Jump to content

Koniec piwowarzenia.


Prynt

Recommended Posts

Jeśli piszę w złym miejscu to sorry, proszę o przeniesienie. :lol:

 

Kończę z warzeniem piwa, gdyż muszę przyznać, pomimo czytania wątków na forum, Waszej pomocy i kombinowania, mnie filtracja po prostu przerasta. Uwarzyłem 8 warek, każda zajęła mi w pocie czoła dosłownie ccały dzień i ani razu nie uzyskałem przez żałosne przefiltrowanie rezultatu, którym mógłbym choć spróbować się pochwalić. Mam dość nerwów, niepowodzeń, zmarnowanego czasu i wyrzuconych w berbeluchę pieniędzy.

 

 

Nie piszę jednak, by się użalać nad sobą.

Po pierwsze, dziękuję wszystkim za pomoc i stracony jak widać na nią czas.

Po drugie, gratuluję Wam szczerze, że zajmujecie się tym z powodzeniem, gdyż wygląda na to, że nie każdy jest do tego stworzony.

Po trzecie, mam sprzęt, który chętnie odsprzedam: garnek 25l, dwa fermentory (jeden z kurkiem), kadź filtracyjną z powiększonymi dziurkami, filtrator rurkowy (niedziałający, lecz może ktoś coś z tym zrobi), nawet zapasową, niewykorzystaną rurkę z oplotem i pasującym "gwintem" do fermentora (jak ktoś umie zrobić filtrator rurkowy to mu się z pewnością przyda), zestaw surowców z BA na Alt i inne rzeczy typu termometr, glukoza (otwarta, niecałe 1kg), areometr itd - właściwie wszystko co amatorskiego warzenia piwa. Mogę te rzeczy wystawić na Allegro lub sprzedać via forum.

 

Pozdrawiam!

 

EDIT @down: dużo by pisać. No ale w skrócie, pierwsze dwie warki w ogóle nie leciało przez ten "doskonały" filtrator z BM. Jak zrobiłem dziury większe w kadzi to leciały takie boble, że połowę piwa zostawiłem w fermetorze żeby tego nie zassać (co w ostatecznym rozrachunku bynajmniej nie pomogło rozlanemu piwu). Dzisiaj robię warkę od godziny 13 do chwili obecnej i będzie to rekord - filtracja po 3 nieudanych próbach i przelaniach brzeczki o mało nie została spłukana w WC, nie zrobiłem tego wyłącznie siłą woli. Sprzątania kuchni jest na cały dzień jutrzejszy. Jest to zdecydowanie moja ostatnia warka, mam dość.

Edited by Prynt
Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj robię warkę od godziny 13 do chwili obecnej i będzie to rekord - filtracja po 3 nieudanych próbach i przelaniach brzeczki o mało nie została spłukana w WC, nie zrobiłem tego wyłącznie siłą woli. Sprzątania kuchni jest na cały dzień jutrzejszy. Jest to zdecydowanie moja ostatnia warka, mam dość.

Czym tak ostatecznie filtrujesz ?

Link to comment
Share on other sites

EDIT @down: dużo by pisać. No ale w skrócie, pierwsze dwie warki w ogóle nie leciało przez ten "doskonały" filtrator z BM. Jak zrobiłem dziury większe w kadzi to leciały takie boble, że połowę piwa zostawiłem w fermetorze żeby tego nie zassać (co w ostatecznym rozrachunku bynajmniej nie pomogło rozlanemu piwu). Dzisiaj robię warkę od godziny 13 do chwili obecnej i będzie to rekord - filtracja po 3 nieudanych próbach i przelaniach brzeczki o mało nie została spłukana w WC, nie zrobiłem tego wyłącznie siłą woli. Sprzątania kuchni jest na cały dzień jutrzejszy. Jest to zdecydowanie moja ostatnia warka, mam dość.

Zrobienie większych dziur w kadzi to był najgorszy pomysł, jaki mógł ci przyjść do głowy. Kadź z BA można upgradować poprzez dowiercenie nowych, jak najmniejszych dziurek, a nie powiększanie istniejących. Filtrator z oplotu dlatego jest lepszy, że ma on tysiące niewielkich szczelin. Spróbuj jeszcze raz na filtrze z oplotu wężyka do wody. Zepsutą kadź filtracyjną z BA możesz wyrzucić lub używać do przechowywania sprzętów itp. Filtracja to nie jest taki problem jak by się wydawało. Trzeba tylko zrobić wszystko tak, jak robią doświadczeni piwowarzy.

