Stasiek Opublikowano 26 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2009 to potem przechylisz balon i woreczek wypadnie. Względnie zahaczysz go jakimś haczykiem i wyciągniesz. Eeee... sam nie wypadnie. Mam balon z naprawdę wąską szyjka, a jak ten chmiel jeszcze nasiąknie i zrobi się go więcej... Dobra... w sumie to masz rację, nie ma co się martwić na zapas. Jak nie będzie chciał wyjść to ostatecznie jakimś haczykiem można rozwalić woreczek i wyjąć rozsypany chmiel. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 5 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2009 Tak więc zatopić chmiel w woreczku pewnie by się dało. No więc nie za bardzo się dało. Dziś przelałem IPA na cichą do balona z naprawdę wąską szyjką. Jakimś cudem udało mi się przełożyć 20g chmielu w woreczku obciążonym kulkami. Ale niestety po wlaniu piwa pływał on po powierzchni i za nic nie chciał zatonąć. W końcu dolałem piwa prawie pod korek, tak że worek się schował pod powierzchnią ze względu na przewężenie balona. Mam nadzieję, że przy tych "kombinacjach" z włożeniem chmielu do balonu nie zakaziłem czymś młodego piwa... I mam też nadzieję, że że po cichej dostanę piękny chmielowy aromat. Muszę w miejscu więc ostrzec potencjalnych amatorów chmielenia na zimno, że 150g obciążenia nie wystarcza to zatopienia 20g chmielu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 W końcu dolałem piwa prawie pod korek, tak że worek się schował pod powierzchnią ze względu na przewężenie balona. A skąd je wziąłeś. Tak jak ci kucharze z tv, z poza kamery? Muszę w miejscu więc ostrzec potencjalnych amatorów chmielenia na zimno, że 150g obciążenia nie wystarcza to zatopienia 20g chmielu. No właśnie tego się obawiałem, czyli 100g kuleczek, które sobie kupiłem w BA, to mogę sobie wsadzić. A czy problem nie polegał na tym, że worek był zbyt szeroki, tzn. obciążenie leżało na dnie, a chmiel pływał pod powierzchnią? Czy obciążenie też pływało? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 (edytowane) W końcu dolałem piwa prawie pod korek tak że worek się schował pod powierzchnią ze względu na przewężenie balona. A skąd je wziąłeś. Tak jak ci kucharze z tv, z poza kamery? Że niby skąd wyczarowałem piwo, które dolałem? To proste: z fermentora. Nie przelałem wszystkiego, bo mi się nie zmieściło do balona (18l). Reszta czekała na butelkowanie, no to dolałem jeszcze z pół litra. Tylko teraz mam kolejny problem. Piwa w balonie nalane pod korek. I jak to po przelaniu na cichą, trochę ruszyło. I dziś widzę w rurce fermentacyjnej piwo zmieszane z wodą. Tak więc ostrzeżenie numer dwa: Lepiej zostawić chyba woreczek z chmielem wystający nad lustro piwa niż narazić piwo na wyjście rurką. Muszę w miejscu więc ostrzec potencjalnych amatorów chmielenia na zimno że 150g obciążenia nie wystarcza to zatopienia 20g chmielu. No właśnie tego się obawiałem, czyli 100g kuleczek, które sobie kupiłem w BA, to mogę sobie wsadzić. Może do granulatu te 100g kulek by wystarczyło. Do szyszek proponowałbym dać przynajmniej drugie tyle. A czy problem nie polegał na tym, że worek był zbyt szeroki, tzn. obciążenie leżało na dnie, a chmiel pływał pod powierzchnią? Czy obciążenie też pływało? Hmm... nie wiem gdzie są kulki (nie widać przez balon), ale przypuszczam, że jako że są cięższe większość opadła na dno. Zresztą chyba nie ma znaczenia czy pływają po powierzchni czy są zanurzone - obciążają tak samo. Oczywiście nie cały woreczek pływał - obciążenie jednak działało, tylko za mało i nad powierzchnię piwa wystawało może z 1-2cm. Edytowane 30 Stycznia 2013 przez Stasiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 Hmm... nie wiem gdzie są kulki (nie widać przez balon), ale przypuszczam, że jako że są cięższe większość opadła na dno. Zresztą chyba nie ma znaczenia czy pływają po powierzchni czy są zanurzone - obciążają tak samo. Oczywiście nie cały woreczek pływał - obciążenie jednak działało, tylko za mało i nad powierzchnię piwa wystawało może z 1-2cm. Chodzi mi o to, czy woreczek dotyka dna. Wtedy można by założyć, że tam są kulki. Tzn, czy nie lepiej byłoby ciaśniej związać woreczek. Choć oczywiście lepiej, żeby był związany luźno. Jak już tu jesteśmy, to mam takie pytanie do Was. Czy można jako obciążenie użyć młotka od moździerza, podejrzewam, że wykonanego z mosiądzu, czy z czego się tam robi moździerze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pako1 Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 Jak już tu jesteśmy, to mam takie pytanie do Was. Czy można jako obciążenie użyć młotka od moździerza, podejrzewam, że wykonanego z mosiądzu, czy z czego się tam robi moździerze. Na temat mosiądzu w piwie napisano na tym forum dość sporo i były to raczej opinie na nie. Ja bym się postarał zdobyć kawałek pręta z nierdzewki ,taki o wadze ~0,3 - 0,5 kg ,na pewno w jakichś zakładach ślusarskich mogą mieć takie 'odpadki' Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 (edytowane) Chodzi mi o to, czy woreczek dotyka dna. Wtedy można by założyć, że tam są kulki. Odlałem jednak trochę piwa, żeby nie wychodziło rurką i woreczek pływa odrobinę wystając nad powierzchnię. Do dna ma kawał drogi. Załączam poglądowe zdjęcie. Dziś wyparzyłem kawał drutu miedzianego i próbowałem go zatopić (tzn woreczek zatopić, nie drut). Udało się, ale po pewnym czasie znów wypłynął. Mam wrażenie że wypycha go dwutlenek węgla, bo mimo że to cicha to piwo jeszcze trochę chodzi. Tzn, czy nie