JKM Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 (edytowane) Dzisiejszego ranka w miejscowym sporzywczaku ku mojemu najwiekszemu zdumieniu trafilem na produkt mikro browaru rzemiesniczego Picaro (browarek i sklep z tej samej wioski Vincendo, tez tam mieszkam) Do wyboru mialem ambre, brune i blanche, zdecydowalem sie na to ostatnie. W skepiku bylo klarowne z niewielkim osadem, po paru godzinach w lodowce zrobilo sie metne o sympatycznym zoltym kolorze, po wlaniu do szklani piana opadla w tepie ekspresowym a sam napoj nie bablowal. W smaku przypominalo bardziej cos miedzy cidre (mniej slodkie) a burette ("wino" po pierwszej nie zakonczonej jeszcze fermentacji przed rozlaniem do beczek, swoja droga przedni napoj) wrazenie to spowodowaly delikatne babelki pekajace na jezyku, zero goryczki, zero chmielu a piwa bylo w tym tyle co na etykietce:D Tak czy siak weszlo szybciutko i bylo dobre;) Lece szybko do sklepiku zrujnowac sie (2.20 juro flaszka) na dwa kolejne wynalazki chobbystow z mojej wioski:P Edytowane 30 Sierpnia 2010 przez JKM Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Widzę, że będziesz ciekawym źródłem birofiliów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Oryginalny otwieracz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JKM Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 mialem nadziej ze ktos wychaczy otwieracz;) nie rozstaje sie z nim od lat, prezent od przyjaciela Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JKM Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 (edytowane) No i jestem spowrotem w domku (jak widac po zdjeciu noc zapada w subtropikach super szybko) Na pierwszy ogien poszlo Ambre, tutaj mamy juz do czynienia z wyrazistym produktem piwo pochodnym, lekko schlodzone tak jak trzeba do tej wariacji, trzyma piane pare sekund wiecej, wyraznie czuc piwo i drozdze;) lekko metne o przyjemnym bursztynowym kolorku, w bokalu daje gaz jak szatan ale nie przeklada sie on na piane:( Z czystym sercem moge powiedziec ze jest pijalne, z niezla nutka goryczki ale dalej po jezyku szweda sie smak cidre;) ps. szkalnka od lokalnego przmyslowego siku, sklanka spoko ale fiszera to nawet kijem od miotly nie dotkne Edytowane 30 Sierpnia 2010 przez JKM Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JKM Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 I na koniec Brune (mysle ze chodzi o portrera) Co za mile zaskoczenie, piany nie trzyma, metne, radosnie lawirujace farfocle, ale w smaku naprawde niezle:okey: Zanim sie otrzasnolem z szoku po pierwszych dwoch wpadkach zdazylem wychylic pol szklanki, lekko kwaskowate, jest i goryczka, czuc wyraznie palony slod i ciut chmielu a przystawione do ucha rozkosznie szepcze. Jednym zdaniem, Brune chapionem wieczoru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się