Skocz do zawartości

redachtor

Members
  • Postów

    130
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez redachtor

  1. Tak mnie jeszcze jedna wątpliwość naszła. Temperaturę to podawać spożycia, przechowywania czy może w momencie zadawania surowca do refermentacji? Wbrew pozorom to daje dość sporą różnicę, tak do pół gra,a na butelce
  2. Albo ja coś źle robię, albo każdy z poniższych kalkulatorów liczy inaczej. http://www.collectionsoft.com/mybrewcollection/bp0.html http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.html?12149825#tag Liczyłem dla dunkelweizena, na najniższy dopuszczalny dla stylu czyli 3,6 co2. Ta sama temperatura, ta sama waga, ten sam surowiec i stopień jego odfermentowania. Pierwszy kalkulator każe dać 180 gramy, drugi 220. Różnica dość znaczna, gram na butelce. I komu tu cholera wierzyć
  3. Czy tak jak w przypadku swojego jasnego brata nadaje się do spożycia już po tygodniu? I jak długo można go trzymać, żeby miał jeszcze sens? Przyznam że hefe na tych samych droiżdżach po kwartale zamienił się u mnie w kristaweizena i sporo w stosunku do orginału stracił.
  4. Nie mam wielkich doświadczeń w tej materii, ale chyba jednak drożdże przed zadaniem lepiej uwodnić. To żadna robota.
  5. Bailingomierze (earometry) Biowinu masz w każdym Leroju na półkach winiarskich. Bodajże 9,50 kosztują, są razem z próbówką, więc cylinderek pomiarowy ci do niczego nie potrzebny. Reduktor osadów na etapie zacierania i filtracji (zwłaszcza przez oplot) też jest ci do niczego nie potrzebny. Powodzenia
  6. Fermentatora z kranikiem używam tylko do rozlewu i filtracji. A z syfem w środku kranika radzę sobie następująco. Do fermentatora dwie szklanki ACE i do pełna woda. Po godzinie spuszczam wszystko przez kranik. Czysty jest że hej.
  7. Zapomniałem dodać, że skrzynki mam gruntownie wyszorowane a przed każdym takim suszeniem spryskuję je chemipro
  8. Fajne. To na czym trzymają się butelki to gwoździe czy jakieś bardziej finezyjne elementy?
  9. Może i wyważam otwarte drzwi, ale chętnie podzielę się swoimi rozwiązaniami potwierdzającymi twierdzenie, że prowizorki są najtrwalsze. Tak się jakoś składało, że nie miałem jak kupić sterylizatora i suszarki do butelek. Doraźnie więc wziąłem: a/ spryskiwacz do kwiatków b/ transporter do piwa. Jak to działa - butelki po umyciu traktuję do środka ze spryskiwacza chemipro. W sumie analogicznie jak ze sterylizatora, tyle że obieg nie jest zamknięty. Ilości płynu nie są jednak duże. PO pół godzinie butelki wkładam do transportera do góry nogami, zupełnie jak do suszarki. Rozlewam dzień później. Właśnie rozlałem czwartą warkę, jak na razie się sprawdza. Pragnienie zakupienia sterylizatora i suszarki mocno osłabło
  10. rurka ani drgnie od tygodnia. Ale na powierzchni są pojedyńcze, maleńkie skupienia bąbelków. Może ze dwa na cały baniak, takie o średnicy 2-3 mm.
  11. Alt, na wyjściu 12 blg, tydzień burzliwej i 5 blg, dwa tygodnie cichej i taj ka pisałem coś między 4,5 a 4 blg, fermentowane od początku do końca w jakiś 16-17 stopniach.
  12. Mam pytanie o maksymalny bezpieczny poziom blg butelkowanego piwa. Mam 20 litrów o blg cca 4,5. Plan był taki, żeby na dać dać ok 120 g glukozy. W efekcie to co naleję do butelek będzie miało nieco ponad 5 blg (5,2). Będą granaty czy nie?
  13. Warka nr 5 Roztopowy Dunkel Weizen pilzneński Weyermann 1,3 pszeniczny jasny Weyermann 1,9 monachijski typ II Weyermann 0,6 Carewheat 0,2 kg pszeniczny czekoladowy 0,05 46 st 10' 53 st 15' 63 st 30' 72 st 30' Podgrzanie do 78 i na pół godziny do filtratora. Sama filtracja koszmar spowodowany ogólnym zakręceniem. Najpierw zapomniałem do kadzi wsadzić filtratora, potem zapomniałem o podbiciu, co pszenica skrzętnie wykorzystała. W efekcie zabawa trwała dwie godziny i skończyła się desperackim mieszaniem złoża. Gotowanie 80 minut, aromatyczny 20 g w 10' 10 w 50 i 10 w 75'. Wyszło 22 litry 11 blg. PO całonocnym chłodzeniu zadane WB-06 w 22 stopniach. Po tygodniu zeszło do 2 blg. Przelane na cichą. Po dwóch tygodniach cichej zeszło do 1 blg. Zadane 190 g glukozy rozpuszczonymi w 400 ml wody. Wyszło 23 butelki. Nauka z tej warki płynie następująca - w piwowarstwie łatwiej kijek pogrubasić, niż go obcienkować. Panicznie bałem się że mi odparuje za dużo brzeczki, więc nie żałowałem wody przy wysładzaniu. W efekcie nastawiłem 22 litry, ale tylko 11 blg. Trzeba było gotować mniejszą ilość i ewentualnie dolać wody po gotowaniu. A tak w ogóle, to pierwszy hektolitr strzelił
