dziedzicpruski Opublikowano 28 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2014 No a gdzie tu fermentacja mlekowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 29 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2014 Mlekowa czyli? To zamiast drożdży babuni dać zakwas chlebowy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 29 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2014 No wypadałoby jak ma to być kwas,pare postów wyżej dałem link do bloga jak chcesz zrobić coś dobrego,ja szczepiłem czystymi kulturami bakreryjnymi,ale osoba z bloga (i tego rosyjskiego) dawała zakwas,ale jakoś nie wierze,ze to jest tak dobre jak na czystych kulturach,miałem z 2 butelkach jakąś infekcję i nie był tak dobry jak ten bez,walił drożdżami piekarskimi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 30 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2014 Ok, dzięki za info. Następny kwas zrobię na zakwasie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 30 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2014 Możesz tez poszukać jakiegoś taniego probiotyku z małą ilością dodatków i zaszczepić tym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 Mam roczny zakwas chlebowy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 Wbrew pozorom taki stary zakwas niekoniecznie musi być dobry,lepiej wyhodowywać nowy (z tego co się orientuję to w obecności soku z ananasa-chodzi o zakwaszenie środowiska,drożdże i inne ustrojstwa słabo się rozwijają w kwaśnym),ewentualnie jakbyś gdzieś przebywał w okolicy Radymna,mógłbym Ci użyczyć trochę tych czystych kultur,miałbyś też do chleba o ile pieczesz w domu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 Moja żona piecze chlebki na zakwasie i dosyć często go "dokarmia". Jak będę jechał na Przemyśl to mogę zrobić mały przystanek w Radymnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 No, to daj znać wcześniej na pw, przygotuje dawkę tych mikrobów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vip Opublikowano 22 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 Witam, Staż w robieniu kwasów chlebowych mam znacznie większy niż w przypadku piwa, do tego właśnie konsumuję tygodniowy kwasik i postanowiłem podzielić się z Wami przepisem: Sprzęt: butelka po wodzie 5l; lejek; gaza; kapsle + kapslownica Surowiec: ok. 1,5 żytniego czerstwego chleba; 5g drożdży piekarskich; 4l wody; 1,5 cytryny; szklanka cukru (lub miodu) Przede wszystkim chleb powinien być jak najlepszy. Żaden tam biały z marketu czy ciemny koloryzowany karmelem. Ma być porządny chleb. Najlepiej kilka rodzai, dodawałem nawet pumpernikiel dla smaku. Chleb pokrojony wrzucamy do piekarnika na jakieś 180 stopni i podpiekamy aż się zarumieni i zbrązowieje. Nie spalamy Zrumieniony chleb wrzucamy do garnka i zalewamy 4l wrzątku. Zakrywamy i niech sobie stoi dłuższy czas. Ja czasami zostawiam na noc, czasami na 3h (wtedy od czasu do czasu podgrzewam żeby przyśpieszyć proces). To tym czasie zlewamy wodę, odcedzamy tak, żeby chleba nie było w napoju. Filtrujemy przez gazę złożoną z 3 razy, pozbywamy się drobin chleba. Sprawdzam ile wyszło i dolewam wodę, żeby mieć z powrotem 4l. Wszystko to gotuję (żeby pozbyć się bakterii). Przelewamy do butli 5l po wodzie. Jak się schłodzi do temp. pokojowej - dodaję 5g drożdży (uwaga, nie więcej!) uprzednio rozrobionych z wodą. Zostawiam na 24h nakryte korkiem od tej butli (nie zakręcać!) w temp pokojowej. W tym czasie, na "burzliwej" ładnie się nagazuje. Po 24h przelewam wszystko przez b. drobną gazę. Dodaję sok z 1,5 cytryny i rozlewam do butelek. Ja osobiście lubię sobie przelać do butelek po piwie i zakapslować. Można w pety, i tak się to szybko pije. Butelki trzymam w chłodzie, obecnie w piwniczce (9'C) lub w lodówce latem. Po ok. 3 dniach gotowe do picia Kwas jest dość mętny, kwaskowaty, bardzo nagazowany. Idealny na upały, ale i do ciężkiego obiadu. Nigdy nie mierzyłem Blg, ale podejrzewam, że