crosis Opublikowano 23 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2014 Być może, nie analizowałem tego przepisu pod tym kątem. Mimo to już nie będę robił tak wita - nie zauważyłem jakichś niesamowitych efektów vs metody mniej złożone. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
b.dawid Opublikowano 26 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2014 Odgrzewam kotlecik chciałbym podpytać jak to jest z kolendrą aktualnie, tzn czy i w jakich ilościach jest nadal pożądanym efektem w witbier. Chciałbym jakoś doskonalić warsztat, w tym roku podesłałem witka na dwa konkursy (bez większych nadziei na przybliżenie się do podium) i trochę już baranieję bo sam nie wiem czy ja przypadkiem jej nie za dużo daję? Na 40l warkę dałem 35g ziaren, kolendra zmielona i dodana na 5 minut. W jednej metryczce zasugerowano żebym zmienił kolendrę na indyjską(ktoś wyczuł szynkę) ale chyba bardziej indyjskiej od indyjskiej to nie wiem czy się da? Zamawiałem taką kolendrę Dziś otrzymałem skróconą metryczkę z Olsztyna w której wskazano zbyt wysoki aromat anyżu, anyżu jako przyprawy ten witek nie widział więc podejrzewam że aromat pochodziłby od kolendry. Czy ta kolendra jest felerna czy może ilość użyta przeze mnie jest za duża? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 26 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2014 Jeśli świeża i nie zleżała to ta kolendra jest jak najbardziej OK. Ja daje na 40l warkę 12gr, czuć tą kolendrę jak i inne aromaty. Nie widzę potrzeby pakowania większej ilość. Ale to już jak kto lubi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
b.dawid Opublikowano 26 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2014 Kura blada,to faktycznie grubo pojechałem z tą kolendrą ostatnio dałem 20g na 25l czyli też jakby bogato. Następnym razem wystartuję z 10g/20l Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz_CH Opublikowano 26 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2014 (edytowane) Na 40l warkę dałem 35g ziaren, kolendra zmielona i dodana na 5 minut. Masakra, dużo za dużo. Zależy tez jakiej się używa w sensie zmielonej czy nie. Jak zmielonej to mniej, zgniecionej w moździerzu więcej lekko. A kolendrę masz dobrą indyjska niezgnieciona daje lekko cytrusami. Meksykańska jest ciemniejsza i daje jak kolendra do mięsa Edytowane 26 Sierpnia 2014 przez Mariusz_CH Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
b.dawid Opublikowano 26 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2014 przejrzałem inne receptury i faktycznie grubo, trzeba by zmniejszyć, kiedyś robiłem witbier na zestawach do których była kolendra w ilości 15g/20l ale wydawał się to nikły aromat, nie wiem co mnie podkusiło żeby aż tak zwiększać kolendrę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tibek Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Meksykańska jest ciemniejsza i daje jak kolendra do mięsa Skąd Meksykańska? To się chyba trzeba postarać. Najłatwiej dostępna jest Kamisowa z Ukrainy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beu Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 Witam serdecznie Czy ktoś próbował (i osiągał jakieś ciekawe rezultaty) przy pomocy Wyeast Abbey 1214? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 Próbował. Wychodzi na nich normalny, klasyczny Witbier. beu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszcz007 Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 ale za to bardzo estrowy i aromatyczny, dodatkowo bardziej wyczuwalny jest alkohol niż przy innych szczepach. beu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 (edytowane) Ja w swojej warce alkoholu nie czułem. Wit w dolnych granicach, 11,5°Blg, ~4,5% ABV. Fermentacja w otoczeniu 18°C (z lekkim podniesieniem pod koniec burzliwej) czyli nawet przy poprawce na wzrost temperatury to było w dolnych granicach dla tych drożdży (20-24°C), estrów było nie wiele, kolendra i pomarańcza wyraźnie wychodziły na pierwszy plan. Oczywiście, nie jest to porównanie do innego szczepu bezpośrednio, jedynie opis balansu piwa na tych drożdżach. Edytowane 24 Października 2014 przez WiHuRa beu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beu Opublikowano 26 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2014 Dzieki piękne za podjęcie tematu i podzielenie się doświadczeniami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anu Opublikowano 26 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2014 Oczywiście w piwowarstwie domowym nie chodzi o to, żeby chodzić na skróty, ale... Gdyby zastosować aromaty do ciast: są pomarańczowe i cytrynowe. Będzie to złamanie prawa czystości, ale jakie byłby teoretyczne efekty? Tak na marginesie, na ile takie aromaty są sztuczne, jest tam choć promil owoców, czy tylko chemia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anu Opublikowano 3 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2014 (edytowane) Co prawda aromaty do ciast kupiłem, ale ostatecznie zrezygnowałem z aplikacji - bałem się plastikowego smaku, a i skład nasunął wątpliwości, co do wpływu na pienistość. Kolendra i naruralne skórki? Czy ja wiem, podczas gotowania brzeczki, nie czułem ich zbytnio. Może ujawnią się potem. Natomiast zastanawiam się teraz nad dziką różą. Oczywiście, to byłby mój wybór i moje ryzyko. Pozostają kwestie teczniczne. Ile ma 20 l, z pestkami czy wydrążone? Po prostu nieprzetworzone owoce, a może przemrożone