Skocz do zawartości

Jeszcze raz o butelkach


Gość franc

Rekomendowane odpowiedzi

Sposób postępowania z butelkami przedstwiony przez 5k18a = Skibę ? jest najprostrzy i najskuteczniejszy. Postępuję w ten sam sposób. Po rozlaniu 11 warek miałem zaledwie 1 infekcję w butelce wynikającą tylko i wyłącznie z mojej nieuwagi (należy dokładnie zlustrować dno butelki na łączeniu ze ściankami). Jeśli weszliśmy w posiadanie butelek niewiadomego pochodzenia, tzn. (po opróżnieniu zawartości nikt ich nie płukał i z czasem pleśń zadomowiła się tam na dobre) warto zalać je odrobiną żelu do udrożniania rur (wodorotlenek sodu) i ok. 100ml gorącej wody, zamieszać i pozostawić tak na 20 min. Gdy chemia zrobi swoje należy wylać zawartość, następnie wyszorować myjką do butelek i wypłukać butelkę. Przed samym rozlewem należy potraktować je piro i odstawić na suszarkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płukanie-jak zostaje pleśń lądują w śmieciach-mycie płynem do naczyń szczotką do butelek- płukanie- piro- płukanie (nie lubię białych kropek)- piekarnik- kapsle z folii aluminiowej i na półkę- przed rozlaniem małe przepłukanie- piekarnik 15'- rozlewanie...jeszcze mi się chce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś męczyłem się z piekarnikiem itd, teraz to olewam. W piwnicy mam kuwetkę na 30l, tam butelki lądują w roztworze wody z kretem. Moje na kilka godzin, obce czasem na 24h. Żadnych szczotek. Potem tylko zabieram je do wanny (już w skrzynkach), płuczę gorącą wodą, odkładam do skrzynek.

 

Jak po tych 24h coś nie zejdzie z butelki, albo zostanie w środku - butelka w kubeł.

 

W piwnicy trzymam normalnie w skrzynkach, przed użyciem przepryskuję piro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chemia i plamy po piro dopingują mnie do wytężonej pracy...

 

Nie żartuj. Plamy po piro schodzą nawet po delikatnym przetarciu wilgotną ściereczką.

Ja z kolei lubię osad kurzu na butelkach leżakowanych kilka miesięcy w piwnicy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chemia i plamy po piro dopingują mnie do wytężonej pracy...

 

Nie żartuj. Plamy po piro schodzą nawet po delikatnym przetarciu wilgotną ściereczką.

Ja z kolei lubię osad kurzu na butelkach leżakowanych kilka miesięcy w piwnicy ;)

Dlatego nie trzymam umytych butelek w piwnicy, zabezpieczam folia aluminiową i przed rozlaniem wypłukuje z ewentualnego kurzu i jeszcze raz do piekarnika, żeby resztki wody odparowały..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgodzę, nie jedna butelka już mi popękała od wyprażania w piekarniku.

 

To po co wyprażasz?

 

Już nie wyprażam, teraz psikam roztworem pirosiraczynu, mam 0,5l spryskiwacz do kwiatów w nim rozpuszczam 10-15g piro i psikam do każdej butelki tak z 5 razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sposób postępowania z butelkami przedstwiony przez 5k18a = Skibę ? jest najprostrzy i najskuteczniejszy.

Czy najprostszy, to kwesia gustu - ja np. nie muszę stosować suszarki, ale na pewno nie jest to metoda skuteczniejsza, nią włożenia mokrych butelek do piekarnika i przetrzymywanie ich w temperaturze 180°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie wygodniej użyć sterylizatora do butelek?

 

A co to dokładnie jest? Bo po wpisaniu w google wyskakują mi sterylizatory do butelek dla dzieci :D

http://twojbrowar.pl/prestashop/pl/rozlewnia-browaru/190-sterylizator-do-butelek.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dla testów zamiast piro w ostatniej warce do płukania wymytych wcześniej butelek zastosowałem OXI.

Wrażenie przy płukaniu nie powiem fajne... taka śliska woda się robi :lol:

Ale butelki po wyschnięciu wyglądały fatalnie... nie sądziłem że OXI takie plamy zostawia... jest gorzej niż po piro.

Piro po wyschnięciu wystarczyło zetrzeć ręcznikiem papierowym, a plamy z OXI niestety trzeba na mokro z tych butelek ścierać.

Nie to że tak zawsze robię... ale jak daję komuś buteleczkę to przecieram aby estetyczniej wyglądała :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dla testów zamiast piro w ostatniej warce do płukania wymytych wcześniej butelek zastosowałem OXI.

Wrażenie przy płukaniu nie powiem fajne... taka śliska woda się robi :lol:

Ale butelki po wyschnięciu wyglądały fatalnie... nie sądziłem że OXI takie plamy zostawia... jest gorzej niż po piro.

Piro po wyschnięciu wystarczyło zetrzeć ręcznikiem papierowym, a plamy z OXI niestety trzeba na mokro z tych butelek ścierać.

Nie to że tak zawsze robię... ale jak daję komuś buteleczkę to przecieram aby estetyczniej wyglądała :D

nigdy nie miałem pozostałości po oxi - w jakim roztworze to robisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdy nie miałem pozostałości po oxi - w jakim roztworze to robisz?

Standardowo, około 4 litry wody na dno fermentatora i niecałe 4 łyżeczki OXI.

Popłukuję w tym po 2 butelki i na stojak do suszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdy nie miałem pozostałości po oxi - w jakim roztworze to robisz?

Standardowo, około 4 litry wody na dno fermentatora i niecałe 4 łyżeczki OXI.

Popłukuję w tym po 2 butelki i na stojak do suszenia.

Nie płuczesz? Jeśli masz czysty nadwęglan to jeszcze ujdzie ale wybielacz OXY zawierający różne dodatki- detergenty, enzymy itp. wolałbym wypłukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.