gregus Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Więc ile powinno według ciebie kosztować? A skąd mam wiedzieć ile? Tylko zadałem pytanie - jak bym wiedział ile to bym napisał z wyliczeniem kosztów Nie wiem tego wszystkiego o czym napisał Kopyr stąd moje wątpliwości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Keleris Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 (edytowane) Gregus bez urazy, ale z takiego myślenia narodził się socjalizm inne choroby cywilizacji.To jest towar GŻ i mogą robić z nim co chcą. Przecież to normalne że oni całą tą akcję z GCH robią dla zarobku a nie dla "promocji" piwa w Polsce. Z resztą o ile się nie mylę GCH był zrobiony w ilości tylko 900hl (poprawcie mnie jak się mylę), a normalne sikacze to oni produkują w setkach tysięcy hl. Jak wiadomo hurtowo jest taniej. Edytowane 7 Grudnia 2011 przez Keleris Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregus Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 ehh... czy na prawdę nikt tu nie rozumie o co mi chodzi? Nie' date=' to Ty nie rozumiesz, że dane konkretne piwo nie jest towarem pierwszej potrzeby, który musisz kupić. Zamiast zbyt drogiego BCh, możesz poszukać w sklepach koelscha z Kolonii. Może będzie taniej, a do tego oryginał.[/quote'] "I Ty Brutusie przeciwko mnie" ? Wydawało mi się, że przynajmniej Ty mnie zrozumiałeś, bo tak sugerowała poprzednia odpowiedź Nie napisałem, że jest za drogie i nie mogę sobie kupić - napisałem tylko cyt.:" - a jeśli chodzi o dystrybucję to szkoda że takie małe butelki i w cenie "normalnych" - czy faktycznie koszty produkcji i dystrybucji tego piwa, były tak duże, że uzasadniają tą cenę? " A tu wszyscy, jak jeden mąż: "jak dla Ciebie za drogie to kup sobie inne" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polter Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Więc ile powinno według ciebie kosztować? A skąd mam wiedzieć ile? Tylko zadałem pytanie - jak bym wiedział ile to bym napisał z wyliczeniem kosztów Z wyliczeniem kosztów i określonym narzutem to się dwadzieścia kilka lat temu chodziło do urzędnika po zatwierdzenie. Co mnie obchodzą koszty wytworzenia piwa?? opodatkowywać browaru nie będę. Bardziej interesuje mnie mój koszt w postaci zakupu i czy mieści się w moim budżecie czy też nie. Na szczęście dzisiaj to własnie Ty w pewnym stopniu możesz odpowiedzieć browarowi czy dobrze wycenił swoje piwo, poprzez prostą decyzję: kupuję lub nie kupuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregus Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 (edytowane) Gregus bez urazy, ale z takiego myślenia narodził się socjalizm inne choroby cywilizacji. To jest towar GŻ i mogą robić z nim co chcą. Przecież to normalne że oni całą to akcję z GCH robią dla zarobku a nie dla "promocji" piwa w Polsce. Z resztą o ile się nie mylę GCH był zrobiony w ilości tylko 900hl (poprawcie mnie jak się mylę), a normalne sikacze to oni produkują w setkach tysięcy hl. Jak wiadomo hurtowo jest taniej. 750hl i niewątpliwie masz rację Edytowane 7 Grudnia 2011 przez gregus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Uzasadnianie takiej a nie innej ceny jest tak samo niemądre jak narzekanie na nią. Całe szczęście mamy piwowarstwo domowe - piwo bez akcyzy, marży, narzutów i spekulacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AgaL Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Towar jest wart tyle, ile ktoś chce za niego zapłacić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Cena jest problemem producenta. Znaczy, czy po wymyślonej cenie ludzie będą chcieli kupować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebpa Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 ehh... czy na prawdę nikt tu nie rozumie o co mi chodzi? Nie' date=' to Ty nie rozumiesz, że dane konkretne piwo nie jest towarem pierwszej potrzeby, który musisz kupić. Zamiast zbyt drogiego BCh, możesz poszukać w sklepach koelscha z Kolonii. Może będzie taniej, a do tego oryginał.