Jump to content

proszę o pomoc w rozpoznaniu infekcji


bnp

Recommended Posts

Witam,

kolejna warka złapała tą samą infekcję, to już chyba 6 lub 7, ręce opadają i portfel chudnie.

Kegator prawie gotowy a tu nie ma co wlać do kega, ostatnio postawiłem Cream ale właśnie z tą myślą że pójdzie w kega ale już po 24 godz od rozpoczęcia fermentacji wiedziałem, że to już będzie kicha.

Piwo nie jest kwaśne ale ma specyficzny zapach.

 

Piwko gotowałem 60 min jak "kopyr przykazał", wszystko sterylne, OXY i piro, nowy fermentastor, drożdże prosto z saszetki, fermentacja innym pomieszczeniu.

 

dalej to samo, ta sama infekcja od 7 warek. Nawet nie chodzi o kasę ale o czas zmarnowany :)

 

i tu prośba

 

 

czy ktoś z Szanownego grona podejmie się rozpoznania tego czegoś co mi żyć/pić nie daje ?

 

podesłał bym próbkę tego piwska i może ktoś by wyniuchał do to za zapach ?

 

 

pomocy bo już przestaje być zabawne.

 

 

ps

 

 

podkreślam że brzeczki z pechowych warek był gotowane ok 60 min

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 103
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam,

kolejna warka złapała tą samą infekcję, to już chyba 6 lub 7, ręce opadają i portfel chudnie.

Kegator prawie gotowy a tu nie ma co wlać do kega, ostatnio postawiłem Cream ale właśnie z tą myślą że pójdzie w kega ale już po 24 godz od rozpoczęcia fermentacji wiedziałem, że to już będzie kicha.

Piwo nie jest kwaśne ale ma specyficzny zapach.

Specyficzny, ale jaki?

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że najpewniejszy sposób to wyłożenie parę złotych na zbadanie piwa w jakimś laboratorium, w ostatecznym rozrachunku będzie się opłacało. Tylko, czy ustalenie mikroba coś da, w n/n okolicznościach zaszczepiane jest nim piwo, trzeba te okoliczności ustalić i wyeliminować.

Link to comment
Share on other sites

Uwaga na wężyki do przelewu, jeżeli nie wymieniłeś na nowe to zrób to.

Pozostały stary sprzęt warto potraktować kretem a następnie ClO2.

W jaki sposób chłodzisz brzeczkę?

 

Z drugiej strony ja zawsze na lato zawieszam działalność, boję się ryzykować przy tych temperaturach i stężeniach mikrobów w powietrzu.

Link to comment
Share on other sites

Witam,

kolejna warka złapała tą samą infekcję, to już chyba 6 lub 7, ręce opadają i portfel chudnie.

7 infekcjii??? Dziwie się że nie rzuciłeś warzenia na dobre. Ja przez 10 lat miałem 1, i to tylko z powodu starych drożdży trzymanych w lodówce przez ponad pół roku...

 

Moim zdaniem twoje środki desyfekcyjne nie działają (BTW, OXI jest środkiem do czyszczenia a nie do sterylizacji). Może zacznij używać zwykły wybielacz chlorowy (taki do prania) do sterylizacji? Wybielacz chlorowy chronił mnie od infekcji przez pierwsze 7 lat warzenia i czasami używam go do dzisiaj...

 

Może ty przenosisz tą infekcję z jednej warki do drugiej używając tych samych drożdży?

Edited by scooby_brew
Link to comment
Share on other sites

Daj jeszcze raz fotki, a może Jacek coś wyniucha. Ogólnie lato to nie najlepszy czas na warzenie. Kondolencje.

fotki nie są potrzebne bo piwsko fermentuje normalnie nie ma żadnych wizualnych oznak infekcji \\

 

 

@kopyr@Jejski

gumowaty zapach, palonej gumy i smak, nieco przypomina piwa belgijskie i witbiera

 

@bogdan62

hehe ale gdzie ? robiłem sam posiewy i coś tam wyrastało ale co z tego jak nikt nie chce lub nie wie co to :rolleyes:

 

oczywiście że to mi pomoże, ka będę wiedział co do za syf łatwiej będzie się tego pozbyć

 

@wsaczuk

a w jaki sposób przelewasz piwo z kotła do fermentora?

a to różnie, zazwyczaj przelewam brzeczkę po gotowaniu do wiadra bez pomocy przewodów, normalnie wlewam do fermentatora.

 

@Makaron

a to też różnie od 18 do 24 °C

 

@Hasintus

 

przewodów używam tylko przed gotowaniem tak więc to bez znaczenia \

 

degustując jedno z Twych piw natkałem się na podobny zapaszek ale to juz na PW ;)

 

 

podkreślam, że infekcję łapię pomiędzy gotowaniem a początkiem fermentacji

 

może to jest jakiś trop :rolleyes:

 

nikt nie chce posmakować takiego piwa ?

 

może to jutro zdarzyć się i TOBIE :okey:

Link to comment
Share on other sites

podkreślam, że infekcję łapię pomiędzy gotowaniem a początkiem fermentacji

 

może to jest jakiś trop :rolleyes:

No a co robisz między gotowaniem a początkiem fermentacji? Chłodzisz i przelewasz do wiadra, czy przelewasz gorącą brzeczkę do wiadra i dopiero chłodzisz w zamkniętym wiadrze?

