Skocz do zawartości

Ranking

  1. Suchejroo

    Suchejroo

    Members


    • Punkty

      4

    • Postów

      695


  2. Gawron

    Gawron

    Members


    • Punkty

      4

    • Postów

      1 410


  3. Wuuu

    Wuuu

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      807


  4. PawelW

    PawelW

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      237


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2020.05.11 w Odpowiedzi

  1. PawelW

    Ciekawe aukcje na allegro.

    Sprawdź tutaj: http://sklep.pphumim.pl/akcesoria-do-laminowania/wiadra Masz różne rozmiary. Ja używam i jestem zadowolony.
    2 punkty
  2. Bank drożdży piwowarskich Poniższy poradnik w zamyśle miał być rozwinięciem serii artykułów, które napisałem z nieocenioną pomocą kolegów. Po tych kilku latach zmieniłem technikę na łatwiejszą i dostosowaną do tego co możemy kupić w naszym kraju. Postanowiłem również poświęcić chwilę więcej czasu i napisać ten artykuł jako samodzielny dokument dla Twojej wygody. Drożdże płynne w hobby jakim jest piwowarstwo domowe uważane są za trudne. Wysoka cena nie zachęca do spróbowania, nie mówiąc już o eksperymentach. Poniżej postaram się przekonać Cię, że wcale tak być nie musi i nie taki diabeł straszny jak go malują. Pokażę Ci jak założyć bank drożdży piwowarskich oraz jak ich użyć. Bank drożdży jest to małe pudełko styropianowe w Twojej lodówce lub zamrażarce. W tym pudełku znajdują się małe próbki/fiolki z drożdżami, będę je dalej nazywał depozytami. Poprawnie przygotowany depozyt wytrzyma wiele miesięcy w oczekiwaniu na swój przyjazny fermentor. W dowolnym momencie możesz depozyt wyjąć a następnie rozpropagować drożdże do ilości potrzebnej by zaszczepić brzeczkę - propagacja to nic innego jak ich namnażanie. Mój bank jest dość skromny, z tego względu, że drożdże głównie mrożę. W dwóch małych fiolkach są dwa depozyty w roztworze soli. Dodatkowo przechowuję dwa skosy, które mam zamiar w najbliższym czasie również przenieść do zamrażalnika. Wszystko leży na żelowym wkładzie chłodzącym kupionym w aptece. Pusta probówka typu Falcon oraz depozyt. Jako, że leżał na boku, drożdże osiadły na ściance. Jest tam około 0.5ml czystej biomasy. Szczep ten propaguje się wyjątkowo szybko. W poradniku znajdziesz opis najprostszej metody pozwalającej na przechowywanie próbek drożdży w roztworze soli fizjologicznej. Pozwoli Ci to przechowywać drożdże nawet do roku, chociaż zalecam połowę tego czasu. To są żywe organizmy i każdy szczep znosi to trochę inaczej. Świadomy wybór to nic innego jak akceptowanie wad. Przedstawię listę wad oraz zalet posiadania własnego banku. Będziesz wiedział czy warto zaczynać. Wady: Musisz poświęcić czas na nauczenie się nowej rzeczy - nie każdy go ma. Przygotowywanie próbek oraz ich użycie wiąże się z technikami transferów, które trzeba opanować. W przypadku błędów może skończyć się infekcją. Zakup dodatkowego sprzętu. Będzie amortyzował się na przestrzeni około 20-30 warek zanim użycie drożdży płynnych stanie się tańsze od paczek z drożdżami suchymi. Warkę trzeba planować 3-4 dni wcześniej. Tyle czasu potrzeba na przygotowanie startera. Bank zajmie trochę miejsca w lodówce. Domownicy muszą być tego świadomi. Zalety: Nauczysz się czegoś nowego. Z czasem znaczna redukcja kosztów użycia drożdży płynnych. Po amortyzacji zakupu sprzętu będą tańsze od suchych. Brzeczka będzie zaszczepiona silnym starterem z bardzo witalnymi drożdżami, odpornymi na stres osmotyczny. Takie drożdże prawie zawsze zaczną pracę szybciej w porównaniu do suchych. Często podniesie się jakość Twojego piwa. Bardzo dużo nowych szczepów. Otwiera się świat na nowe smaki i aromaty, których nie uzyskasz z drożdży suchych. Większość drożdży nie poddaje się wysuszeniu. Stąd wynika różnica w ilości szczepów dostępnych w postaci płynnej w porównaniu do zasuszonej. Niski koszt użycia pozwoli Ci eksperymentować. Nic nie stoi na przeszkodzie zaszczepić brzeczki różnymi starterami czy też mieszankami drożdży. Pozwoli Ci przechowywać ulubione szczepy bardzo długo. Może nie ma już danego szczepu w sklepie, ale jest w Twojej lodówce i czeka na swoją kolej. Łatwa wymiana z innymi piwowarami (kilka fiolek zmieści się w liście ekonomicznym). Nie musisz planować warek z pasażami, by zakup drożdży płynnych się rozkładał na więcej warek. Zawsze możesz robić piwa ze świeżych starterów i to z różnych szczepów. Wśród wad wymieniłem infekcję, coś co przekreśla stylowe piwo. Poniższy poradnik będzie przedstawiał metodę, by tę wadę zminimalizować praktycznie do zera. W książce, na której mocno bazuję, Yeast : The Practical Guide to Beer Fermentation Christ White traktuje laboratorium jako kolejny krok w rozwoju browaru komercyjnego w celu poprawy jakości. My jako piwowarzy domowi przenosimy wiele rozwiązań przemysłowych pod nasze strzechy. Ten poradnik pomoże Ci stworzyć swoje własne małe domowe laboratorium. Trochę taniego sprzętu oraz praktyki pozwoli transferować drożdże w zasadzie bez dostępu do niesterylnego powietrza. Ryzyko infekcji będzie marginalne. Wyposażenie domowego laboratorium Sprzęt, którego będziesz używał musi być sterylny, inaczej jałowy. Oznacza to, że na powierzchniach, z którymi będą miały kontakt drożdże nie ma prawa być życia. Płyny, jak sól fizjologiczna, brzecza (którą będę czasem nazywał pożywką), probówki, butelki ze starterami sterylizuje się w autoklawie. W warunkach domowych, jego rolę będzie pełnił szybkowar. Małe metalowe powierzchnie, mówię tutaj o końcówkach igieł - sterylizuję w ogniu. Laboratoria używają jako źródła ognia palników Bunsena, w domu wystarczy tani palnik spirytusowy. Szybkowar Jest to garnek ciśnieniowy. Mój ma wiele lat i ciągle działa. Używam go głównie do gotowania posiłków, taki też był cel jego zakupu. Dopiero od kiedy zacząłem warzyć piwo awansowałem go do funkcji autoklawu. Mieszczę się w modelu, który ma maksymalnie 6 litrów pojemności roboczej. Model o większej pojemności byłby wygodniejszy. Szybkowary występują w dwóch klasach: ciężkie i solidne modele mają ciśnienie robocze 100 kPa = 1 bar tańsze modele 80 kPa = 0.8 bar. Oba typy się nadają, z taką różnicą, że czas sterylizacji w modelu o ciśnieniu 100 kPa, to około 20 minut, w modelu o niższym maksymalnym ciśnieniu roboczym jest dwa razy dłuższy. Jest to najdroższy wydatek. Palnik spirytusowy Palnik spirytusowy będzie pełnił dwie funkcje: pierwsza to wytworzenie komina powietrznego, czyli wymuszony ruch powietrza. Powietrze pobliżu płomienia będzie się ogrzewać i unosić się ku górze. Od spodu będzie pobierane. Ruch powietrza porwie ze sobą mikroorganizmy. Wtedy nawet do otwartych naczyń nic nie powinno wpaść. drugie zadanie to sterylizacja za pomocą płomienia. Jeżeli na końcówce igły osadziły się jakiekolwiek bakterie, to wystarczy kilka chwil w ogniu, by zginęły. Przynajmniej 2 butelki 100 ml ze szkła borokrzemowego z septą i nakrętką Butelki takie są autoklawowalne i wytrzymają warunki panujące w szybkowarze. W nich będzie sterylizowana brzeczka ze starterem oraz roztwór soli fizjologicznej. Napisałem przynajmniej dwie butelki, bo docelowa ilość zależy od Twojej wygody. Im więcej ich będziesz miał tym więcej czasu zaoszczędzisz. Będziesz mógł przygotować roztwory na zapas, wysterylizować w szybkowarze. Potem tylko korzystać z zapasów. Dzięki sepcie i zakrętce, zawartość butelki będzie zawsze odseparowana od świata zewnętrznego. W sepcie wykorzystuję zawsze te same miejsca na wkłucie, zanim speta się zniszczy miną lata. Przyjrzyj się sepcie, to ten brązowy krążek, ma dwa wkłucia których ciągle używam. Sterylne igły jednorazowe Najlepiej kupić pudełko, które zawiera 100 sztuk. Dobrym wyborem jest zakup igieł grubych 1.2mm - 1.4mm. Igły najczęściej mają długość 40 mm, są też igły używane w weterynarii, które mają długość 70mm. Te dłuższe są wygodniejsze, ale też kilka razy droższe. Sterylne strzykawki 20ml oraz 50ml Pakowane są w pudełka zbiorcze. Na wykonanie 4 depozytów będziesz potrzebował 1 strzykawki 20ml oraz jednej 50ml. Ta większa będzie służyła do odsysania już przerobionego startera z nad drożdży. Mniejsza do transferu soli fizjologicznej i napełniania