PolSzatana Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Witam. Swoje początki z piwowarstwem krótko opisałem w powitaniach więc przyszedł czas na opisanie nawarzonego piwa. Nazwa browaru - Pół Szatana. Warka #1 Kölsch by CP Surowce: Słód pilzneński 3,2 kg, Słód pszeniczny 0,8 kg, Chmiel Lubelski, granulat, 40 g, Drożdże Danstar Nottingham - Ale Yeast. Start: 18.04.2012 godzina 9.00. Zacieranie: 50 min około 63ºC, 45 min około 73ºC. I tu drobne wyjaśnienie. Robiłem próby jodowe po pierwszej przerwie, krople po wylaniu na talerz miały kolor brązowy. Wskaźnik jodowy nie powinien zmieniać koloru, zaś ten brązowy kolor uznałem za próbę pozytywną i drugą przerwę przedłużyłem o ponad pół godziny. Przypadkiem kropla jodyny spadła na fragment talerza bez próbki i przybrała taki sam kolor. A już zacząłem się bać że coś źle robię. Filtracja i wysładzanie: W sumie ponad godzinę, z zacieru otrzymałem około 10 litrów, do wysładzania poszło ponad 15 litrów. Chmielenie: Tu kolejna komplikacja - skończył się gaz w kuchence. I tak od godziny 12 do około godziny 16 brzeczka stała sobie w garnku. Po niecałej godzinie osiągnęła temperaturę wrzenia by przez następną godzinę się gotować. około 30 g chmielu na początku gotowania, około 10 g 10 minut przed końcem. Chłodzenie: Po godzinie 18 brzeczka znad chmielin została przelana do fermentora i zamkniętą wystawiłem na schody przed dom (było około 10ºC i wiało). Do godziny 23 temperatura brzeczki spadła do niecałych 30ºC, wtedy też dodałem obudzone wcześniej w wodzie drożdże. Po nocy w temperaturze 21ºC fermentor został przeniesiony do piwnicy gdzie jest 18ºC i stoi tam do tej pory. Efektem pracy jest około 23 litrów piwa(?) (3/4 wysokości fermentora z CP) o gęstości 12 BLG (mierzone w 20ºC). Po około 16 godzinach od zadania drożdży zawartość fermentora wygląda jak na załączonym zdjęciu więc chyba dobrze. W opisie często podawałem wartości przybliżone, nie mam dokładnej wagi i miarki na fermentorze więc chmiel i woda była dodawana "na oko". Mimo że zacieranie wyszło inaczej niż zalecał autor receptury, że stałem z fermentorem na głowie aby filtracja się skończyła, że gaz się skończył z trakcie próby zagotowania brzeczki oraz że czekałem parę godzin aż wcześniej zagotowana brzeczka się schłodzi jestem z siebie zadowolony. Przynajmniej wydajność mi wyszła sporo wyższa niż zakładał autor. Teraz tylko czekać na głosy starszych piwowarów hamujące mój entuzjazm elroy 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikhil Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Co jest najważniejsze w naszym domowym piwowarzeniu? Nie receptura nie składniki ale właśnie ten entuzjazm, radość z tego co się robi i tak sobie myślę że jest to w naszych piwach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepek84 Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2012 Co jest najważniejsze w naszym domowym piwowarzeniu? Nie receptura nie składniki ale właśnie ten entuzjazm, radość z tego co się robi i tak sobie myślę że jest to w naszych piwach Nic dodać nic ująć Piwo wygląda zdrowo , powodzenia ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 23 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2012 Warka #1 Kölsch by CP Wczorajszy i dzisiejszy pomiar cukromierza wskazał 3 BLG. Tak więc piwo po pięciu dniach na fermentacji burzliwej poszło na cichą w temperaturze około 15ºC gdzie postoi mniej więcej do długiego