jacer Opublikowano 24 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2010 Jak wysypywałem ostatnio młóto to nad kanałem było może 6 kaczek, na drugi dzień w tym miejscu było ich już ze 20-30. Myślę, że kaczki lepiej wiedzą co im smakuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
muddy Opublikowano 24 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2010 chleb niektórym gatunkom ptaków szkodzi bo fermentuje w przewodzie pokarmowym, młóto jak zacznie kisnąć też może szkodzić. dawnymi czasy przy browarach były chlewy i pracownicy dostawali deputat z wieprzowiny ze świnek młótowych To musiało być smaczne mięso:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiuzeb Opublikowano 24 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2010 z Cieszyna to pełnymi przyczepami młóto wywozili i zawsze w dni wydawania stała kolejka traktorów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 24 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2010 Zamkowy w Cieszynie to mały browar, pomyśl ile młóta ma browar który zużywa 500 ton słodu na dobę. Młóto, czy inaczej wysłodziny, są dobrym dodatkiem do paszy krów, gdyż zwiększają ich mleczność, stosuje się je też dla macior (jak pisał Muddy), głównie jako wypełniacz bo żywieniowo są kiepskie. Mało skrobi, mało białka, niewiele witamin, no i 70-80% wody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 24 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2010 Ja słyszałem, że największe browary młóto sprzedają firmom produkującym karmę dla psów i kotów. Ostatnio byłem niedaleko takiego zakładu, w powietrzy unosił się zapach podobny do tego na warzelni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof1970 Opublikowano 24 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2010 A ja zasilam młótem okoliczną oczyszczalnię ścieków:( Ciekawe czy mój kot będzie jadł wysłodziny? A tak na poważnie muszę zacząć wywozić młóto do lasu jako karmę dla dzikiej zwierzyny. Nie pomyślałem wcześniej o tym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojti Opublikowano 24 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2010 a ja przechodzę przez drogę i idę do babci na podwórko - jak tylko kury widzą ze idę z wiaderkiem to ledwo co mogę iść bo wchodzą mi do wiaderka na wyścigi byle tylko coś dziobnąć I ja jestem szczęśliwy i kury pojedzone i raz wysypałem im porzeczkę po winie - 6 godzin leżały udając ze pozdychały a potem ledwo łaziły - najpierw najadłem się strachu ze 30 kur zabiłem a potem się smiałem jak próbowały łazić bart3q 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marmur Opublikowano 25 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2010 Jednym słowem nawaliłeś kury moszczem. A co do młóta to daje znajomemu co karmi nim wieprzki ponoć uwielbiają to...choć nie widziałem czegokolwiek czego wieprzki by nie zjadły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GaGacek Opublikowano 27 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2010 (edytowane) i raz wysypałem im porzeczkę po winie - 6 godzin leżały udając ze pozdychały a potem ledwo łaziły - najpierw najadłem się strachu ze 30 kur zabiłem a potem się smiałem jak próbowały łazić Dobrze, że siedziały, a nie jak ten gołąbek co go "wykręciło", wszyscy myśleli ze zdechły... Edytowane 27 Grudnia 2010 przez GaGacek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkos Opublikowano 27 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2010 Wczoraj rzucilem recycling z pilnenskiego labedziom w parku. Smakowalo im bardzo - choc o dziwo zadnemu innemu ptactwu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 27 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2010 mógłbym tym karmić psa(bardzo lubi),ale później ma problemy wypróżnieniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marmur Opublikowano 27 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2010 No to fakt na swoim testowałem. Wcinał aż mu się uszy trzęsły ale później biedak "rodził" chyba z 15 min więc uznałem że to zły pomysł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Z innej beczki, bo było o tym sporo, a temat nie był kontynuowany: młoto jest perfekcyjne do zanęt wędkarskich, oczywiście jako "baza". Co prawda nie zacierałem jeszcze, ale pewien wytrawny wędkarz w rodzinie odbiera zawsze młóto od znajomego browarnika. Do wysuszonego, rozdrobionego młota dodaje się zmielone ziarna kukurydzy (suchej) i pszenicy. Można dodać olejku waniliowego, melasy, tudzież innych dodatków zapachowych. Można też użyć samego młota. Patent polega na tym, że młóto jest jedyne w swoim rodzaju. Nie ma na rynku gotowych zanęt, które mają taki zapach i smak - co przy długotrwałym nęceniu pozwala na niesamowite efekty Ja nie mogę się już doczekać pierwszego zacierania i wypadu na ryby z zanętą na bazie młóta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AgaL Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Nie jestem wędkarzem, ale zastosowanie ciekawe. Zanęta polega na tym, że się wrzuca młóto do wody, czy robi się kuleczki i daje na haczyk? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubuś Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Z innej beczki, bo było o tym sporo, a temat nie był kontynuowany:młoto jest perfekcyjne do zanęt wędkarskich, oczywiście jako "baza". Co prawda nie zacierałem jeszcze, ale pewien wytrawny wędkarz w rodzinie odbiera zawsze młóto od znajomego browarnika. Do wysuszonego, rozdrobionego młota dodaje się zmielone ziarna kukurydzy (suchej) i pszenicy. Można dodać olejku waniliowego, melasy, tudzież innych dodatków zapachowych. Można też użyć samego młota. Patent polega na tym, że młóto jest jedyne w swoim rodzaju. Nie ma na rynku gotowych zanęt, które mają taki zapach i smak - co przy długotrwałym nęceniu pozwala na niesamowite efekty Ja nie mogę się już doczekać pierwszego zacierania i wypadu na ryby z zanętą na bazie młóta. Od jakiegoś czasu używam młoto jako podstawę zanęty , efekty są bardziej niż zadowalające. No i w sklepie wędkarskim mniej grosza wydaję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
geronimo Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Witajcie;) Ja natomiast wywożę dzikom do lasu. Zwykle na drugi dzień wszystko jest wylizane:P pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dennis Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Nie jestem wędkarzem, ale zastosowanie ciekawe. Zanęta polega na tym, że się wrzuca młóto do wody, czy robi się kuleczki i daje na haczyk? jak dajesz na haczyk to już z zanęty robi się przynęta Od jakiegoś czasu używam młoto jako podstawę zanęty , efekty są bardziej niż zadowalające. No i w sklepie wędkarskim mniej grosza wydaję a co jeszcze dodajesz do takiej zanęty opartej na młócie? normalną zanętę typu rzeka czy sprecyzowaną pod konkretny gatunek ryby? glina? jakieś atraktory, pieczywa fluo? Nurtuje mnie jak wysuszyć takie młóto? na blachę i do piekarnika? czy może na balkon? (tu podejrzewam że się zaraz całe okoliczne ptactwo zleci ) Mokre to pewnie zgnije to czasu użycia - chyba że wędkowanie będzie dzień/dwa po warzeniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubuś Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 (edytowane) a co jeszcze dodajesz do takiej zanęty opartej na młócie? normalną zanętę typu rzeka czy sprecyzowaną pod konkretny gatunek ryby? glina? jakieś atraktory, pieczywa fluo?Nurtuje mnie jak wysuszyć takie młóto? na blachę i do piekarnika? czy może na balkon? (tu podejrzewam że się zaraz całe okoliczne ptactwo zleci ) Mokre to pewnie zgnije to czasu użycia - chyba że wędkowanie będzie dzień/dwa po warzeniu Ja po prostu zamrażam. Najczęściej parzoną pszenicę , białe robaki , makaron gwiazdki , kukurydzę , płatki kukurydzane i aromaty ( oczywiście nie wszystko na raz) Edytowane 17 Maja 2011 przez bubuś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Przez jeden dzień zdąży skwaśnieć. Jeśli nie dasz rady suszyć proponowałbym poporcjowanie i mrożenie; Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waroms Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 A czy młóto da się wykorzystać jako nawóz? Nie bardzo mam co z tym robić i zastanawiam się czy jakbym sypnął pod młode świerki to czy to by coś pomogło w rośnięciu, przeszkodziło czy było obojętne... :rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 U mnie działało jako nawóz - nie przesadź tylko z ilością, bo młóto kwaśnieje. Najlepiej przekop je też - psując się na powietrzu, niemiłosiernie śmierdzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waroms Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 U mnie działało jako nawóz - nie przesadź tylko z ilością, bo młóto kwaśnieje. Najlepiej przekop je też - psując się na powietrzu, niemiłosiernie śmierdzi. No to chyba lepiej będzie poszukać jakichś zainteresowanych zwierząt. Bo jak mam sobie zakwasić nadmiernie ziemię i jeszcze co chwila, po każdej warce, to przekopywać to chyba sobie daruję... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxhot Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Spakój dostarcz kurierowi a moje kury to załatwią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waroms Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Spakój dostarcz kurierowi a moje kury to załatwią. Najbliższe biuro kuriera (chyba Opek) mam jakieś 120 km od domu więc chyba poszukam kur bliżej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rex5555 Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 To ja chyba jako jedyny młóto palę w piecu. Dom ogrzewamy centralnym piecem węglowym. Gdy węgiel się już rozżarzy, to przysypuje się młótem, dokładnie tak jak mokrym miałem. W okolicy aż pachnie Robię tak dlatego że nie zawsze mam czas wynieść do lasku lub podjechać by do stawu wrzucić. Myślę że to sposób "ekologiczny" (tj. piece na owies) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się