lepiej byłoby ciaśniej związać woreczek. Choć oczywiście lepiej, żeby był związany luźno. Gdybym związał ciaśniej to nie przełożyłbym go przez szyjkę balona. Związałem na tyle luźno na ile mogłem żeby chmiel nie wypadał. Edytowane 6 Marca 2009 przez Stasiek wittro 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 Ja jak chmieliłem na sucho wziołem z podwórka kamień o średnicy ok 4 cm wygotowałem, wrzucilem razem z 10 g chmielu do muślinowego woreczka i chlup do piwa. W tym przypadku aby nie kombinować z przeciskaniem przez gardło gąsiora, wtórną fermentację robiłem w wiaderku. Woreczek z chmielem leżał sobie elegancko na dnie. Kamień był zwykły, nie wiem ile ważył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 Muszę w miejscu więc ostrzec potencjalnych amatorów chmielenia na zimno, że 150g obciążenia nie wystarcza to zatopienia 20g chmielu. No właśnie... Ja chmielę obecnie 25 gramami Saaza + 25 lubelskiego (oba w szyszkach) i mimo, że włożyłem jak mi się wydawało dość duży kamień jako obciążnik, to teraz około 1/4 worka jest nad powierzchnią. Stosujcie więc solidne obciążenia. PS. Jak skończę cichą to zważę ten kamień tak dla ciekawości. A cichą mam w fermentorze, więc nie mam problemu z wąską szyjką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 (edytowane) Zważyłem i ma 431gramów. Taki kamień jest za lekki dla 50g chmielu w szyszkach. Edytowane 22 Marca 2009 przez 2artur2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 A co byście powiedzieli o wrzuceniu szyszki np. Lubelskiego do butelki? Tutaj coś w tym stylu gościu przetestował na komercyjnym piwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 22 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Chłyt marketingowy? Na pewno fajnie by się prezentowało, ale czy przypadkiem nie skróci trwałości piwa znacznie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Fajne ! Coś a'la żubrówka w piwnym wydaniu. Też myślałem o tym, ale powstrzymuje mnie ewentualne zakażenie. Ale może nie jest tak źle, wszak chmielu bakterie nie lubią. Jeśli się kiedyś na to skuszę, to wyłącznie w kilku butelkach na jakieś specjalne okazje lub dla specjalnych osób. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 No to oczywiście przetestuję na marcowym które mam butelkować na dniach. Pytanie czy pakowany próżniowo żatecki, czy normalny lublin, bądż marynka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Jeśli coś to daje to aromat, więc żatecki lub lubelski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thobeta Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Szkoda ze nie tonie szyszka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 22 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Nawet lepiej, jak nalejesz do kufelka ( w końcu z butelki nie pijemy naszych piw) to wpłynie jako pierwsza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Witam!W piątek warzyłem IPA i czeka mnie chmielenie na zimno. Zastosuję granulat więc z zatopieniem woreczka raczej nie będzie problemu, kamieni mam dość na działce:) Moje pytanie jest takie czy po cichej z chmielem w środku piwo będzie nachmielone równomiernie? Czy może trzeba zamieszać delikatnie? Tylko jaki ma sens cicha jeżeli mieszając wzburzę osad... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Chmieliłem na zimno tylko raz, ale granulat wrzuciłem luzem, po cichej fermentacji ładnie osiadł na dnie, wystarczyło zdekantować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czes Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Moje pytanie jest takie czy po cichej z chmielem w środku piwo będzie nachmielone równomiernie? Czy może trzeba zamieszać delikatnie? Tylko jaki ma sens cicha jeżeli mieszając wzburzę osad... Możesz liczyć na dyfuzję, czyli nic nie musisz mieszać, a stężenie związków pochodzących z chmielu wyrówna się w całej objętości. Poza tym, obciągniesz chyba później z cichej, przed butelkowaniem, do kolejnego naczynia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Moje pytanie jest takie czy po cichej z chmielem w środku piwo będzie nachmielone równomiernie? Czy może trzeba zamieszać delikatnie? Tylko jaki ma sens cicha jeżeli mieszając wzburzę osad... Możesz liczyć na dyfuzję' date=' czyli nic nie musisz mieszać, a stężenie związków pochodzących z chmielu wyrówna się w całej objętości. Poza tym, obciągniesz chyba później z cichej, przed butelkowaniem, do kolejnego naczynia?[/quote'] Cichą prowadzę w fermentatorze z kranikiem i przelewam bezpośrednio z pojemnika do butelek:) Liczę na dyfuzję jak powiedziałeś Dzięki za podpowiedzi:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 (edytowane) Cichą prowadzę w fermentatorze z kranikiem i przelewam bezpośrednio z pojemnika do butelek:)Liczę na dyfuzję jak powiedziałeś Dzięki za podpowiedzi:) A jak dodajesz środka do refermentacji ? Edytowane 15 Marca 2010 przez anteks Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Cichą prowadzę w fermentatorze z kranikiem i przelewam bezpośrednio z pojemnika do butelek:)Liczę na dyfuzję jak powiedziałeś Dzięki za podpowiedzi:) A jak dodajesz środka do refermentacji ? Póki co strzykawką Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Póki co strzykawką po co sobie życie utrudniać ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 anteks: nie krytykuj, zanim nie spróbujesz, ja robię podobnie i sobie chwalę - mniej mycia i dezynfekcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się