Skocz do zawartości

Dori z piwem zmagania


dori

Rekomendowane odpowiedzi

Dunkel (warka 51) został przelany na cichą ;)

Na prawdę chce Ci się bawić w przelewanie przy weizenach? IMO to strata czasu i niepotrzebne ryzyko dla piwa.

A wyobraź sobie, że mi się chce :)

Ryzyko jak przy każdym innym piwie, poza tym mam pewność, że piwo odfermentowało, piwa są mętne, ale nie mają dużo osadu drożdżowego... jak dla mnie same plusy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dunkel (warka 51) został przelany na cichą ;)

Na prawdę chce Ci się bawić w przelewanie przy weizenach? IMO to strata czasu i niepotrzebne ryzyko dla piwa.

Zabutelkowałem własnie jednego weizena bez cichej, po 3 tygodniach burzliwej, i mam w butelkach tak z 0.5 cm osadu....

Myślę, że warto by mu zrobić przed rozlewem "crash cooling" - potrzymać z dobę w zimnie, może by więcej drożdży opadło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryzyko jak przy każdym innym piwie, poza tym mam pewność, że piwo odfermentowało, piwa są mętne, ale nie mają dużo osadu drożdżowego... jak dla mnie same plusy :)

A po czym wnosisz, że piwo odfermentowało? Po wykonanym przy okazji pomiarze gęstości? Do tego nie trzeba przecież piwa przelewać.

Co do ilości osadu to wystarczy przetrzymać kilka dni dłużej na pierwszej fermentacji. Ale cóż każdy ma swoje sposoby ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabutelkowałem własnie jednego weizena bez cichej, po 3 tygodniach burzliwej, i mam w butelkach tak z 0.5 cm osadu....

Myślę, że warto by mu zrobić przed rozlewem "crash cooling" - potrzymać z dobę w zimnie, może by więcej drożdży opadło.

Przesadzasz z tym 0,5cm. Pewno osad "wlazł" na ścianki. Normalny objaw przy sedymentacji. Z tych 3 tygodni to pewno prawdziwej burzliwej było góra 5 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryzyko jak przy każdym innym piwie' date=' poza tym mam pewność, że piwo odfermentowało, piwa są mętne, ale nie mają dużo osadu drożdżowego... jak dla mnie same plusy :)[/quote']

A po czym wnosisz, że piwo odfermentowało? Po wykonanym przy okazji pomiarze gęstości? Do tego nie trzeba przecież piwa przelewać.

Co do ilości osadu to wystarczy przetrzymać kilka dni dłużej na pierwszej fermentacji. Ale cóż każdy ma swoje sposoby ;)

Jak piszesz każdy ma swoje sposoby, uwarzyłam już dobrych kilka weizenów, stosując cichą jak i nie stosując. Uważam, że te którym fundowałam cichą były ogólnie smaczniejsze, były mętne, ale nie miały dużo osadu, mam wrażenie, że wolniej się starzały. A jeśli chodzi o odfermentowanie to mam pewność, że jeśli piwo nie odfermentowało powiedzmy przez 7 dni burzliwej to dofermentuje mi na cichej (na którą i tak przelewam z powodów opisanych powyżej). Mierzyć gęstości zwykle po prostu mi się nie chce, jest to dla mnie sprawa drugorzędna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych 3 tygodni to pewno prawdziwej burzliwej było góra 5 dni.

Weizeny fermentują dość dziwnie, tak ze 2 dni się rozpędzają, potem przez noc szaleją - piana wyłazi, a potem bulkają, bulkają i bulkają. Ten ostatni przestał bulkać po jakichś 16 dniach, podniosłem temperaturę do 20* (fermentuję w 17*) i znowu zaczął i nie chciał skończyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych 3 tygodni to pewno prawdziwej burzliwej było góra 5 dni.

Weizeny fermentują dość dziwnie' date=' tak ze 2 dni się rozpędzają, potem przez noc szaleją - piana wyłazi, a potem bulkają, bulkają i bulkają. Ten ostatni przestał bulkać po jakichś 16 dniach, podniosłem temperaturę do 20* (fermentuję w 17*) i znowu zaczął i nie chciał skończyć...[/quote']

Mam właśnie te same odczucia - że drożdże te fermentują początkowo bardzo burzliwie, po kilkudziesięciu godzinach bardzo zwalniają, ale ciągle pracują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych 3 tygodni to pewno prawdziwej burzliwej było góra 5 dni.

Weizeny fermentują dość dziwnie' date=' tak ze 2 dni się rozpędzają, potem przez noc szaleją - piana wyłazi, a potem bulkają, bulkają i bulkają. Ten ostatni przestał bulkać po jakichś 16 dniach, podniosłem temperaturę do 20* (fermentuję w 17*) i znowu zaczął i nie chciał skończyć...[/quote']

Mam właśnie te same odczucia - że drożdże te fermentują początkowo bardzo burzliwie, po kilkudziesięciu godzinach bardzo zwalniają, ale ciągle pracują.

Hmm. Mnie jakoś nie dopadły takie efekty. Startowa pszenica 10°Blg na nienamnożonej saszetce 3068 trafiła do butelek po 11 dniach a żytnie prawie 14°Blg na pianie zebranej z pszenicy po 13 dniach. Odfermentowanie było kompletne bo żadne z piw nie jest przegazowane a żytko chyba właśnie z powodu nidogazowania przepadło KPD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Mnie jakoś nie dopadły takie efekty. Startowa pszenica 10°Blg na nienamnożonej saszetce 3068 trafiła do butelek po 11 dniach a żytnie prawie 14°Blg na pianie zebranej z pszenicy po 13 dniach. Odfermentowanie było kompletne bo żadne z piw nie jest przegazowane a żytko chyba właśnie z powodu nidogazowania przepadło KPD.