 

No i pozostają jeszcze drożdże.

Link to comment
Share on other sites

Panowie (bo panie nie zabierają głosu )

zrozumcie, że ja do warek podchodzę jak lekarz do zabiegu , wszystko sterylnie, OXY zawiera nadwęglan sodu który jest utleniaczem, który sterylizuje, do tego jeszcze pirosiarczyn sodu. :okey:

 

jedyna nadzieja w doświadczonych nosach ludzi co wiele piw wypili i znają się nieco na organoleptyce piwska

Link to comment
Share on other sites

podkreślam' date=' że infekcję łapię [b']pomiędzy gotowaniem a początkiem fermentacji [/b]

 

może to jest jakiś trop :rolleyes:

No a co robisz między gotowaniem a początkiem fermentacji?

 

No i pozostają jeszcze drożdże.

Chłodzisz i przelewasz do wiadra, czy przelewasz gorącą brzeczkę do wiadra i dopiero chłodzisz w zamkniętym wiadrze?

tak i tak i jeden chu..

 

drożdże jak pisałem już wielokrotnie był różne, z gęstwy i czyste z saszetki

 

nie jest dobrze :okey:

Link to comment
Share on other sites

Może spróbuj wszysko zaatakować chlorem. Wymoczyć przynajmniej godzinę przed warzeniem. Wymienić rurki i maksymalnie ograniczyć kontakt z brzeczką.

 

A może to nie jest infekcja? Jak przechowujesz surowce? Czy używałeś jakiegoś tego samego do zepsutych warek?

 

Czy twoja kranówka nie jest przypadkiem mocno chlorowana? Kiedy kończysz wysładzanie?

 

EDYTA: Jeśli faktycznie sterylizujesz wszytko dokładnie itd. To może warto poszukać gdzie indziej?

Link to comment
Share on other sites

Jak na moje oko mikrobiologa-amatora, to musiałbyś łapać to z powietrza. Ludzie i zwierzęta w domu nie chorują? Jakieś migreny, przewlekłe bronchity?

chorują chorują, ja cierpię na suchoty bo mam same infekcje a żonka ma ADHD gęby jak to baba

 

:okey:

Link to comment
Share on other sites

Cześć.

 

Bnp, zrezygnuj z chłodzenia chłodnicą, przelewaj gorące do fermentatora i studzenie na balkonie w zamkniętym szczelnie fermentatorze.

 

Pisałeś wcześniej że kłopoty zaczęły się odkąd zacząłeś używać chłodnicy.

 

Nic innego mi nie przychodzi do głowy ........

Link to comment
Share on other sites

Jak na moje oko mikrobiologa-amatora' date=' to musiałbyś łapać to z powietrza. Ludzie i zwierzęta w domu nie chorują? Jakieś migreny, przewlekłe bronchity?[/quote']

chorują chorują, ja cierpię na suchoty bo mam same infekcje a żonka ma ADHD gęby jak to baba

 

:okey:

Śmiej się, śmiej, ale jak masz grzyba gdzieś na ścianie, to w powietrzu zarodników fruwa tyle, że muchy siniaków dostają.

Link to comment
Share on other sites

Cześć.

 

Bnp, zrezygnuj z chłodzenia chłodnicą, przelewaj gorące do fermentatora i studzenie na balkonie w zamkniętym szczelnie fermentatorze.

 

Pisałeś wcześniej że kłopoty zaczęły się odkąd zacząłeś używać chłodnicy.

 

Nic innego mi nie przychodzi do głowy ........

tak zrobiłem z ostatnia warką, tylko chłodziła się ok 10 h

 

@uups

no jasne

 

@wsaczuk

 

i to jest dobry trop

zrobiłem jakiś czas temu z tych samych surowców pokazową warkę u znajomego i jest wszystko ok. Właśnie została zabutelkowana.

 

@zgoda

 

spokojnie, śmieję się bo mogę, robiłem remont w mieszkaniu i grzyba żadnego nie stwierdziłem.

Link to comment
Share on other sites

@wsaczuk

 

i to jest dobry trop

zrobiłem jakiś czas temu z tych samych surowców pokazową warkę u znajomego i jest wszystko ok. Właśnie została zabutelkowana.

Zanim wywieziesz browar z domu, to może spróbuj z naświetlaniem pomieszczenia w którym robisz piwo lampą UV - o ile wcześniej już tego nie robiłeś...

Link to comment
Share on other sites

Chłopaki, a splunięcie przez lewe ramię?? Co Wy tu wymyślacie? :rolleyes:

 

 

Opis mi wskazuje na jedno z dwóch, albo to są produkty uboczne fermentacji w zbyt wysokiej temperaturze - jeśli to jest guma balonowa, aromaty belgijskie. To by mogły być wysokie alkohole, fenole, estry.

 

Jeśli to jest nieprzyjemny farmaceutyczny smak, to może być "apteka", czyli albo infekcja dzikimi drożdżami, albo środki czyszczące, które przedostają się do piwa.

 

Spalona guma, spalony przewód elektryczny to jest jakaś konkretna sprawa, sprawdzę po południu jak będę w domu w literaturze.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.