Skocz do zawartości

Śrutownik walcowy


zbynekkk

Rekomendowane odpowiedzi

Nie nic a nic nie przepuszcza to pierwszy prototyp już rusza produkcja seryjna były tez inne młynki ,poprawki udoskonalenia serce jak wiadomo w środku teraz seria zamówień dla znajomych jak widać słód wychodzi doskonały łuska cała ziarno świetnie rozbite na kawałeczki i mączka niewielkiej ilości ale jest , dodam ze słód tez własnej produkcji naped wiertarka lub wkrętaka aku prędkość mielenia przerażająco szybka czysta przyjemność niebawem zamieszczę filmik na YouTube

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

mi się wydaje że to kwestia złego wykorzystania potencjału tego śrutownika. Zamień te butelkę na taka 5 litrową z dużym przelotem i na pewno poprawi się wydajność bez spadku jakości. Ja u siebie nie mam problemów, wydajność jest dobra z filtracją też nie mam problemów mimo że oplot mam 20 cm :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Przymierzam się do zrobienia własnego śrutownika walcowego ;) Chciałem zamówić w BA słody i przy okazji tarcze ścierne do Porkerta, jednak nie było w ich ofercie słodu pilzneńskiego w 25 kg opakowaniu, a że nie chciało mi się czekać na dostawę to zamówiłem wszystko w Piwodzieju :) W butelkach prawie pustki a surowców na nowe piwko nie ma ;) Z wykonaniem śrutownika podobnego do Porkerta raczej nie miałbym problemu ale ostatecznie zdecydowałem się na walcowy :) Wszystko mam już przemyślane i wiem mniej więcej jak go wykonać :) Śrutownik będzie z 2 walców betonowych o średnicy 75mm :) Mam tylko wątpliwości co do napędu i proszę Was o pomoc :( Wałki chcę połączyć zębatkami co umożliwi mi niewielką regulację :) Chyba, że ktoś z Szanownych Kolegów przetestował swój śrutownik i wie jaka jest optymalna średnica między wałkami tak żeby łuska ziarna była w miarę w całości :) Nie mam pojęcia czy zębatki muszą być tej samej wielkości albo czy wystarczy, że tylko jeden wałek będzie napędzany a drugi nieruchomy i tylko w czasie wsypania słodu do leja automatycznie się uruchomi :) Żeby się tego dowiedzieć musiałbym zrobić kilka testów a na pewno wielu z Was ma optymalne rozwiązanie :) Dodam jeszcze, że wałki będą wprawiane w ruch za pomocą korby a przy większej ilości słodu bez większego problemu można podłączyć wiertarkę :) Z góry dziękuję za pomoc, wszelkie postępy będę opisywał w tym wątku, zamieszczę też zdjęcia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia wynika że wałek o średnicy 5,5cm z nacięciami czasami się "zawiesza" czyli nie ciągnie drugiego wałka. Trzeba przy układzie napędu na jeden wałek mieć większą średnicę walca około 8-10cm. z nacięciami, lub tak jak kombinujesz proponowałbym średnicę min. 10-15cm. żeby ziarna swobodnie wpadały w szczelinę między walcami i zarazem powodowały bezproblemowe obracanie się nie napędzanego walca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia wynika że wałek o średnicy 5,5cm z nacięciami czasami się "zawiesza" czyli nie ciągnie drugiego wałka. Trzeba przy układzie napędu na jeden wałek mieć większą średnicę walca około 8-10cm. z nacięciami, lub tak jak kombinujesz proponowałbym średnicę min. 10-15cm. żeby ziarna swobodnie wpadały w szczelinę między walcami i zarazem powodowały bezproblemowe obracanie się nie napędzanego walca.

A więc nie ma potrzeby napędzać drugi wałek :) A jaką proponujesz szczelinę między wałkami ?:)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie proponuję napędzanie drugiego wałka. U mnie nie sprawdziło się napędzanie jednego (nie chciał się kręcić) choć zastosowałem panewki i tarcie było większe, przy łożyskach może by poszło.

Szczelinę mam na 1,5 mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie proponuję napędzanie drugiego wałka. U mnie nie sprawdziło się napędzanie jednego (nie chciał się kręcić) choć zastosowałem panewki i tarcie było większe, przy łożyskach może by poszło.

Szczelinę mam na 1,5 mm.

Myślę, że w moim śrutowniku nie obejdzie się bez łożysk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łożyska to chyba najbardziej optymalne rozwiązanie. Panewka, by dobrze spełniać swoją rolę powinna być zabezpieczona uszczelką przed dostępem kurzu i innego syfu no i musi być smarowanie.

Nie wiem tylko czy zastosować same łożyska czy też połączyć wałki zębatkami aby oba były napędzane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łożyska to chyba najbardziej optymalne rozwiązanie. Panewka' date=' by dobrze spełniać swoją rolę powinna być zabezpieczona uszczelką przed dostępem kurzu i innego syfu no i musi być smarowanie.[/quote']

Nie wiem tylko czy zastosować same łożyska czy też połączyć wałki zębatkami aby oba były napędzane :)

zdecydowanie zalecam rozwiązanie z przeniesieniem napędu. I zębatki powinny być od zewnętrznej strony obudowy, zeby się nie zapychały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zastanawiałem się nad konstrukcją, mam wątpliwość jak pogodzić przeniesienie przy pomocy zębatek z regulacją odstępu.

Jedyny pomysł jaki mam, to zestaw (aż) 4 takich kółek w układzie (oczywiście powinny się stykać górne z dolnymi, regulowanymi w pionie - w zależności od rozstawu wałków, na których są górne).