W jakiej temperaturze fermentujesz? Z rurką czy otwarte?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Mnie jakoś nie dopadły takie efekty. Startowa pszenica 10°Blg na nienamnożonej saszetce 3068 trafiła do butelek po 11 dniach a żytnie prawie 14°Blg na pianie zebranej z pszenicy po 13 dniach. Odfermentowanie było kompletne bo żadne z piw nie jest przegazowane a żytko chyba właśnie z powodu nidogazowania przepadło KPD.

W jakiej temperaturze fermentujesz? Z rurką czy otwarte?

Temperatura w piwnicy to 16-17°C. Poza startowa pszenicą drożdże zadawane po schłodzeniu do temp. otoczenia. Fermentacja w rozszczelnionym (niedokładnie zamkniętym) fermentorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fermentacja w rozszczelnionym (niedokładnie zamkniętym) fermentorze.

Pewnie jakbys założył rurkę, to zauważyłbyś jeszcze parcie na ciecz przez jakiś tydzień.

Za to jak się przeleje się na cichą - fermentacja ustaje jak nożem uciął. Trochę mnie to denerwuje, bo niechętnie zostawiam piwo na burzliwej dłużej niż 2 tygodnie, szczególnie przy tak delikatnych drożdżach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jakbys założył rurkę, to zauważyłbyś jeszcze parcie na ciecz przez jakiś tydzień.

Za to jak się przeleje się na cichą - fermentacja ustaje jak nożem uciął. Trochę mnie to denerwuje, bo niechętnie zostawiam piwo na burzliwej dłużej niż 2 tygodnie, szczególnie przy tak delikatnych drożdżach.

Na dzień przed butelkowaniem zamknąłem szczelnie fermentor i nie spęczniał więc raczej fermentacja została zakończona. Obecnie założyłem rurkę do weizenbocka. Po 7 dniach burzliwej z udziałem gęstwy zebranej z pszenicznej 10tki (wlałem całość, pachniała i smakowała ładnie ;) ) w fermentorze jest lekko podniesione ciśnienie ale gaz przechodzi przez rurkę bardzo powoli. Zmierzona gęstość to 4°Blg (OG 17°).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA 53

STOUT OWSIANY

 

Zasyp:

2,7kg - pilzneński

0,5kg - monachijski

0,3kg - Caraaroma

0,25kg - Carafa I

0,25kg - jęczmień palony

0,8kg - płatki owsiane błyskawiczne

 

Zacieranie:

Infuzyjne, jednotemperaturowe

75minut w 66-67°C

Carafa i palony jęczmień dodane przy podgrzewaniu do filtracji

 

Gotowanie 80 minut

Chmielenie:

40g Marynki (szyszki) na początku gotowania

10g Sladka (granulat) na 10 minut przed końcem gotowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A drożdże piekarnicze czy takie do piwa??? :beer:

Drożdże to za chwilkę dodam i dopiero napiszę co dodałam :):D

Gdybyś przejrzał poprzednie wpisy to zorientowałbyś się, że jakoś tak z przyzwyczajenia opisuję warzenie w dwóch etapach. Rzadko robię odręczne notatki, więc łatwiej mi jest na bieżąco pisać notatki w tym wątku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A drożdże piekarnicze czy takie do piwa??? :D

Drożdże to za chwilkę dodam i dopiero napiszę co dodałam :):(

Gdybyś przejrzał poprzednie wpisy to zorientowałbyś się' date=' że jakoś tak z przyzwyczajenia opisuję warzenie w dwóch etapach. Rzadko robię odręczne notatki, więc łatwiej mi jest na bieżąco pisać notatki w tym wątku :)[/quote']

Nie gniewaj się `dori`ale jestem po 3 x 14°Blg ze Szczyżyca (przywiozłem wczoraj) i 2 swoje ,więc jakiś wesołek mi się włączył :):beer::)

A Twoje posty i receptury czytam i nawet Witbiera wg nich uwarzyłem, i chętnie zamieniłbym się z Tobą jakimiś piwkami:beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gniewaj się `dori`ale jestem po 3 x 14°Blg ze Szczyżyca (przywiozłem wczoraj) i 2 swoje ,więc jakiś wesołek mi się włączył :D:beer::)

A Twoje posty i receptury czytam i nawet Witbiera wg nich uwarzyłem, i chętnie zamieniłbym się z Tobą jakimiś piwkami:beer:

Ależ ja się nie gniewam, sama zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak opisuję warzenie, a nie inaczej... ale chyba tak jest mi najwygodniej :(

Jeśli chodzi o wymianę, to bardzo chętnie :) W końcu z Knurowa do Cieszyna nie jest daleko, więc zapraszam kiedyś na piwo :)

 

Wracając do warzenia

Ekstrakt 14,5Blg

Brzeczka schłodzona do 26°C

Drożdże S-04 rozsypane po powierzchni.

Bardzo dużo osadu zostało mi na dnie, spróbuję go odzyskać. Przelałam do litrowych kufli, może do rana się wyklaruje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.