weekendu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Dzisiaj postnowiłem sprawdzić jak działa kapslownica młotkowa w starciu z butelkami z wodą. Na pięć prób dwie butelki nie dały rady. Jedna najzwyczajniej się potłukła, przy drugiej ukruszył się górny fragment kołnierza. Biorąc pod uwagę te statystyki z ponaddwudziesto litrowej warki powinienem zabutelkować 12-14 litrów:) Chyba że znajdzie się dobra dusza z okolic Łodzi która udostępni kapslownicę reczną na zakapslowanie jednej warki. Jako ciekawostkę dodam, że od momentu przelania na cichą ani razu nie otworzyłem fermentora. Ciekawość dawała za wygraną jedynie podczas burzliwej gdy to codziennie podnosiłem wieko i podziwiałem jak pracuje piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Dzisiaj postnowiłem sprawdzić jak działa kapslownica młotkowa w starciu z butelkami z wodą. Na pięć prób dwie butelki nie dały rady. Jedna najzwyczajniej się potłukła, przy drugiej ukruszył się górny fragment kołnierza. Biorąc pod uwagę te statystyki z ponaddwudziesto litrowej warki powinienem zabutelkować 12-14 litrów:) Chyba że znajdzie się dobra dusza z okolic Łodzi która udostępni kapslownicę reczną na zakapslowanie jednej warki. Młotkową zakapslowałem dwie warki. Obyło się bez strat. Może to wina butelek? Chociaż kapslowałem też kilka cienkościennych po Okocim Pszeniczne i udało się Co do kapslownicy to mam taką , ale w okolicach Skierniewic Jako ciekawostkę dodam, że od momentu przelania na cichą ani razu nie otworzyłem fermentora. Ciekawość dawała za wygraną jedynie podczas burzliwej gdy to codziennie podnosiłem wieko i podziwiałem jak pracuje piwo. No i to się chwali PolSzatana 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Cześć. Niech zgadnę, używałeś zwykłego młotka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ijon Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Zrób tak: znajdź jakiś drewniany kołek długi na ok 100cm (czy ile tam będzie wygodnie) znajdź jakiś punk podparcia dla niego i użyj jako dźwigni. Jeden koniec dajesz pod na przykład mocno umocowany parapet(ja tak robię) drugi w łapkę. Pod tę dźwignie wkładasz kapslownice i butelkę. Przykładasz siłę i zakaplsowane.Nie wiem czy dość opisowo to wyjaśniłem. Jak nie to napisz - spróbuję to rozrysować. PolSzatana 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Młotkową zakapslowałem dwie warki. Obyło się bez strat. Może to wina butelek? Chociaż kapslowałem też kilka cienkościennych po Okocim Pszeniczne i udało się Co do kapslownicy to mam taką, ale w okolicach Skierniewic Butelki w większości są po Karpackim Super Mocnym, takie z wysoką szyjką. Raczej to nie ich wina. Potłukły się dwie pierwsze, więc raczej to kwestia wprawy. Przedstawione przez Ciebie kapslownice widziałem, ciekawe konstrukcje, lecz na razie brak mi czasu aby takie zrobić. Może w niedalekiej przyszłości. Niech zgadnę, używałeś zwykłego młotka? Tak, używałem zwykłego młotka. Próbowałem również z jakimś większym i cięższym, ale to nie było dobre rozwiązanie. Drewnianych ani gumowych młotków niestety nie mam. Zrób tak: znajdź jakiś drewniany kołek długi na ok 100cm (czy ile tam będzie wygodnie) znajdź jakiś punk podparcia dla niego i użyj jako dźwigni. Jeden koniec dajesz pod na przykład mocno umocowany parapet(ja tak robię) drugi w łapkę. Pod tę dźwignie wkładasz kapslownice i butelkę. Przykładasz siłę i zakaplsowane.Nie wiem czy dość opisowo to wyjaśniłem. Jak nie to napisz - spróbuję to rozrysować. Matura z fizyki za pasem, ale konstrukcja najprostszej dźwigni nie przyszła mi do głowy. Znalazłem dosyć długi kij, przykleiłem do niego kapslownicę, oparłem o schodek i to działa. Problem z kapslowaniem rozwiązany. Teraz tylko czekać na koniec cichej i rozlewać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Jeszcze przypomniało mi się że w LIDLu mają być statywy do wiertarek. Na forum były próby adaptacji na kapslownicę. Może tędy droga? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 2 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2012 (edytowane) Jeszcze przypomniało mi się że w LIDLu mają być statywy do wiertarek. Na forum były próby adaptacji na kapslownicę. Może tędy droga? Dzięki za sugestię. Mimo wszystko w garażu i piwnicy mam tyle gratów że jak poszperam to na pewno się znajdą narzędzia z których można zbudować kapslownicę. Tylko muszę znaleźć nieco więcej czasu. Warka #1 Kölsch by CP Dużo pracy na głowie - remont w domu, matura a ja siadam sobie dzisiaj od rana w korytarzu i zaczynam rozlewać swoje pierwsze piwo. Jak po 9 zacząłem dezynfekować butelki tak przed 13 skończyłem myć wszystkie sprzęty i doprowadzać dom do stanu względnego porządku. Po 9 dniach fermentacji cichej do butelek rozlałem 20,5 litrów piwa. Gęstość końcowa 2 BLG. Zawartość alkoholu powinna wyjść około 5,5%. Do refermentacji użyłem 4g cukru na butelkę (miarka dołączona do zestawu z CP). Nie liczyłem tego na żadnym kalkulatorze, sumienie mówiło że tak będzie dobrze. Myślałem również o tym, aby niezbędny cukier rozpuścić w wodzie. W sumie nie wiem czemu tego nie zrobiłem. Z moich wcześniejszych obserwacji i przybliżonych wyliczeń wynika, że piwa powinno być więcej. Widocznie zbyt dużo trunku brałem do prób organoleptycznych oraz do sprawdzania gęstości. Spory udział mają w tym również płytki w korytarzu, którym piwo podczas rozlewu również posmakowało. O dziwo żadna butelka nie uległa potłuczeniu. Po zastosowaniu patentu z kołkiem i dźwignią, z pomocą młodszego brata kapslowanie poszło szybko i sprawnie. Edytowane 2 Maja 2012 przez PolSzatana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 2 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2012 (edytowane) Po blisko dwumiesięcznej przerwie postanowiłem uwarzyć następne piwo. O dziwo, z poprzedniej warki zostało ponad 10 butelek. Zarówno ja jak i znajomi są zadowoleni z powstałego piwka. Chcę poczekać z wypiciem części trunku nieco dłużej, jak widać jestem na dobrej drodze. Warka #2 Weizen Surowce na warkę dostałem w połowie czerwca, lecz w wyniku pewnych zawirowań (brak garnka, praca) musiałem poczekać 2 tygodnie z warzeniem. Surowce: Słód pilzneński 1,5 kg, Słód pszeniczny 2,5 kg, Chmiel Lubelski, granulat, 50 g, Drożdże MauriBrew WEISS - Y1433. Start: 30.06.2012 godzina 11.00. Zacieranie: 20 min około 44ºC (tylko słód pszeniczny w 7l wody) 20 min około 55ºC (dolałem 3l wrzątku) 40 min około 62ºC (dosypałem słód pilzneński, dolałem wrzątku do 12l i podgrzałem) 40 min około 72ºC Po doświadczeniach z wahaniami temperatury muszę się przejechać do Ikei i kupić ichniejszy termometr. Podczas podgrzewania musiałem wymienić butlę z gazem, podobnie jak przy gotowaniu poprzedniej warki. Filtracja i wysładzanie: O, tu zepsułem dość bardzo. Filtracja wraz z wysładzaniem trwała niecałe 3 godziny, ale nigdzie mi się nie spieszyło, często czytałem o zapychaniu się filtratora