Taki układ umożliwia ponadto uniezależnienie średnicy wałków, od średnicy zębatek.

 

O O

OO

 

Komplikuje to znacząco całą konstrukcję (i tu pytanie: czy jest przeniesienie potrzebne...)

 

Edit: poczytałem powyższe, mało obrazowe, może naskrobany na szybko szkic coś pomoże.

Edytowane przez rubezahl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś myśli o profesjonalnym śrutowniku to napęd na drugi wałek jest niezbędny! Jeśli śrutujesz 5kg. słodu to w miarę poprawnie można się zaspokoić konstrukcją łożyskowaną na wałkach fi5,5cm. gęsto ponacinanych na ok. 1,5mm. Na takim sprzęcie ostatnio jadę i w sumie chwalę sobie. Wspominałem ostatnio że czasami się "zawiesza" i rozwiązanie problemu przyniosła gumka recepturka (w zasadzie modelarska) na maxa naciągnięta i skręcona w ósemkę założona na wałki. Istotą pomysłu nie jest bezpośrednie przeniesieniu mocy napędu, a jedynie wprowadzenie drugiego wałka w ruch w momencie "zawieszenia się" co po powoduje swobodne zassanie słodu w szczelinę i ponowne samonapędzanie drugiego wałka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się ciągle zastanawiam nad rozwiązaniem wałków. Betonowe czy stalowe.

Ostatnio miałem pomysł ekonomiczny czyli pójść na złom i kupić zwykłą rurę stalową o odpowiedniej średnicy i grubej ściance do tego metalowy pręt trochę grubej blachy tak z 5mm starając zachować jak największą dokładność zespawać to rura dwie zaślepki i w środek pręt (zostawić pusty środek). A następnie na tokarce zebrać część ścianki rury żeby osiągnąć pełną osiowość elementów. I następnie ryflowanie.

Zalety:

twarda stal + ryflowanie powinno nie być problemów z szorstkością

Wady możliwa korozja i potrzebne narzędzia i umiejętności co powoduje koszta w postaci flaszki dla znajomego a i czas musi znajomy znaleźć. Zawsze łatwiej nie angażować osób trzecich

 

Co do betonu wykonał bym to poprzez pręt metalowy z dospawanymi wąsami wsadzonymi do formy zalanej betonem tylko teraz nie wiem z czego zrobić formę żeby zachować osiowość. Wiadomo że przy betonie średnica wałków odpowiednio duża ale to problem formy bo materiał względnie tani.

 

Co do napędu mam stary silnik który pracował jako napęd tokarki (niestety jej samej nie mam a silnik mam wrażenie wcześniej pracował jako pralka) więc raczej da radę

Jako przekładnie i napęd drugiego wałka myślałem o łańcuch od roweru tylko zastanawia mnie czy wytrzyma jak nie to od motoru już powinien dać radę.

 

Czego nie wiem to: Czy korozja zwykłej stali była by problemem czy można to jakoś zabezpieczyć? A może aluminium było by lepsze? a jeżeli beton to z czego zrobić formę i czy ważna jest wytrzymałość betonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się ciągle zastanawiam nad rozwiązaniem wałków. Betonowe czy stalowe...

Hmm... powodzenia i cierpliwości (oraz wolnych zasobów finansowych na sprawdzanie takich patentów) życzę.

Nie namawiam Cię do zaprzestania prób! Jeśli masz pomysł i możliwości realizacji - do dzieła. Jak uda się wykonać, koniecznie napisz, sam szukam prostego i ekonomicznego rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rubezahl chyba troche przekombinowany ten twój sposób. Bo widzisz trzeba sobie uświadomić, że szczelina między wałkami wahać się będzie w granicach 1 mm. Ja mam 1,5 i sobie chwalę (co więcej panewki na stałe zespawane z obudową), ale już powiedzmy pół mm więcej i śruta byłaby za gruba. Także spokojnie uzyskasz taki skok na zębatkach.

@kretu kiedys widziałem zdjęcia jak gość zrobił wałki betonowe wykorzystując puszkę po farbie, ale chyba każdy walcowaty kształt będzie dobry (rolka po ręczniku papierowym ?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :cool:

 

Forma na odlew musi mieć perfekcyjnie wycentrowane otwory na oś wałka którą się zalewa betonem, inaczej taka zabawa nie ma sensu. Myślałem żeby odlewać w rurach PCV (kanalizacyjnych), ale nie ma do nich zatyczek trzeba - by dorabiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rubezahl chyba troche przekombinowany ten twój sposób...

Tak, skomplikowanie jest raczej zbyt duże. Może jednak pomysł komuś się przyda.

...spokojnie uzyskasz taki skok na zębatkach...

Nie szukałem jeszcze materiałów, ale pewnie problemem będzie znalezienie zębatek o wystarczająco dużych zębach i na dodatek takiej samej średnicy jak wałki.

Chyba, że do posiadanych zębatek odleje się na wymiar wałki - tylko, czy uda się uzyskać odpowiednią precyzję osi dla zachowania równej, tak niewielkiej szczeliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrzuciłem zdjęcia swojego śrutownika z umiejscowieniem przeniesienia napędu. Wykonanie (ojciec) jakieś 3 godziny (ile w tym pracy to nie wiem :cool:) zęby mają jakieś 3-4 mm.

 

aha z tą dokładnościa to bym tak nie szalał, wiadomo nie moze być 1 mm różnicy na szerokości ale mniejszych anomalii nie wychwycisz i pewnie jakiejś tragedii nie zrobią. A już wałki odlewać to ile to miało by kosztować ?

Edytowane przez Belzebub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.