dori Opublikowano 5 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 Dzięki za pocieszenie U mnie chyba jednak nieszczęścia chodzą nie parami ale przynajmniej czwórkami. Do pracy po macierzyńskim wróciłam, tyle tylko, że na moim stanowisku jest już ktoś inny, a ja nie mam ani biura, ani nawet biurka i dostałam tak rewelacyjną propozycję, że siąść i płakać Szkoda gadać... ale moze dzięki temu będę mieć więcej czasu na warzenie Grunt, że dziecko zdrowe A jeśli chodzi o piwo to wczoraj je przefiltrowałam i doprowadziłam do wrzenia, a następnie poszło sobie do zimnego garażu. Teraz się podgrzewa i będę chmielić. Mam nadzieję, że się nie zepsuje ... ale po kolei: WARKA 40 IRISH RED ALE Zasyp: 2,9 słód pilzneński 0,9 słód monachijski II 0,3 słód melanoidynowy 0,15 słód Caramunich 0,1 palony jęczmień Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 ...i dostałam tak rewelacyjną propozycję, że siąść i płakać Szkoda gadać... Ale chyba ściąć Ci zarobków nie mogą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 5 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 Na dzień dzisiejszy nie, ale za miesiąc, dwa... a że o robocie, którą mam się zająć nie mam bladego pojęcia więc mój wylot jest już bliski ... a ja chyba nie mam ochoty na to czekać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 DORI więcej optymizmu, nigdy nie jest tak żle, żeby nie mogło być gorzej. Masz męża, zdrową cudowną córeczkę i nas internetowych pocieszycieli, będzie dobrze. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 5 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 Wiem, poklęłam sobie i już mi lepiej Dam sobie radę, zawsze sobie radziłam, a różnie w życiu bywało... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 5 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 A wracając do tematu piwa. gotowanie 65 minut 30g Marynki (szyszki) na początku gotowania 30g Cascade (granulat) po wyłączeniu palnika. Teraz piwko się chłodzi. Zostanie zadane starterem z gęstwy Irish Ale z poprzedniej warki. Jak coś wypijalnego wyjdzie z tej warki to chyba będzie cud Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rad998 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 (edytowane) a mala z wozeczka czy jakiegos innego siodelka ( nie wiem jak to sie dokladnie nazywa ) spogladala jak mamunia robi piwko ? tak pytam bo wiesz... skoro dzieci za mlodu ucza sie lepiej jezykow... no to moze przyswoi z latwoscia odrazu wiedze o warzeniu ? (bo wiesz... fajnie jak potem dziecko - na dodatek dziewczyna - zdobywa laury konsumentow itp ) choc wiedze mam narazie mierna to mysle ze bedzie ok pozdrawiam ! ps co do pracy sie nie przejmuj - bedzie ok, ale to co robia teraz z mlodymi mamami to jest cos niesamowitego.... a potem dziwia sie ze ludzie dzieci nie maja to juz nie chodzi o to czy kogos stac czy nie... niestety jak narazie w polsce panuje ogolna moda na nieprzychylne patrzenie na kobiety ktore sa w ciazy badz ja planuja. no ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo Edytowane 5 Stycznia 2009 przez rad998 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 5 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 Pewnie, że Mała już się uczy, miesza zacier razem z mamą Mam nadzieję, że za kilkanaście lat sama zacznie piwowarzyć PS z dzisiejszej rozmowy z nowym szefem wyniosłam kilka wniosków: jestem za ambitna, za młoda i oczywiście główna moja wada to jest to, że jestem kobietą, więc na dyrektora się nie nadaję i trzeba mnie zdegradować... i muszę się znów wykazać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rad998 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 hehe no to w takim razie trzymam za mala no i za Ciebie kciuki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 z dzisiejszej rozmowy z nowym szefem wyniosłam kilka wniosków: jestem za ambitna, za młoda i oczywiście główna moja wada to jest to, że jestem kobietą, więc na dyrektora się nie nadaję i trzeba mnie zdegradować... i muszę się znów