Ranking
-
uwzględniając wszystkie działy
- We wszystkich działach
- Marker
- Marker Comments
- Marker Reviews
- Ogłoszenia
- Pytania do ogłoszeń
- Recenzje ogłoszeń
- Browary
- Wydarzenia
- Komentarze do wydarzeń
- Opinie o wydarzeniu
- Wpisy na blogu
- Komentarze w blogu
- Pliki
- Komentarze do plików
- Opinie o pliku
- Grafiki
- Komentarze do grafik
- Opinie o grafice
- Albumy
- Komentarze w albumach
- Recenzje albumów
- Tematy
- Odpowiedzi
- Aktualizacje statusu
- Odpowiedzi na komentarze
- Artykuły
- Artykuł komentarzy
- Opinie o Artykuł
- Rekordy
- Rekord komentarzy
- Opinie o Rekord
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
23 Grudnia 2011 - 22 Listopada 2024
-
Rok
22 Listopada 2023 - 22 Listopada 2024
-
Miesiąc
22 Października 2024 - 22 Listopada 2024
-
Tydzień
15 Listopada 2024 - 22 Listopada 2024
-
Dzisiaj
22 Listopada 2024
-
Wprowadź datę
2018.12.12 - 2018.12.12
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 2018.12.12 uwzględniając wszystkie działy
-
Raczej poproś o książki o piwowarstwie3 punkty
-
Tak. Możesz ewentualnie nakrętkę taśmą teflonową owinąć żeby nie latała i nie stukała. Widziałem mieszadła ze wspawanym gwintem M8 nakręcane wprost na oś silnika, bez podparcia, jakoś ludziom robiły, ale w ten sposób latwo ukręcić gwintowaną część osi, szczególnie z niepodpartym mieszadłem. U siebie dałem na dole łożyskowanie na teflonie, u góry w mieszadło wspawana nakrętka M12 nierdzewna, a na osi silnika "kombajn" złożony z nasadki 19 i fragmentu ramienia wycieraczki, tego ze stożkowym osadzeniem, stoczonych i zespawanych razem. Silnik nie przenosi niepotrzebnych obciążeń. Minimum promieniowych, zero osiowych i głównie to prawilne, czyli obrotowo, ale siła przenoszona tak jak to producent przekładni przewidział, przez stożkowo-wieloklinowe mocowanie a nie przez gwint, który powinien tylko zapewniać siłę dociskającą ów stożek w kierunku osiowym.1 punkt
-
Chodzi o zwyczajne luźne połączenie?1 punkt
-
Grainfather Conical Fermenter/Glykol Chiller
Andrzej Czaja przyznał(a) reputację Wuuu za temat
Dobry wybór Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka1 punkt -
Grainfather Conical Fermenter/Glykol Chiller
Wuuu przyznał(a) reputację Andrzej Czaja za temat
Tak jest na 230V, Germin czy jakoś tak 27L, pewnie z lodem poszło by lepiej. Dziś miałem wolne, więc pospałem dłużej i ku mojemu zdziwieniu temp w fermentorze była 0,6 wyżej od zadanej, lodówka całą noc na eco, wieczorem o 23:40 jeden PET zamrożony na maxa załadowany. Nie dało rady, więc zamówiłem Chillera, niestety nie ma mnie od 2 do 4 dni w tygodniu w domu i patent z lodówką turystyczną bezobsługowo nie dał by rady. Na forum jest trochę o refermentacji i zadawaniu strzykawką, ja robiłem to tak, kalkulator nagazowania, glukoza rozrobiona w wodzie o ilości mniej więcej takiej by dało BLG zbliżone do początkowej warki. Później obliczam ile ml ma trafić na butelkę i tyle. Strzykawka 100ml nowa z opakowania. U mnie wyszło po 22ml na butelkę. Zabawy trochę jest, z drugiej strony pełna kontrola nad ilością cukru do refermentacji. No ale odpływamy od tematu wiodącego ? Więc co by było o Fermentorze, jest super, obawiałem się w domu reakcji na ten zakup. Usłyszałem jednak "no to coś to wygląda, fajne" hehehe. Nie mogę się doczekać chillera i tego spokoju jak mnie nie ma w domu, że temperatura mi nie odleciała.1 punkt -
Brown Ale
sihox przyznał(a) reputację dirk gently za temat
Żaden z proponowanych przez Ciebie słodów nie jest tradycyjnym słodem do Brown Ale. Nie znaczy to co prawda że piwo będzie złe, ale dla porządku zaproponuję zgoła odmienną recepturę: http://perfectpint.blogspot.com/2011/11/what-makes-good-brown-ale.html1 punkt -
