Skocz do zawartości

Drożdże na ściankach butelek


zgoda

Rekomendowane odpowiedzi

Dopiero zaczynam przygodę z warzeniem, dlatego przepraszam jeżeli pytanie jest głupie.

Od początku nasuwa mi się jedna myśl z winiarstwa.

Żeby uzyskać szampana metodą naturalną po zakapslowaniu butelki codziennie obraca się o 180°.

W końcowej fazie fermentacje zatrzymuje się szyjką skierowaną w dół.

W szyjce przy kapslu zbiera się cały osad.

W następnym etapie zamraża się samą szyjkę, odwraca butelkę i otwiera kapsel.

CO2 wpycha czop z osadem i ponownie korkuje się butelkę.

Czy są jakieś przeciwwskazania do zastosowania tej metody przy produkcji piwa?

Pomijając brak konieczności takiego postępowania, ale jak w warunkach domowych przeprowadzić tą procedure ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętać należy' date=' że butelki stosowane po raz enty tracą na szkliwie powłokę ochronną zarówno na zewnątrz jak i na wewnątrz.[/quote']

Co to za powłoka?

Nie pamiętam jak się nazywa, ale najlepiej ją widać a dokładnie jej brak na zewnątrz butelki. Pojawiają się białe tak jakby przetarcia. Wiedza z tej dziedziny skąpa ale pamiętam to z przedmiotu ze studiów "opakowalnictwo i przechowalnictwo"

 

 

Pamiętać należy' date=' że butelki stosowane po raz enty tracą na szkliwie powłokę ochronną zarówno na zewnątrz jak i na wewnątrz.[/quote']

Myślisz o Post Washer Coating System?

Nie mam zielonego pojęcia czy to tak się nazywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętać należy' date=' że butelki stosowane po raz enty tracą na szkliwie powłokę ochronną zarówno na zewnątrz jak i na wewnątrz.[/quote']

Co to za powłoka?

Nie pamiętam jak się nazywa' date=' ale najlepiej ją widać a dokładnie jej brak na zewnątrz butelki. Pojawiają się białe tak jakby przetarcia. Wiedza z tej dziedziny skąpa ale pamiętam to z przedmiotu ze studiów "opakowalnictwo i przechowalnictwo"[/quote']

A to nie jest czasem zmatowane/porysowane szkło od wielokrotnego ocierania się o inne butelki na taśmie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za powłoka?

Nie pamiętam jak się nazywa' date=' ale najlepiej ją widać a dokładnie jej brak na zewnątrz butelki. Pojawiają się białe tak jakby przetarcia. Wiedza z tej dziedziny skąpa ale pamiętam to z przedmiotu ze studiów "opakowalnictwo i przechowalnictwo"[/quote']

A to nie jest czasem zmatowane/porysowane szkło od wielokrotnego ocierania się o inne butelki na taśmie?

Też, to właśnie się dzieje, gdy butelka jest wykorzystywana któryś raz, i nie ma już powłoki ochronnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam coś w tym stylu w świeżej pszenicy,a może coś nawet gorszego,drożdże nie są pyliste,a zbijają sie w jakieś kępki,wstrząsanie nic nie daje,dalej utrzymują sie w formie farfocli ,pewnie jakaś infekcja,co ciekawe,w następnej pszenicy (gęstwa z pierwszej),nie widać czegoś takiego, a co jeszcze ciekawsze, kapslowałem jedno po drugim,nie myjąc pierwszego fermentatora,no zagadka w którym momencie nastąpiła ta infekcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]drożdże nie są pyliste,a zbijają sie w jakieś kępki,wstrząsanie nic nie daje,dalej utrzymują sie w formie farfocli

A może to nie drożdże tylko jakieś osady białkowe? Czy też może osady białkowe do których przyklejają się drożdże...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obserwowanych butelkach osad na dnie zbił się porządnie i wstrząsanie nie powoduje już wznoszenia się chmury pyłu. Na ściankach nadal siedzi sobie pylisty osad. Za parę dni wezmę flaszeczkę z piwnicy na spróbowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]drożdże nie są pyliste' date='a zbijają sie w jakieś kępki,wstrząsanie nic nie daje,dalej utrzymują sie w formie farfocli[/quote']

A może to nie drożdże tylko jakieś osady białkowe? Czy też może osady białkowe do których przyklejają się drożdże...

może,dodam,ze piwo było na cichej,tak ,ze kiedy lałem do butelek,to jak na pszeniczne,było dosyć klarowne,dopiero po refermentacji to sie ujawniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dwa razy robiłem Grodzisza i za każdym razem po ok. tygodniu od zabutelkowania pojawiało się coś takiego na ściankach. Po przelaniu do szklanki jest niewidoczne i nie powodując zmętnienia piwa, w smaku również nie wyczuwalne więc to może jakiś osad wynikający z zastosowania słodu pszenicznego. Myślę że nie ma się czym przejmować.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.