wykazać No to w takim razie oznacza, ze szef jest szowinistycznym, lysiejacym w srednim wieku chamem bez ambicji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 7 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2009 Koniec marudzenia, chociaż ponarzekać byłoby na co... 14.01.09 IRA (warka 40) poszła na cichą, a w ubiegłą niedzielę czyli 01.02.2009 powędrowała do butelek z 140g glukozy. Mimo, że tak się obawiałam, piwo póki co zapowiada się dość dobre 01.02.2009 uwarzyłam też kolejną warkę: WARKA 41 FOREIGN EXTRA STOUT Zasyp: 4,0 kg słód pilzneński 0,4 kg płatki pszeniczne 0,2 kg Caramunich I 0,15 kg Carafa Specjal III 0,15 kg jęczmień palony przerwy: płatki wstępnie skleikowane 60 minut w 64°C 10 minut w 72°C Gotowanie 60 minut Chmielenie: 25g Marynki (szyszki) na początku gotowania 20g Lubelskiego (granulat) 10 minut przed końcem gotowania Wyszło 21l o ekstrakcie 15°Blg. Brzeczka wlana bezpośrednio do fermentora z drożdżami po poprzedniej warce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 10 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2009 Extra Stout został dziś zlany na cichą. W lodówce mam dwie paczki S-23 z terminem ważności 10.2008. Mam ochotę uwarzyć portera i zastanawiam się czy przeterminowane drożdże ruszą i dadzą sobie radę z fermentacją, i stąd pytanie: czy używał ktoś suchych drożdży po terminie? Jeśli tak to z jakim skutkiem? Niestety są to jedyne drożdże jakie w tej chwili posiadam i trochę boję się ryzykować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 11 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2009 Może byś spróbowała Dori zrobić starter z ekstraktu i zobaczyć jak się będą zachowywały, jaki zapach. Myślę, że z tymi drożdżami nic nie powinno się stać, tym bardziej, że były przechowywane w lodówce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gerdzio Opublikowano 11 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2009 Drożdże po terminie stosowałem nie raz nie dwa, nigdy nie było problemu. Nawet dwuletnie startowały i było ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pieron Opublikowano 11 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2009 Drożdże po terminie stosowałem nie raz nie dwa, nigdy nie było problemu. Nawet dwuletnie startowały i było ok. Potwierdzam. Ja nawet nie robię startera tylko rozsypuję. Na drugi dzień działa że hohoho. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 11 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2009 Drożdże były przechowywane w lodówce więc mam nadzieję, że przeżyły dla pewności zanim zacznę warzyć przygotuję starter Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 11 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2009 Wg mnie nie powinno być problemu, ale jak zrobisz starter to będzie na 100 %. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 17 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 Lekka zmiana planów. W weekend jednak nie miałam czasu więc warzenie portera na razie odsunęło się w czasie. Dziś po pracy postanowiłam uwarzyć coś mniej pracochłonnego. WARKA 42 MOCNY KOZIOŁEK Zasyp: 2,0 kg monachijski II 2,0 kg wiedeński 1,7 kg pizneński 0,5 kg melanoidynowy 0,5 kg Carahell 0,3 kg Caraamber Zacieranie w 17,5l wody Przerwy: 15 minut w 64°C 50 minut w 72°C Filtracja poszła jak burza Gotowanie 90 minut 30g Premiant (granulat) na początku gotowania 30g Żatecki na 15 minut przed końcem gotowania Teraz się chłodzi Niestety z braku czasu zrezygnowałam z dekokcji, stąd udział słodu melanoidynowego w zasypie - ponoć w jakimś sensie zastępuje zacieranie dekokcyjne. Z przeterminowanych dwóch paczek S-23 zrobiłam starter i wydaje się, że wszystko jest z nimi w porządku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 17 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 A to Mała Piwowarka uczy się fachu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 17 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 Wyszło około 19l brzeczki o ekstrakcie 