Link to comment
Share on other sites

To co już napisał KOPYR powiększone otwory to oczywisty błąd. Są opisy jak zrobić filtrator z oplotu. Nie będę tutaj tego ponownie opisywać, ale jak chcesz to napisz się dowiedzieć coś więcej napisz do mnie poza forum. Chętnie pomogę, doradzę. JK

Link to comment
Share on other sites

Myślę, ze nie wrto się poddawac, dzisiaj własnie chmielę ekstrakt, ale następna warka będzie już z zacieraniem.

Problemy są po to aby je pokonywac

Pozdrawiam i mimo wszystko zyczę Ci wielu udanych warek.:lol:

Link to comment
Share on other sites

Ku pokrzepieniu...

Kończę z warzeniem piwa,

Nie daj się... piwa nie robią ludzie z nadzwyczajną mocą i możliwościami ale nawet taki ja.

Rozumiem doskonale rozgoryczenie, u mnie z filtracją też nie wszystko jest tak jak bym chciał i do całonocnego warzenia, wizji sprzątania dnia następnego dochodzi jeszcze zebranie wyrzutów żony ( kochana kobieta ) ale spoko, pierwsze piętnaście warek może być różnych... potem warto trzymać jakiś poziom żeby sie przed samym sobą nie ośmieszać :lol:

Filtracja to proces, opisywany w wielu miejscach i na wielu forach i stosując kadź z BA tylko przy pierwszej warce z zacieraniem poszło jak należy, potem problemy. W ramach eksperymentu zbudowałem coś jakby worek zacierny, ale używam go tylko do przefiltrowania zacieru ( zacier przelewam z garnka do fermentora, do garnka wkładam worek wlewam zacier i powoli wyciągam worek, wysładzam już w kadzi BA bez żadnych przeróbek. A worek składa się z podkoszulka obciętego pod pachami i takiego sitka .http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10112530 które przyszyłem do dołu koszulki zamykając ją . Koszt niewielki a u mnie działa.

A moje spostrzeżenie dotyczące filtracji : problem tkwi raczej w podciśnieniu. Przy odpowiedniej jego wartości można by "wyssać " brzeczkę przez ucho od igły. Ale że większość z nas używa plastikowych kraników do fermentorów to problem pojawia się gdy siła ssania ( np pochodząca z 1,4 m węża spustowego ) przewyższa możliwości owego kranika i ten zaczyna zasysać powietrze uniemożliwiając dalszą filtrację.

 

Ja się jeszcze nie poddaje przy następnej warce wymienię kranik na jakiś stalowy w wersji profesjonal a potem zacznę eksperymenty z filtratorem z oplotu.

 

A jak padam z nóg i łapie doła to sobie wypijam jakieś piwko dobre :lol: pomaga, polecam

Link to comment
Share on other sites

A moje spostrzeżenie dotyczące filtracji : problem tkwi raczej w podciśnieniu. Przy odpowiedniej jego wartości można by "wyssać " brzeczkę przez ucho od igły. Ale że większość z nas używa plastikowych kraników do fermentorów to problem pojawia się gdy siła ssania ( np pochodząca z 1,4 m węża spustowego ) przewyższa możliwości owego kranika i ten zaczyna zasysać powietrze uniemożliwiając dalszą filtrację.

 

Ja się jeszcze nie poddaje przy następnej warce wymienię kranik na jakiś stalowy w wersji profesjonal a potem zacznę eksperymenty z filtratorem z oplotu.

A wiesz, że Ty możesz mieć Recht. Ostatnio warzyłem na kociołku, do którego założyłem filtrator z oplotu i kranik z zaworem kulowym 1/2". Poszło jak ta lala. A wcześniej na wiadrze BA z kranikiem było różnie, mimo filtratora z oplotu.