lub przegotowane w syropie cukrowym itp.Do gotowania już nie dodam. Ale brzeczka jeszcze się chłodzi - mogę dodać przed zadaniem drożdzy, podczas burzliwej lub podczas cichej? Generalnie chodzi o to, żeby róża oddała stosunkowo jak najwięcej aromatu i smaku, choć z drugiej strony chodzi mi raczej o silny akcent, a nie o domimację. No i czy jest sens tworzyć taką mieszankę : cytrusy, kolendra, rumianek i róża. Może zostawić ją na jakiś solowy popis? Edytowane 3 Listopada 2014 przez anu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavulonek Opublikowano 3 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2014 Zostaw do świątecznego. Wit to ma być wit, czyli kolendra i gorzka pomarańcza (oczywiście też pszenica i odpowiednie drożdże), a nie przyprawy i owoce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 3 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2014 No i czy jest sens tworzyć taką mieszankę : cytrusy, kolendra, rumianek i róża. Może zostawić ją na jakiś solowy popis? Wykazujesz, jak na początkującego przystało zbytnią chęć kombinowania a zarazem przekombinowania. Witbier to wspaniałe, orzeźwiające piwo. Zrób 2-3 wersje klasyczne a później pomyśl nad eksperymentami. beu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Mateusz87 Opublikowano 3 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2014 Jeszcze przyjdzie czas na różanego witbiera, póki co uwarz najbardziej zbliżonego do stylu. beu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anu Opublikowano 3 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2014 Ok, kombinować z różą nie będę na razie. Martwi mnie co innego. Mimo sporej ilości przypraw - 15g kolendry, 2 torebki ekspresowe rumianku i aż 180g skórek (głównie mandarynek 10 sztuk, 2 pomarańcze, 1,5 cytryny) - w zasadzie nic nie czułem, ani w trakcie warzenia, ani w trakcie zlewania do fermentora po wychłodzeniu. Dodatki dorzucone na 10 i 3 minuty przed końcem. Trudno mi ocenić aromatyczność skórek - nie spodziewałem się powalającego efektu, ot co, lekkiego akcentu tylko. Ale kolendra była zmielona, pachniała wyraźnie - pomijam czy cytrusowo, czy szynkowo - i też jej nie ma. To normalne, a zapachy ujawnią się później? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 3 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2014 Przyprawy, jeśli wyjdą, to dopiero po fermentacji, w butelce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pinhead Opublikowano 3 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2014 Jakim cudem pomarańcza wyjdzie dopiero w butelce? Mam szczerą nadzieje, że tak faktycznie będzie (w sobotę będę butelkował swojego wita) ale w czasie gotowania pachniało bardzo skórką, przez pierwsze 2 dni fermentacji też, później gotowane jaja Teraz po siarce nie ma śladu i trochę wyłazi pomarańcza. Ale jakoś nie liczę na oszałamiający efekt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
b.dawid Opublikowano 3 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2014 Uwierz w słowo pisane, dziwnym by było żeby te aromaty przy tych ilościach przypraw nie wyszły. Chyba że wybitnie skopana fermentacja która zmieniła by profil. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavulonek Opublikowano 4 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2014 Pomarańcza wyczuwana stricte jako pomarańcza to drugi plan. Na pierwszy wybija się kolendra. No i niepowtarzalna praca drożdży belgijskich, współpracujących z zasypem niesłodowanym. Robiłem wita dwa razy na drożdżach dedykowanych - Belgian Witbier oraz raz na kangurach MauriBrew Weiss. Efekt jest nieporównywalny. Piwa na Witach, choćby nie wiem jak skopane, mają w sobie to "coś". Na kangurach, choć dołożyłem wszelkich starań, bo uwielbiam ten styl, wyszła woda z kolendrą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anu Opublikowano 4 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2014 Ja zadałem trappist high gravity. Nie są to drożdze dedykowane, ale z lektury forum wynika, że dadzą radę. Robiłem z nimi mini warkę na słodzie jęczmiennym dla rozmrożenia. Wynik był obiecujący jak na zadanie do wita - wyszła taka nieco cytroneta. A jak jest z temp. fermemtacji. Mogę wynieść do piwnicy ma kilka dni do 15 stopni, ewentualnie potem czymś okryć, żeby podbić nieco w górę, czy lepiej trzymać w domu od początku w 21 stopniach. Na stopniowe precyzyjne podnoszenie temperatury nie mam czasu, inwencji i cierpliwości, choć w piwnicy leży już pocięty styropian na pudło fermentacyjne - ale to sprawdza się chyba do stałego zbicia temperatury. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavulonek Opublikowano 4 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2014 Ja z reguły staram się trzymać dolne zakresy dla każdego piwa, ale jest to temperatura otoczenia. Nie mam pojęcia, jaką temp. ma piwo. Ale w otoczeniu 21* to bym się chyba nie odważył. Do piwnicy i owinąć w kocyk. Ale Ty zrób jak uważasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beu Opublikowano 4 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2014 Imho witbier to styl, w którym niespecjalnie zależy nam na produkcji estrów. Biorąc pod uwagę, że fermentacja jest procesem egzotermicznym, temperatura brzeczki podniesie się ponad temperaturę otoczenia (podajesz 21C) o kilka stopni, przez co wyniesienie fermentora do piwnicy zdaje sie być lepszym wyborem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się