depozytów. Strzykawka 20ml mieści w sobie około 25ml na maksymalnie odciągniętym tłoczku. Pozwala to napełnić do 5 depozytów. Jeżeli kupisz opakowania zbiorcze jednorazowo wydasz więcej, ale potem jednostkowo na transfer wychodzi poniżej 2zł, czyli 50gr na depozyt. Autoklawowalne probówki szklane lub plastikowe 5 ml Na własny użytek najlepiej kupić probówki szklane. Będziesz ich potrzebować tyle ile zamierzasz przechowywać depozytów. Na start śmiało wystarczy 9 sztuk, trzy szczepy po 3 sztuki. Probówki plastikowe typu falcon są tańsze i pakowane zbiorczo. Falcony są też świetne do wymiany z innymi piwowarami. Najczęściej wytrzymują 2-3 cykle w szybkowarze. Potem zaczynają przepuszczać, wtedy trzeba je wyrzucić. Autoklawowalne butelki ze szkła borokrzemowego o pojemności 250ml. Polecam zakup przynajmniej 2-3 sztuk. Będzie to zapas na 2-3 najbliższe startery. Na początku używałem słoików 250 ml. Też spełniały swoją funkcję. Ze słoikami jest tylko taki kłopot, że nie można ich stawiać bezpośrednio na dnie szybkowara, bo czasem pękają i traci się wtedy czas. Sprawę załatwiała bawełniana gaza lub mata silikonowa na dnie szybkowara. Na pierwszym planie są butelki, o których mówię. Jedna jest w kapturku z folii, kilka godzin po sterylizacji. Po prawej stronie butelka niebieską nakrętką. Nie przejmuj się osadem na ściankach, w środku jest sterylnie, nic na tym nie wyrośnie. Na dnie jeżeli się przyjrzysz są mieszadełka magnetyczne oraz sporo przełomu w którym jest dużo związków odżywczych potrzebnym drożdżom. Zdjęcie butelek znajdziesz w opisie dotyczącym jałowienia. Mieszadełka magnetyczne wymiary około 6-25, 7-30. Będziesz potrzebował kilka sztuk. Powiedzmy, że masz 3 butelki z septą, gdzie dwie będą miały pożywkę a trzecia roztwór soli. Zatem w pięciu naczyniach będzie pożywka. Do tych butelek trzeba wrzucić również mieszadełko. Najtaniej kupić na Aliexpress, ale też w Polsce jest jeden sklep z mieszadełkami, gdzie ceny są rozsądne. Mieszadło magnetyczne W banku drożdży, proste mieszadła oparte o wentylator najczęściej nie będą się nadawały. Jeżeli takie masz, to musisz po prostu sprawdzić. Mają zbyt wysokie obroty, ciecz w ilości 40-150 ml stanowi zbyt małe opory i mieszadełko chlapie a potem spada. Jeżeli Twój model ma powyższą wadę, to możesz spróbować zrobić własne mieszadło wg tego poradnika. Lub kupić gotowe np takie. Duża kolba stożkowa Elemayera. Najlepszy jest model o pojemności 3 litrów z szeroką szyjką. Łatwo ją umyć. Taka pojemność wystarczy na zrobienie startera do piwa górnej fermentacji, do około 15-16 blg. Lub do 10-11 blg lagera. Kolbę można również zastąpić słoikiem 3 litrowym. Ze słoikami musisz uważać, bo mogą pęknąć przy przelewaniu gorącej brzeczki. Rób to powoli w zlewie. Kolba ma tę przewagę, że można ją gotować bezpośrednio na ogniu lub płycie grzewczej. Jeżeli trafisz na kolbe z bardzo płaskim dnem, to możesz też kupić podkładkę na płyty indukcyjne. Mój model niestety ma zbyt wklęsłe dno i zanim się brzeczka zagotuje mijają wieki. Ekstrakt słodowy lub brzeczka. Na każdą propagacje będzie potrzeba: około 120 -150 gramów suchego ekstraktu, 150-200 gramów ekstraktu płynnego lub 1.6 litra brzeczki o ekstrakcie 8-9 blg. Osobiście używam suchego ekstraktu ze względu na to, że zajmuje bardzo mało miejsca. Folia aluminiowa. Będzie potrzebna aby robić kapturki na jałowiony sprzęt. Dodatkowa bariera ochronna, która potrzebna jest chwilę po sterylizacji. Woda demineralizowana. Niezbędna do przygotowania roztworu soli fizjologicznej oraz w szybkowarze jako nośnik energii. Sól kuchenna niejodowana. Można ją kupić w większych sklepach. Do banku nie powinieneś używać soli jodowanej. Jod jest toksyczny dla drożdży. W soli jodowanej znajdują się małe ilości jodu, ale pamiętaj, że drożdże będą stały często miesiącami zanim ich użyjesz. Środek dezynfekujący oparty na alkoholu. Będzie potrzeby do dezynfekcji blatu, septy, dłoni. Nakrywane pudełko styropianowe, które pomieści probówki. Depozyty będą stały w tym pudełku. Dodatkowo w środku musi być wkład mrożący. Rolę wkładu może pełnić mały słoik z wodą lub żelowy wkład chłodzący z apteki. Rola wkładu, to zwiększenie bezwładności cieplnej pudełka. Otwieranie drzwiczek lodówki, czy też cykl ‘defrost’, będzie mało odczuwalny przez drożdże. Wkład będzie przeciwdziałał szybkim zmianom temperatury. Drożdże postoją dłużej. Pożywka (sole i minerały) z cynkiem. Jest opcjonalna, aczkolwiek ma wpływ na ilość powstałych komórek i warto jej użyć. Rękawiczki nitrylowe. Na rękach mamy sporo bakterii, rękawiczki to dobra bariera, dodatkowo chronią ręce przed działaniem środka dezynfekującego. Najlepiej kupić opakowanie 100 sztuk, wystarczy na lata. Maseczka chirurgiczna. Nasz oddech to siedlisko bakterii, wiele z nich jest wstanie zepsuć nasze wysiłki. Maseczka stanowi dobrą ochronę. Najbardziej opłaca się zakup opakowania 50 sztuk. Zapas na lata. Prawdopodobnie wiele elementów z powyższego spisu sprzętów już masz. W przypadku, gdy startujesz od zera, musisz to wszystko przeliczyć czy Ci się opłaca. W celu obniżenia kosztów początkowych możesz nie używać mieszadła i mieszadełek a szkło laboratoryjnie zastąpić słoikami. Startery bez mieszadła będą potrzebowały około dwa razy więcej czasu aby zdominować środowisko. Również będziesz musiał kilka razy w ciągu propagacji mieszać słoikiem. Ten sposób też działa. Przygotowanie sprzętu do jałowienia/sterylizacji Cały sprzęt do transferów i przechowywania drożdży musi być sterylny. Bez wyjałowienia w trakcie przechowywania może rozwinąć się infekcja, która przejdzie do piwa. Wtedy cała pójdzie praca na marne. Do sterylizacji będzie służył głównie szybkowar. Używany sprzęt szklany musi być odpowiednio przygotowany zanim go wstawimy do garnka ciśnieniowego. Przygotowanie probówek. Do każdej probówki 5 ml dodaj 5-10 kropli wody demineralizowanej. Załóż nakrętkę i zrób kapturek z folii aluminiowej. Ma sięgać do około połowy wysokości. Nakrętka musi być poluzowana inaczej nadciśnienie panujące w szybkowarze może rozerwać fiolkę. Kapturek z folii ma ważne zadanie: po sterylizacji jesteś w stanie wyjąć probówkę, dokręcić. Kapturek nie pozwoli dotrzeć żadnej bakterii do środka, mimo tego że nakrętka jest poluzowana. Woda wewnątrz probówki zamieni się w parę. Będzie nośnikiem energii i zabije wszystko wewnątrz. Tak wygląda przygotowana probówka gotowa do sterylizacji Przygotowanie butelek z septą. Te butelki mają podwójne zakrętki. Jedna zakrętka ma septę, druga ma za zadanie ochronę septy. Septa po przebiciu nie stanowi już pełnej ochrony. Takie połączenie się uzupełnia. Do butelki wrzucasz czyste mieszadełko. Dodajesz 45-50 ml gorącej kranówki, od 2.5 do 3 gramów suchego jasnego ekstraktu słodowego. Gorąca woda ułatwi jego rozmieszane. Jeżeli masz, to dodaj 0.1g pożywki (sole i minerały), jest to ilość jaka się mieści na końcówce łyżeczki do herbaty. Suchy ekstrakt słodowy możesz zastąpić płynnym. Wtedy dodajesz go 20% więcej - około 3-3.5 g. Możesz użyć również brzeczki około 5-6 blg. Brzecza powinna być jasna, najlepiej bez chmielenia, a jak już to bardzo niewielkie IBU. Zakrętki muszą być poluzowane, aby ciśnienia się równały. Inaczej zakrętka z septą może wystrzelić. Nie zapomnij o kapturku z folii. Przygotowanie butelek ze starterem. Taka sama zasada, jak w przypadku butelek z septą. Jedyna różnica to ilość oraz ekstrakt brzeczki na starter. Ilość powinna wynosić około 100-130ml. Ekstrakt to 6-7 blg. Do butelki wrzucasz mieszadełko, wlewasz 100-130 ml gorącej kranówki. Dodajesz 6.5-8 gramów suchego ekstraktu słodowego i około 0.2 grama pożywki. Zakrętka ma być poluzowania, zakładasz kapturek z folii aluminiowej. Na zdjęciu powyżej brzeczka już po sterylizacji. Po lewej butelka z septą, po prawej butelka ze starterem oraz kapturkiem z folii. Po prawej butelka bez kapturka. Na ściankach pozostało trochę przełomu, który w niczym nie przeszkadza. Na dnie butelki są mieszadełka i jeszcze więcej przełomu. Będzie on stanowił źródło minerałów i tłuszczy dla drożdży. Przygotowanie roztworu soli fizjologicznej. Używam do tego butelki z septą - bo wygodnie mi się z niej pobiera. Również raz tak przygotowany roztwór wystarcza na kilkukrotne użycie, bez obawy o utratę sterylności. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten roztwór sterylizować w słoiczkach czy większych probówkach. Butelka z septą jest po prostu wygodna. Nie zapomnij o poluzowaniu zakrętek i nałożeniu kapturka z folii aluminiowej. Przygotowanie roztworu soli fizjologicznej Do czystej szklanki wlej 100 ml wody demineralizowanej i dodaj 0.9 g soli kuchennej niejodowanej. Mieszaj do całkowitego rozpuszczenia Najlepiej jakby woda była ciepła, wtedy sól szybko się rozpuści. Do butelki z septą wlej 60-70 ml, musi być trochę wolnego miejsca, będzie kipiało. To wystarczy na przygotowanie około 12 depozytów. Sól fizjologiczna ma ważną rolę. Wywiera ciśnienie osmotyczne bliskie saturacji drożdży. Siły się znoszą i drożdże nie będą marnowały zapasów na napinanie membrany. Będą dłużej czekały na użycie. Drugie zadanie to rozcieńczenie. Nawet jak odbierzesz biomasę to w niej jest nadal zużyta pożywka i alkohol. Sól rozcieńczy to około 5 razy i drożdżom będzie łatwiej. Sterylizacja W szybkowarze o ciśnieniu roboczym do 1 bar będzie panowało nadciśnienie i temperatura około 121 stopni Celsjusza. W takich warunkach 20 minut pracy wystarczy, by zabić wszystkie formy wegetatywne i przetrwalnikowe mikroorganizmów. Przygotowane w ten sposób płyny będą stały na półce nawet latami i nic ich nie zepsuje. Para w szybkowarze wniknie w każdy zakamarek i duża energia jaką niesie zabije mikroorganizmy, głównie poprzez denaturację (nieodwracalne zniszczenie) protein. Jeżeli masz szybkowar o ciśnieniu 80 kPa (0.8 bar) to czas gotowania powinien wynosić co najmniej 40 minut. Do garnka ciśnieniowego wlej wodę demineralizowaną. W moim przypadku wystarcza 300ml. Wstaw butelki z septą, butelki ze starterami i probówki. Probówki wkładam do zlewki laboratoryjnej by się nie poprzewracały. Wygląda to tak: Zanim zamkniesz szybkowar, wiem powtarzam się, upewnij się, że wszystkie zakrętki są poluzowane. Załadowany szybkowar: 3 butelki ze starterami, jeden z solą, jeden ze starterem w butelce z septą, 10 probówek szklanych 5ml. Na dnie około 300ml wody. Zamknij szybkowar ustawi ciśnienie na maksymalne i gotuj na średnim ogniu. Wtedy naczynia wewnątrz będą się powoli ogrzewały. Od momentu osiągnięcia maksymalnego ciśnienia odlicz 20 minut. Po tym czasie wyłącz i czekaj, aż szybkowar pozwoli się otworzyć. Zostaw wszystko jeszcze na około godzinę lub dwie aby ostygło. Po tym czasie zdejmij pokrywę i wyciągnij sztuka po sztuce i dokręć zakrętki. Właśnie po to były potrzebne kapturki. Bariera przed niesterylnym powietrzem podczas dokręcania. Masz już wszystko jałowe, można przystąpić do dalszej pracy. Jeżeli masz duży szybkowar i miejsce to warto dokupić więcej butelek i za jednym razem sterylizować więcej. Potem już tylko korzystać z zapasów. Szybkowar będzie potrzebny raz na pół roku. Obchodzenie się z igłami i strzykawkami Sprzęt jednorazowy jest w opakowaniach ochronnych. Z jednej strony opakowania są listki, gdy za nie pociągniesz to opakowanie się otwiera. Listki w strzykawkach są od strony tłoczka, igieł od nasadki. Zanim zaczniesz transferować drożdże do depozytów rozchyl listki, tak by można było łatwo za nie chwycić. Aby zminimalizować ryzyko, że coś osiądzie na igle lub strzykawce podczas zakładania, warto stosować się do poniższej instrukcji. Jak już przygotujesz stanowisko, o tym za chwilę, przyjdzie kolej na użycie igły, wówczas postępujesz tak: Otwierasz opakowanie strzykawki, ale jej nie wyjmujesz, ważne by można było ją łatwo wyjąć. Strzykawkę trzymaj w ręce, za opakowanie, tłoczkiem do góry. Blisko płomienia palnika otwierasz igłę, nasadką do góry Wyciągasz strzykawkę i nakładasz na nasadkę igły. Prąd powietrza unosi mikroby ku górze i nic nie osiądzie na końcówkach. Po złożeniu zestawu na igle jest nasadka. Taki zestaw jest bardzo odporny na kontaminację. Przygotowanie startera dedykowanego do depozytów. Kupiłeś już opakowanie drożdży płynnych. Zakładam, że są to drożdże w opakowaniu foliowym, np. Wyeast, Omega, Imperial, WLP. Czas zrobić depozyty. W tym celu trzeba zrobić dedykowany mały starter w butelce z septą. Jeżeli są to drożdże z aktywatorem, to muszą już być aktywowane i napuchnięte - drożdże muszą być wyjęte odpowiednio wcześniej i mieć temperaturę pokojową. Uwaga. Wszystkie czynności przy palącym się palniku wykonuj powoli, by nie zaburzać wymuszonego przepływu powietrza. Śpiesz się powoli jak mówi stare, dobre przysłowie. Robię też jedną dosyć niebezpieczną rzecz: używam środka dezynfekującego opartego na alkoholu blisko ognia. Robię to z głową, naciskam tłoczek delikatnie, nigdy nie jest skierowany w źródło ognia. Jeżeli masz wątpliwości i obawy zamień środek alkoholowy ma StarSan. Alkohol ma tę zaletę, że działa szybciej. Tak wygląda poglądowe środowisko pracy: Szklanka przydaje się by odstawić igły i strzykawki. Procedura: Zdezynfekuj blat stołu. Jeżeli jego powierzchnia jest w złym stanie, to użyj podkładki. Chodzi o czystość biologiczną. Powierzchnia po dezynfekcji musi być sucha, po około minucie działania środka wycieram ją ręcznikiem papierowym. Zdezynfekuj, następnie wytrzyj do sucha palnik spirytusowy. Postaw go na środku. Wymieszaj opakowanie drożdży, następnie zdezynfekuj, wytrzyj do sucha i postaw blisko palnika. Przygotuj jedną igłę i strzykawkę, nie wyjmuj jeszcze z opakowań, połóż blisko drożdży. Zdezynfekuj butelkę z septą ze starterem, wytrzyj do sucha. Poluzuj górna zakrętkę, na tyle żebyś mógł ją odkręcić i zdjąć jedną ręką. Załóż rękawiczki i maseczkę. Zdezynfekuj dłonie. Po dezynfekcji mają być suche. Podpal knot palnika i poczekaj około minuty. Załóż strzykawkę na igłę zgodnie z instrukcją, którą podałem wyżej. Blisko płomienia zdejmij osłonkę i przebij się przez opakowanie. Przekręć igłę równolegle do do górnego zgrzewu i przechył opakowanie, tak aby drożdże napłynęły na igłę. Odbierz około 3 ml. Odstaw drożdże blisko płomienia palnika. Czerwona linia to miejsce wkłucia, na niebiesko jest igła, opakowanie przekręcasz by drożdże spłynęły (linia w kolorze drożdży). Blisko palnika zdejmij zakrętkę, czubek igły rozgrzej w ogniu. Trochę poskwierczy, nie przejmuj się. Bardzo ostrożnie i powoli zdezynfekuj septę na butelce. Pamiętaj, że używasz alkoholu w pobliżu ognia. Jeżeli nie czujesz się pewnie używaj StarSanu. Nie musisz teraz nic wycierać, nic nie wpadnie do środka. Przebijasz się przez septę, najlepiej trochę bliżej krawędzi i wstrzykujesz drożdże. Załóż nakrętkę ale nie zakręcaj jej do końca ma mieć luz. Gasisz lampkę i sprzątasz. Butelkę z tak przygotowanym starterem stawiasz na mieszadło, nie dłużej jak na 24h. Ustawiasz bardzo małych obrotów, wystarczy, że lustro się delikatnie ugnie. Tutaj czerpiemy powietrze tylko ze środka, bo jest sterylne. Po tym czasie drożdże się wzmocnią i namnożą. Zdejmij z mieszadła i odstaw na kolejne 24 godziny aby drożdże osiadły. W przypadku szczepów pylistych czasem zachodzi potrzeba wstawienia ich do lodówki, aby szybciej opadły. To musisz już sam wyczuć. Drożdże muszą opaść na dno. Przygotowanie tego startera trwa minimalnie 2 dni, czasem 3. Pozostałe drożdże musisz przelać do dużego startera. W końcu jutro warzysz na nich dobre piwo. O tym jak przygotować duży starter będzie w dalszej części. Starter jest już gotowy, drożdże są w bardzo dobrej kondycji. Trzeba przenieść je do probówek 5 ml. Najczęściej przygotowuję 3-4 depozyty na każdy szczep. Procedura wygląda tak. Powtórz kroki od 1 do 4 z instrukcji wyżej. Wyjmujesz i dezynfekujesz bardzo dokładnie probówki 5ml. Nie zapomnij zdezynfekować dokładnie dookoła nakrętki. Probówki muszą być suche. Poluzuj delikatnie nakrętki, by potem móc odkręcić je jedną ręką. Bardzo ostrożnie, aby nie wzburzyć ułożonych drożdży, dezynfekujesz poprzednio przygotowany starter. Też ma być suchy. Zdezynfekuj butelkę z solą fizjologiczną. Postaw blisko startera. Załóż rękawiczki i maseczkę. Zdezynfekuj dłonie, mają być suche. Podpal knot palnika i czekaj minutę, aby wytworzył się komin. Wyjmij cztery igły i dwie strzykawki, jedna 20ml druga 50ml. Kompletujesz dwa zestawy igła-strzykawka, zgodnie z instrukcją