Skocz do zawartości

Będą granaty czy nie... obstawiamy :D


pogo

Rekomendowane odpowiedzi

Popełniłem trochę dość głupich błędów. Jak na liczbę warek, które zaliczyłem to aż wstyd.

1. mam wątpliwości co do jakości natlenienia brzeczki, oceniłbym na ok 70% tego co zwykle, choć pewnie zwykle wręcz przesadzam, więc może było dobrze

2. poleciałem po standardzie bez mierzenia... S-04 w brzeczce 14°Blg powinny bez problemu zrobić wszystko w 3 tygodnie w 17°C... więc nic nie mierzyłem... ale
3. pomyliłem się w liczeniu tygodni... i zrobiłem cold crash tydzień za wcześnie... jak się zorientowałem to pozwoliłem na powrót, tak szybki jak zamknięta lodówka dała radę - wiem szok dla drożdży w dwie strony
4. i tak po kolejnym tygodniu nie sprawdziłem czy cukier spada... i zacząłem butelkować na pewniaka.

 

Po dodaniu ok 6g/l sacharozy zmierzyłem dopiero spławikiem w... 2/3 butelkowania.. wynik: 6°Blg. Zatarte na słodko, bo mi uciekła temperatura (sic!). Zasyp:
2kg palonego żyta
3kg słodu żytniego
1kg słodu pilzneńskiego
0,5kg słodu wędzonego
0,1kg słodu enzymatycznego

Tak wiem... tego palonego powinno być 10%, ale z moich wyliczeń wychodzi, że spokojnie się zatarło.

Fakt, ze próbowałem organoleptycznie dopiero po dodaniu cukru na refermentację, ale i tak wydawało mi się bardziej słodkie niż być powinno... ale mam porównanie z dużo mocniej chmielonymi piwami, więc może nie jest źle.. 

 

więc... dofermentowało czy nie? obstawiamy? 
BTW. nie będzie mnie w domu przed 3 tygodnie.. jak to łatwo zabezpieczyć, by się w razie czego nie rozlało po całej spiżarni?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 to zdecydowanie za wysoko. 6g cukru na litr dają 0,6 plato. Nawet bez cukru miałeś murowane TNT ale na szczęściescie wyjechałeś :)

Jeśli masz kogoś odważnego to poproś o otwieranie but. Co 2 dni i jeśli już się nagazowuja to niech wstawi do lodówki I zatrzyma fermentacje. Zdążysz dopic ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, pogo napisał:

butelki są w lodówce nastawionej na 3°C, Jak wrócę to będę kombinował jak upuszczać gaz w miarę fermentacji.

 

Miałem kiedyś problem z przegazowaniem i skończyło się wylaniem wszystkiego do zlewu. Odgazowywanie wszystkich butelek, w moim przypadku dwa razy dziennie przez tydzień,  nie jest syzyfową praktyką i do tego niebezpieczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.12.2021 o 15:14, koholet napisał:

A ja nie wierzę w te 6 blg. Przy takiej ilości żyta piwo musi być lepkie jak kisiel i wykonanie poprawnego pomiaru blg jest trudne.

Gdyby to była wina kisielu, to wepchnięty głębiej spławik by słabo wypływał. Co najwyżej kisiel dodał coś do gęstości, ale nie sądzę by to było 2°Blg, bo mniej więcej o tyle więcej mam niż się spodziewałem.
Spławik był "zrzucany" z góry (ok 1cm od punktu równowagi), wciskany w dno, kręcony, a nawet samo piwo zostawiłem na godzinę by się zagrzało, bo pierwszy pomiar był, gdy było wyraźnie chłodniejsze od otoczenia. Różnica w pomiarze max 0,5°Blg. 
Teraz już zaczynam myśleć co z tym zrobić by po powrocie w miarę bezpiecznie się tym zaopiekować. 

Wiem, że w lodówce nic nie pękło (koleżanka pilnuje kotów, to i do piwa czasem może zajrzeć) i jedna butelka, którą zostawiłem na wierzchu (wypełniona ledwo do ok 1/3) po uchyleniu kapsla nie miała nadmiaru gazu po 1,5 tygodnia - szkoda, że nie wypiła, tylko gaz upuściła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że to o niczym nie świadczy, bo:
1. jednak tam była ledwo 1/3 piwa
2. cold crush potrafi solidnie opóźnić nagazowanie

3. mogłem już wcześniej zepsuć kondycję drożdży i trzeba im jeszcze więcej czasu

4. znów... 1/3 piwa to duuużo więcej miejsca na gaz, ale też więcej tlenu, więc w sumie powinno być gorzej odczuwalnie

 

I jeszcze jeden szczegół... wszystko jest w małych butelkach, a te mi nigdy nie strzeliły, choć raz mi z takiej strzeliło piwo z nich na wysokość ze 2 pięter (chciałem zatrzymać palcem, więc wiecie...)

 

BTW. rozsypała mi się impreza sylwestrowa, więc już od 4 dni jestem w domu. Od razu wziąłem kilka piw, przestawiłem do wanny przykryłem plastikowym pudełkiem, by ograniczyć wysokość lotu. Nic nie strzeliło, wręcz jak próbowałem podnosić kapsle to trochę brak gazu. Jedno piwo sobie wrzuciłem do lodówki kilka godzin temu, teraz piję - za mało gazu.

Piwo spędziło ze 2 czy 3 dni w cieple nim je schłodziłem (lodówce zajęło prawie 2 dni schłodzenie tego rozsądnie)

 

Wciąż nie wykluczam bomby z opóźnionym zapłonem. Więc za 2 tygodnie butelki trafią na półkę, ale co najmniej jedno piwo tygodniowo i obserwacja czy nie robi się więcej gazu... wtedy zacznę delikatnie odbezpieczać.

 

edit:
Nie na półkę a do szuflady, Nie lubię tam kłaść, bo niewygodnie, mniejsza szansa, że coś poleci gdzieś dalej.

BTW. po ponad roku wciąż nie znalazłem szyjki z kapslem po poprzednim granacie...

Edytowane przez pogo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.