Ciekawostka z zymofermami II. Zebrane przy 3,5°Blg
Leżały w lodówce ok. 1,5 miesiąca. W butelce jakieś 300 ml, ale na ściankach powyżej obklejone resztki, w probówce ok. 40 ml.
Tych butelkowych pewien nie byłem, więc poszły w kanał. Probówki też się obawiałem, więc otwierałem nad zlewem i większość wyszła z gazem. Zostało dosłownie 5 ml. Wlałem do fermentora i by ratować sytuację wlałem też całą flaszkę weizena włącznie z gęstwą z dna.
Ruszyły z kopyta w ciągu kilku godzin i dzielnie walczą.
Wniosek taki, że w 40 ml oryginalnych żywych komórek musi być niewiele. Sama gęstwa po zbiorze też jest dużo bardziej zbita niż oryginał. Oj bardzo są rozrzedzone więc faktycznie wypada je potraktować starterem.