20°Blg. Zadane drożdżami S-23 w temperaturze 19°C i powędrowało do chłodnej piwniczki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rad998 Opublikowano 18 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2009 hehe no to mamy juz najmlodszego polskiego piwowara dodam iz bardzo ciekawy patent na "przywiązanie" malej do siebie pozdrawiam ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 1 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 Rozlałam dziś warkę 41 Foreign Extra Stout ze 150g glukozy. Niestety niepokoi mnie jedna rzecz- nalot jaki pojawił się na powierzchni piwa - taka cieniutka biaława błonka. Młode piwo w smaku dobre, zapach też OK. Kiedyś miałam podobną błonkę na klasztorniakach, które powędrowały do kanalizacji, wówczas jednak wyczuwalny był silny zapach jakby acetonu, piwa te w butelkach zupełnie się nie nagazowały. Mam nadzieję, że z tym piwem wszystko będzie w porządku. profilaktycznie jednak przeprowadzę porządną dezynfekcję całego sprzętu. Przy okazji otworzyłam piwo z warki 40, to z niej pochodziła gęstwa do podejrzanej warki 41. Piwko jest bardzo dobre, jeszcze trochę niezharmonizowane, ale myślę, że za miesiąc lub dwa będzie wyśmienite Niestety barwa jak na IRA wyszła trochę za ciemna. W ostatnich dniach spróbowałam też kilku innych warek i tak: 34 i 35 Witbiery - jak dla mnie rewelacja - uwielbiam ten styl 36 - Ale na S-33 dobre, delikatne w smaku piwo, niestety ma jedną wadę - marną pianę. Akurat z tym rzadko miewam problemy, być może dlatego, że lubię używać słodu pszenicznego gdzie się da, a on jak wiadomo korzystnie wpływa na pienistość, w tym piwie go zabrakło. Przy przelewaniu na cichą i później przy butelkowaniu piwo to było dość mętne, jednak w butelkach ładnie się wyklarowało. 37 - Dubbel - bardzo dobry, silnie rozgrzewający klasztorniak. Dam mu jednak jeszcze trochę czasu na dojrzewanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 1 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 (edytowane) Rozlałam dziś warkę 41 Foreign Extra Stout ze 150g glukozy. Niestety niepokoi mnie jedna rzecz- nalot jaki pojawił się na powierzchni piwa - taka cieniutka biaława błonka. Młode piwo w smaku dobre, zapach też OK. Kiedyś też miałem taki biały nalot. I też na stoucie. Tzn nie wiem czy dokładnie taki, ale mogę Cię pocieszyć, że w moim przypadku nie miało to wpływu na późniejszy smak piwa. Może u Ciebie to też "nieinwazyjne" bakterie. EDIT: właśnie zauważyłem, że jest też Twój post w/w wątku, więc to nie pierwszy przypadek "kożuszka" u Ciebie. Ale, tak jak napisałem, może tym razem będą to te bakterie które tylko powodują kiepski wygląd, a nie wpływają na smak. Daj znać za parę tygodni. Edytowane 1 Marca 2009 przez Stasiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 1 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 Niestety niepokoi mnie jedna rzecz- nalot jaki pojawił się na powierzchni piwa - taka cieniutka biaława błonka. Młode piwo w smaku dobre, zapach też OK. Kiedyś miałam podobną błonkę na klasztorniakach, które powędrowały do kanalizacji, wówczas jednak wyczuwalny był silny zapach jakby acetonu, piwa te w butelkach zupełnie się nie nagazowały. Raczej będzie dobrze. Miałem kiedyś podobną sytuację, piwo po prawie 2 latach zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Tutaj jest na ten temat więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 2 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2009 Cześć Z tego co czytam moja warka #3 którą zaliczyłem do kwachów niekoniecznie nim musiała być ...... objawy były w niej takie same jak opisane przez was, a w smaku nie wyczuwałem zmian. Nie mniej jako bardzo niedoświadczony piwowar widząc zakażenie zlałem warkę w kanał tym bardziej ze nalot nie ustapił nawet po powdójnej dawce piro ... Dori podobne objawy miał kolega na miodzie pitnym z tym ze u niego była biała błonka i bąble na powierzchni. Z tego co pisał ostanio miód wyszedł całkiem całkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się