Skocz do zawartości

dłuuuuga cicha


b.dawid

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, uwarzyłem jakiś czas temu pilsnera, burzliwa przeszła, przelałem na cichą do szklanego balonu, okryłem kocem... a w międzyczasie zaczęliśmy większy remont w domu. Stoi to tak zakryte już 4 miesiące(?) żadne kożuchy czy filmy się nie wytworzyły do tej pory, nie mam jak tego teraz zlać i zabutelkować, a potrwa to pewnie jeszcze z miesiąc. Warto to jeszcze lać w butelki czy już lepiej uwarzyć coś nowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że przelałeś do szklanego balonu, w szkle piwo wytrzymuję dłużej niż w plastikowych wiadrach. Spróbuj jak smakuje przed rozlewem, jest jest ok zabutelkuj.

 

Edit:

Jeśli będziesz butelkował dodaj świeżych drożdży do refermentacji.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę najpierw pogrzebać gdzie ja mam zapiski, bo nie pamiętam jakie drożdże tam poszły... najwyżej wyjdzie partyzantka.

Przyszedł mi jeszcze jeden zbrodniczy pomysł do głowy żeby dosypać chmielu na aromat, skoro i tak ma leżeć jeszcze z miesiąc.

Mógłbym go potraktować trochę ozonem z ozonatora przed wsypaniem, tylko czy nie zepsuje tym chmielu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc to chyba zbyt długo żeby chmiel leżał w piwie, tydzień-dwa wystarczy, a jeśli rzeczywiście chciałbyś coś dosypać to warto piwo wcześniej spróbować, może już jest kwaśne i szkoda cokolwiek dodawać ? To że nie ma błony itd. nie znaczy że piwo jest dobre w smaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to trzeba odkazić rurki przed włożeniem do balona. ;) Najlepsza do pobierania próbek z balona jest też strzykawka 200 ml z rurką na wylocie zamiast igły, łatwo to odkazić i używać, a kupisz w każdej aptece za dosłownie grosze (za swoją dałem całe 85 gr). Można jej też używać do fermentorów bez kranika wyjmując tylko rurkę, bez otwierania pokrywy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rekordowo długa cicha trwała 7 miesięsy :D Dodam , że bez przelewania nad cichą. Podczas samego warzenia miałem niezłe przygody z wychodzeniem drożdży z pojemnika , to był tripel 20 blg. Myślę , że w tym wypadku głównym czynnikiem konserwującym był alkohol , THG odfermentowały do 2 blg. Piwo podczas rozlewu było w porządku i więc zabutelkowałem ,a też praktycznie spisałem je na straty. Teraz po roku w butelkach smakuje wybornie i otwieram tylko na specjalne okazje :)

 

Więc jeśli nie ma jakichś niepokojących oznak, lałbym w w butelki. I tak jak koledzy piszą ,nie kombinowałbym już przy tym piwie za dużo.

Edytowane przez pepek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w taki sposób myślimy b.dawid to dlaczego CO2 jest w piwie przecież to też tlen? Trochę to głupie dyskutować w taki sposób, bo wydaje mi się że chemię miał każdy w gimnazjum, wszystko zależy od siły wiązań pomiędzy poszczególnymi atomami, i tak aby rozdzielić węgiel od tlenu potrzeba dostarczyć dosyć sporą ilość energii (ciepła), co jest niemożliwe dla drożdży i bakteri. Natomiast wiązania ozonu są nietrwałe i w temperaturze pokojowej po rozpuszczeniu w wodzie rozpadają się na tlen co się równa napowietrzeniu piwa, a po 4 miesiącach cichej to bardzo nie wskazane. Nie trzeba być chemikiem żeby wiedzieć, że wpływa to na jego trwałość i jakość, to podstawa piwowarstwa... Więc nie kombinuj chyba, że chcesz wywołać jakąś infekcję, dostarczając tlen dajesz też pole do popisu bakterią tlenowym, np. octowym. Po prostu rozlej to piwo do butelek, albo jak chcesz kombinować tak bardzo to zrób lambika jest przy nim zabawy, wystarczy że na początek kupisz sobie blend bakterii do niego :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz przeczytać jeszcze raz co napisałem w tej kwestii i w jakim kontekście? :) Nie przeczę że nie jest tak jak piszesz. Stasiek zasugerował jakoby ozon to to samo co pożywka tlenowcom, moim zdaniem nie jest to to samo, dlatego też dałem taki a nie inny przykład, a to że tlen dużo łatwiej "wyodrębnia się" z ozonu niż z wody czy co2 to całkowicie odrębny temat.

To tak w ramach wyjaśnienia żeby nikt dalej nie upierał się że przyszedł taki jeden z podlasia i twierdzi że wodą zakazisz piwo. :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiek zasugerował jakoby ozon to to samo co pożywka tlenowcom, moim zdaniem nie jest to to samo, dlatego też dałem taki a nie inny przykład, a to że tlen dużo łatwiej "wyodrębnia się" z ozonu niż z wody czy co2 to całkowicie odrębny temat.

No... może niekoniecznie od razu "pożywka tlenowcom", bo natlenienie, to również smak kartonu czy szmaty, ale generalnie prawda. :) I kluczowe w tym miejscu jest to co wytłuściłem powyżej.

 

Generalnie nigdy nie używałem do niczego ozonu więc nie wiem jak on się zachowa w piwie, ale skoro skoro piszą że jest silnym utleniaczem to ja bym tego tu lepiej nie używał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

silnym utleniaczem to ja bym tego tu lepiej nie używał...

fakt o tym aspekcie nie pomyślałem, zastanawiałem się natomiast czy w naczyniu zamkniętym jakim jest balon nadal może wystąpić infekcja jeśli wcześniej do tego naczynia wpuścimy ozon i rozpad(w tym także proces dezynfekcji) nastąpi już po zakorkowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boimy się działania tlenu na piwo (m. in. utleniają się olejki, garbniki chmielowe), nawet funkcją piany jest chronienie piwa przed powietrzem, a szkody jakie by zrobił ozon były by o wiele wiele większe. Ozon może się nadać do wody bo w niej nic nie ma ale w piwie jest mnóstwo związków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.