Czas testowania sterownika minął
i pora z grubsza podsumować
zrobiłem przy pomocy sterownika 5 warek
Początek nie był obiecujący bo pierwsza warka została przypalona /stout 77/
Trzeba było dokonać modernizacji grzałek zamontowanych w kegu
pozbyłem sie 2 grzałek o mocy 2000W w kształcie "U" o długości 80 cm każda /grzałki były zamontowane przy dnie kega/
zamian za nie zamontowałem grzałki również o mocy 2000W każda o długości ok. 160cm
grzałki osadzone zostały spiralnie wokół wewnętrznej ścianki kega.
Następna warka /Stout 78/ już przyniosła pożądane efekty przede wszystkim brak przypaleń
Stopniowo przy kolejnych warkach zwiększałem gęstość zacieru
szczegóły można to obejrzeć tu
http://www.piwo.org/forum/t1984-Jozek-warzy--onlajn.html
a więc było piwo żytnie z 10kg zasypem
a na koniec porter 22°Blg z zasypem ok. 15 kg
chęć posiadania przeze mnie sterownika wynikała głównie z faktu że piwa z wyższym ekstraktem pow 14°Blg lub piwa z użyciem
ok. 50% słodu pszenicznego /jeszcze bardziej żytniego/ powodowały przypalenie grzałek.
Choć już kolejnych warek bez użycia sterownika nie zrobiłem to mam przeczucie że prawidłowe zainstalowanie grzałek o takiej długości jak moje w kegu zaciernym wyeliminowałoby przypalenia słodu, przynajmniej dla ekstraktów do 14°Blg w tym piw pszenicznych i żytnich.
A zatem co skłoniło mnie do zatrzymania i zakupu sterownika po testach?
Wygoda, prostota, stabilność powtarzalność zacierania.
Przypomnę że sterownik można zaprogramować na cały cykl zacierania /każda zadana temperatura i każdy postój/
powoduje to tylko - aż tyle że nie trzeba ścisle kontrolować /co tam ściśle praktycznie wcale/ procesu zacierania
rola ogranicza się do przeprowadzenia próby jodowej w odpowiednim czasie.
Dodając do tego fakt że kontrola temperatury podczas zacierania jest wręcz perfekcyjna nie trzeba sie zbytnio martwić o końcowy produkt
powiem tylko że przy bardzo gęstych zacierach /czytaj porter 22°Blg / maksymalne odchylenie od zadanej temperatury
nie przekroczyło 1,3 °C co powoduje że każda następna warka o tej samej recepturze ma dużą szansę na powielenie wartości smakowych poprzedniej.
Na plus należy też zapisać pewną elastyczność w programowaniu sterownika, mam na myśli to że zgłaszane przeze mnie uwagi i propozycje ustawień i funkcjonowania sterownika producent po przesłaniu sterownika programował wdrażał i odsyłał, uważam że sterownik można dopasować indywidualnie do potrzeb odbiorcy i jego sprzętu.
Kolejny plusik dla samego producenta- Bolka który przez te 5 arek czuwał i pomagał merytorycznie /bardzo fachowo/ podczas ustawień sterownika
/nie miałem w pamięci instrukcji obsługi/ był dostępny online przez cały proces warzenia, rozwiązując problemy
i odpowiadając na każde pytanie.
Podsumowując
najważniejszą korzyścią którą "zarobiłem" przy używaniu sterownika to
- dodatkowy czas podczas zacierania ok. 1,5h
- nie muszę pilnować temperatury
siedzę na GG lub obserwuję przyrost temp na komputerowym wykresie /zazwyczaj wszystko razem:)/
-idealna kontrola temperatury na i czasu zacierania podczas poszczególnych przerw
- koniec ze stresem /czy przypadkiem sie nie przypali/.
A więc bardzo polecam i oczywiście służę pomocą dla zainteresowanych
jeszcze link do zdjęć z przerobionymi grzałkami
http://www.piwo.org/forum/p29155-31-10-2009-14-05-52.html#p29155