darkc Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 równo 7 dni temu zadałem drożdże do mojej mikro warki - pierwszej "treningowej" z zacieraniem. ok. 1,2 kg pilsa, drożdże us-5. balonik leżał w temp. ok. 19 st. C. wcześniej robiłem wszystko w większym pojemniku z ekstraktów i zazwyczaj po takim czasie miałem już stabilną brzeczkę z nielicznymi śladami piany po fermentacji. Tym razem zacier chyba jeszcze pracuje no i co gorsze jest sporo piany po fermentacji. Planowałem nie robić cichej (nie mam drugiego takiego balona) ale patrze na tą pianę, to się boję że przeleje do butelek strasznego bełta... Czy (za parę dni) mogę przelać brzeczkę do garnka, umyć szybko balon, i przelać z powrotem? Warto? czy szkoda ryzykować zakażenia / utlenienia? Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacer Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 Współczuje mycia balona. Nie masz fermentora? Link to comment Share on other sites More sharing options...
darkc Posted October 23, 2010 Author Share Posted October 23, 2010 mam 15L. to był błąd że nie dałem do fermentatora a na cichą do balona. Ale nie planowałem cichej.... a teraz pewnie szkoda przelewać 4 litrów beczki na cichą do 15L pojemnika...? Link to comment Share on other sites More sharing options...
earl Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 Może przelej do 5 litrowego PETa po wodzie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
TomX Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 Na razie nie ruszaj bo jeszcze wyraźnie fermentuje. Jak piana opadnie możesz wstawić balon do lodówki, drożdże powinny wtedy opaść a piwo się wyklaruje - wtedy unikasz przelewania na cichą. I nie trzymaj szklanego balona przy oknie - światło szkodzi piwu, powodując rozkład związków pochodzących z chmielu, przez co pojawia się "skunksi" zapach (podobno). Link to comment Share on other sites More sharing options...
darkc Posted October 23, 2010 Author Share Posted October 23, 2010 postawiłem przy oknie tylko do zdjęcia. leży w tekturowej "chłodni". Do lodówki się nie zmieści. więc mogę (za pare dni, aż piana opadnie, chociaż boje się że ta piana nie opadnie bo trzyma się szkła...): 1. przelać do PETa 5L i zmajstrować zakrętkę z rurką (trochę ryzykowne) 2. przelać do garnka, umyć balon, przelać z powrotem (bardzo ryzykowne) 3. zostawić jak jest, a potem obłożyć lodem na jakieś 2 doby (1L lodu / 8 godzin powinno mooocno chłodzić balon) i rozlewać czyli najpewniej opcja 3? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Shooter Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 Najlepsza będzie opcja 4 Nic nie kombinuj, przedłuż burzliwą na maksa, warce nic się nie stanie. Moja burzliwa trwała 25 dni. Jakby nadal się nie sklarowało potraktuj żelatyną przez 3 dni. Link to comment Share on other sites More sharing options...
earl Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 (edited) W razie klarowania żelatyną polecam http://www.piwo.org/forum/t2681-Klarowanie-piwa-przy-uzyciu-zelatyny-spozywczej.html Edited October 23, 2010 by earl Link to comment Share on other sites More sharing options...
coder Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 Nie nie ruszaj, zostaw odpowiednio długo a wszystko opadnie na dno i się wyklaruje. Link to comment Share on other sites More sharing options...
anteks Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 postawiłem przy oknie tylko do zdjęcia. leży w tekturowej "chłodni". Do lodówki się nie zmieści. więc mogę (za pare dni, aż piana opadnie, chociaż boje się że ta piana nie opadnie bo trzyma się szkła...): 1. przelać do PETa 5L i zmajstrować zakrętkę z rurką (trochę ryzykowne) 2. przelać do garnka, umyć balon, przelać z powrotem (bardzo ryzykowne) 3. zostawić jak jest, a potem obłożyć lodem na jakieś 2 doby (1L lodu / 8 godzin powinno mooocno chłodzić balon) i rozlewać czyli najpewniej opcja 3? W jakim celu chcesz teraz chłodzić ? Co to za chłodnia z 19°C ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
olo333 Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 (edited) Drożdże US-05 tak mają. Tutaj coś więcej na ten temat napisał Kopyr. http://www.piwo.org/forum/t1117-Fermentis-Safale-US-05.html To nie jest "zwyczajna" piana, tylko właśnie coś w rodzaju kożucha. Też tak miałem. Raczej samo nie zejdzie. Zlej na cichą, albo jak zmierzyłeś balingomierzem i wiesz że nie fermentuje - butelkuj. Edited October 23, 2010 by olo333 Link to comment Share on other sites More sharing options...