zamieszczona wyżej. Nie zdejmuj osłonek. Połóż je blisko palnika. Zdejmij zakrętkę z butelki z solą fizjologiczną. Psiknij środkiem dezynfekującym na septę - ostrożnie, bo jesteś blisko ognia. Weź luźną igłę i przebij się bliżej górnej krawędzi. Weź strzykawkę, zdejmij osłonkę i przebij się po przeciwległej stronie luźnej igły. Przechył, aby sól spłynęła na igłę i bardzo powoli odbierz pełną strzykawkę. Będzie to ponad 20ml. Wszystko rób powoli, w pobliżu płomienia. Przez górną igłę będzie powoli zasysane powietrze. Powietrze blisko lampki jest bezpieczne. Gdyby tej igły nie było, to ciężko byłoby odebrać ciecz (na skutek dużego podciśnienia). Wyjmij strzykawkę i połóż blisko ognia. Będzie powoli kapała, nie przejmuj się. Wyjmij luźną igłę i nałóż nakrętkę na sól fizjologiczną. Zdejmij zakrętkę z butelki ze starterem i bardzo ostrożnie psiknij środkiem dezynfekującym na septę. Pracujesz w pobliżu ognia, jeśli masz obawy używaj StarSanu. Podobnie jak poprzednio: weź igłę leżącą luzem, wyjmij z osłonki i przebij się przy krawędzi. Weź druga strzykawkę i wykorzystując poprzednio zrobiony otwór przebij się. Delikatnie przechyl starter, aby nie wzburzyć drożdży. Przechylaj zawsze na tę stronę, na której leży mieszadełko. Ciecz ma spłynąć na igłę, drożdże powinny być przy dnie albo bardzo powoli się zsunąć na mieszadełko. Odbieraj ostrożnie płyn strzykawką 50ml. W strzykawce jest wystarczająco dużo miejsca. Przy mocno pylistych szczepach będzie trzeba zostawić trochę więcej przerobionej brzeczki. Tutaj musisz wyczuć. Długie igły trochę to ułatwiają. Masz już oddzielone drożdże od przerobionej brzeczki. Weź strzykawkę z solą. Opal końcówkę igły w płomieniu i używając otworu po wbiciu wstrzyknij sól. Nie wyjmując strzykawki wymieszaj wszystko dokładnie. Mieszadełko Ci w tym pomoże. Przy silnie zbitych drożdżach może to zająć chwilę. Przechyl butelkę, by igła była w płynie i odciągasz pełną strzykawkę. Powoli aby nie zapowietrzyć. Chcesz mieć całą strzykawkę mieszaniny soli z drożdżami. Do drugiej ręki bierzesz probówkę, odkręcasz zakrętkę i wstrzykujesz tam mieszaninę drożdży z solą, zakrecasz. Odkręcenie probówki jedną ręką i podniesienie zakrętki wymaga wprawy. Proponuję abyś najpierw to poćwiczył na sucho. Zakręcasz, odkładasz i powtarzasz dla pozostałych probówek. Wszystko robisz blisko lampki. Tak wygląda przygotowany depozyt, drożdże po kilku dniach w lodówce opadną na dno. Na koniec gasisz palnik. Dokręcasz probówki, dezynfekujesz septę i zakrętkę od soli fizjologicznej, dokładnie dokręcasz. Soli będziesz używał przy następnych transferach i chcesz zachować jej sterylność. Zabezpiecz probówki taśmą izolacyjną i markerem permanentnym zapisz datę oraz szczep. Tak przygotowany depozyt wstawiasz do banku. Depozyty wstawiasz do pudełka. A pudełko na najniższa półkę lodówki, bo tam jest najchłodniej. Większość szczepów wytrzyma około roku, chociaż lepiej zużyć je szybciej. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Jak do tej pory wszystkie moje depozyty startowały. Użycie depozytu, czyli jego wystartowanie. Na tym poziomie startera zalecam bezpieczne metody transferu. Osoby, które nauczyłem bankować często pomijają ten krok i po prostu szybko przelewają zdezynfekowany depozyt do startera. Na początek polecam poniższą drogę: Wyjmij depozyt, musi ogrzać się do temperatury pokojowej. Trwa to około 2h. Nie przyspieszaj procesu, temperatura ma rosnąć powoli. Zdejmij izolację, zdezynfekuj i wymieszaj depozyt. Wyjmij butelkę ze starterem (tą bez septy około o 100ml sterylnej brzeczki), zdezynfekuj dokładnie, nie zapomnij o miejscu dookoła nakrętki. Butelka ma być sucha. Dezynfekcja blatu/podkładki, palnika, dłoni w rękawiczkach, nie zapomnij o maseczce. Tak samo jak w przypadku przygotowywania depozytów. Podpal palnik. Poluzuj obie zakrętki zarówno tę z depozytu i ze startera. Zdejmij zakrętkę z depozytu, podnieś delikatnie zakrętkę ze startera i przelej depozyt. Załóż nakrętkę startera i postaw na mieszadło. Nakrętka ma być luźna. Dla pewności załóż luźno kapturek z folii aluminiowej. Po około 24h starter będzie już mętny. W przypadku starszych depozytów może to trwać dłużej. Tak przygotowany starter można przelać do startera docelowego. Duży starter, do zaszczepienia brzeczki. Ten starter jest za duży by zmieścić się w szybkowarze. Ale też się nie martw, bo ten z poprzedniego kroku jest super witalny. Szybko zdominuje nowe środowisko. Załóżmy, że warzysz sesyjne piwo górnej fermentacji, gęstość około 12 blg. Po każdorazowym zaszczepieniu brzeczki myję kolbę w zmywarce. Więc mam ją czystą. Jednakże nie ufam zmywarce i myję ją jeszcze raz. Przygotuj 10g nadwęglanu sodu (OXI) zalewam kolbę po brzegi ciepłą wodą. Wsypuję środek i czekam około 20 min. W tym czasie środek działa i czyści zabrudzenia niewidoczne gołym okiem. Nadwęglan sodu trzeba przepłukać kilka razy. Zakładam kapturek z folii aluminiowej i dezynfekuję kolbę roztworem StarSanu. Około 100ml na 3 litrową kolbę. Do garnka wlewam 1.2 litra wody. Dodaje 100-110 gramów suchego ekstraktu słodowego i około 0.5 - 1 grama pożywki (soli/minerałów). Gotuje pod przykryciem w dużym garnku około 15 minut. Trzeba uważać, aby nie wykipiało. Po zagotowaniu ustawiam małą energię na mojej płycie indukcyjnej, aby nie kipiało. Przelewam gorąca brzeczkę do kolby. Przed przelaniem oczywiście wylewam StaSan, nie przejmuję się resztkami piany. Dezynfekuje ponownie kapturek i go zakładam. Chłodzę w kąpieli wodnej. Gdy osiągnie około 25-27 stopni (sprawdzam tanim pirometrem kupionym na AliExpress) to zaszczepiam starterem, w którym pracuje depozyt. Dezynfekuje butelkę ze starterem, również kolbe z zewnątrz i pod kapturkiem. Przelewam wraz z mieszadełkiem i stawiam na mieszadło. Po 16-24 godzinach starter jest już mocno mętny i gotowy do zaszczepienia brzeczki. Jeśli masz kuchenkę gazową, to wystarczy że umyjesz kolbę szczotką i płynem do mycia naczyń oraz dokładnie wypłukasz wodą. Potem starter możesz gotować bezpośrednio w kolbie. Kolba to wytrzyma. Nawet bezpośrednia zimna kąpiel nie jest dla niej wyzwaniem. Bank drożdży to nic trudnego, na początku przygotowanie depozytów zajmuje trochę czasu, za to ich użycie jest szybkie i łatwe. Osobiście nie utrzymuję banku. Gdy kończą mi się depozyty kupuję paczkę innych drożdży. Lubię sprawdzać nowe szczepy. Jeżeli chcesz utrzymywać jakiś rzadki szczep, to zrób ministarter z depozytu w butelce z septą i powtórz wszystkie kroki. Do transferu użyj sterylnej strzykawki i igły w otoczeniu lampki. W sposobie, który opisałem użycie butelki z septą zminimalizowano ryzyko infekcji. Otwory są tak małe, że bakterie nie będą mogły wpaść do środka. Lampka dodatkowo w tym przeszkodzi. Wszystko dzieje się w sterylnym środowisku. Niemal wszystko jest reużywalne i łatwe w myciu. Pierwszy poziom startera jest propagowany w sterylnym środowisku, przelewany w pobliżu palnika. Płynnych drożdży przygotowywanych w ten sposób używam od dziesiątek warek. Nigdy nie miałem infekcji. Butelki po starterach i probówki po depozytach należy myć do czysta od razu po użyciu. Jeżeli mocno się zabrudziły to OXI załatwi sprawę. Metoda jest dość kosztowna na starcie, ale z czasem koszt użycia staje się tańszy od paczek z drożdżami suchymi. Metoda ta pozwala też trzymać ulubione szczepy dłużej. Skoro wytrzymałeś do końca, to raczej powyższy wpis Ci się podobał lub przynajmniej zaciekawił. Jeżeli nie jest to problemem, to prosze udostępnij go dalej za pomocą swoich ulubionych social media. Jeżeli wpis zwiększy zasięg, to dotrze do szerszej grupy piwowarów. Z góry dziękuję. Nadal głodny wiedzy? Zerknij na poniiższe wpisy, zajmie Ci to kilka wieczorów. https://www.piwo.org/blogs/entry/154-spis-treści-artykuły-które-popełniłem-wraz-z-klegami/ Zawsze są pytania gdzie kupuję sprzęt, nie jest to reklama, kupuję online na ChemLand, AliExpress, Allegro. Drożdże, pożywki, ekstrakty w sklepach piwowarskich. Dziękuję Kasiu, że to wszystko przeczytałaś i poprawiłaś stylistycznie. Jeżeli znalazłeś błąd to proszę o wiadomość prywatną, poprawie z adnotacją. Jeżeli błąd wymaga dyskusji, to śmiało komentuj. Dziękuję za uwagę.
    1 punkt
  3. Xeno

