pablo Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Warzyłem wczoraj Koelsch'a. Ułożyłem zacier w wiadrze z filtratorem. Złoże pięknie się zbiło. Zwróciłem ok 6 litrów - filtrat prawie klarowny. Dolałem wodę do wysładzania i pozostawiłem bez nadzoru. Po powrocie (3 godziny później) - widok jak na zdjęciu, a filtrat bardzo mętny Pierwszy raz nie kładłem talerzyka na młócie, czy to może być powód? A może trzeba przerwać filtrowanie przed "wysuszeniem" młóta? Jakie macie doświadczenia? ps. przypuszczam, że się nie wyklaruje i pewnie zastosuję żelatynę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacer Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Wogóle nie kumam. Jak to dolałeś wodę i poszedłeś sobie na trzy godziny???????? :rolleyes: Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziadek Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Normalnie,wlał wodę i poszedł na piwo. Link to comment Share on other sites More sharing options...
pablo Posted April 15, 2010 Author Share Posted April 15, 2010 Jak to dolałeś wodę i poszedłeś sobie na trzy godziny???????? roll Tak dokładnie - nie miałem innej opcji Chyba, że jest sposób na to, żeby przerwać robienie piwa po zacieraniu i wrócić do produkcji zaczynając od filtracji... Już wcześniej filtrowałem całą noc i nic się nie działo. Stąd moje pytanie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacer Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Po pierwsze, jak się zaczyna warzyć to trzeba wygospodarować sobie czas. Po drugie, nie zostawia się zacieru podczas filtracji. Tylko pilnuje jej. Woda zeszła, młóto wyschło i pękło sobie. Normalne zjawiska fizyczne. Filtracja to jest góra 40min. Nic nie trzeba zostawiać na noc. Link to comment Share on other sites More sharing options...
pablo Posted April 15, 2010 Author Share Posted April 15, 2010 Po pierwsze, jak się zaczyna warzyć to trzeba wygospodarować sobie czas. nie miałem innej opcji Po drugie, nie zostawia się zacieru podczas filtracji. Tylko pilnuje jej. nie miałem innej opcji Woda zeszła, młóto wyschło i pękło sobie. Normalne zjawiska fizyczne. Tyle, że fizyka działa zawsze tak samo a młóto pękło mi pierwszy raz. Filtracja to jest góra 40min. Nic nie trzeba zostawiać na noc. Po dwóch godzinach czekania i przy stale malejącym tempem zostawiłem na noc Jak już pisałem. Sytuacja to była nieprzewidziana i szukam sposobu jak uniknąć takiej sytuacji w przyszłości (oprócz stosowania powyższych uwag ) Link to comment Share on other sites More sharing options...
kopyr Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Tyle, że fizyka działa zawsze tak samo a młóto pękło mi pierwszy raz. To było tak. Szło powoli. Jak odsłoniło się lico młóta, to poniżej wciąż było trochę filtratu w niższych warstwach. Pęknięciem do wyryw dostała się mąka z wierzchu. Filtrat zassał tę mąkę i ostatnie mętne 0,5L-1L zasyfiły cały wcześniej ściągnięty filtrat. Link to comment Share on other sites More sharing options...
pablo Posted April 15, 2010 Author Share Posted April 15, 2010 To było tak. wink Szło powoli. Jak odsłoniło się lico młóta, to poniżej wciąż było trochę filtratu w niższych warstwach. Pęknięciem do wyryw dostała się mąka z wierzchu. Filtrat zassał tę mąkę i ostatnie mętne 0,5L-1L zasyfiły cały wcześniej ściągnięty filtrat. I scenariusz na deszczowiec gotowy OK! Przyjmuję wyrok. Nigdy więcej nie opuszczę stanowiska choćbym i całą noc miał przestać przy wiadrze :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sojer Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Zrób filtrator z oplotu. Pójdzie szybciej, lepiej i dokładniej Link to comment Share on other sites More sharing options...
