Skocz do zawartości

Słody ze Słodowni Strzegom


Viking Malt

Rekomendowane odpowiedzi

Zostawmy słodowanie profesjonalistom, a zajmijmy się warzeniem :)

 

dokładnie, słodowanie domowe nie ma większego sensu (ekonomicznego), jedynym powodem może być brak danego słodu na rynku. Koszty można "ciąć" w inny sposób, jeżeli na tym komuś zależy.

 

Parafrazując można powiedzieć piwowarstwo domowe nie ma sensu, jedynym powodem może być brak danego piwa na rynku :):D

Albo własna uprawa chmielu nie ma sensu- zostawmy chmielniki profesjonalistom...

 

Może i nie ma sensu ale pewnie daje hobbystyczną radość i satysfakcję, może słód gorszy ale własny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawmy słodowanie profesjonalistom, a zajmijmy się warzeniem :)

 

dokładnie, słodowanie domowe nie ma większego sensu (ekonomicznego), jedynym powodem może być brak danego słodu na rynku. Koszty można "ciąć" w inny sposób, jeżeli na tym komuś zależy.

 

Parafrazując można powiedzieć piwowarstwo domowe nie ma sensu, jedynym powodem może być brak danego piwa na rynku :):D

Albo własna uprawa chmielu nie ma sensu- zostawmy chmielniki profesjonalistom...

 

Może i nie ma sensu ale pewnie daje hobbystyczną radość i satysfakcję, może słód gorszy ale własny ;)

akurat (chyba) własny chmielnik ma sens ekonomiczny, robienie domowego piwa też - dla mnie impulsem do rozpoczęcia warzenia własnego piwa były braki w asortymencie piwo, a później się uzależniłem (od warzenia oczywiście) :)

A co do hobbystycznego podejścia do sprawy, to masz rację - mi akurat słodowanie nie sprawia przyjemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jak robicie karmelowy to cała szarża idzie tylko na karmelowy, czy bierzecie tylko część partii pilzneńskiego?

Karmelowy nie robimy z pilzneńskiego.

Jęczmień jest najpierw a zamaczalni, później odbywa się jego słdowanie w bębnach Galanta (około 12 ton) a następnie zielony słód(skiełowany jęczmień) jest transportowany do zbiorników buforowych skąd mniejszymi partiami jest prażony w prażarkach....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawmy słodowanie profesjonalistom, a zajmijmy się warzeniem :)

 

dokładnie, słodowanie domowe nie ma większego sensu (ekonomicznego), jedynym powodem może być brak danego słodu na rynku. Koszty można "ciąć" w inny sposób, jeżeli na tym komuś zależy.

 

Parafrazując można powiedzieć piwowarstwo domowe nie ma sensu, jedynym powodem może być brak danego piwa na rynku :):D

Albo własna uprawa chmielu nie ma sensu- zostawmy chmielniki profesjonalistom...

 

Może i nie ma sensu ale pewnie daje hobbystyczną radość i satysfakcję, może słód gorszy ale własny ;)

akurat (chyba) własny chmielnik ma sens ekonomiczny, robienie domowego piwa też - dla mnie impulsem do rozpoczęcia warzenia własnego piwa były braki w asortymencie piwo, a później się uzależniłem (od warzenia oczywiście) :)

A co do hobbystycznego podejścia do sprawy, to masz rację - mi akurat słodowanie nie sprawia przyjemności.

Aby mieć możliwość produkcji dobrego piwa trzeba mieć dobre surowce. W warunkach domowych nie ma możliwości produkcji dobrego słodu. Nie można ustalać profilu temperatury, wilgotności i przewietrzania. Potrzebna do tego by była mikrosłodownia......