przy filtracji pszenicznych to sobie puściłem brzeczkę bardzo wolnym strumieniem. Ale gdzie tu zepsucie wspomniane na początku? Otóż byłem pewny że rondel w którym donoszę wodę do wysładzania miał 1 litr lecz okazało się że był nieco pojemniejszy. I tak nie przyglądając się specjalnie garowi wyszło ponad 30 litrów (około 2/3 wysokości garnka 50cio litrowego). Gotowanie, chmielenie, chłodzenie: I tu kolejne zepsucie. Kuchenka gazowa nie dała rady ponad 30 litrom brzeczki. Pomijając ilość którą chciałem zagotować występowały problemy z niedochodzeniem tlenu do palnika. W związku z tym postanowiłem odlać około 10 litrów i zagotować później. Pozostałe około 20 litrów zagotowało się po około dwóch godzinach od rozpoczęcia podgrzewania 30 litrów aby przez 70 minut się gotować. 25g chmielu po 10 minutach gotowania, 12,5g po 40 minutach, 12,5g po 65 minutach (ilości przybliżone, sypałem na oko). Po gotowaniu garnek przeniosłem do wanny z wodą aby zbić nieco temperaturę (do 50ºC), brzeczkę przelałem przez kawałek pieluchy tetrowej do fermentora i przeniosłem do piwnicy. A co z pozostałymi 10 litrami? Po dniu spędzonym nad garami w temperaturze ponad 30 stopni nie chciało mi się już z nimi nic robić. Następnego dnia pogotowałem około półtorej godziny, brzeczkę schłodziłem w przydomowym basenie w niecałą godzinę, przelałem do drugiego fermentora i zadałem drożdże do obu wiader. Przed przelewaniem dowiedziałem się że ktoś wyrzucił moją pieluchę, musiałem znaleźć jakąś ścierkę i z natłoku tego wszystkiego zapomniałem ją przegotować. Mimo obaw w obu fermentorach drożdże wystartowały i nic dziwnie nie śmierdzi. Swoją drogą nie wiedziałem że garnek z brzeczką unosi się na powierzchni wody. Gęstość po schłodzeniu i przed zadaniem drożdży - 10blg w obu fermentorach. Szacuję, że piwo postoi w fermentorach około 2 tygodni, zmieszam zawartości dwóch fermentorów (do jednego z nich poszła niechmielona brzeczka) i rozleję do butelek. Pierwszy wniosek po dwóch warkach to muszę kupić taboret gazowy. Ktoś z domowników notorycznie albo zmniejsza gaz przy gotowaniu, przenosi moje klamoty, wyrzuca coś. Mając taboret mogę przenieść swoje stanowisko bojowe do garażu. Ponadto nie będę musiał szorować kuchenki po warzeniu, proces zajdzie szybciej a i nie będę się denerwować że temperatura się nie podnosi. Nie będzie warzenia mi psuć kuchenka. Same plusy. Poza tym termometr z Ikei, jakaś chłodnica (na razie wystarcza basen), parę wiader, parę transporterów, najlepiej z butelkami, ale na razie to nie są towary pierwszej potrzeby. Edytowane 2 Lipca 2012 przez PolSzatana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 3 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2012 (edytowane) A co z pozostałymi 10 litrami? Po dniu spędzonym nad garami w temperaturze ponad 30 stopni nie chciało mi się już z nimi nic robić. Następnego dnia pogotowałem około półtorej godziny, brzeczkę schłodziłem w przydomowym basenie w niecałą godzinę, Te 10 litrów gotowałeś bez chmielu? Edit: I po co przelewasz przez pieluchę? Wystarczy zdekantować znad osadu. Edytowane 3 Lipca 2012 przez Stasiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 4 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2012 Tak, 10 litrów gotowałem bez chmielu, wymyśliłem aby parę dni przed rozlewem zlać wszystko do jednego fermentora. Pieluchy użyłem ponieważ zawsze jakiś brud chciał przejść do fermentora podczas prób dekantacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 4 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2012 (edytowane) Tak, 10 litrów gotowałem bez chmielu, wymyśliłem aby parę dni przed rozlewem zlać wszystko do jednego fermentora. BROŃ BOŻE tego nie rób, zepsujesz smak tamtego piwa. Przed przelewaniem dowiedziałem się że ktoś wyrzucił moją pieluchę, musiałem znaleźć jakąś ścierkę i z natłoku tego wszystkiego zapomniałem ją przegotować. Prosisz się o infekcję, chmiel ma takie właściwości bakteriobójcze. Jeżeli będziesz miał to 10l zarażone a połączysz zresztą będziesz miał 30 litrów niepijalnego piwa.Żeby to uratować choć nie wiem czy te 10 litrów już można musisz zrobić herbatkę chmielową i dodać ją do fermentatora. Zagotuj ze zwykłą wodą około 2 litrów 20 gram chmielu, a następnie przecedź fusy i wlej do fermentatora przechłodzone. To 10 litrów jeśli tego nie zrobisz raczej nie będzie przypominało piwa, tylko kleisto słodowe coś bez goryczki z alkoholem. Edytowane 4 Lipca 2012 przez Undeath Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 16 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2012 Warka #2 Weizen Według sugestii kolegi Undeath zrobiłem herbatkę chmielową i dodałem do drugiego fermentora 5 lipca więc 5 dni po zadaniu drożdży. Przez trzy ostatnie dni sprawdzałem gęstość, nie zmieniała się (2blg) więc wczoraj rozlałem trunek do butelek. Wyszło 17,5 litra piwa chmielonego poprawnie i 9,5 litra piwa chmielonego herbatką. Dodałem po 4 gramy cukru na butelkę. Próby smakowe i wzrokowe nie wskazywały, aby z piwem stało się coś złego. Teraz czekamy aż się nagazuje i na początek sierpnia może coś z niego będzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 14 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Września 2012 (edytowane) Jako że nić nie pisałem w swoim temacie prawie 2 miesiące to będzie długo i nudno Warka #2 Weizen Wbrew moim przypuszczeniom piwo okazało się całkiem wypijalne. Przesadziłem nieco z cukrem przy refermentacji. Granatów nie było, lecz ostatnie butelki były trochę przegazowane. Swoją drogą nie spodziewałem się że piwo domowe jest tak słabo uodpornione na warunki zewnętrzne. Część zawartości skrzynki zawiezionej do drewnianego domku na działkę po dobie w kuchni pod kartonem dość wyraźnie zalatywała kwasem Piwa wypite pierwszego dnia były dobre i chwalone przez współtowarzyszy więc to zapewne wina temperatury, która swoją drogą w pomieszczeniu zbyt wysoka nie była. Następnym razem będę bardziej wyczulony na warunki w których przebywa moje piwo. Warka #3 Kölsch 2 Surowce: Słód pilzneński 3,2 kg, Słód pszeniczny 0,6 kg, Chmiel Lubelski, granulat, 50 g, Drożdże Safbrew s-33. Start: 14.09.2012 godzina 6.30. Zacieranie: 50 min około 63ºC, 10 min około 73ºC. Tutaj mnie zawiódł termometr z Ikei. Miał spore (około 4 stopni) wahania temperatur. Wkładam do zacieru - 62. Po minucie bez mieszania - 65. Po wymieszaniu 61. Co ciekawe podczas badania temperatury wody i brzeczki termometr analogowy z CP i elektroniczny miały jednakowe wskazania. Może to wina słodu w wodzie? Może mi się przywidziało? Wszak była wczesna godzina... Filtracja i wysładzanie: W sumie godzinę i dwadzieścia minut. Według wyliczeń powinno wyjść około 25 litrów. Wyszło nie wiadomo ile, nie wiadomo dlaczego, ale o tym dalej. Chmielenie: około 37,5 g chmielu na początku gotowania, około 12,5 g 10 minut przed końcem. Z racji ograniczeń czasowych