pablo Posted April 15, 2010 Author Share Posted April 15, 2010 Zrób filtrator z oplotu. Pójdzie szybciej, lepiej i dokładniej Nie sprecyzowałem - filtrator z oplotu był na dnie wiaderka Nurtuje mnie, czy jest możliwość wstrzymania procesu po etapie zacierania - z czystej ciekawości Dla dociekliwych: Nocne filtrowanie było spowodowane czynnikami następującymi: 1. pszeniczne 2. talerzyk na młócie (mniejsza powierzchnia przesiąkania) 3. Woda stała na powierzchni (później doczytałem, że można nieco wzruszyć powierzchnię młóta by temu zaradzić) Link to comment Share on other sites More sharing options...
prusak Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Tak dokładnie - nie miałem innej opcji A zamknięcie kranika zaszkodziło by? Pytam z ciekawości, może ktoś ma już takie doświadczenia? Filtrat zassał tę mąkę i ostatnie mętne 0,5L-1L zasyfiły cały wcześniej ściągnięty filtrat. Czy ta mąka w brzeczce ma bardzo zły wpływ na piwo? Link to comment Share on other sites More sharing options...
kopyr Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Filtrat zassał tę mąkę i ostatnie mętne 0' date='5L-1L zasyfiły cały wcześniej ściągnięty filtrat.[/quote']Czy ta mąka w brzeczce ma bardzo zły wpływ na piwo? Teoretycznie tak, ale musisz już z tym żyć. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Belzebub Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 taka mąka to już nie mąka jak z torebki. Inna rzecz jest taka że później będziesz to gotował jeszcze. Ja nie przykładam się do filtracji i piwo wychodzi nawet niekiedy smaczne Link to comment Share on other sites More sharing options...
misio melu Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 (edited) pablo-młóto często pęka przy zbyt szybkiej filtracji(wiem z doświadczenia-w browarach z pomocą przychodzą noże ) talerzykiem się nie przejmuj ,jeśli masz zasyp min. 4,5kg to przy nalewie(delikatnie) ruszasz tylko wierzchnie warstwy i nie ma to większego znaczenia co do klarowności...i powiem jeszcze spokojnie możesz zostawić filtrację na 3godz(możesz filtrować 5godz i wygrać nagrodę:) zapewniam) -następnym razem dolej do pełna dobrze ciepłą wodą (79-80c) zawiń zestaw w kocyk i puść kranik 'na syka' możliwie najmniejszym przepływem/kapem ,zobaczysz jeszcze ,że wydajność wzrośnie! Edited April 17, 2010 by MISIO MELU Link to comment Share on other sites More sharing options...
pablo Posted April 16, 2010 Author Share Posted April 16, 2010 No i cieszyniok mi kunkrenie na problym odpowiedzioł :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
misio melu Posted April 17, 2010 Share Posted April 17, 2010 (edited) pablo...i tak po sómsiedzku Ci cosi napiszym jeszcze; mnie tak ogólnie ten filtrator w takiej formie jak tu widzę na forum na fotkach nie przekonuje żeby dobrze pełnił swoją rolę musiałby pokrywać może 60% powierzchni dna ,w innym wypadku-wszędzie widzę krótki wężyk- tworzą się uprzywilejowane strefy spływu brzeczki i tak naprawdę wysładzasz połowę młóta i wydajność spada:( poznawczo wrzucę fotki profesjonalnego sita(rozkład i szerokość szczelin z góry i spód -układ stożkowy,powstaje różnica ciśnień co ułatwia spływ brzeczki) ja osobiście korzystam z wiadra BA w którym tak trochę na wzór wspomnianego sita dowierciłem otworów, przy filtracji wkładam do zaworu reduktor osadów ,ta zabaweczka dużo pomaga-przy spokojnej filtracji syf zostaje na dnie... Edited April 17, 2010 by MISIO MELU Link to comment Share on other sites More sharing options...
pablo Posted April 18, 2010 Author Share Posted April 18, 2010 Mam oplot 75cm który pokrywa mi w koło dno filtratora. Wydajności nie liczyłem, ale zakładam, że uzyskując Blg założone przez "kompozytora" zestawu (bo na razie do nich się ograniczam) mieszczę się w średniej krajowej Wykorzystuję przy filtracji podciśnienie wywołane różnicą poziomów pomiędzy filtratorem a końcem wężyka umieszczonego w garze około 70cm niżej. Przy następnej warce ograniczę przepływ przykręcając nieco kranik. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now