Koledzy, nie wyzywajcie sie juz na czlowieku... @sali, odsiewajac drobne zlosliwosci i przytyki wydaje mi sie, ze powinienes pomyslec nad tym, co Ci proponuje Anteks. A jest to doswiadczony piwowar i wie co mowi - i daleki jestem od lizania w tym momencie komukolwiek rowa. Jezeli dysponujecie budzetem, to madra inwestycja w wiedze piwowarska bedzie wg mnie bardzo sensownym posunieciem. Moze byc to literatura, moze byc to fachowe szkolenie (nie wiem czy takowe sa oferowane, strzelam), moze to byc cos jeszcze. Udzial w warsztatach - odbywaja sie takie. Piszesz o zakazeniach, gushingu, "slabo wychodzacej fermentacji" - to znaczy, ze wkradaja sie bledy w procesie, wynikajace z brakuwiedzy i/lub umiejetnosci. Spokojnie, kazdy robi bledy, zwlaszcza na poczatku. Masz swietna okazje dowiedziec sie, co robisz zle, jak tego unikac, jak sterowac procesem produkcji i ja udoskonalac. Sa to wg mnie sprawy bezcenne, wiedza i (na pozniejszym etapie) doswiadczenie to podstawa dobrego piwowarstwa, w wiekszym stopniu wplywajaca na jakosc piwa, niz uzywany sprzet. Przemysl to, nikt tutaj nie chce Ciebie zniechecic do piwowarstwa, wrecz przeciwnie. Ale nie mozna tego robic na lapu-capu. Nie wiem czy moja pisanina Ci sie na cos przyda, ale pomysl o tym. Zdrowie!1 punkt
-
Realista, jeśli ktoś ma problem z fermentacja i rozlewem oraz chmiel mu smierdzi to nawet zakup spaidla nie pomoże1 punkt
-
1 punkt
-
Witam po długiej przerwie. Właśnie dotarły surowce. Nowy sprzęt też już jest (kociołek Royal'a), więc jeśli wszystko pójdzie dobrze to w weekend powinienem odpalić ponownie browar. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie i warzenie z powrotem zacznie zajmować mi czas. Pozdrawiam wszystkich Piwowarów.1 punkt
-
@mdadela najprawdopodobniej wynika to z użycia pszenicy oraz mchu irlandzkiego. Z pszenicy dostało się sporo białek, mech irlandzki z czasem zbił je w większe kłaczki i grawitacyjnie z zawiesiny/koloidu opadly Ci na dno. Jakbyś nie dodawał mchu osad byłby dużo mniejszy, bo reszta byłaby zawieszona w piwie. W stylu witbier to nawet dobra sprawa. Powinien mocniej się zbić kiedy drożdże skończą pracę. Widzę że termometr podpięty więc masz pewnie lodówkę. Możesz zrobić cold-crash, zbije Ci go mocniej, ale wadą tego będzie jeszcze większe pozbycie się osadów zawieszonych. Możesz też po prostu pogodzić się z większą stratą :). Staraj się nie zasysać tych farfocli przy butelkowaniu, bo są na tyle duże, że mogą powodować gushing. Moim zdaniem w witbierze warto filtrować trochę wolniej w celu uzyskania czystszego filtratu i w ogóle nie dodawać mchu.1 punkt
-
Cześć wszystkim, dzisiaj pochwalę się swoją głupotą i po proszę o radę. Tych mniej odpornych na głupotę ludzką proszę o przescrollowanie dalej, serio, szkoda waszych nerwów. Zamarzyło mi się piwo, z suszonymi śliwkami w smaku i zapachu. Przy warzeniu tego piwa, popełniłem (wg mnie) 2 karygodne błędy, które już się nie powtórzą, mianowicie: 1) Zamiast zrobić coś na zasadzie kompotu z tych śliwek, czy chociażby je wymacerować po prostu wrzuciłem je do gotowania. Pierwszą partię na 30 minut, drugą na 15. Po wygotowaniu itd doszedłem do świetnego wniosku, wrzucę te wygotowane śliwki na fermentację. Burzliwą. Brawo ja, tak koncertowo robotę s...ić to jednak trzeba umieć. 2) W celu schłodzenia brzeczki, wyniosłem ją w garnku na zewnątrz (zimno wtedy było). I znów dałem popisu inteligencji, ponieważ sprawdziłem temperaturę w garnku, na zewnątrz, zdejmując pokrywkę... Piwo miało około 76 °C. Do fermentacji użyłem drożdży S-04, zeszło do 3.6 BLG (z ~15 BLG), stało sobie w wiadrze około dwóch tygodni w temperaturze ok 15/16 °C. Po otwarciu pokrywy fermentatora przed rozlewem, na powierzchni nie było żadnej piany, na ściankach fermentatora było widać osad. Jednak skosztowałem piwa przy rozlewie, i było lekko kwaśne, nie jakoś szczególnie, ale jednak. I teraz właściwe pytanie, czy to piwo złapało infekcję? Albo inaczej, na ile % mogło ją złapać? Kwaśny smak jest efektem moich kretynizmów czy to po prostu wniosły suszone śliwki?1 punkt
-
trochę jak w tym kabarecie, "ulubiony drink mojej żony to "miotacz pawia" spirytus i aromat do ciasta, i się sprawdziło, i się sprawdziło "1 punkt
-
dokładnie jak pisze @MistrzSuspensu - na samym dole. Wszystkie nagrody wysyła Alepiwo, Dyplomy i takie tam wysyła OT1 punkt