nalewa0 Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Witam Uważylem moją 4 warkę, ostatnio wypiłem 1 butelkę ( po 15 dniach od zakapslowania). Po 2 dniach miałem podwyższoną temperaturę, brak apetytu. Później pojawiły się duże problemy z żołądkiem i trawieniem. Byłem u lekarza, zapisał mi coś na wirus. Męczę się już 3 dni. Nie wiem czy to był akurat zbieg okoliczności, bo może złapałem coś innego. Czy domowe piwo wywołało kiedykolwiek u Was jakieś złe objawy? Piwo mi smakowało, tylko było jeszcze dosyć słabo nagazowane. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepek84 Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 (edytowane) Myślę że , aby zepsute piwo dało takie efekty , to musiałoby być chyba nie do wypicia ze względu na smak/zapach/wygląd. Jedyne , o czym zresztą była już mowa na forum , co doświadczyli moi znajomi ( ja osobiście nie mam z tym problemów ) to świeże drożdze. Szczególnie w na przykład tygodniowym pszenicznym. Mogą powodować.. ekhm... wiatry. Edytowane 12 Marca 2011 przez pepek84 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 ja miałem podobnie z tym że na drugi dzień po spożyciu. Bolała mnie głowa, miałem mdłości i nic nie jadłem bo zaraz żyg... Ja nadal twierdzę że to złapał mnie jakiś wirus a żonka upiera się że to po wypiciu 10 swych piw. Sam już nie wiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Coś musi być na temacie, swego czasu gdy przesadziłewm z ilością wypitego kwasiora, którego było mi szkoda wylać, miałem biegunke. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orzełek Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Ja czasami mam problemy żołądkowe po wypiciu piwa, zwykłego - sklepowego. Szczególnie kiedy popijam coś ciężkostrawnego na kolację. Za to kiedy piłem swoje, zakażone nic mi nie było (podobnie jak Bogdanowi szkoda mi było wypić więc wypiłem kilka butelek, dopóki dało się wypić) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Raz tak miałem. Zostałem poczęstowany ewidentnym kwasem, no aż krzywiło twarz - autor twierdził, że jest super, jego pierwszy wyrób, przyjaciel więc nie chciałem mu robić przykrości. On wypił tego chyba z 2 litry, ja ledwo zmogłem 1 szklankę. Chwilę po ostatnim łyku złapało mnie takie żyganie, że hej! Zwróciłem co było do zwrócenia i już się czułem dobrze. Od tego czasu lżej mi przychodzi wylanie piwa do kanalizacji Co ciekawe - autorowi nic się nie działo, mimo, że wypił więcej, więc nie mam pewności czy to piwo czy wcześniejszy kebab mnie tak pogoniły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Mateusz87 Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Wynika z tego, że problemy żołądkowe po wypiciu piwa pochodzą z kwariorów Na szczęście w moim przypadku nie miałem żadnych problemów po wypiciu piwa. A podobno piwo jest zdrowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczepan29 Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 WitamUważylem moją 4 warkę, ostatnio wypiłem 1 butelkę ( po 15 dniach od zakapslowania). Po 2 dniach miałem podwyższoną temperaturę, brak apetytu. Później pojawiły się duże problemy z żołądkiem i trawieniem. Byłem u lekarza, zapisał mi coś na wirus. Męczę się już 3 dni. Nie wiem czy to był akurat zbieg okoliczności, bo może złapałem coś innego. Czy domowe piwo wywołało kiedykolwiek u Was jakieś złe objawy? Piwo mi smakowało, tylko było jeszcze dosyć słabo nagazowane. Pozdrawiam. Jak mawiali starożytni "Jeden kufelek nie dotrze do nerek", myślę, że po prostu wypiłeś za mało piwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barą Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 ja miałem podobnie z tym że na drugi dzień po spożyciu. Bolała mnie głowa, miałem mdłości i nic nie jadłem bo zaraz żyg...Ja nadal twierdzę że to złapał mnie jakiś wirus a żonka upiera się że to po wypiciu 10 swych piw. Sam już nie wiem 10 piwek to pikuś! To na bank wirus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hagar Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Uważylem moją 4 warkę No to coś może być na rzeczy bo jeśli uważyłeś zamiast nawarzyć to ciężko powiedzieć co z tego wyszło A tak serio - po piwie domowym ludzie miewają problemy biegunkowe z uwagi na drożdże. Jeśli ktoś ma kiepską florę bakteryjną w jelitach albo nie ma jej wcale, tak się zdarza. Sam miałem kilka razy takie przypadki Ale aż takich problemów jak opisujesz nie zwalałbym na piwo. Zdecydowanie załapałeś jakiegoś wirusa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żeglarz Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Jak to już ktoś kiedyś na tym forum napisał: Picie kwasiora kształtuje charakter Piwowara Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Mnie po paru piwach czasem dopada gorączka filipińska. Objawy są mniej więcej takie: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyncio Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Ja natomiast po kilku piwach zapadam chyba na rodzaj przeziębienia pecherza. Co jakis czas musze isć do ubikacji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemyss Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Przy zatruciach pokarmowych raczej nie występuje gorączka. Ostatnio często się słyszy o wirusach powodujących opisane przez Ciebie objawy. Na bank nie jest to z piwa. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Ale wy piszecie o piciu większych ilości, niż wspomniana przez autora wątku 1 butelka... Jak dla mnie to zbieg okoliczności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rex5555 Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Z początkiem mojej kariery piwowarskiej miałem problemy przez drożdże. Może 1-2 dni i minęło. Było to mulenie w brzuchu i chyba biegunka. Od tamtej pory nic. Któryś/aś ze znajomych miał identycznie to co ja. A więc świeże drożdżaki dały popalić. Ale gorączka, tym bardziej że po 4-warce, i nie śmierdziało kwasem. Niemożliwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 To zemsta piwa, bo wypiłeś tylko jedno. A druga nóżka. No i trzecie na środek ciężkości. Tak poważnie to u mnie w rodzinie ostatnio też występują takie choroby i to nie po piwie. To wygląda na grypę żołądkową. 2 dni i będzie po chorobie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Rotawirus Nie ma szans na to by uchował się w piwe. Najłatwiej zarazić się od innych liudzi. Czy to rodzina, w komunikacji miejskiej etc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eldorado Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Chyba jednak coś w tym jest, nigdy nie miałem żadnych problemów po wypiciu piwa, wręcz przeciwnie , piwo to moje paliwo Zrobiłem swoją 1'szą warkę co prawda bez cichej zabutelkowałem, wypiłem 1butelke 15 dni po zakapslowaniu. Co prawda czuć było nieco drożdże ale w smaku było ok. Następnego dnia wzdęcia, w drugim dniu po wypiciu biegunka z bólami brzucha utrzymująca się przez 4 dni , w 3'cim dniu mialem podwyższoną temperature i wzialem NIFUROKSAZYD (na zatrucia pokarmowe). w 4 dniu wszystko powoli wraca do normy, ale taraz boje sie otwierac kolejna butelke ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 To dobrze, nie otwieraj. Za tydzień Ci przejdzie, a piwo będzie lepsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemyss Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Problem opisał hagar:"po piwie domowym ludzie miewają problemy biegunkowe z uwagi na drożdże. Jeśli ktoś ma kiepską florę bakteryjną w jelitach albo nie ma jej wcale, tak się zdarza." Ale nic się nie przejmuj, z kolejnymi powinno być już lepiej. No i cierpliwości życzę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Problem opisał hagar:"po piwie domowym ludzie miewają problemy biegunkowe z uwagi na drożdże. Jeśli ktoś ma kiepską florę bakteryjną w jelitach albo nie ma jej wcale, tak się zdarza."Ale nic się nie przejmuj, z kolejnymi powinno być już lepiej. No i cierpliwości życzę No ale do gorączki daleka droga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 to jest tak że mała ilość drożdży nam nie przeszkadza, przy większych (więcej piwa, słabo sklarowane) drożdże przeżywają w żołądku, wyjadają witaminy lecą dalej i sobie fermentują co wywołuje wspomniane wiatry (choć dla mnie bardziej adekwatne jest "robi z du.. wentylator"), które mnie kiedyś też męczyły a potem organizm się uodpornił. Nie wiem jak Wy, ale ja praktycznie swoje piwo pije codziennie więc takie powiedzenie "wypiłem piwo mam gorączkę" jest porównywalne z "oddycham więc dostałem gorączki" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żeglarz Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Ja tydzień temu wypiłem 1.5 lytra piwa prosto z fermentora- pszeniczne bez cichej. Wszystko było ok dopóki nie zjadłem pucharku lodów. Ból brzucha, wymioty, nudności ogólnie odczuwalna fermentacja . Co2 waliło mi przez nos jak z re fermentacji. ogólnie trochę przesadziłem a że mam wyrozumiała żonę, stwierdziła tylko: Damian... browar to cały Ty. Mało brakowało a rurkę do fermentacji wsadziłaby mi w gardło haha. Tak na serio to super świeże drożdże mogą troche zanudzić w żołądku ale żeby od razu zatruwać. Raczej nie. ps już po tygodniu to pszeniczne jest moim zdaniem do picia. Jakoś u mnie piwo naturalną drogą ewolucyjną jest skazane na szybkie dojrzewanie, bo w zasadzie nigdy nie dotrzymałem terminu większego niz miesiąc. Ale jutro przyjdzie mój drugi speidelek 30 l więc uważe ile się da. Nawet do filtratora zaleje brzeczke, to jeśli będę miał ponad stan, jest szansa że piwo mi dojrzeje jak trzeba. A baj de łej, w tym ostatnim pszenicznym chyba się zakochałem. Tylko cichooo ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hrapek Opublikowano 24 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 Co2 waliło mi przez nos jak z re fermentacji. Przypomina mi to pewnego profesora z Krakowa, który połknął wapno rozpuszczalne i popił wodą, zamiast je rozpuścić w szklance... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się