  14. Teoretycznie można by po tygodniu mocno podgrzać, tak żeby wykończyć drożdże. Ale wtedy zapomnij o nagazowaniu z refermentacji. Jak komuś chemia nie przeszkadza, to można by jeszcze po zakończeniu fermentacji słodzikiem potraktować. Albo laktozą, ale to to już mógłby być smakowy hardkor
  15. Kłopot polega na tym, że alt to takie popieprzone górno/dolne piwo co fermentuje na drożdżach górnych, ale w temperaturach mocno poniżej 20 stopni. Burzliwa powinna być dla niego prowadzona w zakresie bodajże 15-16 a cicha 4. Z tego wychodzi, że nie ma możliwości głebokiego odfermentowania alta na tych drożdżach i że te pęć blg po burzliwej mieści się w granicach zdrowego rozsądku.
  16. Wot zagwozdka. A tego tripla to w jakiej temperaturze fermentowałeś? Tutaj też było bardzo burzliwie na początku, przez jakieś trzy dni.
  17. Swoje zostawię na cichej ze dwa tygodnie, końcówkę podciągnę pod 20 stopni. Zobaczymy jak będzie. Najwyżej dam mniej glukozy, planowałem 3 g na butelkę. O ile dobrze pamiętam wartością bezpieczną dla butelek jest około 5 blg ale już z surowcem do refermentacji. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
  18. Marku, sumując moje i twoje doświadczenie wychodzi na to, że S-33 odfermentowywują "średnio".
  19. 12 blg na wejściu, temperatura fermentacji 16-17 stopni.
  20. Jak głęboko schodzą te drożdże? Pytam, bo po tygodniu burzliwej na alcie z BA zeszły do pięciu. Przelałem na cichą, ale wydaje mi się, że to trochę dużo.
  21. Robiłem cydr na soku wyciśniętym własnoręcznie (własnosokowirówkowo z jabłek), bez dodatku cukru, za to z cynamonem i imbirem. Robiłem to fristajlowo; zadałem difoltowymi drożdżami winnymi z Liroja i odżywką winiarską. Po miesiącu fermentacji zeszło prawie do zera. Rozlałem zadając do refermentacji glukozą. I cóż... w takim zestawieniu raczej eksperymentu nie powtórzę. Zmielenie 25 kilo jabłek w mojej sokowirówce było trwającą trzy dni mordęgą. Do tego moszcz musiałem przepuszczać i wyżymać przy pomocy tetrowej pieluchy Młodej. Fermentowało z miesiąc, po ściągnięciu znad osadu (a raczej ściągnięciu z zupełnie nieziązanym osadem) wyszło 10 litrów, wytrawne jak cholera, wali skwaśniałymi jabłkami. Picie tego w stanie czystym wymaga wielkiego samozaparcia albo zaślepienia miłością ojca przedsięwzięcia. Całkiem dobrze robi natomiast w drinkach, w dżinem, beherowką czy chorwacką rakiją różaną, potraktowane odrobiną cukru. Jeśli miałbym ten eksperyment kiedyś powtórzyć, to - na bardziej soczystych jabłkach, z lepszą sokowirówką i z sedymentującymi w sposób zwarty drożdżami piwnymi, jakimiś co dają neutralny profil. Rozważyłbym też mimo wszystko dodanie tak z kilograma cukru. Generalnie to jest zabawa wymagająca zacięcia.
  22. Ponieważ fermentuję w szklanych balonach, nie sprawdzałem w toku burzliwej spadku blg. Parę dni temu wyraźnie zwolniło, rzecz by można obserwując bąbelek w rurce, że prawie stanęło w miejscu. Temu i dziś, po siedmiu dniach przelałem na cichą. Przy tej okazji jednak sprawdziłem blg. I trochę się wysokie zdaje. Z 12 zeszło do 5. W związku z tym mam pytanie - cichą trzymać w jak najniższej (przepis mówi o 4 st, nie wiem czy dam radę tyle wyciągnąć, ale z 10 pewnie tak) czy dać w nieco wyższą. Wydaje mi się, że w wyższej odfermentuje deczko głebiej. A może alt nie powinien schodzić nisko?
  23. Dzięki panowie. Jak dalej będzie takie spokojne, to w sobotę, czyli po siedmiu dniach przeleję na cichą i przeniosę do piwnicy. Tam mam z 10 stopni.
  24. Nikt nie warzył tego piwa? wierzyć mi się nie chce
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.