illuzio Posted May 30, 2013 Share Posted May 30, 2013 Nie wiem gdzie miałem to napisać dlatego spróbuje znaleźć pomoc tutaj.. Otóż nie zrobiłem dużo na razie 2 warki i do jednej z nich pytanie. Chodzi o to że jedno z moich piw miało no niezbyt ładny zapach, w smaku nawet ok, ogólnie nieschłodzone dość przeciętne było, ale schłodzone mi bardzo smakowało.. I pytanie brzmi skąd mógł się wziąć nieprzyjemny zapach używałem takich rzeczy ( może połączenie było złe ) Pilzneński 3 kg wiedeński 1,5 kg trochę czekoladowego i karmelowego dla zabarwienia chmieliłem marynką i lubelskim drożdże safale us-05 z góry dziękuję za odpowiedź Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ray Posted May 30, 2013 Share Posted May 30, 2013 Ale jaki to był zapach? Link to comment Share on other sites More sharing options...
anteks Posted May 30, 2013 Share Posted May 30, 2013 A jaki to jest nieprzyjemny? Link to comment Share on other sites More sharing options...
illuzio Posted May 30, 2013 Author Share Posted May 30, 2013 No nie wiem jak do czego to porównać, nieprzyjemny, delikatnie przypominający zapach ścieków Link to comment Share on other sites More sharing options...
shayboos Posted May 30, 2013 Share Posted May 30, 2013 INFEKCJA!!!!!! kanalizacja! kanaliza w skrócie.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
korzen16 Posted May 30, 2013 Share Posted May 30, 2013 tutaj się właśnie toczy duskusja na temat zapachów tzw "mało przyjemnych" illuzio 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
illuzio Posted May 30, 2013 Author Share Posted May 30, 2013 nie był to bardzo mocno nieprzyjemny zapach i w smaku też jakoś nieszczególnie było zepsute, szczerze w smaku w porównaniu z np kasztelanem było bardzo dobre, a zapach ten mniej przyjemny aczkolwiek mało intensywny był już jak przelewałem na cichą, i z cichej do butelek, zapach nie ładny ale w smaku jak najbardziej ok to mi szkoda było. Link to comment Share on other sites More sharing options...
illuzio Posted May 30, 2013 Author Share Posted May 30, 2013 I przeczytałem że siarkowodór to smród zgniłych jaj i bardziej bym pod to kwalifikował ten zapach Link to comment Share on other sites More sharing options...
girgi Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 Odkopię temat ale ten mi najbardziej pasuje a czuję potrzebę uzewnętrznienia się Warzyłem jako moje piwrwsze piwo z zacieraniem Irisch Red Ale. Pierwsze otwarcie po około tygodniu po butelkowaniu i mina mi zrzedła - jakby nie określać: śmierdzi! Smak spoko ale zapach okropny. podłamany chciałem wylewać ale myślę sobie że to zawsze zdążę zrobić - odstawiłem więc do piwnicy. Wczoraj po około miesiącu od butelkowania kontrolnie otworzyłem flaszeczkę i... super! Piwko niebo w gębie Zero przykrego zapachu, smak i zapach jak na styl przystało - słodowy, delikatny, pełny. Leżakowanie czyni cuda - jestem w szoku że tak dobre efekty można osiągnąc w tak krótki czas. A piwo dalej leży i dojrzewa Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiHuRa Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 To zależy co śmierdzi. Tylko niektóre zapachy redukują się podczas refermentacji. Apropo - Irish a nie Irisch, wiem że Niemcy wygrali MŚ no ale nie musimy od razy wszystkiego germanizować Link to comment Share on other sites More sharing options...
anmar Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 Uważaj tylko żeby Ci szkłem nie przeszło. Choć prawdę mówiąc mamy jeszcze piwo z naszej trzeciej warki, czyli mniej więcej marzec 2009. Link to comment Share on other sites More sharing options...
girgi Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 To zależy co śmierdzi. Tylko niektóre zapachy redukują się podczas refermentacji. Apropo - Irish a nie Irisch, wiem że Niemcy wygrali MŚ no ale nie musimy od razy wszystkiego germanizować No kanalizy albo kwasu cofnąć nie cofniemy ale chciałem zwrócić uwagę że różne "smrodki" mogą się jeszcze ułożyć jak bylo w moim przypadku. Irish nie irish ważne ze ALE Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzdzionek Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 No kanalizy albo kwasu cofnąć nie cofniemy ale chciałem zwrócić uwagę że różne "smrodki" mogą się jeszcze ułożyć jak bylo w moim przypadku. Kanaliza, nie musi być wynikiem infekcji, związki siarki o przykrym zapachu, mam na myśli siarkowodór, są również produktem ubocznym metabolizmu drożdży. Siarkowodór jest produktem rozpadu jednego z aminokwasów cysteiny, tworzy się on także podczas redukcji siarczanów w czasie namnażania drożdży. Związkami siarkowymi o charakterystycznym kanalizacyjnym zapachu są metanotiol i etanotiol, które powstają w trakcie fermentacji. Nie jest to jednak trwały problem, wystarczy tylko wykazać się cierpliwością i pozwolić drożdżom po sobie posprzątać. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zgoda Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 Nie odróżniasz siarkowodoru od kanalizy? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzdzionek Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 (edited) Nie odróżniasz siarkowodoru od kanalizy? Ok troszkę niefortunnie wyszło z tym siarkowodorem i kanalizą, miałem na myśli związki siarki, a co do wątpliwych aromatów, siarkowodór to zgniłe jaja (zbuk), kanaliza to metanotiol i etanotiol. Teraz sensorycznie powinno się zgadzać Edited July 16, 2014 by Bzdzionek Link to comment Share on other sites More sharing options...
zgoda Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 No i z tego też wynika, że kanaliza nie przechodzi. Do wylania. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Makaron Posted July 16, 2014 Share Posted July 16, 2014 Z tego co pamietam w praktyce tylko dwa zwiazki sie redukuja podczas lezakowania/refermentacji Dwuacetyl (masełko) i aldehyd octowy (zieline jablko/farba emulsyjna) inne zapachy nigdy mi sie nie zredukowaly. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzdzionek Posted July 17, 2014 Share Posted July 17, 2014 Z tego co pamietam w praktyce tylko dwa zwiazki sie redukuja podczas lezakowania/refermentacji Dwuacetyl (masełko) i aldehyd octowy (zieline jablko/farba emulsyjna) inne zapachy nigdy mi sie nie zredukowaly. Siarkowodór też z czasem zanika, u mnie np szczep Forbidden Friut produkował duże ilości H2S podczas burzliwej fermentacji, przy butelkowaniu były go znikome ilości, a teraz już po miesiącu nie ma po nim śladu. Zresztą przy drożdżach lagerowych też mamy często do czynienia z H2S, który po odpowiednio długim okresie lagerowania i leżakowania idzie w niepamięć. No i z tego też wynika, że kanaliza nie przechodzi. Do wylania. Co do merkaptanów i zapachu kanalizacyjnego (metanotiol, etanotiol) to nie wiem jak jest ze stabilnoscią tych związków w piwie, najwięcej powstaje ich na początku fermentacji, a pod koniec ich ilość powinna się zmniejszać. Natomiast nie wiem, czy jak są wyczuwalne w młodym piwie jest jeszcze szansa na ich pozbycie się. Nie zmienia to jednak faktu, że kanaliza w piwie niezależnie od jej pochodzenia (infekcja, czy inna przyczyna) świadczy o tym, że coś poszło nie tak, więc zamiast rozkładać problem na czynniki pierwsze lepiej uwarzyć nową warkę Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now