Nie mam się wpływu na ekstraktywność i zawartości odpowiednich enzymów, nie mówiąc już o pełn ej analizie tego co się wyprodukowało....Ciężko w takim wypadku zrobić dobre i powtarzalne piwo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My się obawiamy (czerpiąc złe doświadczenia ogólnie z rynku żywności), że obecnie produkuje się zboża i słody kierując się nie smakiem, ale innymi kryteriami ekonomicznymi (niska cena, duża wydajność, łatwośc obróbki), stąd m.in. powstaje nasza wewnętrzna potrzeba spróbowania słodowania własnoręcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dmpg Niektorych osob zupelnie nie musisz przekonywac, ze kontrolowane i profesjonalne slodowanie jest po prostu lepsze. Ale smiem twierdzic, ze wkladasz kij w mrowisko :) Dla niektorych wlasny slod jest o niebo lepszy od tego ze slodowni :) Pominawszy ekonomiczny i jakosciowy aspekt. To prawie jak z wyznawcami teorii spiskowych.

Mialo to moze sens ze slodami wedzonymi, ale nawet teraz sa juz dostepne w przyzwoitej jakosci i cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My się obawiamy (czerpiąc złe doświadczenia ogólnie z rynku żywności), że obecnie produkuje się zboża i słody kierując się nie smakiem, ale innymi kryteriami ekonomicznymi (niska cena, duża wydajność, łatwośc obróbki), stąd m.in. powstaje nasza wewnętrzna potrzeba spróbowania słodowania własnoręcznie.

Słód to nie kiełbasa gdzie może być 5% mięsa. Jęczmień musi być browarny, żywotny i jak najbardziej wyrównany z niskim białkiem. Pozostałe elementy to woda, temperatura i czas. Nie ma chemii...naturalny produkt. Żadna słodownia nic tutaj nie wykombinuje...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli słód zielony do produkcji słodów karmelowych ma większą zawartość wolnego białka, które może reagować z cukrami powstałymi w czasie zacierania w ziarnie dając związki Maillarda. Podczas prażenia namoczonego jęczmienia mamy mniejszy udział reakcji Maillarda bo jest mniej substratów do niej więc i aromat i smak inny, zapewne gorszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dmpg Niektorych osob zupelnie nie musisz przekonywac, ze kontrolowane i profesjonalne slodowanie jest po prostu lepsze. Ale smiem twierdzic, ze wkladasz kij w mrowisko :) Dla niektorych wlasny slod jest o niebo lepszy od tego ze slodowni :) Pominawszy ekonomiczny i jakosciowy aspekt. To prawie jak z wyznawcami teorii spiskowych.

Mialo to moze sens ze slodami wedzonymi, ale nawet teraz sa juz dostepne w przyzwoitej jakosci i cenie.

A to i po wodę trzeba jeździć do czystych źródełek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma chemii...naturalny produkt. Żadna słodownia nic tutaj nie wykombinuje...

 

a dodatki kwasu giberelinowego aby przyśpieszyć kiełkowanie i wzrost oraz rozluźnienie?

Czasami stosowane, ale to jest substancja naturalna wytępująca w ziarnie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do samych zakupów to jestem bardzo zadowolony. Zamówienie złożone 26.06.2012 towar dotarł do mnie 29.06.2012 bez kłopotów, zamówienie kompletne, porządnie zapakowane. Dla mnie "bomba". :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli słód zielony do produkcji słodów karmelowych ma większą zawartość wolnego białka, które może reagować z cukrami powstałymi w czasie zacierania w ziarnie dając związki Maillarda. Podczas prażenia namoczonego jęczmienia mamy mniejszy udział reakcji Maillarda bo jest mniej substratów do niej więc i aromat i smak inny, zapewne gorszy.

 

Dokładnie wolnych aminokwasów. W Strzegomiu np. do produkcji mocno ciemnego słodu karmelowego 600 stosujemy słodowanie w ostatnich dniach celowo w wyższej temperaturze, aby substratów do Maillarda powstało więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami stosowane, ale to jest substancja naturalna wytępująca w ziarnie....

 

tak, ale jakoś trzeba ją otrzymać innymi metodami i wtedy to już jest produkt "zgodny z naturalnym". Aczkolwiek to akurat nie jest problemem

 

 

Dokładnie wolnych aminokwasów. W Strzegomiu np. do produkcji mocno ciemnego słodu karmelowego 600 stosujemy słodowanie w ostatnich dniach celowo w wyższej temperaturze, aby substratów do Maillarda powstało więcej.