postanowiłem zastosować mały myk. Otóż to co wyleciało z kadzi filtracyjnej na bieżąco dolewałem do kadzi warzelnej (brzmi to lepiej niż wiadro i garnek) co poskutkowało tym, że brzeczkę zagotowałem kilkanaście minut po zakończeniu wysładzania. Drugi zastosowany myk to całkowite przykrycie garnka podczas doprowadzania do wrzenia. Czytałem że takie zachowania prowadzą do aromatu gotowanych warzyw (DMS). Tuż przed zagotowaniem się brzeczki (pikający termometr z Ikei) pokrywę oczywiście zdjąłem i dalsza część procesu przebiegała normalnie, więc myślę, że nie wpłynie to negatywnie na smak gotowego piwa. Chłodzenie, zadanie drożdzy: Szczęśliwy że brzeczka się bardzo szybko zagotowała wstawiłem garnek do wanny, zalałem wodą i na dłuższą chwilę zapomniałem o nim. Po niecałych dwóch godzinach zlałem brzeczkę znad chmielin do fermentora, zamknąłem i zostawiłem. Nie zwróciłem uwagi że czegoś jest za mało. Po kilku godzinach (12.00 - 19.00) badanie gęstości - 15 blg. Wypełnione pół wiadra. Zabawimy się w wielki koncern pomyślałem sobie. Dolałem parę litrów przegotowanej wody tak, aby gęstość była na poziomie 11 blg. Jest ponad 2/3 wysokości fermentora z CP czyli coś około 21 litrów. Drożdże zadałem w temperaturze 25 stopni około godziny 21:30. Do jutra fermentor postoi w temperaturze pokojowej, zaś jutro zniosę go do piwnicy gdzie jest nieco chłodniej (17-19 stopni). I jak ja to zrobiłem że garnek o pojemności 8 litrów (służył jako miarka podczas wysładzania, przyjąłem 7 litrów) wypełniany brzeczką około trzy i pół raza nie dał przed gotowaniem 25 litrów? Będę musiał pomyśleć nad bardziej skomplikowanymi obliczeniami niż pi razy r kwadrat razy h. Edytowane 14 Września 2012 przez PolSzatana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 7 Października 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Października 2012 Warka #3 Kölsch 2 23.09.2012 (po tygodniu) zlane na cichą przy 3 blg 6.10.2012 rozlane do butelek. Wyszło 18,5 litra, 2 blg. Do refermentacji dodałem 138g cukru rozpuszczonego w pół litra wody. Skrzynki postoją 3 dni w temperaturze pokojowej a później przeniosę je do piwnicy gdzie jest około 17 stopni. Z zapisków papierowych wynika, że gęstość początkowa była bliższa 10 blg niż 11. Według toolkitu wydajność wyszła nieco poniżej 55%. Trochę nisko. Prawdopodobnie to wina ześrutowanego słodu który stał w szafce od początku lipca. Warka #4 Milk Stout Surowce: Słód pilzneński 1,8 kg, Słód monachijski 2 kg, Słód karmelowy jasny 0,3 kg, Słód karmelowy ciemny 0,3 kg, Słód barwiący 0,2 kg, Jęczmień palony 0,3 kg, Laktoza 0,5 kg, Chmiel Marynka, granulat, 40 g, Drożdże Safale S-04. Kolorów słodów nie znam, jest to gotowy zestaw z CP. Start: 07.10.2012 Zacieranie: 20 min około 63ºC, 40 min około 73ºC. W 60 minucie dodane słody barwiące i jęczmień palony. Filtracja i wysładzanie: Filtracja przebiegła dość sprawnie. Do wysładzania użyłem około 18 litrów wody. Wyszło pewnie coś około 23 litrów. Gotowanie: 40 g chmielu na 60 minut, 500 g laktozy na 15 minut przed końcem gotowania. Chłodzenie i zadanie drożdży: Garnek wstawiłem do wanny z wodą, zbiłem nieco temperaturę, przelałem do fermentora i zostawiłem na kilka godzin przed domem. Gęstość, po uwzględnieniu korekt temperaturowych, wynosiła nieco ponad 13 blg więc dodałem około 2 litry przegotowanej wody i spadła do 12. Gdy temperatura brzeczki spadła do 25 stopni dodałem wcześniej uwodnione drożdże. Fermentor