństwie do twojej, moja liczba warek nie wynosi -1. aż mi się przypominają współpracownicy doktoranci, co potrafią tydzień czasu spędzić na pustych dysputach o idealnym modelu i jedynych słusznych algorytmach, podczas gdy reszta firmy w polowe czasu przedstawia działająca implementację.Przykro mi, nie potrafię się odnieść do twoich doświadczeń zawodowych (u nas w robocie staramy się trzymać dokumentację techniczną w porządku, żeby potem było się na czym oprzeć. Jestem dziwnie spokojny że Fermentis ma tak samo.) , w związku z tym nie rozumiem czego to ma dowodzić, ale brzmi to jak coś o czym raczej powinieneś porozmawiać raczej ze swoim szefem. kilkanaście innych warek na tych samych szczepach ale prowadzonych w 6 stopniach bez wspomnianego problemu to już jest jakaś baza pod rozsądną statystykę to razOczywiście, rozumiem, fermentujesz swoje dolniaki w sześciu stopniach (mam nadzieję że w plus sześciu, bo już by mnie nie zdziwiło jakbyś powiedział że jedyne dobre lagery wychodzą w sześciu poniżej zera). Nie do końca rozumiem natomiast po co producent drożdży miałby podawać warunki fermentacji w których daje ona złe wyniki - to jakby sam sobie podstawiał nogę. Nie próbuję podważać twojej praktyki, ale kiedy się dzielisz tego typu mądrościami warto by zaznaczyć że idą one nieco pod prąd oficjalnym zasadom. Sama zdawkowa uwaga że ktoś coś robi źle kiedy się całkiem nieźle trzyma oficjalnej specyfikacji może być przedmiotem kontrowersji. Jak najbardziej dopuszczam ewentualność że znany producent drożdży, który dokonał laboratoryjnego pomiaru zawartości estrów wytworzonych przez swój produkt się myli a randomowy koleś z internetu ma rację, ale w takim przypadku spodziewałbym się jednak solidniejszej argumentacji niż "No jak tak ciepło fermentowałeś to nie dziwne że daje harnasiem". Tak czy owak, ani kolega nie wspominał o wadach które można by kojarzyć ze zbyt wysoką temperaturą fermentacji, ani kwiaty nie są typowo kojarzone z nadmiernymi estrami (jak już to z chmielem), ani niewielka zawartość estrów nie jest tragedią w czeskim lagerze, więc trudno nie odnieść wrażenia że cały twój dyskurs jest mocno bezprzedmiotowy i bardziej wyczerpuje definicję "kozaczenia" niż cokolwiek co ja napisałem. Edited March 4, 2017 by dirk gently Piwosz86 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
e-prezes Posted March 4, 2017 Share Posted March 4, 2017 Przyznaję, że nie czytałem powyższych, ale odkąd pamiętam knajpy chciały IPL - dobrze nachmielonego pilsnera. Piłem jednego rosyjskiego (nie pomnę nazwy), ale poza lekkim cytrusem miał dobrze zaznaczoną goryczkę, ziołową, a przy tym pełnię bazy słodowej. Coś o czym od zawsze marzę - nie za mocne piwo, dobrze nachmielone, nie przechmielone, ale czyste, bez ejlowego bukietu. Tak góra 14 blg. Chętnie napiję się coś na porównanie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dirk gently Posted March 4, 2017 Share Posted March 4, 2017 A czemu bez ejlowego bukietu? Mi akurat trudno sobie wyobrazić bardziej pijalne, sesyjne piwo niż poczciwy bitter. Poza tym "bukietem" on świetnie pasuje do Twojego opisu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
kordas Posted March 5, 2017 Share Posted March 5, 2017 Nie do końca rozumiem natomiast po co producent drożdży miałby podawać warunki fermentacji w których daje ona złe wyniki - to jakby sam sobie podstawiał nogę. Nie próbuję podważać twojej praktyki, ale kiedy się dzielisz tego typu mądrościami warto by zaznaczyć że idą one nieco pod prąd oficjalnym zasadom. Sama zdawkowa uwaga że ktoś coś robi źle kiedy się całkiem nieźle trzyma oficjalnej specyfikacji może być przedmiotem kontrowersji. Jak najbardziej dopuszczam ewentualność że znany producent drożdży, który dokonał laboratoryjnego pomiaru zawartości estrów wytworzonych przez swój produkt się myli a randomowy koleś z internetu ma rację, ale w takim przypadku spodziewałbym się jednak solidniejszej argumentacji niż "No jak tak ciepło fermentowałeś to nie dziwne że daje harnasiem". Akurat Jarasa mogę poprzeć, pytanie dla kogo producent drożdży robi specyfikację? Zakładam, że jest ona robiona pod większych producentów i jak pewnie większość osób mogła to zobaczyć, większość lagerów z dużych browarów jest dość znacznie estrowa (to można nawet wydedukować z specyfikacji produktów - różnica pomiędzy ilością estrów produkowanych przez w34/70 jest minimalnie niższa w temp. 12C, niż ilość estrów produkowanych przez US-05 w 20C). Wyższa temperatura fermentacji = szybsze zakończenie procesu fermentacji = szybciej można wypchnąć piwo z browaru. Natomiast warząc w domu, chcemy aby piwo było możliwie czyste - dajemy niższe temperatury i piwo finalnie jest czystsze, co z resztą można zaobserwować przy poradach forumowych, przy czystych piwach większość zalecanych temperatur to dolna granica zalecanych temp. albo poniżej. e-prezes 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
dirk gently Posted March 6, 2017 Share Posted March 6, 2017 @kordas To co mówisz to są jak najbardziej sensowne argumenty. Chciałbym jednak zauważyć co następuje: - kol. aldorn już fermentował w temperaturze niższej niż zalecana - obniżenie nieco temperatury dla uzyskania czystszego piwa - ok, ale 6 stopni? Jesteś pewien że tak robione piwo w ogóle ruszy za każdym razem? Co z negatywnymi efektami tak niskiej temperatury: diacetylem, aldehydem octowym, niedofermentowaniem? - całkowicie na marginesie dyskusji - czeski leżak to nie niemiecki pils, lekkie estry nie są wadą, przynajmniej nie wg. ubóstwianego przez wszystkich BJCP. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now