Risto Opublikowano 14 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2020 (edytowane) Witam, na wstępie zaznaczam, iż zapoznałem się z bardzo obszerną wiedzą na temat warzenia z ekstraktów, następnie zabrałem się za robotę. Jednocześnie jest to pierwsza jakakolwiek warka w życiu. Na pierwszą warkę z ekstraktów wybrałem: -ekstrakt słodowy pilzneński jasny, dwa opakowania 1,7kg, łącznie 3,4kg -chmiele Marynka, Tradition oraz Saaz -drożdże Safale US-05. Całego procesu nie ma co wspominać za wiele- do 3,4kg słodu poszło 20-21 litrów wody, do tego podczas gotowania: na 60 minut (czas gotowania przed chmieleniem wynosił jeszcze jakieś 10-15 minut, gdyż musiałem na chwilę wyjść) chmiele Marynka (60g) oraz Tradition (20g), na 30 minut Saaz (30g) oraz Tradition (10g), na ostatnie 5 minut Saaz (30g). Brzeczka chłodzona do temperatury ok 20 stopni w mniej niż 3 godziny, a do temperatury 60 stopni poniżej godziny bez użycia chłodnicy zanurzeniowej. Drożdże uwodnione w wodzie o temperaturze 33 stopni, 25 minut. Zadane w 18-20 stopniach (balon przechowywany był w chłodniejszym miejscu, mógł delikatnie schłodzić brzeczkę przy wlewaniu). Brzeczka wlana dość energicznie za pomocą lejka i dodatkowo mieszana przez potrząsanie przed i po zadaniu drożdży, więc powinna być dostatecznie natleniona. Chmieliny oddzielone od brzeczki za pomocą sitka oraz gazy sterylnej. Cały sprzęt bardzo skrupulatnie przepłukany roztworem Oxi. Miałem obawy o drożdże, gdyż ruszyły na dobre dopiero po 60 godzinach od zadania. Jednak w końcu pojawiła się wręcz ogromna ilość piany i widać osady drożdżowe na tej pianie, a z rurki przy bulkaniu unosi się zapach wręcz przepiękny. Temperatura, w jakiej znajduje się balon jest stała i wynosi ona 14 stopni C. Balon jest w ciemności. Wszystko dla mnie jest jasne, obchodzenie się z procesem fermentacji i drożdżami to niejako istotna kwestia moich studiów, więc sam proces (mimo iż jest to pierwszy raz) nie powinien wyglądać tragicznie. Do refermentacji w butelkach zamierzam użyć ok 150-160g glukozy w postaci syropu wodnego (jak najmniejsza ilość wody)- syrop do sterylnego pojemnika z kranem, do tego przelane piwo i wtedy butelkowanie (oczywiście bez zbędnego napowietrzania piwa). Pojawia się jednak jedno ważne pytanie- czy zlewać to na cichą po ustaniu burzliwej? Chciałbym uzyskać piwo bez nadmiernych smaków drożdżowych, jednakże jak czytam o zlewaniu na cichą, to jedni mówią zlewać- wyklaruje się lepiej, będzie mniej osadu w butelkach, a inni mówią, że nie trzeba zlewać bo i tak wyklaruje się w jednym, tym samym balonie bez zlewania. Nie ma problemu z przelewaniem, ale czy jest sens? Co do ewentualnych zakażeń, to o to się nie martwię- sprzęt potraktowany Oxi, a dodatkowo przy zlewaniu do drugiego balona odpaliłbym palnik spirytusowy przy wylocie jednego i drugiego balona (wtedy brak możliwości jakichkolwiek zakażeń z powietrza- z doświadczenia wiem, że to bardzo skuteczna metoda). Jestem z jednej strony nastawiony bardziej na klarowność piwa, ale z drugiej strony jeśli zleję bardzo ostrożnie, to nie powinno być nadmiaru drożdży. Obawiam się tylko o brak doświadczenia w zlewaniu za pomocą wężyka, a także o naruszenie osadu lub pociągnięcie go z dna. Jeśli przelałbym to na 3-4 dni i do butelek. Bez dodatkowego chmielenia na zimno. Podsumowując- zlewalibyście, czy butelkowanie prosto z balona po burzliwej? Chętnie przyjmę również pomysły na lepsze wyklarowanie oraz na spowodowanie, by osad na dnie był trudniejszy do ruszenia. Edytowane 14 Grudnia 2020 przez Risto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smola Opublikowano 14 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2020 (edytowane) Masz możliwość na koniec fermentacji schłodzić na przynajmniej 48h do okolic 2°C? Jeśli tak, ja bym nie zlewał do innego pojemnika tylko zostawiłbym w tym samym. Przed rozlewem, do schłodzenia na min. 48h, po dekantujesz do innego pojemnika z kranikiem, z syropem i rozlewasz. Jeśli chcesz jak najmniej osadu, piwo w temp. ok. 2°C przetrzymaj kilka dni i dekantuj tuż pod lustrem cieczy, obniżając powoli wężyk by się nie zapowietrzył, do momentu aż zacznie zasysać drożdże. Ilość surowca do refermentacji oblicz z kalkulatora nagazowania, przyjmując najwyższą temperaturę w jakiej piwo stało po zakończonej fermentacji. Np fermentację prowadziłeś w 15°C i w takiej temp. się zakończyła (stałe blg), fermentor przestawiłeś na min 24h do pomieszczenia o temp. 20°C, to taką temp. podajesz w kalkulatorze. Edytowane 14 Grudnia 2020 przez smola Risto 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Risto Opublikowano 14 Grudnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2020 Sprawdzę taką możliwość. Ewentualnie próbowałbym na zewnątrz, jeśli temperatura byłaby stała na 1-4 stopnie. Dekantacja tuż nad lustrem cieczy dobrym rozwiązaniem. Co sądzicie o filtratorze np z oplotu w przypadku takiej dekantacji? Najwyżej ostatnie dwie butelki będą dosyć drożdżowe i pójdą na "pierwszą próbę". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anatom Opublikowano 14 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2020 Drożdży, jeśli dałeś tylko 1 paczkę, to trochę za mało. Masz tam pewnie z 15blg. Stąd też może długi start. Jeśli piwo prawidłowo Ci przefermentuje to nie będziesz miał żadnych drożdżowych posmaków nawet jak nie uda Ci się super skrupulatnie zdekantować. 14C to dobre na start ale po ok tygodniu, jak fermentacja zacznie zwalniać, podniósł bym temperaturę do ok 20C. Można zdekantować do fermentora z kranikiem z przygotowanym wcześniej roztworem cukru. Chyba że masz wprawę to bezpośrednio w butelki z odmierzonym cukrem czy glukozą. Jeśli nie masz chmielu na zimno to zwykła dekantacja załatwi sprawę. US05 dość dobrze osiadają więc zlałbym to po prostu wężykiem. Risto 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Risto Opublikowano 14 Grudnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2020 Czyli mniej więcej za tydzień przenosić z piwnicy do domu? W domu nigdy nie mam powyżej 21 stopni, zazwyczaj 19-20 przy podłodze bez ogrzewania od podłogi- pytanie na jak długo? Potem na 48 godzin na ok 2 stopnie. Mogę sypać bezpośrednio cukier do butelek po 3-4g- żaden problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anatom Opublikowano 14 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2020 W 20C trzymałbym do końca fermentacji i z tydzień dłużej. W sumie pewnie z dwa tygodnie, w końcu to 15blg. Będziesz musiał zmierzyć odfermentowanie. Powinno się zgadzać procentowo z tym co podaje producent i doświadczenia piwowarów. Dla US05 będzie to ok 80 - 85%. 2 dni w chłodzie będzie ok. Do refermentacji nie dawałbym wiecej jak 3,5g na butelkę 0,5l. Ok 2.5Vol. Risto 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
primordial Opublikowano 15 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2020 W dniu 14.12.2020 o 18:18, anatom napisał: Drożdży, jeśli dałeś tylko 1 paczkę, to trochę za mało. Masz tam pewnie z 15blg. Stąd też może długi start. 2x1,7kg ekstraktu w 20l daje ~11,5blg ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anatom Opublikowano 16 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2020 A to coś pochrzaniłem. Jakoś policzyłem że trzy ekstrakty dał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się