przeniosłem do pomieszczenia w którym jest 20 stopni. Teraz pozostaje czekać aż drożdżaki zaczną pracować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 27 Października 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Października 2012 Warka #4 Milk Stout 13.10.2012 (po tygodniu) zlane na cichą przy 7 blg 24.10.2012 rozlane do butelek. Wyszło 21,5 litra, 6 blg. Do refermentacji dodałem 130g cukru rozpuszczonego w pół litra wody. Obecne skrzynki stoją w piwnicy gdzie jest około 16-17 stopni. Wydajność powyżej 60% więc może być. Warka #5 Pale Ale Surowce: Słód pilzneński 2,5 kg, Słód monachijski 1,3 kg, Słód karmelowy jasny 0,2 kg, Chmiel Marynka, granulat 35 g, Chmiel Lubelski, granulat, 40 g, Drożdże Safale US-05. Jest to gotowy zestaw z CP. Start: 26.10.2012 Zacieranie: 30 min około 63ºC, 30 min około 73ºC. Filtracja i wysładzanie: Do wysładzania użyłem około 18 litrów wody. Otrzymałem pewnie coś około 26 litrów. Gotowanie: 35 g Marynki na 60 minut, 40 g Lubelskiego na 10 minut przed końcem gotowania. Wyszło ponad 20 litrów, 12 blg. Fermentor trzymam w temperaturze 19-20 stopni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 27 Listopada 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2012 Warka #3 Kölsch 2 Po prawie dwóch miesiącach piwo jest mało zadowalające. Piana i nagazowanie mogłoby być lepsze, w smaku zbyt wodniste. Się koncernowania zachciało... Warka #4 Milk Stout Po ponad miesiącu w butelkach mam jakieś cholera wie co. Piany i gazu toto nie ma, smak bliżej nieokreślony. Może z czasem się polepszy. Warka #5 Pale Ale 9.11.2012 - zlane na cichą. 21.11.2012 - rozlane do butelek. Wyszło nieco ponad 20 litrów. Z 12 blg odfermentowało do 2 blg. Do refermentacji użyłem 140 gram cukru rozpuszczonego w pół litra wody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 5 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2013 Browar zainwestował w dwa fermentory i styropianową lodówkę (właściwie tylko materiały na nią, na razie nie chce mi się jej skleić). Jakoś do końca tygodnia powinien przyjść taboret gazowy i wyniosę się z tobołkami do garażu. Warka 4 już prawie wypita, jak już wcześniej wspominałem zbyt wodnita. Warki 5 się boje. Warka 6 nadal nie ma w sobie gazu. Cukru raczej wystarczająco, może butelki mają za zimno, nie wiem. Poczekam jeszcze z miesiąc. Warka #6 AIPA Surowce: Słód pale ale Strzegom 5 kg, Słód monachijski typ I Strzegom 1 kg, Słód Carapils Weyermann 0,3 kg, Chmiel Citra, granulat, 50g, 12,7%, Chmiel Cascade, granulat, 100 g, 7,6%, Drożdże Danstar Nottingham. Start: 05.02.2013 Zacieranie: W 18 litrach wody. 70 min około 68ºC, 10 min około 76ºC. Filtracja i wysładzanie: Na fermentorach jest podziałka więc będę nieco lepiej wiedział ile produktu powstaje w każdym procesie. Z czasem pewnie i tak nie będę się tym przejmował i robił na oko, jak do tej pory. Trochę za drobno ześrutowałem słód więc proces trwał dość długo. Otrzymałem 25 litrów do gotowania (wiedziałem, że zagotowanie większej ilości potrwa wieczność) i około 4 litrów na wszelki wypadek gdyby odparowało za dużo. Gotowanie: 70 minut. 25 g Citry na 60 minut, 25 g Citry na 30 minut, 25 g Cascade na 15 minut, 25 g Cascade na 5 minut, 25 g Cascade na minutę. Wyszło 18,5 litrów o gęstości 18 blg. Dolałem 1,5 z rezerwy (część odparowała), pozostałe 1,5 litra pozostanie na rozlew albo na starter. Do fermentacji zostało około 20 litrów 17 blg. Myślę, że uwodnione, świeże drożdże dadzą sobie radę. Na 3 dni cichej dam 25 gramów Cascade. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 7 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2013 Warka #7 Pils Surowce: Słód pilznański Strzegom 4 kg, Słód Carapils Weyermann 0,2 kg, Chmiel Magnum, granulat, mniejsza garść, 14,5%, Chmiel Lomik, granulat, większa garść, 4,4%, Drożdże Saflager S-23. Start: 07.02.2013 Zacieranie: W 12 litrach wody. 30 min około 62-64ºC, 30 min około 71-73ºC, mash-out Filtracja i wysładzanie: Po ostatniej warce postanowiłem wysładzać do 29 litrów licząc że około 7 odparuje. Gotowanie: 60 minut. garść Magnum na 60 minut, garść Lomika na 10 minut. Po schłodzeniu i przelaniu do fermentowa otrzymałem 23 litry o gęstości 11 BLG. Uwodnioną paczkę drożdży zadam w 15 stopniach i przeniosę do styropianowej lodówki. W piwnicy mam około 16 stopni, we wnętrzu lodówki z dwoma półtoralitrowymi butelkami powinno być około 10. Dowiem się dokładnie jutro rano. Dzisiaj miałem okazję przetestować taboret gazowy. W temperaturze około 0 stopni (taką miałem w garażu) podgrzewał podobnie, jak kuchenka gazowa w temperaturze pokojowej. Jedyną jego wadą jest to, że bardzo ubrudził garnek od spodu co wiązało się z czarną drogą z łazienki do garażu i wszystkim czarnym (ślady na wiadrach, drzwiach, wannie, pralce, wszędzie). Ta farba co miała się wypalić już chyba się wypaliła więc następne warki powinny być nieco czystsze. Ogólne wrażenie na plus. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 27 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2013 Warka #6 AIPA 17.02.2013 zlana na cichą; 3,5 blg. 27.02.2013 - 17,5 litra rozlane do butelek z dodatkiem 20 gramów cukru; 3 blg. Warka #7 Pils 24.02.2013 zlany do lagerowania w temperaturze 1-5 ºC, 3 blg. Dziwi mnie dość wysoka gęstość końcowa. Z 11 do 3 blg w ponad 2 tygodnie. Poza tym liczyłem na jakieś pół litra gęstwy aby móc ją zadać do planowanego koźlaka. W trzech półlitrowych słoikach zostały może centymetrowe warstwy zdrowych drożdży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 2 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2013 (edytowane) Warka #8 Koźlak Surowce: Słód monachijski typ 1 Strzegom 4 kg, Słód pilzneński Strzegom 2,5 kg, Słód Caraamber Weyermann 0,5 kg, Słód Carared Weyermann 0,1 kg, Chmiel Magnum 14,5%, granulat, garść, Chmiel Lomik 4,4%, granulat, garść, Drożdże Saflager S-23. Start: 02.03.2013 Zacieranie: W 21 litrach wody. 15 min około 63ºC, 45 min około 73ºC, mash out 78ºC. Filtracja i wysładzanie: Do chmielenia zebrałem 28 litrów. Dodatkowo otrzymałem 12 litrów wysłodzin 3 blg. Chciałem zebrać nieco mniej i zostawić na startery, ale wyszło jak wyszło. I tu pytanie, czy to co mam nada się na wcześniej wspomniane startery? Gotowanie: garść Magnum na 60 minut, garść Lomik na 10 minut. Wyszło ponad 20 litrów, 18 blg. Z drożdży wczoraj zrobiłem dwulitrowy starter na mikserze. Zrobiłem błąd bo zamiast dodawać brzeczki do słoika z drożdżami zadałem zawartość słoika do wiadra. Fermentor obecne stoi w temperaturze 12 stopni. Edytowane 2 Marca 2013 przez PolSzatana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PolSzatana Opublikowano 6 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2013 Warka #7 Pils 06.03.2013 - 21,5 litra rozlane do butelek z dodatkiem 125 gramów cukru. Gęstość bez zmian - 3 blg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się