    Klarowanie piwa.

    Witam wszystkich piwowarów, po dłuższym czytaniu forum pora wreszcie się przywitać ☺️ Za mną już druga warka, pierwsza była to APA z zestawu surowców, na drugą wybrałem (z tego co tu wczytałem, mam nadzieję że słusznie) popularny przepis Full Aroma Hops Carlberg. Staram się wyciągnąć wnioski z pierwszej warki, która aktualnie jest na etapie konsumpcji, ile dałem radę sam ale teraz potrzebuję doradztwa kogoś bardziej doświadczonego. Otóż pierwsza warka wyszła mi niesamowicie mętna - z obawy o infekcję pominąłem fermentację cichą i przez jakieś trzy tygodnie "siedziała na drożdzach". Przed butelkowaniem zlałem ją do drugiego fermentatora z kranikiem, zostawiłem spory zapas z drożdzami na dnie pierwszego. Po kilku tygodniach piwo w butelkach jest nadal mętne, do tego na dnie jest spory osad. Chciałbym tego uniknąć na przyszłość. Teraz druga warka stoi na burzliwej 11 dzień, Blg początkowe 12, w 9 dniu 2,5, w 11 dniu stoi w miejscu więc wygląda na to że drożdże zrobiły co swoje, ale poczekam jeszcze na jeden pomiar. Przez pomyłke zadałem drożdze Safale US-05 (zamierzałem inne) , jeśli coś to komuś da. I tu moje pytania: - Czy w przypadku braku zmian w poziomie Blg przelanie na 2 tygodnie cichej pozwoli się piwu wyklarować do zadowalającego poziomu? -A jeśli nie to czy próbować klarować je żelatyną? Wystarczy do piwa na cichej w fermentatorze z kranikiem dodać żelatynę tak jak opisano na wiki czy przed rozlewaniem trzeba je dodatkowo dekantować żeby żelatyna nie poszła w butelki? -Jest sens do refermentacji zmieniać cukier na glukozę? Jest jakaś wyczuwalna różnica? I co z ilością, stosować proporcję 1 do 1 (zamiast 3 gram cukru 3 gramy glukozy)? Czytałem tutaj że glukozy powinno dodawać się jakieś 20% mniej, ale sprostujcie jeśli się mylę. -Odnośnie cukru do refermentacji, zalecane jest w tym przepisie 5-4gram cukru na butelke, nie jest to zbyt wiele? Domyślam się że ile osób tyle opinii, i być może przesadzam troszkę, ale może ktoś coś podpowie. Pozdrawiam! ☺
    1 punkt
  4. Generalnie lodówka jedna chodzi, podgrzewacz do wody też - na osobnych kablach i bezpiecznikach. Spawarka wywalała bezpieczniki. Jutro sprawdzę i wrzucę zdjęcia, bo regulator już zamówiony.
    1 punkt
  5. Muchor