jakieś procenty są Nigdy też nie sprawdzałem smaku po więcej niż 10 dniach, ale może kiedyś mi się to uda Co do sterylności procesu to myślę, że jak ktoś robi piwo to ma to przećwiczone. Z kwasem jest łatwiej bo szybciej go się pije. Ale wiadomo - butelki czyste, garnek przykryty, butla 5l nakryta korkiem itp. Trochę odgrzebię temat. Robiłem już dwa razy kwas z cytowanego posta. Wychodzi super, każdy zachwala poza jedną rzeczą. Kwas dwa dni po zabutelkowaniu robi się gęstrzy, jakby kisielowaty. Niektórych to trochę odrzuca. Wie ktoś może w czym problem? Raczej staram się wszystko odkażać jak przy piwie. Może taka specyfika drożdży piekarskich? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xyz Opublikowano 12 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2017 Witam, Staż w robieniu kwasów chlebowych mam znacznie większy niż w przypadku piwa, do tego właśnie konsumuję tygodniowy kwasik i postanowiłem podzielić się z Wami przepisem: Sprzęt: butelka po wodzie 5l; lejek; gaza; kapsle + kapslownica Surowiec: ok. 1,5 żytniego czerstwego chleba; 5g drożdży piekarskich; 4l wody; 1,5 cytryny; szklanka cukru (lub miodu) Przede wszystkim chleb powinien być jak najlepszy. Żaden tam biały z marketu czy ciemny koloryzowany karmelem. Ma być porządny chleb. Najlepiej kilka rodzai, dodawałem nawet pumpernikiel dla smaku. Chleb pokrojony wrzucamy do piekarnika na jakieś 180 stopni i podpiekamy aż się zarumieni i zbrązowieje. Nie spalamy Zrumieniony chleb wrzucamy do garnka i zalewamy 4l wrzątku. Zakrywamy i niech sobie stoi dłuższy czas. Ja czasami zostawiam na noc, czasami na 3h (wtedy od czasu do czasu podgrzewam żeby przyśpieszyć proces). To tym czasie zlewamy wodę, odcedzamy tak, żeby chleba nie było w napoju. Filtrujemy przez gazę złożoną z 3 razy, pozbywamy się drobin chleba. Sprawdzam ile wyszło i dolewam wodę, żeby mieć z powrotem 4l. Wszystko to gotuję (żeby pozbyć się bakterii). Przelewamy do butli 5l po wodzie. Jak się schłodzi do temp. pokojowej - dodaję 5g drożdży (uwaga, nie więcej!) uprzednio rozrobionych z wodą. Zostawiam na 24h nakryte korkiem od tej butli (nie zakręcać!) w temp pokojowej. W tym czasie, na "burzliwej" ładnie się nagazuje. Po 24h przelewam wszystko przez b. drobną gazę. Dodaję sok z 1,5 cytryny i rozlewam do butelek. Ja osobiście lubię sobie przelać do butelek po piwie i zakapslować. Można w pety, i tak się to szybko pije. Butelki trzymam w chłodzie, obecnie w piwniczce (9'C) lub w lodówce latem. Po ok. 3 dniach gotowe do picia Kwas jest dość mętny, kwaskowaty, bardzo nagazowany. Idealny na upały, ale i do ciężkiego obiadu. Nigdy nie mierzyłem Blg, ale podejrzewam, że jakieś procenty są Nigdy też nie sprawdzałem smaku po więcej niż 10 dniach, ale może kiedyś mi się to uda Co do sterylności procesu to myślę, że jak ktoś robi piwo to ma to przećwiczone. Z kwasem jest łatwiej bo szybciej go się pije. Ale wiadomo - butelki czyste, garnek przykryty, butla 5l nakryta korkiem itp. Trochę odgrzebię temat. Robiłem już dwa razy kwas z cytowanego posta. Wychodzi super, każdy zachwala poza jedną rzeczą. Kwas dwa dni po zabutelkowaniu robi się gęstrzy, jakby kisielowaty. Niektórych to trochę odrzuca. Wie ktoś może w czym problem? Raczej staram się wszystko odkażać jak przy piwie. Może taka specyfika drożdży piekarskich? Czy ktoś wie ile dodać cukru do butelkowania, żeby nie wywaliło do tej receptury? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 12 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2017 Ja daje 50 g na jakieś 23L i jest gut, tylko mój kwas fermentuje tydzień jakiś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xyz Opublikowano 13 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2017 Dzięki za info, a wiesz może ile może mieć % oraz jaką może mieć datę ważności? Pewnie dużo zależy w jakiej temp się przechowuje. Dysponuję pomieszczeniem w którym jest 15-16 stopni.Pytam bo żona uwielbia kwas ale jeszcze karmi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 13 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2017 Jak chcesz zrobić taki który długo może stać długo (miesiące pewnie,mi schodzą do miesiąca,może też czasem dłużej), nie ma jakiś syfnych posmaczków dzikości, typu bakterie octowe i inne kiszonki to rób tak jak napisałem tutaj http://www.piwo.org/topic/16563-kwas-chlebowy-modern/. Procenty zależą od ilości blg, ja przechowuję w mieszkaniu i jest ok, nawet nie chce mi się tego do piwnicy nosić, po cholerę latać co chwile. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartol Opublikowano 11 Lipca 2021 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2021 Odkopię temat, planuje zrobić kwas ciemny, zrobiłem 1.5 kg najprostszego pumpernikla, wyszedł fajnie miodowy w aromacie. Prażę pierwszą partię w piekarniku i w całej kuchni pachnie takim miodownikiem (placek). 1kg mąki żytniej pełnoziarnistej 500 ml wody 10-20 g drożdży 100g miodu z własnej pasieki Stąd mam pytanie: Iloma litrami wody powinienem zalać tak wyprażony chleb? Serdecznie dziękuję za każdą pomoc! Igorrodz 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Igorrodz Opublikowano 2 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2021 (edytowane) W dniu 11.07.2021 o 12:20, Bartol napisał: Stąd mam pytanie: Iloma litrami wody powinienem zalać tak wyprażony chleb? Na moje oko około 10l wody. Siup, pokrojony w kostki chleb do wiaderka fermentacyjnego 15l (dekiel z rurką fermentacyjną) i zalewamy wrzątkiem. Po 24h dodajemy uwodnione drożdże (np. Gozdawa Porter&Kwass), przed ich zadaniem mierzymy BLG. Po dwóch tygodniach mierzymy znowu, jak przez 3 dni z rzędu nie będzie zmiany to butelkujemy, pamiętając o cukrze do refermentacji. Oczywiście trzeba przefiltorwać, najlepiej przez JAŁOWĄ gazę z apteki. Ale pewnie to wszystko wiesz PS. Dodałbym rodzynek razem z chlebem do fermentacji, ale to ja :D))) PS2. Można dodać miodu GRYCZANEGO podczas fermentacj dla wzmocnienia smaku, ale to kto jak uważa. Edytowane 2 Listopada 2021 przez Igorrodz Bartol 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartol Opublikowano 3 Lutego 2022 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2022 (edytowane) Znowu odkopię, bo ciekawi mnie temat i Wasze doświadczenie: Bo do wypieków chleba i innego pieczywa czasem używa się wody "po rodzynkach" (takie no nie do końca ale troche jednak zakiszone rodzynki) (rodzynki na swojej skórce, podobnie jak winogron i inne owoce, mają drożdże), a dodając rodzynków do kwasu chlebowego tak jakby dodajemy drożdży, stąd, może bardziej "naturalny" i czysty smak, byłby właśnie na samych rodzynkach bez dodatku drożdży? Wiadomo, wiąże się to z dłuższym czasem fermentacji i większe ryzyko infekcji, ale z drugiej strony rozwijający się w międzyczasie lactobacillus mógłby bardziej dodać temu kwasowi niż odjąć Zawsze dziwiło mnie dodawanie rodzynków, bo ich jest na tyle mało że chyba ciężko o jakiś od nich aromat Próbował ktoś? Serdeczne dzięki za każdą odpowiedź Edytowane 4 Lutego 2022 przez Bartol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inż ferment Opublikowano 8 Lutego 2023 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2023 Ja nigdy nie dodawałem rodzynek, ani wody po rodzynkach. Działanie mikroorganizmów ze skórek winogron znam tylko ze spontanicznej fermentacji wina. Myślę, że dawniej używano rodzynek i to ze względu na ich rzeczywiste, a nie magiczne, działanie - mógł to być łatwo dostępny starter drożdżowy (dostępny w sumie cały rok..). Dziś problem z rodzynkami może być taki, że te powszechnie dostępne mają jakieś konserwanty, które mogą całkiem hamować działanie dzikich drożdży. Ja robię próby z moimi zakwasami do chleba - różnie to wychodzi, jeden był całkiem fajny. Myślałem też o zaszczepieniu wstępnie rhizopusem (np. angel rice leaven), aby trochę pomoc rozkładać skrobię, ale też dodać głębi smaku - ktoś próbował? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się