[/quote'] "I Ty Brutusie przeciwko mnie" ? Wydawało mi się, że przynajmniej Ty mnie zrozumiałeś, bo tak sugerowała poprzednia odpowiedź Nie napisałem, że jest za drogie i nie mogę sobie kupić - napisałem tylko cyt.:" - a jeśli chodzi o dystrybucję to szkoda że takie małe butelki i w cenie "normalnych" - czy faktycznie koszty produkcji i dystrybucji tego piwa, były tak duże, że uzasadniają tą cenę? " A tu wszyscy, jak jeden mąż: "jak dla Ciebie za drogie to kup sobie inne" a mi sie wydaje ze wszyscy Ci probowali wytlumaczyc ze nie ma prostego wzoru typu: cena produktu = szeroko_pojete_koszty + X% gdzie np X = 20, albo X nalezy do przedzialu [10, 30] dla ktorego kazdy kto wychodzi z iksem poza te wartosci jest wyzyskiwaczem i kim tam jeszcze.... Kazdy tego iksa ustala sobie sam na podstawie roznych przeslanek. Dalej sie juz nie bede zaglebial, rozne sa scenariusze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Moje i kolegów odczucia po degustacji GC. Ładny słodowy zapach, czuć pszenicę. Piwo super zbalansowane, jeśli chodzi o słody i początek. Delikatne. Żadnych nieczystości pochodzących z fermentacji. Dobrze odfermentowane. Wszystko na 5. Niestety w.g nas zbyt duża goryczka pojawiająca się na końcu przykrywa jego rześkość i przyjemny start. Mamy ochotę na następny łyk, ale możliwe że trochę przez tą końcówkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebpa Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Żadnych nieczystości pochodzących z fermentacji. Dobrze odfermentowane. a diacetylu nie czules? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 pomyślcie sobie że trzeba było przezbroić linię w 2 browarach. Lanie w małe butelki powoduje większe koszty opakowania, rozlewu, składowania transportu, ale jest możliwość dojścia do większej liczby konsumentów. Poza tym GŻ pewnie chce sobie na tym trochę odbić też całą otoczkę - która też kosztowała. Dowiezienie piw po całej Polsce tak aby były w na tego 6 grudnia to też dodatkowe koszty. Zamówienie szklanek podkładek w krótkiej serii (w porównaniu do reszty produktów GŻ) też kosztuje, a przecież szklanki może dostać każdy za darmo. Powiedzcie czy litr takiego piwa i szklanka za 15 zł to jest dużo. Poza tym widzę sporo hipokryzji, narzut na piwo 30% to zdzierstwo, ale 100% na słód czy chmiel jest już zupełnie w porządku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Żadnych nieczystości pochodzących z fermentacji. Dobrze odfermentowane. a diacetylu nie czules? No ja właśnie czuję diacetyl. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skitof Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Produkty wyrabiane ręcznie, dla koneserów i znawców, wytwarzane na specjalne okazje, w limitowanej, nigdy nie powtarzanej serii, w najlepszej oprawie godnej zawartości, z historią będącą tłem ich wytworzenia i dla wąskiej, elitarnej grupy ludzi nigdy nie będą tanie. I nie powinny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaz Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Wczoraj w Rybniku zakupiłem zapasik GCh - cena jak cena. Piwo ładnie pachnie, piana nietrwała, smak dobry. Bardzo fajne lekkie piwo. Dzięki Janku ! Przy okazji spotkałem się z kilkoma rybnickimi piwowarami a nawet będę mógł popróbować piwa Apolloksa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Właśnie rozlewam swoją pierwszą warkę (IPA), a akompaniuje mi przy tym Bracki Grand Champion 2011 Bardzo dobre piwko! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Diacetyl jest, ... lekki do średniego Ale nie góruje więc nie przeszkadza tak bardzo. Lekkie smaczne piwko, gratuluje twórcy, poproszę o kolejne warki zwłaszcza na lato. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebpa Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 Diacetyl jest, ... lekki do średniego Ale nie góruje więc nie przeszkadza tak bardzo.Lekkie smaczne piwko, gratuluje twórcy, poproszę o kolejne warki zwłaszcza na lato. fakt, dzieki niemu mialem takie wrazenie aksamitnosci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
twawrzyniak Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 W poście 159 była recenzja mojej Żony.Dzisiaj wypiłem to piwo osobiście. Opinia ? hm...... Ostatnie dwie butelki z trójpaku rozlałem dla siebie i dwóch znajomych piwoszy ( zafascynowani piwowarstwem domowym).Bardzo ładne opakowanie i etykiety. Opowiedziałem całą historię związaną z konkursem w Żywcu. Największy prestiż dla zwycięzcy to uważenie własnego piwa w dużym browarze. Po pierwszych łykach widziałem jak im uśmiechy znikają...Smak piwa ich rozczarował. Obawiam się , że przefiltrowanie a potem pasteryzacja tego piwa zabiła w nim to co najciekawsze. Sam czuję w nim posmak żelaza ( ten sam smak co w Brackim). Piłem wszystkie trzy Championy i najlepszy był pierwszy Koźlak ( może dlatego , że to dolna fermentacja która jest specjalnością browaru).Moja ocena jest bardzo subiektywna , nie jestem po szkoleniu sensorycznym. Jestem przekonany , że wielu piwowarów chciałoby zdobyć taką nagrodę. Ale czy za wszelką cenę ? Czy browar nastawiony na pewien typ piw jest w stanie tak samo dobrze uwarzyć stouta , pszenicę , ale czy belga ? Kupując takie piwo powinna być duża różnica w smaku między nim a innymi "żywcami" dostępnymi na codzień. Moi goście ocenili to piwo jako