przemo70 Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Z innej beczki, bo było o tym sporo, a temat nie był kontynuowany:młoto jest perfekcyjne do zanęt wędkarskich, oczywiście jako "baza". Co prawda nie zacierałem jeszcze, ale pewien wytrawny wędkarz w rodzinie odbiera zawsze młóto od znajomego browarnika. Do wysuszonego, rozdrobionego młota dodaje się zmielone ziarna kukurydzy (suchej) i pszenicy. Można dodać olejku waniliowego, melasy, tudzież innych dodatków zapachowych. Można też użyć samego młota. Patent polega na tym, że młóto jest jedyne w swoim rodzaju. Nie ma na rynku gotowych zanęt, które mają taki zapach i smak - co przy długotrwałym nęceniu pozwala na niesamowite efekty Ja nie mogę się już doczekać pierwszego zacierania i wypadu na ryby z zanętą na bazie młóta. Nie chwaląc się dostałem nawet za ten pomysł + od kolegów :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxhot Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 (edytowane) Mamy tu super palaczy spalają ekologiczne odnawialne paliwo teraz takie rzeczy są na czasie kto wie może jakie dopłaty dostaniecie.Jak się wszyscy piwowarzy dorzucą ze swoim młótem to i całe miasto idzie ogrzać.:( Edytowane 17 Maja 2011 przez maxhot Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Hm... opcja palenia młotem może też być całkiem niezła. Ciekawe, jakie sprzętu trzeba, żeby to młóto "zbrykietować". Taki pakiecik młóta mógłby być też genialny do kominka... Co do kwestii zanęty typu "rzeka"/"nie rzeka" to generalnie jest to chwyt marketingowy sklepów. Każdą zanętę można przygotować tak, żeby była na rzekę lub jezioro. Kwestia lepkości i konsystencji Jak będę miał pierwsze młóto to postaram się pokombinować i napisać, bo widzę, że kilku wędkarzy też tu jest... a w sumie gdzie będzie piwko lepiej smakowało, niż nad wodą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 To ja chyba jako jedyny młóto palę w piecu.Dom ogrzewamy centralnym piecem węglowym. Gdy węgiel się już rozżarzy, to przysypuje się młótem, dokładnie tak jak mokrym miałem. W okolicy aż pachnie Robię tak dlatego że nie zawsze mam czas wynieść do lasku lub podjechać by do stawu wrzucić. Myślę że to sposób "ekologiczny" (tj. piece na owies) rex5555 a jakoś to młóto wysuszasz, czy dorzucasz od razu do pieca mokre? Jak dorzucasz mokre to dużo energii idzie na odparowanie wody, a mniej na grzanie chałupy. Młóto spalić się spali, ale masz gorszy efekt energetyczny. Ja dotychczas wyrzucałem młóto na kompost, ale muszę sprzedać ten patent na zanęty szwagrowi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Nie do końca jest tak z tym wydatkiem. To jak ze specjalnymi piecami przeznaczonymi do zasypywania żaru wilgotnym miałem - chodzi o to, żeby zdusić "żywy" ogień, zastępując go na początku słabym a potem intensywnym, cholernie gorącym żarem, który też długo trzyma temperaturę Crosis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rex5555 Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Dokładnie! Chodzi o zduszenie płomienia. Energia się nie marnuje tylko zostaje wykorzystana później. A więc mokre/wilgotne młóto na rozżarzony węgiel. Wprawdzie młóto szybko się spala, i to tylko dodatek - utylizacja. ps. "korko_czong" - a w chałupie i tak jest ciepło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yapko Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Ale przecież młóto można suszyć na słońcu jak np. brykiety z rozmoczonych gazet. Jak komuś zależy na opale bardziej niż na kompoście i ma dużo czasu to czemu nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 17 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Właśnie mi się przypomniało, że kiedyś dodawałem młóta do pieczenia chleba - tak ze 100g na 400g mąki. Wysuszyłem je tylko wcześniej. Dało ładny aromat, a chleb był dobry:) Co prawda nie wyobrażam sobie wysuszyć całego młota by dodawać go do chleba, ale trochę zawsze można. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxhot Opublikowano 18 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 Jak by nie kombinować najtaniej jest skarmić słód,możliwości są kury wszelakie ptactwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 18 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 Jak by nie kombinować najtaniej jest skarmić słód,możliwości są kury wszelakie ptactwo. Bydło. Ptactwo odpada ze względu na zakwaszanie układu trawiennego. Bydłu to nie przeszkadza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Czy konie zjadają młóto? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Hmmm. Jak dasz to pewnie zjedzą, pytanie czy nie zakwasi im przewodu pokarmowego. Zerkam w sieć: Tu mówią, że niezbyt http://www.domino.org.pl/ A tu jest bardziej optymistycznie http://www.informatorfryzyjski.dbv.pl/readarticle.php?article_id=21 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Zjeść zjedzą. Ale z racji fatalnego zaprojektowania ich systemu trawiennego (kolki) nie polecałbym sprawdzania... o ile jakiś takie zimnokrwiste pociągowe pewnie nic nie będą z tego tytułu miały, o tyle ze sportowymi gorącokrwistymi bym nie ryzykował. Wystarczy, że jeden dostanie kolki i jest problem. Ja swoje młóto wysypuję albo do nieużytku pomiędzy ogródkami na Sępolnie - znika szybko. Podejrzewam, że nawet jeże mogą się zainteresować. Ostatnio jak jechałem do stajni wyrzuciłem w pewnym lasku, gdzie jest dużo saren. Każdy ma chyba w okolicy jakiś park albo coś takiego - zabranie młota i wyrzucenie go tam raczej nie jest wielkim czynem - chyba nie warto tego wyrzucać w kanał? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Każdy ma chyba w okolicy jakiś park albo coś takiego - zabranie młota i wyrzucenie go tam raczej nie jest wielkim czynem - chyba nie warto tego wyrzucać w kanał? Dla Codera będzie to problem. Na jakieś 10 hl piwa trochę słodu potrzeba... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Dla Codera będzie to problem. Na jakieś 10 hl piwa trochę słodu potrzeba... to będzie tak z 250 kg młóta gdzieś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AgaL Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Czy konie zjadają młóto? Moje zjadają, ale kandydatów jest 6 na parę kilo wysłodzin. Strasznie lubią i nie mają żadnych dolegliwości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Nie są potrzebne papiery na jakąś utylizację? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kajtek99 Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 A ja dokarmiam kury teściowej ........po godzince nie ma śladu.......utylizacja jak talala Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Domowy tak, ale rzemieślniczy, restauracyjny? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Papiery papierami a życie życiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxhot Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Przekompostować dla roślin ja znalazł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Po kilku warkach trzeba będzie kupić jakiś PGR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 20 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2012 No no kupić PGR nawozić młótem sadzić jęczmień... potem tylko wybudować słodownię. To chyba samowystarczalność się zowie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anmar Opublikowano 20 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2012 Jęczmień sieje się, jak zresztą wszystkie inne zboża. Natomiast zużyte młóto jest rewelacyjne jako pożywka w hodowli czerwonych robaków, gnojaczki tuczą się aż miło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 20 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2012 Natomiast zużyte młóto jest rewelacyjne jako pożywka w hodowli czerwonych robaków, gnojaczki tuczą się aż miło. No i wszystko jasne! Załatwcie z sanepidem pozwolenie na produkcję zagryzki do piwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się