    Klarowanie piwa.

    A to zabawne, ja też przed chwilą zacząłem warzyć że słodów. Jako pierwsza była APA, a jako drugie polski ale :-) Na mętność - żelatyna i cold crash (wystaw fermentor na balkon, najbliższe dwie noce będą przymrozki, akurat w sam raz). Nagazowanie - stosuj kalkulator piwowarski i dodawaj syrop glukozowy. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  6. punix

    Klarowanie piwa.

    Pomiędzy cukrem a glukozą różnica będzie raczej na poziomie autosugestii Glukozy dodaje się około 10% więcej niż cukru.
    1 punkt
  7. Oskaliber

    Klarowanie piwa.

    Piwo sklaruje Ci się niezależnie od tego czy je przelejesz na cichą czy nie. Z pierwszym piwem zrobiłeś wszystko dobrze. Jak było mocno mętne to i po cichej zostałoby mocno mętne. Popełniłeś jakiś błąd gdzieś indziej, który to spowodował, albo po prostu użyłeś słabo flokujących drożdży. US-05 flokują dosyć dobrze, więc obecne piwo bym na Twoim miejscu przetrzymał ze 3 tygodnie na burzliwej i nie robił cichej bo po co. Co do żelatyny to warto zdekantować bo zostawia osad i osad ten dosyć łatwo się podnosi. Ważne jest to, żeby dodać ją do piwa o temperaturze pokojowej, ale potem przenieść je do lodówki. Czy jest sens ją stosować to osobne pytanie. Moim zdaniem przy US-05 nie, chyba że Ci bardzo zależy na kompletnie klarownym piwie. Ilość cukru to już pytanie jak chcesz mieć nagazowane, ale ogólnie 4-5g to jest bardzo dużo. Przy 4g wyjdzie Ci szampan, a przy 5g to już bym się bał czy słabsze butelki nie strzelą.
    1 punkt
  8. Nadszedł czas na pierwszą część praktyczną sterownika temperatury 2in1. Na początku przyjmijmy, że opis sterowanie PID, będzie oznaczało, że chodzi o sterowanie przy utrzymywaniu temperatury zacierania. Jest tam użyty adaptacyjny algorytm PID, który steruje sygnałem o wartości 0-255 w ciągu każdej sekundy. Odpowiednią wartość oblicza algorytm. Przy tym sterowaniu potrzebny jest przekaźnik SSR. Do kontroli temperatury fermentacji, wystarczy zwykły przekaźnik, ponieważ będzie on załączany zazwyczaj co kilka godzin. Przy sterowaniu PWM z częstotliwością 1s zwykły przekaźnik nie dałby rady. Na pierwszy ogień przychodzi elektronika oraz komponenty użyte w projekcie, a są to między innymi: 1) Arduino Uno - w projekcie uzylem właśnie takiej płytki do zarządzania całością. W tym przypadku była to oryginalna wersja, lecz można użyć klona za 30zł. Ważne jest by mieć możliwość sterowania przekaźnikami, jeśli sterownik ma być użyteczny do algorytmu PID (sterowanie zacieraniem sygnałem ciągłym) potrzebujemy mieć do dyspozycji pin PWM. 2) Wyświetlacz Nextion 3.2" - jest to ekran dotykowy o przekątnej 3.2". Firma Nextion oferuje do niego program o nazwie Nextion Editor w którym w bardzo prosty sposób możemy tworzyć własne projekty graficzne. W Części #0 mojego poradnika, mogliście zauważyć mój projekt graficzny, zapisywanie przepisów itp. Koszt takiego wyświetlacza to 109zł. Oczywiście nie każdy musi używać takiego ekranu - można zastosować ekran LCD 2x16 za około 14zł i wyświetlać tylko podstawowe informacje - na przykład aktualna temperaturę, temperaturę zadaną i czas do końca przerwy. 3) Przekaźniki SSR - są to przekaźniki umożliwiające bezproblemowe sterowanie ciągłe sygnałem PWM o częstotliwości 1Hz. Wymagany przy sterowaniu PID. Można zamówic z Chin za około 15zł 4) Termometr DS18B20 z sondą - ja korzystam z sondy 1m oraz przedłużyłem to sobie przewodami do płytki stykowej. Można zakupić od razu z dłuższą sondą. Koszt z polskiej dystrybucji to 11zł. Są również dostępne wersje 5m, 10m i ich koszt to odpowiednio 26 zł i 35 zł. 5) płytka stykowa, przewody są to groszowe sprawy, możecie wykorzystać stary przedłużacz itp. 6) Obudowa - można zrobić z czego Wam się podoba, stary karton, pojemnik po lodach lub kupić fajny pojemnik jak ja - koszt mojego to 43zł. Wymiary OBUDOWA PLASTIKOWA 218.2 X 296.8 X 119.6 Z39. Dostepne na allegro. 7) Gniazdo potrójne B-Line 40zł - to równiez nie jest wymagane, można na stałe podłączyć przewody lodówki, bądź kotła automatycznego albo użyć tego co posiadacie w domu na podłączenie. Ja chciałem mieć kompletny sterownik, gotowy do rozbudowy 8 ) Złączki WAGO - 6zł. Złączek tych użyłem do rozdzielenia żył przewodu zasilającego. Bardzo fajne i szybkie wpinanie i odpinanie przewodów. Jak widać powyżej, gdy ktoś się postara może zrobić taki sterownik poniżej 80-90zł. Kwestia tego czego użyjecie i do czego to potrzebujecie. Ja Wam wskazuje koncept, możecie użyć dokładnie tego co ja. Na poniższych zdjęciach możecie zauważyć gotowy sterownik po montażu wszystkich komponentów. Rys.1 Zmontowany sterownik z dwoma przekaźnikami SSR - jeden do grzania drugi do chłodzenia. Rys.2 Podłączenie przewodu zasilającego oraz doprowadzenie żył do gniazdek elektrycznych. Aktualnie napisy lodówka i pas grzewczy są w rzeczywistości zamienione. Schemat jest banalnie prosty. Podłączamy każdą żyłę do osobnej szybkozłączki WAGO. Następnie ze złączki przewodu neutralnego proawdzimy dwa przewody do dwóch gniazdek elektrycznych bezpośrednio pod wejście N (przewód neutralny). Analogicznie robimy z przewodem PE(uziemienie doprowadzone do bolca). Jeśli chodzi o przewody fazowe to doprowadzamy do przekaźnika SSR (jeden z pinów do napięcia zmiennego 230V), natomiast drugi pin przekaźnika kierujemy do wejścia w gniazdku oznaczonego literą L(przewód fazowy). Przekaźnik SSR załączał będzie odpowiednio zasilanie do gniazdka. Na wejście przekaźnika SSR oznaczonego znakiem "+" podłączamy przewód z wyjścia cyfrowego Arduino - u mnie są to PIN 8 oraz PIN 9 dla obu przekaźników. Do "-" na SSR podłączamy GND z Arduino. W skrócie proces działa tak, że jeśli Arduino wystawia stan wysoki (1 - 5V) na przekaźnik to załącza go, a ten przekazuje napięcie do urządzenia. Jeśli ustawimy wartość (0 - 0V) to urządzenie zostanie wyłączone. Ja użyłem płytki stykowej do której doprowadziłem 5V i GND i stamtąd przekazywałem dalej. Chodzi o to że np. ekran Nextion też musi mieć doprowadzone 5V zasilania oraz GND i wtedy korzystam z wyprowadzonych już wartości na płytce stykowej. Jeśli już jestesmy przy ekranie Nextion warto wspomnieć, że oprócz pinów GND oraz 5V posiada on dwa dodatkowe piny (TX i RX), które są odpowiedzialne za wymianę danych. Musimy podłączyć je do Arduino "na krzyż", czyli TX z Arduino na RX z ekranu, natomiast RX Arduino na TX ekranu. Podsumowując temat podłączeń. Nawet na pierwszy rzut oka jeśli wygląda to skomplikowanie, to naprawdę jest bardzo proste. Schemat jest banalny - w skrócie musimy (a dokładniej Arduino) w odpowiednim momencie załączyć przekaźnik by w przypadku lodówki załączyć ją lub wyłączyć w odpowiednim momencie. W przypadku grzałek, załączamy przekaźnik sygnałem PWM. W skrócie wytłumaczę co to jest. Poniżej możecie zauważyć sygnały PWM o różnym wypełnieniu. W skrócie chodzi o to że mamy sygnał o okresie T. Jest to nasza podstawa, u mnie jest to 1Hz, co odpowiada 1s. Co sekunde jest generowany jeden impuls. W przypadku arduino zmieniamy wypełnienie tego sygnału (x) od 0-255. Jeśli ustawimy 0, to przekaźnik będzie wyłączony, 255 będzie włączony, 127 będzie wypełnienie 50%, czyli 0,5s będzie załączony, 0,5s wyłączony. Sterując w taki sposób dostarczamy do grzałek 50% mocy. Jeśli Ci co nie rozumieją do końca tego tematu mogą poszukać informacji w google, bądź olać to, nie jest to niezbędne. Chciałem pokrótce nakreślić o czym mówię. Rysunki zaczerpnięte z forum forbot.pl To by było na tyle jeśli chodzi o elektronikę. Jeśli o czymś zapomniałem to to dodam - jeśli Wy chcecie by coś dokładniej opisać dajcie znać.
    1 punkt
  9. Swietna sprawa! Wygląda kozacko
    1 punkt
  10. no i widzisz @lukaschels zawsze Ci ktoś coś pomoże
    1 punkt
  11. Jak chcesz włączać mieszadło zasilane 12V to najlepiej uruchamiane przez przekaźnik sterowany napięciem jakim dysponujesz. Musisz mieć zasilacz 12V zrobiony np ze starego zasilacza ATX, przekaźnik i regulator obrotów PWM do 10A zasilany 12V Mój sterownik co prawda nie jest taki jak Wy robicie, ale też mam mieszadło i sterowanie nim z jednego urządzenia. Mieszadło zbudowane z silnika do wycieraczek z jelcza, czyli 24V. Zasilacz 24V w prawym górnym rogu, po jego lewej stronie ta mała płytka to regulator obrotów PWM. Wysłane z mojego Ektra przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  12. Doskonale wiem jaką mamy częstotliwość sieci i szerokość 1s był dla mnie optymalny, ponieważ w sterowaniu adaptacyjnym PID regulator musi reagować szybko, nie co 10s. Powodowałoby to przeregulowanie wartości zdanej o nawet 2°C. Sterownik działa w jak najlepszym porządku, przy takim sterowaniu wrzucałem w części #0 wykres temperatury przy takim sterowaniu. 1. Można powiedzieć, że jest to sterowanie grupowe, ponieważ SSR posiada układ składający się z triaków i układu przejścia przez 0 układu. Przy załączonym sygnale PWM, przepuszcza pierwszą połówkę po wykryciu przejścia przez 0 sieci, natomiast przy wyłączeniu PWM analogicznie. 2. To jest projekt domowy, nie na sprzedaż, dla mnie w zupełności wystarcza tak jak jest - nie chce nie wiadomo ile już więcej inwestować 3. Nad tym też już myslałem, chociaż SSR nie ma izolacji galwanicznej, więc w razie przepięcia uszkodzi się SSR, natomiast nie uszkodzi to układu. Wszystko jest do zrealizowania, nie wiem jak przy napięciu 12V dokładnie to będziie, ale domyślam się, że można zrobić gniazdo starego zasilacza od laptopa, zrobić wyprowadzenia do odpowiednich komponentów i w taki sposób nimi sterować. Cięzko mi się zagłębiać w temat innego sterownika, szczególnie że jest on po niemiecku
    1 punkt
  13. Witam, 1. Dlaczego PWM, a nie sterowanie grupowe grzałką? 2. W środku skrzynki sterującej polecam użyć szyny DIN oraz na niej bezpośrednio umieścić komponenty takie jak przekaźniki SSR, zlączki wago zastąpić tzw. 'zugami'. 3. Doposażyć w zabezpieczenia nadprądowe przekaźniki SSR.
    1 punkt
  14. Kajokaj