Link to comment
Share on other sites

Jak by ktoś mimo wszystko nadal obstawał przy filtrowaniu wiaderkiem to polecam zrobić to tak:

Wlej wody do fermentora troszkę ponad kranik, jak włożysz kadź filtracyjną to poziom wody z podbicia musi się przebić dziurkami i pojawić na dnie kadzi.

Wlej zacier i odczekaj około 10 min. , niczego nie mieszaj, zacznij powoli spuszczać filtrat aż do momentu gdy płyn zniknie z nad górnej warstwy młóta, wtedy przerywasz.

Na powierzchni młóta kładziesz do spodem góry mały talerzyk i po nim lejesz wodę do wysładzania tak aby nie zmącić młóta, odczekujesz 10 min i znowu filtrujesz.

Link to comment
Share on other sites

IMO my wszyscy jestesmy winni ze Prynt rzucil warzenie piwa. My tu sobie opisujemy dekokcje, wysladziarki motylkowe, wielostopniowe zacieranie itp, przez co nowi piwowarcy jnp Prynt wskakuja odrazu w glebokie wody zanim naucza sie plywac.

 

Moim zdaniem: nowy piwowar powinien najpierw warzyc z ekstraktem i slodami specjalistycznymi: http://www.piwo.org/forum/t435-Warzenie-z-ekstraktem-i-ziarnami-specjalistycznymi.html

Pozniej, po jaims czasie przerzucic sie z butelkowania na kegowanie. Pozniej dopiero, jezeli ma na to ochote, przeniesc sie dopiero na zacieranie.

Edited by scooby_brew
Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem: nowy piwowar powinien najpierw warzyc z ekstraktem i slodami specjalistycznymi: http://www.piwo.org/forum/t435-Warzenie-z-ekstraktem-i-ziarnami-specjalistycznymi.html

Pozniej, po jaims czasie przerzucic sie z butelkowania na kegowanie. Pozniej dopiero, jezeli ma na to ochote, przeniesc sie dopiero na zacieranie.

Co do kolejności, to jestem innego zdania. Skok z ekstraktów na zacieranie nie jest tak trudny, żeby poprzedzać go przejściem na kegowanie. Można całe życie warzyć, zdobywać nagrody na konkursach itd. i żadnego piwa nie rozlać w beczki.

Zgadzam się jednak, że jeśli ktoś zaczyna samotnie, nie ma doświadczonego piwowara, który wszystko pokaże, warto zacząć od ekstraktów. Mój kumpel zaczynał od zacierania, ale wszystko u mnie zobaczył, a nawet zrobił na żywo (śrutowanie, zacieranie, filtrację, chmielenie, obciąg i butelkowanie), no i swoją 7. warką zajął 2. miejsce na konkursie na V WWP. Także się da.

 

Nie chciałbym być złośliwy, bo życzę Pryntowi jak najlepiej, ale mam wrażenie, że jego problemy biorą się z tego, że nie chciał czytać, tylko najpierw robił, a później się pytał. Tak było z powiększeniem dziurek w fermentorze.

Link to comment
Share on other sites

Guest n-krzychu

Sorry, że się wtrącę, ale święte słowa Kopyr napisał. Ja bardzo niewiele piszę - (małomówny jestem :D , ale wiele czytam i dzięki Waszym poradom mimo, iż nie miałem żadnego doświadczenia i przykładu wśród zajomych, jakoś warzenie mi idzie. A jeśli miałem jakieś problemy to tylko dlatego, że coś koniecznie chciałem po swojemu zrobić. potem powtarzałem sobie - przecież pisali jak to robić. Przy okazji dziękuję Wam za wiedzę przekazaną na tym forum.

Link to comment
Share on other sites

Ja w wielu swoich postach nie tylko tutaj zawsze podkreślałem czytać czytać i czytac. Mnie nikt nie uczył piwowarzenia. Zaczynałem jak wielu z nas od puszek i to żaden wstyd. Ale w BA pisze "zacieranie jest proste" i dla mnie takie jest od początku. Niektórzy koledzy najpierw coś zrobią , potem do komputera i pytania na forum czasami tak naiwne, że wstyd odpowiadać. Prynt od początku robił jakiś błąd. Jeden to te nieszczęsne dziurki, a może i dziury. O innych nie wiadomo bo nic nie pisze?.JK

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.