#32 Eddie Brock (Black IPA)
Ilość: 10 L
Ekstrakt początkowy: 15,3 Plato
Ekstrakt końcowy: 2,5 Plato
Alkohol: 7,3% (łącznie z refermentacją)
IBU: 55
Kolor: 90 EBC
Data warzenia: 22.04.2021
Data rozlewu: 11.05.2021
Woda:
21,6 L warszawskiej kranówki
9L Oazy niegazowanej
+ 4 g soli epsom
+ 4 ml kwasu mlekowego 80% (zacieranie)
+ 1 ml kwasu mlekowego 80% (wysładzanie)
17,7 L wody do zacierania (cała Oaza + reszta kranówki), około 1L wody na cold steep, 3,6 L wody do wysładzania.
Słód:
pale ale - 2,5 kg
monachijski II - 1 kg
carafa iii special - 0,565 kg - cold steep przez 24h, a następnie dodanie całości na wygrzew
+ cukier biały - 0,1 kg (na 15 minut gotowania)
+ łuska słonecznika - 0,2 kg (NIE ZASTĘPUJE ŁUSKI RYŻOWEJ - konieczne było przelewanie zacieru, ani kropla się nie przedostawała przez dno kosza)
Zacieranie:
63°C - 50 min
72°C - 15 min
80°C - 1 min
Chmiel:
Simcoe (13,3% AA) - 50 g - 7 minut
CTZ (13,9% AA) - 84 g - 22 minuty hopstand w 70 st. C + do końca chłodzenia do 27 st. C
Sabro (15,8% AA) - 50 g - 22 minuty hopstand w 70 st. C + do końca chłodzenia do 27 st. C
Citra (13,5% AA) - 100 g - 4 dni
Galaxy (14,5% AA) - 100 g - 4 dni
Całkowity czas gotowania: 35 minut.
25.04 (18:00) - chmiel na zimno dodany do fermentora luzem po zakończeniu fermentacji (bez przelewania).
30.04 (12:00) - piwo przelane do świeżego fermentora przez hop spider (były problemy na początku, dużo chmielin). Dodane 6 g witaminy C rozpuszczone we wrzątku.
04.05 (11:00) - piwo wstawione do lodówki (zadana temperatura: 5 st. C).
Drożdże i fermentacja:
SafAle US-05
Gęstwa z #31 - zebrana do słoika 12 dni wcześniej, przechowywana w lodówce. Słoik wyjęty z lodówki na 5 godzin przed zadaniem drożdży.
22.04 (21:00) - drożdże zadane w temperaturze 15 st. C.
Fermentacja ruszyła w mniej niż 9 godzin (temperatura: 16 st. C).
Rozlew:
64 g glukozy (nagazowanie: 2,5)
Rozpuszczono w 200 ml wody.
Wyszło 19 butelek 0,5L (kapsel czarny).
Wrażenia:
30.04 (po odfiltrowaniu chmielu na zimno) - intensywna, konkretna, ale krótka i przyjemna goryczka. Dobrze zgrane smaki chmielowe (kwiaty, słodkie owoce, iglaki) ze smakami ciemnych słodów. Jest potencjał.
14.05 - jeszcze niezbyt nagazowane, ale test niedolanej butelki musi być. Żywiczno-grejpfrutowe, przyjemna, lekko oleista struktura. W posmaku mocno palone, kwaśne od ciemnego słodu, popielniczka. Mimo tego dość pijalne, ale ten ciemny słód zabija mocno przyjemność z picia. Chyba za dużo i za długo na tym cold steepie, zdominował strasznie. Po kilku łykach alkohol grzeje w żołądku.
W sumie przy spokojnym piciu łyka raz na minutę-dwie jest spoko - ma dużo smaku jak na piwo o ekstrakcie 15 blg. Klimaty ananasa, niedojrzałego mango, może trochę słodkiego jabłka, albedo w połączeniu z tą silną palonością ciekawie grają. Nie jest to piwo, które można pić na orzeźwienie, ale jako pozycja do spokojnej degustacji przy czytaniu książki - w porządku.
12.06 - jedna butelka po cichu pękła (pierwszy granat)... Pozostałe trafiły do lodówki i losowa kontrolna jest podobna do poprzednich, zero przegazu czy gushingu. Być może tę jedną dopadł hop creep?