guma77 Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 Jeżeli korzystasz z areometra, sprawdź czy fermentacja się skończyła i na cichą. Jak masz możliwość wystawienia na świeże powietrze to przy obecnych temperaturach klarowanie bez żelatyny możesz przeprowadzić. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bielok Posted October 24, 2010 Share Posted October 24, 2010 Cześć Koledzy powiedzieli już wszystko. Drożdże US05 pozostawiają po fermentacji gruby kożuch a po 7 dniach fermentacji powinno być "po ptakach" czyli fermentacja burzliwa powinna być zakończona. Przebij się prze kożuch i dekantuj warkę do 5l peta po wodzie mineralnej na fermentację cichą. Oczywiście i wężyk i pet powinny być w miarę sterylne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
darkc Posted October 24, 2010 Author Share Posted October 24, 2010 czyli jednak ile osób tyle pomysłów;] poczekam jeszcze parę dni, a potem najpewniej będę butelkował. Nie musi być super klarownie - w końcu to tylko eksperyment. A pianę postaram się ominąć (teraz sobie wisi na ściance balona). Szkoda kombinować z Petem albo żelatyną. W jakim celu chcesz teraz chłodzić ? Co to za chłodnia z 19°C ? - no w takim, żeby maksymalnie się wyklarowało przed zlaniem, no ale może nie ma sensu (w każdym razie nic mnie to nie kosztuje). A "chłodnia" to tekturowo-piankowe pudło, takie że trochę lodu co 12 godzin i mam 19stC zamiast, 27 jak w mieszkaniu:) dzięki za opinie. pozdr. Link to comment Share on other sites More sharing options...
darkc Posted November 1, 2010 Author Share Posted November 1, 2010 mam jeszcze 2 pytanka do tej warki 1. zlałem do butelek, ale ostatnia jest do połowy pusta/pełna. Ponieważ sypie glukozę do butelek, to jest tam ok 4 g (na ok 200 ml). Zakapslowałem, ale czy powinienem? czy to granat? (a puste miejsce w butelce nie ma znaczenia)? 2. Zauważyłem, że po wlaniu piwa, na dnie zostały nierozpuszczone kupki grukozy. Drożdże nie będą miały problemu z pożarciem skupionego cukru?? PS. fajnie się to piwo sklarowało. Zasadniczo wygląda jak nieco mętnawa woda. Być może dlatego, że postanowiłem jednak bardziej schłodzić brzeczkę lodem na ostatnie 3 doby przed zlaniem i miała ona ostatnio temp. ok 14st. Link to comment Share on other sites More sharing options...
uups Posted November 1, 2010 Share Posted November 1, 2010 ja robię tak : odmierzam odpowiednią ilość glukozy na całą warkę do kolby , spuszczam trochę zielonego piwka , mieszam i z powrotem do wiadra , mieszam i do butelek wtedy nie ma znaczenia do jakiej butelki naleję czy do 0,33 ; 0,66 czy tylko w połowie ....pozdr Link to comment Share on other sites More sharing options...
darkc Posted November 1, 2010 Author Share Posted November 1, 2010 nie no spoko, wiem że to lepsza metoda, ale teraz chodzi mi konkretnie, czy rzeczona butelka mi wybuchnie:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
olo333 Posted November 1, 2010 Share Posted November 1, 2010 Rzeczona butelka nie wybuchnie, bo ma duży zapas powietrza, a ten w razie potrzeby jest w stanie się sprężyć. Inna sprawa że piwo może skwaśnieć - też tak kiedyś zabutelkowałem i z powodu nadmiaru tlenu piwo zrobiło się lekko kwaśne, dlatego dobrze wypić butelkę w pierwszej kolejności. Link to comment Share on other sites More sharing options...
darkc Posted November 12, 2010 Author Share Posted November 12, 2010 otworzyłem tą butelkę, bo nie mogłem się doczekać nie sądziłem, że z jednego słodu, z tak marnym osprzętem wyjdzie coś takiego. Kolor jasny, zero zmętnienia, gaz ok, smak lekki chmielowy, super (zaskakująco głęboki), tylko gdzieś z tyłu czai się "kiełbasiany/skarpetowy" posmaczek (coś jak w kiepskich piwach, albo jabolach), no i wiadomo - wulgarna goryczka jeszcze. Teraz mam dylemat, bo został mi jeszcze ekstrakt i muszę go zużyć, a palę się już do zacierania... Link to comment Share on other sites More sharing options...
somek Posted November 16, 2010 Share Posted November 16, 2010 Teraz mam dylemat, bo został mi jeszcze ekstrakt i muszę go zużyć, a palę się już do zacierania... Jeżeli to suchy ekstrakt to możesz go wykorzystać do refermentacji.. a jeżeli masz ekstrakt w puszce to rób piwo.. piwa nigdy za wiele. I polecam dokupić sobie fermentator, albo nawet ze dwa fermentatory.. tego też nigdy za wiele, no i nie musisz czekać, aż jedno piwo skończy fermentować, żeby zacząć robić następne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now