A moje to były "codzienne" osiołki, bardzo je lubię. Choć obecnie na lutrę się przesiałem, ale S04 mam w zapasie w razie co.
I osobiście bym zrobił na nich (tych z 2014) piwo. Dlaczego? Po pierwsze były dobrze przechowywane i zamknięte. Po drugie jak po uwodnieniu wystartowały to znaczy, że są żywe. Skoro nie były aktywne to co miało im się stać? I tak paczuszka jest tylko starterem, a przefementowują te, które się świeżo namnożą. Zatem choćby z ciekawości bym jedną brzeczkę podzielił na pół i porównał świeże z tymi, żeby ocenić czy faktycznie są inne w końcowym efekcie gotowego piwa.
Niestety, jak uwielbiam to forum, tak czasem ludzie zamykają się na pewne eksperymenty, bo ktoś na forum napisał, że tak (się) nie robi. A szkoda, bo ekperyment mógł być ciekawy i coś nam, braci forumowej pokazać 🍻