    Mocno drożdżowy smak

    Trochę spóźniona, ale może przydatna informacja. Zajrzałem tutaj, ponieważ tak się składa, że mam podobny problem - całkiem wyraźnie posmaki drożdżowe przy zastosowaniu drożdży us05 - 2 paczki na 14 Plato , 20l ). Jest jednak znacząca różnica, która być może pomoże rozsądzić zaistniały przypadek. Otóż jestem szczęśliwym posiadaczem kega, ale podczas rozlewu zawsze pozwalam sobie sprawić kilka butelek do rozdania (na promocję ;). Ostatnia warka (west coast IPA) poszła do kega i w kilka różnych butelek. Z kega piwo bez zarzutu - żadnych przykrości. Jednakże próbowałem 2 piw butelkowanych i w obu zauważyłem problem posmaków drożdżowych. Gwoli wyjaśnienie nie były to doznania bardzo przykre - po prostu taka ciekawostka. Wynikało by z tego, że rozwiązanie problemu wyjaśniają piwa butelkowane. Więc albo: infekcja, albo refermentacja cukrem. Osobiście stawiam na refermentację w środowisku zbyt dużej populacji żywych, zdrowych drożdży. Dodatkowym dowodem na tak postawioną hipotezę niech będzie fakt zaobserwowania ogromnej ilości osadu drożdżowego w końcówce kega - ok 0.5 l szlamu drożdżowego. (Jak na keg to dużo bo nie ma tu takiej refermentacji jak w butelce) Dla gików: Początek fermentacji 16C do 22C w końcowej fazie burzliwej ponad 2 tyg fermentacji z przelewem na cichą i chmieleniem (z unikaniem natlenienia) 2 dni "cold crush" 6C (dlatego w cudzysłowiu) Rozlew do butelek i kega Keg i butelki razem w piwnicy - temp wczesna wiosna (13C) Może komuś pomoże, a może ktoś wspomoże wiedzą
    1 punkt
  15. xgigabyte

    Jak to jest z tymi granatami?

    Witam wszystkich jest to mój pierwszy post odnośnie mojej pierwszej warki, jako że porwałem się na troszkę trudniejsze wody zrobiłem pierwsze piwko jak należy że słodów i dziś zabutelkowałem, robiłem APA, która po łącznie 10 dniach (7 burzliwej i 3 cichej) doprowadziła mnie do stałego 2blg na przestrzeni 3 dni, dodawałem cukru do butelek miarką dołączona do zestawu (ok 3g na butelkę) więc piwo powinno być w porządku, jak to jest z tymi granatami i czy jest szansa że coś mi wybuchnie przy takiej zachowawczości? Dodam tylko że burzliwa trwała u mnie z 3 dni maks bo drożdże US 05 cała paczka dosłownie pochłonęły cukier z brzeczki której było 17 litrów, proszę nie bić za błache i dziecinne pytania ale staram się też sam bardzo dużo czytać i uczyć
    1 punkt
  16. BROWAR KWARTA

    FM53 co dalej po burzliwej?

    Mam za sobą kilkanaście warek z drożdżami FM53 i z moich obserwacji wynika, że w temperaturze fermentacji do około 25°C dają neutralne smaki, natomiast gdy podniesiesz temperaturę fermentacji powyżej 25°C to wychodzi delikatna fajna owocowość, a powyżej 30 °C jest już zecydowanie bardziej estrowe. Mi osobiście pasuje smak piwa na tych drożdżach przy temperaturze fermentacji około 25-28°C. Dla przykładu podaję parametry dla kilku piw fermentowanych na tych drożdżach: 1. temperatura fermentacji narastająco do 25°C, zacieranie 67°C, początkowe 12,2 Blg, końcowe 2,9 Blg, odfermentowanie 76,2 %, neutralne w smaku. 2. temperatura fermentacji narastająco do 28°C, zacieranie 67°C, początkowe 12,5 Blg, końcowe 3,8 Blg, odfermentowanie 69,6 %, bardzo ładnie delikatnie owocowe. 3. temperatura fermentacji narastająco do 35°C, zacieranie 67°C, początkowe 18,2 Blg, końcowe 5,0 Blg, odfermentowanie 72,5 %, za bardzo owocowe/estrowe. 4. temperatura fermentacji narastająco do 28°C, zacieranie 67°C, początkowe 12,0 Blg, końcowe 1,2 Blg, odfermentowanie 90,0 %, bardzo ładnie delikatnie owocowe. 5. temperatura fermentacji narastająco do 25°C, zacieranie 67°C, początkowe 17,6 Blg, końcowe 3,3 Blg, odfermentowanie 81,3 %, neutralne w smaku. 6. temperatura fermentacji narastająco do 25°C, zacieranie 67°C, początkowe 14,0 Blg, końcowe 1,7 Blg, odfermentowanie 87,9 %, neutralne w smaku. Odnośnie wyglądu piwa na tych drożdżach to przy piwach z pszenicą wychodziło opalizujące do lekko "mętnego", z płatkami owsianymi od dość "mętnego" do prawie błotnistego, a na słodach podstawowych idealnie klarowne.
    1 punkt
  17. Gawron