zwykłe przemysłowe i dziwili się dlaczego takie drogie ? Ja nie widzę w nim lekkości czy aksamitności...Może należy zauważyć , że król jest nagi... Jestem pewien , że oryginał Janka czy Dori był zupełnie inny niż to co piłem zakupione w sklepie. Mam pytanie do piwowara z Gdańska ( o ile dobrze pamiętam) który wygrywał warzenie na Słowacji , jakie były jego wrażenia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 (edytowane) Tomaszu, mam pytanie - piłeś jakieś koelsche? Ten styl tak ma. Niemcy tak mają. Te ich piwa są uładzone, czyste, oczywiste. Wyjątkiem Frankonia z ungespundetes, rauchami, roggenami, kellerami. Reszta niemieckiego piwa jest bardzo sklepowa. Co nie znaczy, że zła. Co do filtracji i pasteryzacji, to zapewniam Cię, że wiele złego tu nie uczyniła. Dziwi mnie jednak to żelazo, ja go prawie w ogóle nie czuję, nawet na skórze. Za to jest sporo siarki, ale to taki niemiecki sznyt. Edytowane 7 Grudnia 2011 przez kopyr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
twawrzyniak Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 (edytowane) OK może źle nazwałem to co czułem. Ale posmak rozcieńczonego Mastnego jest oczywisty. Piłem koelsche tylko robione przez piwowarów domowych. Edytowane 7 Grudnia 2011 przez twawrzyniak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 OK może źle nazwałem to co czułem. Ale posmak rozcieńczonego Mastnego jest oczywisty.Piłem koelsche tylko robione przez piwowarów domowych. Jak będziesz miał okazję to kup jakiegoś. Domowe koelsche mocno się różnią od sklepowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slotish Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 OK może źle nazwałem to co czułem. Ale posmak rozcieńczonego Mastnego jest oczywisty.Piłem koelsche tylko robione przez piwowarów domowych. Jak będziesz miał okazję to kup jakiegoś. Domowe koelsche mocno się różnią od sklepowych. Cytat z bbiz: Wypróbowałem dziś to piwo. Przede wszystkim nazwałbym je jasnym górnej fermentacji' date=' kolońskim już niekoniecznie. Koelsche, które dotąd piłem (Reissdorf, Gaffel, Fruh, Lion, Dom, Kuppers) miały mimo wszystko inny charakter. Przede wszystkim były jakby mniej słodowe, bardziej wytrawne, nuty owocowe (chyba faktycznie jabłko, takie kwaśne) i ziołowe bardziej wyczuwalne (w Reissdorfie z kija szczególnie).[/quote'] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 7 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2011 OK może źle nazwałem to co czułem. Ale posmak rozcieńczonego Mastnego jest oczywisty.Piłem koelsche tylko robione przez piwowarów domowych. Jak będziesz miał okazję to kup jakiegoś. Domowe koelsche mocno się różnią od sklepowych. Cytat z bbiz: Wypróbowałem dziś to piwo. Przede wszystkim nazwałbym je jasnym górnej fermentacji' date=' kolońskim już niekoniecznie. Koelsche, które dotąd piłem (Reissdorf, Gaffel, Fruh, Lion, Dom, Kuppers) miały mimo wszystko inny charakter. Przede wszystkim były jakby mniej słodowe, bardziej wytrawne, nuty owocowe (chyba faktycznie jabłko, takie kwaśne) i ziołowe bardziej wyczuwalne (w Reissdorfie z kija szczególnie).[/quote'] No i ja się z tym nie zgadzam. Piłem Reissdorfa (bardzo podobny, choć rzeczywiście ciut bardziej wytrawny), piłem Fruh - nie wzruszył mnie, piłem Muhlen Koelsch - ten był jeszcze bardziej słodowy, z mniejszą goryczką niż BGCh. Prawda jest taka, że koelsche komercyjne bardzo się różnią między sobą. W tej całej ich konwencji, najważniejsze jest miejsce wyprodukowania, o smaku chyba nic tam nie ma. Moje wrażenia z degustacji Reissdorfa sprzed 2 lat Piana: obfita, bielutka, drobna, oblepia szkło.Kolor: złocisty, ładny. Wysycenie: średnie, do wysokiego. Zapach: przyjemny, ale raczej pilsowy. Smak: jak bym nie wiedział, że to koelsch, to bym powiedział, że to pils. Wyraźna goryczka, której połowy nawet nie mają polskie piwa, które mienią się być pilsami. Jest jakaś delikatność w tym piwie, w stosunku do niemieckich pilsów. Ale górnej fermentacji, to ja tu nie wyczuwam. W miarę ogrzewania, goryczka łagodnieje, a piwo zyskuje jakiejś takiej aksamitności. Opakowanie: bez polotu, ciekawy kształt butelki (z wysoką szyjką, a jednocześnie grubym kołnierzem), niespotykany jak na Niemcy. Firmowy kapsel. Bardzo dobre piwo. Łagodne i delikatne, ale ze zdecydowaną goryczką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 9 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2011 Muszę się pochwalić że mimo mojej nieobecności w Warszawie dostałem mi fajny list z wkładką od GŻ. Więc dzisiaj i nacieszę się degustacją w zaciszu, ocenę pozostawiając dla siebie. Dzięki Janek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się