 

Nie chciałem się to wypytywać bo to w końcu może być traktowane jako tajemnica handlowa ;)

 

Akurat co do słodownictwa nie ma za dużo fachowej literatury, a to co jest w książkach piwowarskich jest tak bardziej poglądowo i najcenniejszym źródłem jest doświadczenie słodowników. W Kunze jest opisane dlaczego właśnie stosuje się słód zielony do produkcji słodów karmelowych - dzięki zastosowaniu wyższej temperatury w końcówce kiełkowania uzyskuje się wyższą zawartość aminokwasów i cukrów - przy namaczaniu gotowego słodu pilzneńskiego ciężko będzie uzyskać podobne warunki. Podobnie produkowany jest słód melanoidynowy - w czasie słodowania powstaje dużo aminokwasów i cukrów które w czasie suszenia dają produkty Maillarda, co ma w pewnym stopniu zastąpić dekokcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dmpg czy mozemy pojsc na kompromis, to dla tych wszystkich domowych slodownikow. Mianowicie, ze tylko do pewnego stopnia (ograniczony zakres slodow) mozna 'podrobic' profesjonalna slodownie?

 

PS jeszcze raz ogromny szacunek i podziekowania, ze ruszyles sprawe, w przeciagu, ile - miesiaca, max dwoch? - ktora 'lezala odlogiem' przez lata.

PPS Nawet Weyermann zaczal robic 'beer kity' do zacierania - tutaj taka mala sugestia ;P - ale nie wiem czy by sie to wam kalkulowalo ( bo to w zasadzie chyba osobny dzial produkcji). Gdybym byl na twoim miejscu, poszedl bym dalej za ciosem = cale zestawy dla piwowarow domowych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę pochwalić Słodownie Strzegom. Kumpel jechał dzisiaj w nocy do Bydgoszczy i na chybił trafił kazałem mu zajechać po słody do Sierpca. Rano za dzwoniłem i rozmawiałem z panią Martą Pająk i dało się wszystko załatwić. Pani Pająk powiedziała, że w Sierpcu nie przyjmują gotówki, ale podzwoniła i załatwiła :)

 

Edit: Oczywiście z pewnością lepiej złożyć wcześniej zamówienie, żeby nie było niespodzianek.

Edytowane przez Afghan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się już robi nudne, ale.... też muszę wyrazić swoje zadowolenie ze współpracy ze Strzegomiem. Zamówiłem słody wcześniej, zapłaciłem i poprosiłem o odbiór w sobotę. Brak jakichkolwiek problemów, wszystko czekało na odbiór - całość trwała 15min. Bardzo miły kontakt z Panią Martą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie do autora tematu. Czy będą słody pilzneńskie w 5 kg opakowaniach, bo na stronie nie istnieją? Jestem pcozątkującym piwowarem i 25 kg w moim przypadku jest ogromną ilością, nie wspominając o kosztach. Swoją drogą, byłoby super jakbyście wprowadzili chmiele i drożdże. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie do autora tematu. Czy będą słody pilzneńskie w 5 kg opakowaniach, bo na stronie nie istnieją? Jestem pcozątkującym piwowarem i 25 kg w moim przypadku jest ogromną ilością, nie wspominając o kosztach. Swoją drogą, byłoby super jakbyście wprowadzili chmiele i drożdże. Pozdrawiam.

Skontaktuj sie z Martą Pająk, moze bedzie to możliwe.

Chmiele i drożdze mam nadzieje że sie pojawią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie by było gdyby chmiele (duży wybór) dostępne były w szyszkach. Zawsze to lepiej naturalnie niż granulatem.

A zamówić wszystko za jednym razem, na jednej palecie jest idealnym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, byłem zmuszony anulować zamówienie z powodu braku usługi śrutowania. Ogólnie p. Pająk bardzo sprawnie i konkretnie załatwia transakcje. Na pocieszenie dostałem informację, że w przyszłości dojdzie opcja śrutowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedziałem się dzisiaj, że istnieje możliwość przesyłki 50 kg - 43,01 brutto + 6,40 za karton.

Słód pilzneński jest też pakowany po 1 i 5 kg.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.