    ROOK Browar Domowy

    #36 APA Citra/Mosaic/Amarillo 11° BLG BIAB Warka w której wypróbowałem sporo nowości tzn. po raz pierwszy zacierałem w worku (wcześniej w garze i w termosie), po raz pierwszy na kuchence indukcyjnej (wcześniej tylko gaz), po raz pierwszy modyfikowałem wodę (bo wcześniej nie miałem dokładnych danych), ale może to był błąd, ponieważ powinienem wypróbować najpierw jak smakuje piwo na czystej kranówce. Dzisiaj było to warzenie testowe w celu kalibracji i poznania sprzętu, oraz metody BIAB i jak na razie jestem zachwycony. Wydajność całkiem niezła, klarowność brzeczki nastawnej nie odbiega od innych metod, natomiast wielkim plusem jest mniejsza ilość gratów do mycia, oraz czas zacząłem o 10 , a o 14 już miałem wszystko pomyte. Jak na razie same plusy. Warka 12 litrów Warzenie 03-05-2020 WODA: Kranówka (raport w pierwszym poście) zmodyfikowana w kierunku Hoppy Pale Ale wg BS 5,5 g gipsu 1,5 g chlorku wapnia 7 ml kwasu mlekowego dodane po 15 minutach zacierania PH zacieru 5,6 ZASYP: Pale Ale (Castlemalting) 2,5 kg 96% Crystal 160 (Fawcett) 0,1 kg 4% ZACIERANIE: Zacieranie BIAB w 18,5 litra wody, ale powinienem wlać o litr więcej, ponieważ tyle zabrakło 66°C -70 min 76°C-10 min GOTOWANIE I CHMIELENIE: IBU 37 Gotowanie 70 minut 10 minut przed końcem 1/4 tabletki Whrilflock Citra 10 g 30 minut Citra 5g Mosaic 10g Amarillo 25g dodane po wyłączeniu palnika w 95°C ze spadkiem do 85°C w ciągu 15 minut po tym czasie zacząłem chłodzenie Na zimno: Citra 10g Mosaic 15g Amarillo 25g FERMENTACJA: Brzeczka schłodzona wstępnie chłodnicą do 20°C (tyle dało radę) i dochłodzona w lodówce do 16°C, co zajęło ok 1,5 h Starter 1 litr WLP001 California Ale kręcony 24 h ze zrobionym 24 H CC. Zadałem 0,6 litra Napowietrzona tuż przed zadaniem drożdży.. Fermentacja w 18°C z podniesieniem w końcowej fazie do 20°C Cicha z chmieleniem za zimno plus CC EDIT: 03-05 temperatura ustawiona na 17°C 04-05 temperatura ustawiona na 18°C drożdże wyszły na spacer 06-05 fermentacja zwalnia temperatura ustawiona na 19°C rano wieczorem podniosę na 20°C 17-05 zlane na cichą FG 1,5 Blg dodany chiel. Dwa dni na ciepło ok 20 stopni i 5 dni CC 24-05 zabutelkowane z 40g cukru Zakupiłem do małych warek kuchenkę indukcyjną Hendi 239278 o mocy 2000W i jeżeli ktoś byłby zainteresowany zakupem to mogę ją z czystym sumieniem polecić. Jest mała, elegancka, dobrze wykonana, z 11 stopniową regulacją mocy i temperatury, oraz timerem. Warzę na niej w garnku Hendi Profi Line o pojemności 25 litrów i dno tego garnka idealnie do niej pasuje nie wystając poza krawędzie kuchenki. Garnek ma większą średnicę dna niż maksymalna zalecana przez producenta, ale niczemu to nie przeszkadza. Przed pierwszym warzeniem zrobiłem test kuchenki za czystej wodzie, żeby sprawdzić w jakim czasie podgrzewa do poszczególnych wartości temperatur, oraz czy jest w stanie bez problemu gotować Wyniki testu: Wlałem do garnka 20 litrów wody i zaizolowałem garnek i pokrywę wyciętą na wymiar karimatą. Temperatura w mieszkaniu to ok 20°C, a moc ustawiona na maksymalną wartośc 2000W Oto wyniki: Temperatura wody z kranu 14°C z 14°C do 44°C (przerwa ferulowa) podniosła temperaturę w 26 minut z 44°C do 50°C (przerwa białkowa) w 5 minut z 50°C do 62°C (przerwa maltozowa) w 11 minut z 62°C do 72°C (przerwa dekstrynująca) w 10 minut z 72°C do 78°C (mash out) w 6 minut z 78°C do wrzenia 27 minut Jak widać kuchenka 20 litrów wody podgrzewa w rozsądnym tempie ok 1°C na minutę, co uważam za wystarczające do bezstresowej pracy przy warzeniu. Z wrzeniem też nie ma problemu, ale pokonanie tych ostatnich 2°C zajmuje jak w każdej kuchence nieco więcej czasu niż przy niższych temperaturach . Woda gotuje się intensywnie, a w czasie dzisiejszego warzenia musiałem ograniczyć moc do 1500w ponieważ do 12 litrowej warki nie potrzebuję podgrzewać aż 20 litrów płynu.
    1 punkt
  18. Wuuu

    Wu's Brews

    Dziś transfer do depozytów. Nie obyło się bez niespodzianek - strzykawka 60 ml nie mieściła się na moje igły, musiałem dekantować starter na 3 razy strzykawką 20 ml. Igła za każdym razem wypalona nad płomieniem z palnika. Dopełnione solą fizjologiczną, potem mieszanka pobierana na 2 razy. Mam nadzieję, że nie mimo wszystko będzie dobrze. Wyszło 6 depozytów, po kilku minutach w każdym widać ładne, zdrowe drożdże na dnie.
    1 punkt
  19. Wuuu

    Wu's Brews

    Dziś nadeszła wiekopomna chwila, mianowicie w końcu zabrałem się za założenia własnego banku drożdżowego! Natchniony świetnym artykułem kolegi @DanielN Pierwszy etap w miarę prosty - sterylizacja sprzętu, odebranie 3 ml drożdży z paczki i zaszczepienie 45 ml startera. Więcej roboty czeka mnie za 2 dni, gdy namnożone drożdże trzeba będzie podzielić do probówek, ale już widzę, że nie taki wilk straszny... Cieszę się, że w końcu się za to zabrałem Na rozgrzewkę poszły lekko przeterminowane WPL005 Brithish Ale (do 22.03.20). Reszta paczki poszła do dużego startera. Jutro lub pojutrze poleci do Oatmeal Stouta. Kilka sweet foci.
    1 punkt
  20. Gawron

    ROOK Browar Domowy

    #35 Petite Saison/belgijskie stołowe 9,5° BLG Powtórka zakażonej warki nr 30, zasyp nieco uproszczony, a drożdże pobrane po raz pierwszy z własnego banku Warka 22 litry Warzenie 03-02-2019 ZASYP: Pilzneński 3 kg Pszeniczny 0,5kg Abbey 0,3 kg ZACIERANIE: Zacieranie w coolerze 66°C -45 min 72°-15 min 76°-10 min CHMIELENIE: IBU 25 Gotowanie 70 minut Iunga 15g - 60 minut Lubelski 20g na 20 minut Lubelski 20g na 5 minut FERMENTACJA: 21 stopni ze stopniowym podnoszeniem do 28. Dwustopniowy starter 1,6 litra Wyeast 3726 Farmhouse Ale z własnego banku drożdży
    1 punkt
  21. Gawron

    ROOK Browar Domowy

    #34 NZ Kveik Pale Ale 13,5° BLG Jasne Pale Ale na zasypie 100% pilzneńskim i nowozelandzkiej mieszance chmielów Orbit ze świeżego zbioru 2018 podkręcone kveikami "Hornindal" z Omegi. Oczekuję dużej owocowości. Warzenie 27-01-2018 ZASYP: Pilzneński 5 kg ZACIERANIE: Zacieranie w coolerze 66°C -45 min 72°-15 min Wysładzanie na 2 raty CHMIELENIE W tegorocznym Orbicie deklarują 9,8 AA Orbit -25g- 60 minut Orbit 25 g 20 minut Whilpool Orbit 50 na zimno FERMENTACJA: Drożdże Omega OYL-091 HORNINDAL KWEIK Gęstwa 100 ml.
    1 punkt
  22. Gawron

    ROOK Browar Domowy

    #33 Polsko-Norweska Koalicja 12° BLG Ostatnia tegoroczna warka. Ciężko idzie tej jesieni z warzeniem ze względu na spore życiowe zmiany. Nowy rok nie zapowiada się lepiej. Na dzisiaj proste ale z polskimi chmielami i na norweskich drożdżach kveik. Warka 21 litrów Warzenie 30-12-2018 ZASYP: Pilzneński 2,2 kg Pale ale 1,7 kg Pszeniczny 0,6 kg ZACIERANIE: Zacieranie w coolerze 66°C -60 min 72°-15 min Wysładzanie na 2 raty CHMIELENIE Iunga 25g -60 minut Lubelski 40g- 5 minut FERMENTACJA: 28 stopni pod kaloryferkiem tak po kveikowemu. Drożdże Omega OYL-091 HORNINDAL KWEIK starter 0,8 litra.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.